Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
My jeszcze 2 używamy, niedługo będziemy kończyć duże opakowanie i trzeba kupić i nie wiem już sama czy 2 czy 3 :p zobaczymy jak tam wyjdzie.
Mój maluszek tak już szaleje z przewracaniem z brzuszka na plecki że właśnie zdecydowałam, żeby jutro założyć już ochraniacze na szczebelki, żeby się biedaczek nie obijal. Robiłam ciacho w kuchni i słyszę że coś się wierci i stęka, poszłam do pokoju i co ? Przewrocilby się na plecki, Ale mu miejsca zabrakło, leżał na boczku opierając się pleckami o szczebelki xd położyłam go znowu na brzuszek i poszłam dalej do kuchni, 10 min później zaglądam a ten znowu na boczku :p wczoraj na spacerze jak byliśmy rozbudzil się, zaczął marudzić więc hyc na brzuszek go przewróciłam, wiercił się strasznie, kilka razy musiałam go przekładać niżej, bo główką docierał już do końca gondoli o.o w końcu zasnął ale aż w szoku byłam. Coś mi się wydaje że szybko zacznie mi raczkowac a później chodzić :p07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Andzia przepraszam ze się wtrącam ale nie zostawiaj dziecka samego na brzuszku. Tzn wszędzie tak piszą zeby nie spuszczac oka z dziecka w takiej pozycji bo nigdy nie wiadomo co się może stać. A tym bardziej jak Twój taki wiercioch. Mój póki co jest daleki od obrotu :p
-
Edwarda on inaczej nie śpi, Tylko na brzuszku. Na plecach chwilę poleży i jest płacz. A daleko nigdy nie odchodzę, najdalej do łazienki a i to tylko szybko na siku lecę, na dwójkę czy pod prysznic czekam aż mąż będzie w domu albo korzystam z okazji jak moja mama wpada. Główkę pięknie trzyma, przekłada z jednej strony na drugą także jestem spokojna07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku
-
U nas ostatnio w dzień też Amelka tylko spi na brzuszku. Mam wrażenie, że wtedy śpi lepiej i dłużej. W nocy jeszcze boję się ją kłaść na brzuch. Śpi na pleckach. Ma szczęście też lubi.
U nas wczoraj wieczorem znów wymioty... Kurde daje nam czas do niedzieli i jeśli nic się nie zmieni to w poniedziałek idę po receptę na to drugie mleko...29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Andzia123 wrote:Edwarda on inaczej nie śpi, Tylko na brzuszku. Na plecach chwilę poleży i jest płacz. A daleko nigdy nie odchodzę, najdalej do łazienki a i to tylko szybko na siku lecę, na dwójkę czy pod prysznic czekam aż mąż będzie w domu albo korzystam z okazji jak moja mama wpada. Główkę pięknie trzyma, przekłada z jednej strony na drugą także jestem spokojna
Mam to samo, tylko spanie na brzuszku, na pleckach czy boku od razu się budziw nocy też tylko na brzuszku śpi z nami w łóżku
Moja dopiero podejmuje próby obrócenia się z plecków na brzuszek, za to ćwiczy do siadania
U nas kolejna odsłona brzuszkowych problemów - kupy są, wzdęcia mniejsze, za to ciągłe odbijanie i cofanie się pokarmu. Mała je, nagle się denerwuje, prezy, odbija się jej... Nie wiem o co chodzi. Dziś jej się odbijało raz za razem z równoczesnym ulewaniem aż się paskudnie zakrztusilaWiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2018, 08:47
-
Andzia123 wrote:Edwarda on inaczej nie śpi, Tylko na brzuszku. Na plecach chwilę poleży i jest płacz. A daleko nigdy nie odchodzę, najdalej do łazienki a i to tylko szybko na siku lecę, na dwójkę czy pod prysznic czekam aż mąż będzie w domu albo korzystam z okazji jak moja mama wpada. Główkę pięknie trzyma, przekłada z jednej strony na drugą także jestem spokojna
-
U nas od niedzieli jest ciężko. Nie wiem czy młoda odreagowuje podróż z polski czy wcześniej przechodzi skok. Jeśli to skok, to chyba nie powinien trwać dłużej niż tydz, więc już raczej będzie z górki, gorzej jeśli to nie skok, tylko coś innego...
-
U nas tez ciag dalszy atrakcji. Nawet cyca nie chce zlapac jak wpada w placz. Lezy cieszy się, smieje, gada,nagle marudy i placz, ale taki, ze ciezko ja uspokoic. Przytulanie tez srednio skutkuje. W sobote konczy 8 tyg wiec chyba obstawiam ten skok drugi. A co lepsze w nocy spi pierwszym rzutem 2 godz a potem budzi sie co godzine. A bylo tak ladnie do tej pory.
-
hej my po szczepieniach,mały śpi w kołysce, ale nie spokojnie, siedzę przy nim cały czas. płakał strasznie, krzyczał okropnie a ja płakałam razem z nim, łzy same mi leciały. dobrze że już po wszystkim. ale znieśliśmy to okropnie
za to waży 5900 gr. mam go więcej na brzuch kłaść żeby główkę ćwiczył bardziej bo słabo dźwiga no i ma lekkie potówki na szyi i klatce piersiowej. -
Moja nie śpi nigdy na brzuszku, dopiero co nauczyła się na nim leżeć i nie marudzić, główkę ćwiczy pięknie, już podnosi razem z klatka piersiową i trzyma się na rączkach. Z pleckow przekręca się na bok- ale tylko na prawy, choćbym nie wiem co jej kładła po lewej stronie przekłada się i tak na prawo. Myślę że to przez położenie w moim brzuchu, bo była u mnie po prawej stronie brzusia i łebkiem w dół ale całościowo skręcona też na prawo.
Za to u mnie makabra z moim mlekiem, od przedwczoraj mam jakoś mało, piersi miekkie, przystawialam wczoraj małą calutki dzień, żeby się produkowalo, ale i tak jakaś lipa, dobrze że miałam odciągnięte z nocy jeszcze to się ratowałam, mam jeszcze zamrożonego ale tylko troszkę. I piję na potęgę, bawarki, herbatki laktacyjne, femaltiker, nawet mąż był w aptece po ricinus communis (ratuję się już wszystkim co mogę) ale ma być dopiero w przyszłym tygodniu. Noz kurczę nie wiem już, mam nadzieję że jakoś wróci do normy, choc moją normę też jest ilość raczej wystarczająca, rzadko przewyzszajaca zapotrzebowanie, ech. -
My mamy sposob na kupe. Jak juz widze, ze cos jest na rzeczy to hop do fotelika i tam juz tylko chwila wystarczy
w ogole najczęściej to wlasnie robi kupe w foteliku lub u meza na reku bo on tez ja nosi tak,ze nozki ma blizej brzuszka i wtedy jest latwiej
-
I po piersiach, głównie po czasie jaki musi minąć żebym czuła że są w miarę pełne, i po tym ile ściągam laktatorem, i po tym, że mała je dość krótko i już jest pusto, i po tym, że jest częściej głodna, przez to, że jedną porcją się nie najada. Wczoraj piłam jak smok, dziś też się staram, zobaczymy, mam wrażenie, że dziś już jest ciut lepiej, ale zobaczymy w ciągu dnia.
-
U mnie jest to samo,piersi w dzien tez miekkie,ale na tym etapie juz podobno moze tak byc. Corka tez krotko je, ale widocznie jej starcza skoro nie krzyczy i moczy pieluszki. Na wadze przez 7 tyg 1.2 kg wiec chyba spoko. Ja czytam wszedzie,ze nie ma czegos takiego jak mala ilosc pokarmu,ale ile w tym prawdy?laktator podobno nie sciagnie tyle ile dziecko. Wiesz, ja sobie tak to tlumacze,bo prawde mowiac tez bardzo czesto mam takie mysli jak Ty,ale pocieszam sie tymi wszystkimi artykulami i w ogole
A jak pilam femaltiker to faktycznie piersi szybciej sie napelnialy, ale za dlugo na wlasna reke tez nie chce z nim kombinowac. -
acygan wrote:U nas tez ciag dalszy atrakcji. Nawet cyca nie chce zlapac jak wpada w placz. Lezy cieszy się, smieje, gada,nagle marudy i placz, ale taki, ze ciezko ja uspokoic. Przytulanie tez srednio skutkuje. W sobote konczy 8 tyg wiec chyba obstawiam ten skok drugi. A co lepsze w nocy spi pierwszym rzutem 2 godz a potem budzi sie co godzine. A bylo tak ladnie do tej pory.
Dziś byliśmy w centrum zdrowia matki Polki y audiologa na badaniu słuchu
W szpitalu po porodzie miał prawe ok A lewe nie wsppracowalo z tym urządzeniem A teraz na odwrót... Nie wiem co jest graneKinga. lubi tę wiadomość
-
Jupik wrote:I po piersiach, głównie po czasie jaki musi minąć żebym czuła że są w miarę pełne, i po tym ile ściągam laktatorem, i po tym, że mała je dość krótko i już jest pusto, i po tym, że jest częściej głodna, przez to, że jedną porcją się nie najada. Wczoraj piłam jak smok, dziś też się staram, zobaczymy, mam wrażenie, że dziś już jest ciut lepiej, ale zobaczymy w ciągu dnia.
Jupik lubi tę wiadomość
-
sweetmalenka wrote:Mamy dokładnie to samo... śmiech A za chwilę ryk. Nic nie pomoga. U nas to 10 tydzień więc raczej nie skok.
Dziś byliśmy w centrum zdrowia matki Polki y audiologa na badaniu słuchu
W szpitalu po porodzie miał prawe ok A lewe nie wsppracowalo z tym urządzeniem A teraz na odwrót... Nie wiem co jest grane