JESTEM W CIĄŻY !!! - LISTOPAD 2013 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
aneczkaaa1985 wrote:Ogólnie czuje się dobrze gdyby nie te strasznie napuchnięte stopy to jest ok. Śmieję się że na brzuchu nie mam rozstępów a na stopach mi się porobią .... skóra aż szczypie taka jest napięta. Dzisiaj byłam u lekarza mały ułożony już do porodu, waży 3400 nie wiem jak ja urodzę tego kolosa kochanego.....
Ojaa to naprawde duzo Jednak wez poprawke na te dane z USG. Mi najpierw powiedzieli, ze ok 2500g, potem ze 3500g a w koncu jak sie Igor urodzil to wazyl 3010g Wiec czasem duzo sie myli
-
Plumb80 wrote:Tak Klaudia,wyprawka już czeka,wszystko poprane i poprasowane.Dziś spakowaliśmy torbę do szpitala,niech czeka w gotowości
Aneczka, ja też chodzę opuchnięta,stopy aż pieką.Jeszcze trochę i będziemy po wszystkim.Nie mogę się już doczekać
No to teraz tylko wielkie odliczanie i czekaniePlumb80 lubi tę wiadomość
-
Klaudiaa wrote:Ojaa to naprawde duzo Jednak wez poprawke na te dane z USG. Mi najpierw powiedzieli, ze ok 2500g, potem ze 3500g a w koncu jak sie Igor urodzil to wazyl 3010g Wiec czasem duzo sie myli
Bylam na wizycie wczoraj, szyjka stabilna 15mm ale rozpulchniona i przepuszcza na opuszek...Mały nadal główką naciska-gin dotknela Jego główki w trakcie badania...mam lezec nadal do 37(czyli 2 tygodnie).
Przepływy okej...Mały 2400...2 tyg temu ok 1900.
Mam nadzieje,że dobijemy do 2800-2900 zanim się urodzi.Plumb80 lubi tę wiadomość
-
zapraszam wszystkie przyszłe Mamusie do udziału w konkursie programu rossnę:
http://www.rossnet.pl/konkursy/konkurs,86431e70-2800-47b6-90ed-5d0b5734fb63,4500dc80-a34e-46be-bc9f-820a1c8788ebhttps://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
misia_k1 wrote:no to mnie Klaudia troszke pocieszylas:)
Bylam na wizycie wczoraj, szyjka stabilna 15mm ale rozpulchniona i przepuszcza na opuszek...Mały nadal główką naciska-gin dotknela Jego główki w trakcie badania...mam lezec nadal do 37(czyli 2 tygodnie).
Przepływy okej...Mały 2400...2 tyg temu ok 1900.
Mam nadzieje,że dobijemy do 2800-2900 zanim się urodzi.
Spokojnie dobijecie. Pamietam jak ja bylam w 36 tyg i wlasnie wtedy mi powiedzial gin, ze niby z USG waga dziecka ok 2500g. Urodzilam 2 tyg pozniej i bylo o 500g wiecejmisia_k1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMisia,jesteśmy na tym samym etapie.Ciekawe która z nas będzie szybciej jechać na porodówkę
Ja coraz bardziej obolała jestem,często mam skurcze w szyjce,pachwiny aż rwą,od wczoraj brzuch boli jak na miesiączkę i do tego równocześnie pojawiają się wtedy bóle krzyżowe.Na razie nie są regularne,ale jest ich więcej w ciągu dnia.
Dużo leżę,a pojscie do toalety sprawia ból przy chodzeniu i od razu brzuch się stawia.
Klaudia,jak mały słodziak? -
Klaudia masz rację może być tak że mały jest mniejszy , mam taką nadzieję
Fajnie że maluszek nie daje rodzicom popalić
Plumb jesteśmy na tym samym etapie ale ty chyba wcześniej zawitasz na porodówkę ja jeszcze nie mam żadnych skurczy (oprócz jednego epizodu z miesiąc temu), brzuch bolał mnie może ze 3 razy w ciągu ostatnich 2 tygodni, szyjka jeszcze ok, lekarz powiedział że przez tydzień nie będzie się z nią nic działo , czas pokaże .
-
nick nieaktualny
-
Aneczka, Plumb ja też mam tak opuchnięte stopy że bolą od spodu przy chodzeniu, toczę się na nich, od wczoraj też puchną mi ręce. Dziś rano obudziły mnie mocne skurcze, ból jak na miesiączkę i krzyżowy.
Plumb czy Ciebie też tak silnie bolą te skurcze? Bo ja się z bólu popłakałam
Bo ja nie wiem czy to normalne czy mam się szykować na mega bolesny poród? -
nick nieaktualnyPaula_29 wrote:Aneczka, Plumb ja też mam tak opuchnięte stopy że bolą od spodu przy chodzeniu, toczę się na nich, od wczoraj też puchną mi ręce. Dziś rano obudziły mnie mocne skurcze, ból jak na miesiączkę i krzyżowy.
Plumb czy Ciebie też tak silnie bolą te skurcze? Bo ja się z bólu popłakałam
Bo ja nie wiem czy to normalne czy mam się szykować na mega bolesny poród?
Kochana, takie same bóle - miesiączkowe i krzyżowe mam od kilku dni. Wczoraj zaczęły się od 5:00 rana, trwały około 40 min, potem o 8:00, o 10:00 i 11:30. Bolało jak na miesiączkę, tylko o wiele mocniej i do tego w krzyżu strasznie. To jest normalne na tym etapie ciąży, nie martw się. Te prawdziwe porodowe będę mocniejsze i będą trwać kilka minut. Najpierw będą rzadkie, a z czasem zaczną pojawiać się regularnie co 20, potem co 15 min i jeszcze częściej. I z czasem będą coraz silniejsze. A te co obecnie mamy, to są te przepowiadające, które maja prawo już tak boleć i na pewno są też znakiem skracania się szyjki, co nie oznacza że lada dzień urodzimy. Teraz już tak będzie, nie przejmuj się, wszystko jest ok.
Jeśli bóle takie będą się nasilać w ciągu dnia i np. będziesz czuć 4 silne skurcze w ciągu godziny i później też, wtedy trzeba skontaktować się z lekarzem. Dopóki są nieregularne i w mniejszych odstępach niż 20 min - spokojnie
A stopy też mi strasznie puchną, aż skóra szczypie i ręce też, wczoraj popołudniu miałam palce jak serdelki -
nick nieaktualnyI nie przejmuj się, to że teraz tak boli, to wcale nie znaczy, że będziesz miała mega silne porodowe.
Dziewczyny nie bójcie się porodu. Wiadomo, ból jest, ale wszystko można znieść. Kobiety rodzą od dawna i wszystko jest naprawdę do zniesienia. Naprawdę nie ma co się martwić, bać itp. Nastawcie się że boli, bo to rzecz normalna przy porodzie, ale pamiętajcie że każdy skurcz i ból zbliża Was do spotkania z maleństwem i powtarzajcie to sobie na porodówce.
Wszystko idzie przetrzymać, a po akcji już za chwilę nic nie czujecie. I jak przecie to już też nie boli, bo parte skurcze minimalizują ból.
Naprawdę, strach ma wielkie oczy. Ja będę rodzić już 3 raz i gdyby było tak strasznie, nie zdecydowałabym się na kolejną ciążę i poród. Poboli kilka godzin,a w kilka minut wszystko mija i czujecie błogość, tuląc swoje szczęście przy piesi. Bezcenne chwile -
Kurcze Anitko Twój pierwszy post mnie wystraszył, bo jak mówisz, że te porodowe są mocniejsze, to ja sobie nie potrafię tego wyobrazić
U mnie są częściej niż co 20 min, tylko że nie są kilka razy dziennie a w nocy i może z raz w ciągu dnia, tylko ja mam po kilka na raz
Ty już wiesz jak to jest, my jeszcze nie a wiadomo że tego czego nie znamy boimy się bardziej
I tak jak na lipcówkach napisałam, skurcze B-H czyli spinanie mam jakby poza tym, więc to jakieś inne, chyba że raz się tak objawiają raz tak, już nie wiem sama -
nick nieaktualnyTe bolące są tymi przepowiadającymi, macica szykuje się do porodu i możesz odczuwać przy nich ból. Jeśli jest on jednostajny i nie narasta jakoś drastycznie to ok, jeśli się nasila, to trzeba to skonsultować.
Porodowe bóle są mocniejsze, ale ból narasta z biegiem czasu, jak poród postępuje i kobieta ma wtedy czas i możliwość przyzwyczajenia się do narastającego bólu, to dzieje się stopniowo.
Ale wierz mi, jest on jak najbardziej do zniesienia. ja w Polsce rodziłam 2 razy bez znieczulenia żadnego i wytrzymałam. Więc jest to wszystko do wytrzymania. Teraz na pewno skorzystam ze znieczulenia.
I tak jak pisałam wcześniej - ból jest ale i szybko mija. Chwile na porodówce są bezcenne. Zobaczysz, jak urodzisz to sama powiesz, że nie było tak źle jak myślałaśWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2014, 14:19
-
Klaudia a jak z rozm ciuszków dla Twojego Igorka tzn w jakich teraz chodzi?56 cz 62??
Mam nadzieje ze dobije do tych 2900:)
Plumb ja narazie leze tyle ile moge-chociaz wiadomo jak to w domu jest...jak tylko wstaje to od razu twardy brzuch...nieraz w trakcie nocy tez tak mamy,ale nie mam zadnych bolesnych skurczy miesiaczkowych...hm gin mowil,ze na pewno bede wiedziec kiedy sa te prawdziwe bole i jesli beda co 20 min regularnie sie pojawiac, to polozna kazala mi jechac do szpitala bo mam 80 km od domu;)
Ja mam wizyte 26 czerwca i wtedy pewnie odstawie leki ale to juz bedzie 38 tydz...no ale sama nie bede podejmowac decyzji o odst luteiny czy dupka. -
Paula, moze faktycznie to sa skurcze przepowiadajace?/ Polozna mowila i dziewczyny na forum ze neiraz na 2 tyg przed porodem sa te skurcze:)
Zreszta ja mam jakos zakodowane,ze ten czop najpierw musi nam zaczac wychodzic;)
Poza tym Kochana, Twoja Dzidzia jest o ile pamietam o tydz starsza wiec na pewno sobie rade daaa....
ale wiecie co, ten czas tak szybko Nam minal,ze jestem w szoku...w przyszłym tyg wiekoszc z Nas bedzie miala 37 tydz ciąze donoszona.Karola:), Plumb80, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymisia_k1 wrote:Paula, moze faktycznie to sa skurcze przepowiadajace?/ Polozna mowila i dziewczyny na forum ze neiraz na 2 tyg przed porodem sa te skurcze:)
Zreszta ja mam jakos zakodowane,ze ten czop najpierw musi nam zaczac wychodzic;)
Poza tym Kochana, Twoja Dzidzia jest o ile pamietam o tydz starsza wiec na pewno sobie rade daaa....
ale wiecie co, ten czas tak szybko Nam minal,ze jestem w szoku...w przyszłym tyg wiekoszc z Nas bedzie miala 37 tydz ciąze donoszona.
Oj tak, czas szybko leci i moment będziemy już tulić nasze maleństwa
Co do tego czopa śluzowego - on wcale nie musi wyjść. Powiem Ci, że wyszedł mi ten czop, jak rodziłam córeczkę. Pierwszy raz wyleciało mi trochę czopa dopołudnia, potem popołudniu znowu i zaczęły się pobolewania w podbrzuszu, ale takie właśnie skurczowe, napinające, ale jeszcze nieregularne. Później brzuch pobolewał cały czas i skurcze się pojawiały, ale nadal nieregularnie. Poszłam więc wieczorem spać normalnie. Rano o 4:00 obudził mnie już silny skurcz i znowu wyleciała reszta czopa. Od tego momentu skurcze były już co 10 min więc pojechaliśmy do szpitala. Mała urodziła się licząc od 4:00 w 3,5 h.
Natomiast w pierwszej ciąży zaczęłam odczuwać skurcze porodowe ( poznacie je bo będą silniejsze i regularne, a potem czas pomiędzy nimi będzie maleć ). Jak skurcze były już co 20 min, pojechaliśmy na porodówkę. Rodziłam synka 11,5 h Żaden czop mi nie wypadł, wody nie odeszły też (tak samo jak w 2 ciąży), dopiero położne na koniec przebiły ( to nic nie boli ) jak już miałam zacząć przeć.
Także możecie mieć przeróżne scenariusze. Może odejść czop lub nie, mogą odejść wody lub nie, możecie nie czuć skurczy jak wody odejdą (ale wtedy trzeba jechać od razu do szpitala). Wsłuchajcie się w Wasze ciała, one Wam same podpowiedzą, że to już i że czas jechać.
Jeśli macie szpital blisko i to Wasz pierwszy poród - nie śpieszcie się z jazdą na porodówkę, odczekajcie aż naprawdę skurcze będą regularne. Lepiej ten pierwszy okres porodu odczekać jeszcze w domku, w miłej atmosferze.
Będzie dobrze dziewczyny
misia_k1, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Misia 2500 już mała ma na pewno, tyle że w te 2 tyg przed porodem, to u mnie się nie sprawdza, bo pierwsze te bolesne skurcze odczułam w 27 tyg. Przez 3 dni się pojawiały, potem tydzień spokoju i znowu i tak w kółko, także na razie nic mi to nie mówi o terminie porodu, wiem tylko że jak się pojawiają to jest ich coraz więcej. Zaczęło się od jednego, teraz jest po 6-8
Mam nadzieję Plumb że nas nie pocieszasz i rzeczywiście będzie ok, z tymże u każdego próg bólu jest inny więc kto wie -
nick nieaktualnyNie, nie pocieszam Was. Piszę dokładnie tak, jak to było u mnie. I wierz mi Kochana, gdybym uważała że poród jest tak straszny, to teraz nie byłabym w ciąży. Ja piszę tak, jak było naprawdę u mnie. Też się bałam porodów, nasłuchałam się opowieści itp. Ale dopiero jak sama to przeżyłam, to stwierdzam że nie jest to nic strasznego. Boleć boli, ale do wytrzymania. Zawsze możecie poprosić o znieczulenie. Ja bałam się cesarki u mnie teraz. Kiedy dowiedziałam się, że mogę rodzić naturalnie, to strasznie się ucieszyłam. Więc na 100 % potwierdzam, że to nie jest nic strasznego.
Wiem,że każdy ma inny próg bólu, ale na pewno po porodzie same stwierdzicie, że Wasze obawy były zbyt duże co do porodu i to nic strasznegoWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2014, 18:18
Paula_29 lubi tę wiadomość