Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja Lila miała granatowe oczka po urodzeniu (też myślałam, że wszystkie dzieci tak mają
) a teraz ma takie szaroniebieskie z grafitowymi obwodkami
U nas powrót do jednego nocnego karmienia. Już dłuższy czas przesypiala cake nocki a ostatnio ok. 3 jest karmienie. Ale tak na śpiocha i zaraz dalej śpiedwarda20 lubi tę wiadomość
-
edwarda20 wrote:Makira zielone? Moja tesciowa mówi, ze rzadko które dziecko rodzi sie z zielonymi, a te które się urodziły będą bardzo szczęśliwymi ludźmi
Też byłam zdziwiona jak zobaczyłam, że ma ewidentnie zielone, czyli mit, że wszystkie się rodzą z niebieskimi obalony
Ja z racji tego, że mieszkam na 2. piętrze bez windy trzymam wózek w samochodzie pod blokiem, znosze sobie malego w foteliku i przekładam, ale muszę zrobić przerwę, bo coś mnie rana po cc pobolewa, zwłaszcza jak podnosze nogę i uginam kolano, także robię przerwę do końca tyg i będziemy tylko chodzić z mężem jak wróci z pracy. Julek coraz cięższy ma już 5,5kg więc chyba nadwyrezylam. Poza tym chyba się wybiorę na konsultacje do fizjoteraputy, niech mi też rozejscie mięśnia oceni, bo wyczuwam, że trochę mam.edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Ja mam zielone oczy, a mąż niebieskie. Synuś urodził się z zielonymi, a teraz ma niebieskie
i moja teściowa też widzi w młodym tylko tatusia... Mój śpi zawsze od 19.30 do 3 i potem od 3.30 do 6. Dzisiaj miał dwie pobudki na jedzenie, ale przez ten szpital wczoraj to wstal mi o 19 więc kąpiel, karmienie i usypianien było troszkę później. Poszedł spać o 21.30 i wstał o 1 i potem o 4 i 6.
U nas piękna pogoda więc od 9.30 byliśmy z małym na spacerku. Teraz robi się coraz cieplej więc wracamy do domuedwarda20 lubi tę wiadomość
-
Andzia a czemu? Przez pogodę?
Ja codziennie wychodzę z małym, nawet jak jest tak brzydko, ubieram go grubo, kocyk, folia przeciwdeszczowa w koszyku, jak zapowiada sie deszcz to chodzę tam gdzie w razie czego mogę się z nim schować lub stanąć i założyć folie.
Makira mój ma prawie 6kg, ja 150cm wzrostu, zero sily i tez ledwo go nosze. Bola mnie kolana a ostatnio zaczelo biodroprawdopodobnie od kręgosłupa. Musze znowu zacząć chodzić na masaże bo odkąd sie urodził to nie bylam. Najpierw czekałam jak sie wszystko wygoi a potem jak mąż wracal z pracy i mogłabym jechać to marzylam zeby iść spac...
-
Właśnie! Mnie też tak bolą kolana, że to masakra jakaś... Nie połączyłam tego, że to może być od noszenia. Już myślałam, że mi się maź stawowa wytarla haha podczas kucania to naprawdę bolą.
Mój na mnie nie wymusza noszenia, ale ojca tak sobie ustawił, że codziennie go nosiWiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2018, 14:22
-
Edwarda bo miał etap że nie spał w ciągu dnia praktycznie w ogóle, tylko co przy piersi podrzemal, wiec nawet nie próbowałam do wózka go wkładać, dzisiaj się udało na śpiocha ale jak już w drodze powrotnej się obudził i zorientował gdzie jest to od razu marudzić zaczął, dobrze że na brzuchu to nie płakał :p przez tę dni brałam go na ręce i siedziałam z nim albo na macie na podwórku albo na fotelu. nie lubi gondoli i tyle, mam nadzieję że spacerowke polubi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2018, 14:35
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
A moja Amela waży 5800
więc kawał babeczki
. I nie wiem czy przez ten tydzień i szpitalu tak dojrzała czy po prostu wcześniej faktycznie tak ją bolało ale jest zupełnie inna! Spokojniejsza. Bawi się już 20 min na macie! Gada, śmieje się. Coś niesamowitego. Mało płacze, raczej ostrzega krótkimi "łe" i jak nie zareaguje to dopiero po jakimś czasie płacze. A takto od razu był ryk. Ze spaniem mamy trochę problemow (szybko się wybudza) ale potrafi nawet sama zasnąć w łóżeczku
. Ja jestem pod wrażeniem...
Byłyśmy u pediatry. Osluchowo nadal czysto, gardło w porządku. Dostalysmy jakieś nawilżające ampułki do inhalacji i kropelki do nosa i po weekendzie się pokazać.Katy, Andzia123, edwarda20 lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Andzia to dobrze ze masz podwórko
Zazdroscic wszystkim kto mieszka w domku i ma ogrodek czy kawalek podworka wlasnie, mozna polozyc dziecko i niech spi na swiezym powietrzu. Ja mieszkajac prawie w centrum miasta i w wiezowcu nie mam wyjscia, musze z nim wyjsc. A tez sie drze czesto jak go wkladam do gondoli, w windzie cisza bo swiatelka, a potem znowu ryk. Dopoki nie zacznie bujac wozkiem
Czasami poplacze bo chcialby popatrzec na chmury i liscie, a spac mu sie chce i walczy. Ale zawsze przegrywa ;p Nie moge sie doczekac az wsadze go do spacerówki.
-
Ja też staram się co dzień chociaż na trochę wychodzić. Jak jest piękny dzień to sporo czasu spędzamy też na balkonie.
Ja również z tych niższych i przy moich 159cm też bywa ciężko nosić tego klocuszka, szczególnie, że mam ręce jak patyczki. Ale mała chyba już się zorientowała, że od noszenia w tym domu jest tatuś i jakoś nie wymusza tego na mnie jak męża nie ma w domu. Ale wiadomo, przenieść i podnieść nie raz trzeba, więc i tak kręgosłup często daje o sobie znać.
Wczoraj z mężem zrobiliśmy sobie romantyczną kolację w domu. Zamówiliśmy sushi, kupiliśmy wino bezalkoholowe i zapaliliśmy świeceMała grzecznie spała
Polecam każdej taki wieczór dla siebie, tylko ze sobą, bo mam wrażenie, że teraz bardzo łatwo jest zapomnieć, że prócz rodzicami jesteśmy też małżeństwem
-
Paatka, my z mężem teraz na urlopie jak jest to wieczorem sobie siedzimy on z piwkiem, ja z sokiem albo odwrotnie symbolicznie i tulimy sie rozmawiamy jak mały śpi, chociaż pół godziny żeby pobyć tylko razem, to dużo trzeba o to dbać
-
Własnie, zanim zaszłam w ciaze to mowilam, ze jak bedzie dziecko to nie bedzie tak ze ono bedzie w centrum, tylko moj zwiazek, ja i maz bo od nas sie zaczelo, ze beda randki i chwile dla siebie. No coz, marzenia swoje, zycie swoje. W ciazy strasznie mnie moj maz irytowal. Myslalam ze to hormony ale dzidzia ma juz 3 mce i nadal mnie denerwuje
W sumie powodu nie mam. Dziecko jest teraz calym moim swiatem, kocham je tak bardzo ze sama nie dowierzam, a maz jest dlugo dlugo za nim. Potrafilabym zyc bez męza, a bez dziecka absolutnie nie. Nie wiem czy tez tak macie? Czy tylko mnie tak powalilo?
-
Hejka! Edwarda ja mam dokladnie to samo i wlasnie pojawil sie u nas kryzys malzenski! Poza tym naprawilam telefon wiec bede u was czesciej. Tak czytam czytam i niedowierzam bo u nas nocki to dalej istny koszmar nie mowiac o tym ze w ciagu dnia mikolaj przesypia 15 minut albo pol godziny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2018, 20:29
-
Nie wyobrażam sobie życia ani bez dziecka ani bez męża. Mała zarówno dla mnie, jak i męża jest pępkiem świata - i to dla niej, nie dla siebie mamy więcej czasu, ale taka kolej rzeczy i spodziewałam się tego. Nigdy w sumie nawet nie myślałam, że któreś z nich jest dla mnie ważniejsze, bo dla mnie to dwie odrębne kategorie uczuć. I mam wrażenie, że dziecko nas bardziej spoiło jako małżeństwo, mniej się kłócimy o głupoty bo nawet nie mamy na to czasu. Jak mamy czas to wolimy go spędzić razem niż marnować na sprzeczki.
Dlatego osobiście właśnie uważam, że taki czas dla siebie kiedy dziecko śpi jest bardzo ważny, żeby zachować jakąś równowagę w życiu i nie stracić tego co było przed ciążąTotoro lubi tę wiadomość
-
Ja nie potrafię stwierdzić kto jest dla mnie ważniejszy, czy kogo bardziej kocham. Nie wyobrażam sobie już życia zarówno bez męża oraz bez córki. Z córcia spędzam całe dnie, jest moim oczkiem w głowie, wszystko bym jej oddała. Z mężem, jak Mała śpi zawsze siadamy sobie wieczorami w salonie, rozmawiamy i nie tylko
. Zrobiłbym dla niego wszystko. Wiadomo - czasami się sprzeczamy ale ani nie mniej ani nie więcej niż przed ciąża. Zresztą mąż zawsze mnie wspiera w trudnych chwilach. Jest moim największym wsparciem. Jest cudownym tatą.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️