Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
mlodaaa wrote:My koło 19:30 kapiemy i odrazu kładę do łóżeczka i sama powoli zasypia, tak już j przyzwyczaiłam , zawsze stałe pory, budzi się w nocy 1-2 razy na jedzenie. A w ciągu dnia tez raczej sama zasypia, teraz od 3 dni chyba przechodzimy skok, wiec jest tak, ze płacze i macha rączkami i się rozprasza , a widać, ze chce zasnąć, a nie może , wtedy pomaga zawijanie w pieluchę.
Dzisiaj mieliśmy szczepienie, zdecydowaliśmy się na 6w1 + pneumokoki. Same wkłucia zniosła dobrze , zapłakała , ale odrazu po jak ja przytuliłam się uspokoiła i w samochodzie już zasnęła i spała prawie 3h, wstała zjadła , chwile pomarudzila i teraz znowu śpi. Gorączki narazie nie ma , ale lekarka kazała podać wieczorem paracetamol tak na wrazie czego, bo przy tych upałach mówi, ze lepiej nie ryzykować z gorączka i wkłucia mamy smarować fenistilem na złagodzenie bólu.
Mam nadzieje, ze dobrze to zniesie. A Wasze maluchy po szczepieniach miały jakieś szczególne dolegliwości czy raczej było okej ?
No coś takiego. Mnie pielęgniarka po szczepieniu powiedziała, że nawet jsk wystąpi gorączka najpierw schładzać ciałko zimnymi okładami a jeśli temp.sie będzie utrzymywać i będzie wysoka dopiero wtedy chemia (paracetamol). A tu wam mówią, żeby i bez gorączki go podać -
Pierwsze 2 tygodnie w domu Henio jadl, byl okladany do lozeczka i spal pieknie. Potem zaczely sie kolki, duuuuzooo placzu i tym samym duzo noszenia. Dziecko sie przyzwyczailo. Teraz jest tak, ze w 90% przypadkow sam nie zasnie, mimo ze ledwo juz zipie to bedzie sie darl jak opetany. Ale wystarczy, ze go wezme, chwilka i spi. Także teraz jest tak, ze zaczyna sie drzec ze chce spac (placze wtedy bardzo charakterystycznie), przytulam go, nie nosze tylko siadam oparta na kanapie, czasami chwila, czasami kilkanascie minut i spi na tyle gleboko, ze moge go odlozyc do lozeczka. Czasami zrobie to za wczesnie i jak poczuje to placze, ale wtedy powtarzam proces i zasypia. Jedynie po kapieli, jak jest bardzo spiacy i go polozę to chwile polezy, porozglada sie i zasnie sam.
-
Jupik wrote:No coś takiego. Mnie pielęgniarka po szczepieniu powiedziała, że nawet jsk wystąpi gorączka najpierw schładzać ciałko zimnymi okładami a jeśli temp.sie będzie utrzymywać i będzie wysoka dopiero wtedy chemia (paracetamol). A tu wam mówią, żeby i bez gorączki go podać
Dokladnie. Niepotrzebnie dziecko faszerowac lekami
-
U nas dopoki nie bylo smoczka, to nie bylo opcji, zeby zasnela bez cyca. Teraz po kapieli dostaje cyca, odkladamy do lozeczka i jej nuce, spiewam,tak lezy czasem chwile,czasem dluzej,ale zasypia sobie sama. Czasem zdarza sie, ze i w dzien sobie tak po prostu zasypia bez karmienia.
Nie bylo dzis placzu a wiekszosc dnia przespana. Mam nadzieje,ze wszystko wraca do normy. Teraz spi u tatusia na rekach
Mam do Was pytanie. Czy Wasze dzieciaczki jak leza na plecach to trzymaja glowke na wprost? Moja chwile tak potrzyma i od razu na bok. Nie wiem czy powinno mnie to martwic? -
Moj synek ani razu nie zasnal sam w lozeczku
Zasypia zawsze przy piersi i potem go odkladam, probowalam go oszukać smoczkiem, ale budzi sie jak tylko mu wypadnie...
Po szczepieniu nie mial goraczki, ale jakieś 2 godziny pozniej tak okropnie plakal, ze nie moglam go uspokoic:/
Acygan, moj tez częściej trzyma glowke na bok, wczesniej caly czas tak robil teraz czasem trzyma na wprost :pWiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2018, 18:30
-
Moja Lila usypia tylko i wyłącznie przy piersi albo na rączkach. Na samiutkim początku zdarzało jej się samej usnąć w łóżeczku, ale trwało to krótko. Przy czym zupełnie mi to nie przeszkadza. Ona jest po prostu straszną przylepą i potrzebuje dużo bliskości i uwagi. Szczerze mówiąc nawet nie chciałabym, żeby usypiala sama:D dla mnie to ogromna przyjemność tulic ją, usypiac. W ciągu dnia jest podobnie - nie da się jej odłożyć do łóżeczka czy na matę bo zaraz płacz. Jednak wychodzę z założenia, że jesteśmy ssakami, nawet u małych kotków obserwuje się jak kotka zajmuje się młodymi, jak po niej pelzają, na niej śpią itd. Nie chciałabym rezygnować z tej bliskości, aktualnie nie mogłabym tak na sucho odkładać jej, zostawiać i wychodzić z pokoju.
Andzia123 lubi tę wiadomość
-
Totoro wrote:Moja Lila usypia tylko i wyłącznie przy piersi albo na rączkach. Na samiutkim początku zdarzało jej się samej usnąć w łóżeczku, ale trwało to krótko. Przy czym zupełnie mi to nie przeszkadza. Ona jest po prostu straszną przylepą i potrzebuje dużo bliskości i uwagi. Szczerze mówiąc nawet nie chciałabym, żeby usypiala sama:D dla mnie to ogromna przyjemność tulic ją, usypiac. W ciągu dnia jest podobnie - nie da się jej odłożyć do łóżeczka czy na matę bo zaraz płacz. Jednak wychodzę z założenia, że jesteśmy ssakami, nawet u małych kotków obserwuje się jak kotka zajmuje się młodymi, jak po niej pelzają, na niej śpią itd. Nie chciałabym rezygnować z tej bliskości, aktualnie nie mogłabym tak na sucho odkładać jej, zostawiać i wychodzić z pokoju.
i np gadanie cioci męża że przyzwyczaiłam małego do zasypiania albo przy piersi albo na rękach i teraz przez to nie chce w wózku leżeć doprowadza mnie do szału.
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
nick nieaktualnyCzytam na biezaco a odpisuje raz na nakis czas
U mnie jazda bez trzymanki, bo musze zabawiac dwojke a jeszcze corka ma bunt trzylatka wiec mam ochote wieczorem strzelic sobie w glowe po calym dniu atakow histerii, krzykow i placzow
W tą niedziele robimy chrzciny wiec knajpa, tort, kosciol, papiery, kreacje itd.
Szczepic bede w przyszlym tygodniu bo jakos mi bylo nie po drodze bo zawsze cos wypadało.
Moje dzieci bardzo cyckowe. Zasypiaja tylko przy piersi przytulone do mnie. Sprawia mi to ogromną radosc, zarowno teraz jak i przy pierwszyn dziecku.
-
No więc dziś miałam wizytę u ginekologa. Pani bardzo miła, rzeczowa. Szybka wizyta bo jak to stwierdziła Pani musi lecieć do dzidziusia
Zbadała mnie zrobiła usg, przeprowadziła wywiad. Wszystko ok. Macica obkurczona, na prawym jajniku pęcherzyk grube endo więc pewnie okres za ok 14 dni. Powiedziałam że chcemy się starać o drugie zanim synek skończy roczek, powiedziała że już po 3 mc można się starać, i cesarka nie przeszkadza. Trochę mnie to zdziwiło no ale i ucieszyło. Myślę że od września zaczniemy starania. Ja muszę trochę schudnąć chociaż 10 kg.
Obecnie ważę 80 kg wzrost 163 cm. BMI 30,11 Otyłość!!! -
Andzia123 wrote:Wychodzę z tego samego założenia, też sprawia mi to przyjemność
i np gadanie cioci męża że przyzwyczaiłam małego do zasypiania albo przy piersi albo na rękach i teraz przez to nie chce w wózku leżeć doprowadza mnie do szału.
Jak słyszę teksty typu "bo tak nauczylas" czy "bo tak przyzwyczaiłas" to od razu białej gorączki dostaję i agresory straszne mi się załączają. Są dzieci, które od początku nie wymagają tyle uwagi - potrafią sobie leżeć godzinę i patrzeć się w sufit czy karuzelkę, zasypiac same, leżeć pół dnia na macie i śmiać się do lwa - niestety (choć jak dla nie to właśnie stety) ani ja taka nie byłam, ani żadne z mojego rodzeństwa no i na pewno też nie jest moje dziecko. Mama do tej pory śmieje się, że patrzyła jak na kosmitów na dzieci, które potrafiły leżeć ileś tam same i nie płakały. My zawsze byliśmy ruchliwi, wszystkiego ciekawi i wymagalismy bardzo dużo uwagi. I to nie jest tak, że się nauczyło dziecko noszenia czy usypiania. Ja np. próbowałam na początku odkładać małą do łóżeczka, ale jak co chwilę się budziła, płakała i wiązało się to z całą nocą nieprzespaną a ze mną czy z mężem potrafiła spać 3h, no to coś tu jest na rzeczy. Tak samo teraz w ciągu dnia - usypia kiedy chce, a to przy piersi, a to jak ją noszę i nie odkładam jej od razu tylko czekam aż mocniej zaśnie dopiero. Zawsze teściowi odszczekuję się w tej kwestii bo ciągle tylko "Jak śpi to ją odłóż. Po co ją nosisz. Tak nauczyliscie" - na co ja - to co, mam ją odłożyć i przyglądać się jak płacze? No i zawsze jeszcze dodaję, że od tego mam macierzyński, żeby nosić, przytulać i rozpieszczac ile wlezie. Potem ani ja nie będę miała już na tyle czasu ani ona już nie będzie tego tyle potrzebowała.
-
acygan wrote:Agusia mi powiedziala moja lekarz,ze po ceaarce rok czasu trzeba odczekac z ciaza.
Mi tez nie przeszkadza,ze Zosia zasypia mi przy piersi,ale ciesze sie tez, ze moge ja pozniej odlozyc. Czasem musze tez cos i kolo siebie zrobic
Jasne, że tak! Ja też oczywiście małą kładę do wózka w ciągu dnia, bo przecież a to pranie, a to obiad itd., wiadomoale nie mam nic przeciwko, że nie zasypia sama tylko przy mnie i że w ciągu dnia dużo ją noszę
Zresztą to jest moje tak strasznie wyczekane i wymodlone dzieciątko, że najchętniej nie wypuszczalabym jej z rąk nawet na chwilę
-
Mi lekarz po cesarce kazał rok odczekać minimum 9 miesięcy takie są zalecenia ogólnopolskie. Jak coś mamaginekolog o tym pisała. Aby rodzic SN po CC minimum 18 miesięcy musi być odstępu.
O do laktacji jest też kawa caro rozpuszczalna główny skład
jęczmień, słód jęczmienny, cykoria, żyto
Ja pije często wieczorem jak mam ochotę na kawę ale pora za późna i dzienny limit w wyczerpany -
U nas wieczorem zasypianie tylko na rączkach albo przy cycu
W dzień mogę ją położyć bez problemu na macie i zaśnie sama, wieczorem to się zdarzało tylko w pierwszych tygodniach.
U nas znowu jakaś wysypka, bezbarwna i bardzo drobna na buźce, rączkach i nóżkach. Początkowo myślałam, że to potówki, ale teraz już sama nie wiem... Ciągle problemy z tą naszą skórką
Ja też zawsze słyszałam, że ciąża po cesarce najwcześniej po roku ze względu na możliwość rozejścia blizny, tak mówili m.in. w szkole rodzenia, ale sama specjalistką w tym temacie nie jestem.
U mnie mała na tyle sobie pospała, że byłam w stanie upiec tartę. A miałam zacząć ćwiczyć, bo brzuszek już niby płaski, ale skóra na nim nie do końca elastyczna.. zamiast ćwiczeń znowu słodkie... ;d -
Ja też ogólnie uwielbiam Małą nosić, przytulać i pokazywać jej świat. Tylko, że powiem szczerze, że po całym dniu jej noszenia kładę się na podłodze i chce mi się płakać, tak bolą mnie plecy. Zresztą ja mam dość duże problemy z kręgosłupem id dawna i myśl o tym, że za chwilę Amelka będzie ważyła 10 kg mnie dobija. I jeszcze dobija mnie to, że nie zasypia w wózku. Wiecie - idę na spacer, jest najedzona, wszystko super i zaczyna być zmęczona. No i zaczyna się marudzenie i jak szybko nie zareaguje i nie wezmę na ręce to jest histeria. I albo muszę prawie biec do domu albo dalej niż na podwórko przed dom nie chodzimy. Taka sama akcja jest w foteliku samochodowym, z tą różnicą że z niego nie mogę jej wyjąć tylko muszę patrzeć aż płacze
. Dlatego chciałabym żeby zasypiala sama. No i wiecie, jak zasypia na rękach i czekam aż mocno przyśnie i potem stres, żeby odłożyć żeby się nie obudziła - to dla mnie też męczące. Oczywiście, że nie zostawiam jej samej sobie i nie wychodzę z pokoju. Dzisiaj wieczorem włączyłam godzinę prawie, żeby usunęła. Jak płakała to ją brałam na ręce, tulilam i do łóżeczka. W końcu zasnęła. Co prawda ze smoczkiem ale coś za coś. Poza tym nie mogę doprowadzić do tego, że zacznie mocno płakać bo ona jest małym nerwusem i jak wpada w szał to jest koniec - uspokojenie jęk zajmuje nam dluuuugie minuty... Poza tym jak nie spi to jej nie pozostawiam jej samej sobie. Oczywiście ją nosze, pokazuje wszystko, gadam duuuużo z nią (bo już mi odpowiada gugając
), przytulamy się i w ogóle.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
nick nieaktualny
-
Agusia wow, szybko chcesz zaczac starania. I potem dwa takie maluszki w domu!
Ja tak jak planowalam tak nic sie nie zmienilo, a zdecycowanie potwierdzilo, pozostaje przy jednym ;p
Tak sobie mysle, ze niektore kobiety sa stworzone do bycia matkami, lubia byc w ciazy, cieszy je karmienie piersia, wielka bliskosc z dzieckiem, cala opieka, pielegnacja itp itp. Ja taka kobieta nie jestem, nigdy instynktu macierzynskiego nie mialam, ale jak poznalam meża to z nim chcialam miec dzidzie. I cudownie ze synek ma jego oczy, tak jak to sobie wymarzylam, bo w mezowych oczach sie zakochalam ;p Kocham tą moją bułe nad zycie, to taki nowy rodzaj milosci, ktory nie da sie z niczym porownac i nie da sie opisac... Dzis jak przechodzilam obok przedszkola, to dzieci na podworku cwiczyly piosenki na dzien ojca, i jak sobie pomyslalam ze za pare lat tez nam bedzie Henio tak spiewal, to sie wzruszylam
-
Darika ja mam to samo jeśli chodzi o spacery. U mnie jest tak, że najpierw ją usypiam, potem wkładam do wózka i od razu gonię, bo jak wózek nie jedzie to nie ma spania, a jak nie ma spania to nie ma spaceru
sądzę, że to przez leżenie na wznak. Postanowiłam spróbować spacerów na brzuszku, zobaczymy czy to zda egzamin.