Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
darika wrote:No, pewnie. To nie tajemnica. Pierwsza wizyta 150zl, każda kolejna 130zl. Niestety usg nie było w cenie. Nie pamiętam ile usg małej ciąży (bez przepływów itp) ale za usg dużej ciąży dopłacalam 180zl (zawsze z opisem i zdjęciami). Ale usg nie robiliśmy na każdej wizycie, chyba, że coś się działo. Wizyty miałam na początku co 3 tygodnie (ze względu na moje pierwsze poronienie), potem co 2 tyg, a na końcówce co tydzień. Wizyta z usg trwała około 30 min, bez USG 15-20 (trzeba nastawić się na opóźnienia). Badanie na fotelu na każdej wizycie. Na Usg prenatalne i polowkowe moja gin wysłała mnie do innego lekarza - genetyka, który się w tym specjalizuje (świetny jest, Edwarda potwierdzi
) Rodzilam w Matce Polce. Ogólnie Panią Basie mogę z czystym sumieniem każdemu polecić. Jest świetna, naprawdę. Zawsze wszystko wyjaśnia, o niczym nie zapomina, jak coś się dzieje od razu reaguje. Dzięki niej, jak leżalam na patologii, miałam świetna opiekę, jak miała dyżur to była u mnie kilka razy dziennie,wiedzieli, że jestem jej pacjentka i nigdy mnie nie olewali (niestety takie realia są w szpitalach...). Zawsze odbierała telefon jak dzwoniłam, ewentualnie oddzwaniala. No i się rozwija cały czas, szkoli, tak jak pisałam jest "na czasie" (nie jak niektórzy lekarze).
od usg polowkoeych też mam fajnego lekarza. U niego usg trwa od 45 do 1.5 h
No to będę musiała przemyśleć ta kwestię
-
nick nieaktualny
-
sweetmalenka wrote:https://www.znanylekarz.pl/barbara-hadacz/ginekolog-seksuolog/lodz
O tej mówimy? Ona pracuje w CZMP? Pytam bo jej nie widziałam:ppracuje w ICZMP. Teraz, od jakiegoś czasu niestety tylko na dyżury.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Ja też już byłam
pamiętam jaka byłam zesrana że strachu
U nas ciąg dalszy marudzenia. Nie byłyśmy na spacerze rano bo mała usnęła przy piersi, a wczoraj jak ją próbowałam przełożyć do wózka to mi się obudziła i nie spała prawie w ogóle do popołudnia, więc dziś już nie ryzykowalam. Cały czas warczy, wszystko gryzie, mniej je, masakra. Jak jej dałam palec że szczoteczką silikonową to porwała mi rękę i sama go sobie do buzi wsadziła i gryzla. Myślałam, że to te wzdęcia jej tak dają popalić a tu od wczoraj jedziemy na espumisanie i poza tym, że lepiej spała w nocy to żadnej różnicyUpały jej w kość nie dają, bo przez to, że prawie nie śpi to nie wychodzimy, a w domu mamy chlodniutko... Chyba jednak zęby
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2018, 17:17
-
Bylismy dzie u hematologa i wyslala nas Pani dr na usg, wyszlo ze Staś ma powiekszony wezel chlonny pod paszka. Podobno to po szczepieniu.. zrobilismy jeszcze badania krwi i wyslali nas do chirurga a ta mowi ze tego sie absolutnie nie usuwa ani nic nie spuszcza stamtad i kazala sie zapisac do jakiegos lekarza co sie zajmuje takimi odczynami ale kompletnie mi wylecialo co to za lekarz i jest na urlopie zapisy po 20 sierpnia. Jeszcze zapisalismy sie na 24 pazdziernika do nefrologa. Ogolnie bylismy 40 km od domu w tych przychodniach i to porozrzucane te przychodnie w roznych budynkach bo to wojewodzki..upał ogromny.. nogi mi w du... wchodza
w pt robilismy morfologie i mlody ma obnizona hemoglobine, erytrocyty i hematokryt..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2018, 18:41
-
Ja też już byłam w ciąży
i czułam to bardzo mocno (2zaplodnione pęcherzyki) ale test zrobiłam dopiero 7sierpnia- 10dpo.
Byliśmy dziś u neurologa. Wszystko bardzo dobrze, dr powiedziała że na swój wiek umie wszystko co powinien i zupełnie nie mam się czym martwić. Próba trakcji wypadła super bo trzymał głowę a przy okazji zrobił mostekna jego "nieruchawosc" powiedziała że leniuszek i tyle :p ale żeby zachęcać go do leżenia na brzuchu i jeśli nie lubi to podłożyć mu koc lub jakaś poduszkę pod klatkę piersiową. Pytanie czy któraś z Was używała tego rogala z maty bright starts? Nada się? Jedyne na co muszę zwrócić uwagę to na lekkie spłaszczenie glowy z prawej strony, mam go układać na lewą co też robię od kilku dobrych tygodni. Także jestem już spokojniejsza że to tylko lenistwo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2018, 21:08
-
Ja rok temu, a dokładnie 24 lipca dostałam zastrzyk na pęknięcie jaja, więc siedziałam i czekałam na dzień testowania. Dowiedziałam się 5 sierpnia, że jestem w ciąży. Pamiętam dzień kiedy dostałam zastrzyk bo mąż jechał na weekend kawalerski. Przed wyjazdem pytał czy ma jechać czy być w domu. Ja zmarnowana, że na pewno jaja będą po stronie niedroznej jajowodu, powiedziałam jedz i baw się dobrze. Mąż pojechał na drugi koniec Polski i właśnie był w górach z kumplami gdy dostał telefon "wracaj, są jaja po droznej stronie! Masz czas do wieczora bo dostałam zastrzyk!" mąż kombinował jak szybko wrócić do domu. Samochodem długo, pociągiem jeszcze dłużej, więc przyleciał samolotem. Po intensywnych przytulaskach, wrócił rano na kawalerski do kumpli. Udowodnił, że jest nie tylko wspaniałym mężem, ale równiez wspaniałym kumplem
wszyscy razem z mężem zbiegali z tej góry, każdy Oczywiscie musiał sobie coś zrobić w trakcie
właśnie dlatego wszyscy znajomi obchodzą swoją "rocznice" wyjazdu, a ja z mężem rocznicę poczęcia naszego kochanego malucha
PS. Dziewczyny które KP. Co bierzecie, aby włosy mniej wypadły? Ja codziennie mam garść włosów do wyrzucenia. Mój maluch ma wszędzie albo moje włosy albo kota sierśćKaty, edwarda20, Jupik lubią tę wiadomość
-
Malyprosiaczek wrote:Ja rok temu, a dokładnie 24 lipca dostałam zastrzyk na pęknięcie jaja, więc siedziałam i czekałam na dzień testowania. Dowiedziałam się 5 sierpnia, że jestem w ciąży. Pamiętam dzień kiedy dostałam zastrzyk bo mąż jechał na weekend kawalerski. Przed wyjazdem pytał czy ma jechać czy być w domu. Ja zmarnowana, że na pewno jaja będą po stronie niedroznej jajowodu, powiedziałam jedz i baw się dobrze. Mąż pojechał na drugi koniec Polski i właśnie był w górach z kumplami gdy dostał telefon "wracaj, są jaja po droznej stronie! Masz czas do wieczora bo dostałam zastrzyk!" mąż kombinował jak szybko wrócić do domu. Samochodem długo, pociągiem jeszcze dłużej, więc przyleciał samolotem. Po intensywnych przytulaskach, wrócił rano na kawalerski do kumpli. Udowodnił, że jest nie tylko wspaniałym mężem, ale równiez wspaniałym kumplem
wszyscy razem z mężem zbiegali z tej góry, każdy Oczywiscie musiał sobie coś zrobić w trakcie
właśnie dlatego wszyscy znajomi obchodzą swoją "rocznice" wyjazdu, a ja z mężem rocznicę poczęcia naszego kochanego malucha
PS. Dziewczyny które KP. Co bierzecie, aby włosy mniej wypadły? Ja codziennie mam garść włosów do wyrzucenia. Mój maluch ma wszędzie albo moje włosy albo kota sierść
-
Edwarda u mojego tez splaszczona. Wszystko sie wyrowna
Czy wasze maluchy tez podrywaja glowke i barki do siadania??
Moj od kilku dni ma tak ze jak go trzymam do karmienia czy jak lezy to soe podrywa tak