Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas ok 7.5 kg ale ok 65 cm. Wczoraj Gabryś miał taki moment jak byliśmy na mieście że zaczął tak płakać jak jeszcze nigdy. Zanosil się płaczem i żaden że sposobów na uspokojenie nie pomógł. Nawet noszenie na rękach. Ręce zaczęły mi opadać i myślałam już o jeździe na pogotowie ale pochodziłam, pobujalalam i usnal.
Ciągle zęby nie chcą wyjść... I ciągle jest marudny przez to. A dziś rano jeszc e gorączka. Boze-niech już te żeby wyjdą bo można dostać szału od tego marudzenia... pod koniec dnia jestem wyczerpana...
-
U nas też skok. Od 2 dni śpi mi w dzień tylko 2 razy po 15 min i płacz. Jedyna przerwa od płaczu to spacer, kąpiel i jak mu śpiewam i przy tym wyglupiam się, ale już mnie głowa i buzia boli od tego śpiewu :p za to zainteresowało malucha takie pianino z Fisher Price. Leżał u mnie na brzuchu, a ja trzymała to pianino. Wzięłam jego rączkę i na isne łam na klawisz który zaczął się świecić i grać. Nawet nie wiecie jaka radość. Od razu zaczął naciskać guziki i się cieszyć. Jutro spróbuję położyć go na brzuchu i przed nim to pianino żeby wyciągał rączki bo ciągle tak jak mu uloze tak je trzyma xd czasem ruszy nimi jak na bok próbuje "iść"
-
U mnie dzisiaj też mega płacz wieczorem. Odkąd w 2 m-cu Borysowi skończyły się kolki to nie pamiętam żeby aż tak płakał. Trwało to chyba z 20 minut dopiero mąż go uspokoił, tzn.padł ze zmęczenua od tego zanoszenia. Czy tak właśnie wygląda ząbkowanie?Od 2 miesięcy nasze usypianie wyglądało tak: kąpiel, cyc 10 minut i Borys odrazu zasypiał..a dzisiaj..Masakra..boję się co będzie jutro
-
U nas jazda od miesiąca i nie wiem co to. Skok u starszej trwał 2-3 dni, a tu wymiękam. Na ręce rzuca się z szałem i gryzie tak ze zostają jej ślady, ale póki co nic szczególnego nie widać. Do tego starszej wychodzą na raz 3 piątki i jak zaczynają płakać to obie na raz. Starsza spi gorzej niż niemowlak, do tego jeszcze mało je i najchętniej by żyła samym mlekiem. Także nawet nie chce mi się komentować co się u nas dzieje. Jesteście jedyną odskocznią od tego całego cyrku...
A i zmierzyłam Emi i mi wyszło ze ma 69 cm l, obwód gl 44, no i waży coś ponad 9 kg, ale ciągle zapominam ja zważyć jak jest bez pieluchy i ubrania. Starsza też mi trochę urosła i ma teraz 92 cm, przy czym starsza ma długie nogi, a Emi tułów...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2018, 21:15
-
Ah, dziewczyny Pociesze was - u nas też mało kolorowo. Ogólnie mamy problem z jedzeniem. Muszę się mega nagimnastykowac, żeby zjadła chociaż 140 ml! Masakra... Je, je, je i nagle ryk. Jak już nie chce to wypycha językiem i wiem, że jest najedzona. A wczoraj wieczorem to już w ogóle armagedon. Po kąpieli butla i nagle płacz. Ale taki, że pół godziny ją usookajalam i jak trochę przysnela to na śpiocha zjadła 150 ml. Normalnie mnie vis trafia jak mam ją karmić, serio. Nawet czasami 5h minie a ona zje czasami 90 i płacze... Przerywam, zabawiam i znowu karmie i tak na raty uda mi się w nią wcisnąć więcej... Wczoraj przez cały dzień zjadła 600 gdzie normalnie jadła już około 900 ml... To tak w skrócie co u nas.29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Dziekuje Bogu za to, ze Zosia jest aniolkiem patrzac na to,vo piszecie. Sa gorsze dni,owszem, ale nie do tego stopnia. Mam nadzieje, ze nas to ominie. Dziewczyny duzo sil dla Was, bo to jest meczace,ja wymiekam po jednym takim dniu,a co dopiero kilka,lub o losie miesiac tak jak u Kingi. Trzymam kciuki, zeby to szybko minelo.
-
nick nieaktualny
-
Kachna62 wrote:Ja też wymiękam ale że względu na moją 3 łatkę. Autentycznie boje się że wyrzucą ją z przedszkola
-
Darika u nas akurat z jedzeniem podobnie jak u Ciebie w polowie ryk i nie chce i na sile takie dawanie ale dzis o dziwo ladnie jadl bez grymasow i ponad 900 mln zjadl dzis wiec moze bedzie juz ok.
Oj i ja nie moge narzekac bo Bartus to naprawde zlote dziecko a takich dni jak u Was nie mialam wcale. Trzymam kcouki aby sie unormowalo wszystko i kazdej z Was :* -
Dziewczyny co to się dzieje? Ten 4 miesiąc jest jakiś specyficzny? Widzę, że nie tylko ja tak mam. Ja już padam na pysk po prostu, jest taki nieznośny, wymusza wszystko płaczem na spacerach krzyczy nie wiadomo na co, leży i krzyczy, chce żeby go brać na ręce ciągle, a jest juz takim klockiem ciężkim, że za długo to go nie ponosze
trwa to już jakiś tydzień
Jak od tego krzyku wymiekam i go biorę to się na rękach uśmiecha, że osiągnął swój cel...
No i z.karmieniem.tez ciężko, rozprasza go wszystko każdy szmer, także trochę się namecze zanim się naje.
Czytam mu dużo książek, bo go to teraz bardzo interesuje jak leży i nawet ładnie te grube kartki w książce przewracai nauczył się obracać na macie o 360 stopni, z czasem pewnie będzie raczkowanie i czworakowanie
dobrze, że widać u niego przynajmniej duża determinację, żeby ćwiczyć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2018, 22:24
-
nick nieaktualnyKinga. wrote:Za co? Taka bojowa? Ja w sumie się boję przedszkola, bo widzę że nie daje sobie w kaszę dmuchać i jak coś to zęby idą w ruch... mamy rok by temat ogarnąć
-
To u nas muszę powiedzieć jest super. Mała pięknie się bawi, ostatnio nawet udaje mi się ogarnąć na szybko obiad jak nie śpi, wprawdzie trochę jak leży na macie, trochę w foteliku, trochę na rękach, ale jeszcze niedawno nie było opcji, żebym coś przy niej zrobiła. Dziś w ogóle miała piękny dzień, cały czas roześmiana, potrafiła się przebawic ze mną na kanapie długo. Dopiero koło 18 zaczyna się marudzenie o kąpiel i spanie, a wiadomo, chcę ją dłużej przetrzymac, bo potem ją usypiam 2 godziny. Ciekawe ile potrwa ta sielanka
leci nam 22 tydzien a to kolejny skok
póki co widzę tylko, że mało śpi i najlepiej to spałaby tylko ze mną, na mnie, przy cycu itp.
Wkurzam się za to, bo od zeszłego tyg. zaczęłam ćwiczyć. Oczywiście dopiero jak mała zasypia czyli ok 21-22. No i wszystko fajnie, aż mi się lepiej na duszy zrobiło. Tylko, że mąż miał jeszcze urlop i odciążal mnie w ciągu dnia... Teraz wrócił do pracy i po całym dniu z Lilą nie mam siły palcem ruszyć wieczorem. Jak pomyślę, że miałabym teraz ćwiczyć to mi się chce płakać. I moje treningi poszły się... na zieloną trawkę...ja chyba wrócę do aktywności jak mała do przedszkola pójdzie
-
Dziewczyny, nie wiem czy ząbkowanie może być aż tak bolesne? Borys znowu obudził się z płaczem. Ewidentnie widać ,że coś go boli. Do tego wszystkiego dostał kataru.Daliśmy mu czopek z paracetomolem i zasnął. Jak znów się obudzi z takim rykiem to chyba lecę na pogotowie..
-
Aga78 wrote:Dziewczyny, nie wiem czy ząbkowanie może być aż tak bolesne? Borys znowu obudził się z płaczem. Ewidentnie widać ,że coś go boli. Do tego wszystkiego dostał kataru.Daliśmy mu czopek z paracetomolem i zasnął. Jak znów się obudzi z takim rykiem to chyba lecę na pogotowie..
-
Gosiczek wrote:Mój nie sięga i nie obraca sie na brzuch ani nawet na boki. Już sama nie wiem co myśleć
-
Kachna62 wrote:Ona jest trudna. Po pierwsze nigdy nie miała stawianych granic więc jest przeze mnie rozpuszczona i zawsze stawia na swoim. Jak jej nie ulegniesz to po prostu krzyczy i rzuca się na ziemię. Generalnie nie działają na nią prośby, groźby, kary i krzyki. Nie da się nikomu dotknąć- jak babcia nawet chce jej poprawić włosy to krzyczy i wpada w szał
-
sweetmalenka wrote:Wydaje mi się że może. I nas też ból jest niesamowity. I gryzie wszystko że złością. Nie lubi gryzakow, woli palce mamy.