Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKinga. wrote:Pewnie nie, ale pewnie przejdzie łagodniej.. Żeby uchronił, to ty musiałbyś szybciej miec kontakt z tym wirusem/bakterią. W takim razie zdrowia i kciuki by ciebie nie dopadło.
byle oni nie cierpieli.
Pani w przedszkolu już mi powiedziała że widać że ja jestem nadopiekuńczą i przewrażliwioną matką. Dlatego zniose wszystko byle im było dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2018, 22:05
-
nick nieaktualnyKinga. wrote:Pewnie nie, ale pewnie przejdzie łagodniej.. Żeby uchronił, to ty musiałbyś szybciej miec kontakt z tym wirusem/bakterią. W takim razie zdrowia i kciuki by ciebie nie dopadło.
Myślisz że to coś pomoże? w sensie da jej jakaś odporność?
-
Kachna62 wrote:Ale wpadłam na pomysł żeby dawać starszej moje ściągnięte
Myślisz że to coś pomoże? w sensie da jej jakaś odporność?
-
Kinga. wrote:A mnie dzis mega boli głowa, a Emi znów piszczy i ćwiczy różne operowe tonacje... Normalnie mam ochotę przez okno wyskoczyc. Dobrze, że choć zakupy mamy już zrobione...
Moja ćwiczy operowe tonacje..a ja razem z niąno dziś obie dalysmy nieźle czadu i nie wiem, czy ona miała lepszy ubaw czy ja..
-
Moja córeczka upłynnila się dziś całkowicie z bujaka -to że przekręca sie w nim na brzuch to już norma, dziś po prostu z niego zeszła.. i z tej radości (w geście triumfu jak weszłam do kuchni jeszcze łapę podniosła i nią do mnie machnęła) mało łbem w podłogę nie wyrżnęła, bo ją obróciło do tyłu..a ja mało na zawał nie zeszłam
W kąpieli postanowiła również przekręcić się na brzuch. Jako że ja nadal bez męża a dzieciak uparty i trudno ją zmusić do leżenia tylko jej główkę trzymałam żeby nie opadła. A dzuecko w wanience hyc na brzuch i znów w siódmym niebie.
A na przewijaku akrobatka tak się wygina że sięgam z półki pieluchę jedną ręką, drugą muszę ją trzymać. Dwa razy się poddałam i przebierałam ją na łóżku, bo się tak gimnastykowala że się bałam, że spadnie..
Czy wasze dzieci też takie akrobacje odstawiają? Mi już Pani w markecie pytała, czy mi dziecko z gondloli nie wypadnie bo oczywiście się przekręciła i tak wyginała, że hej.. -
Kinga. wrote:Emi nadal się nie obraca (w sensie czasem się przez przypadek obróci z brzucha na plecy), ale zawsze zapinam w bujaku, nie ma opcji by sama wyszła.
Też ją zapinalam. Tyle, że wczoraj rano tak mimo zapięcia manewrowala aż nóg sobie niemal niepowykrecala i stwierdziłam, że zapianie jej jest jeszcze bardziej niebezpieczne.
Już widzę, że mój ancymon jest uparty i wytrwały- nie spocznie dopóki nie osiągnie tego co chce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 08:20
-
Totoro, moja niemal też odkąd się nauczyła. Robi to w sekundę. W nocy już nawet nie ma sensu przekręcanie jej na plecki. I tak ląduje na brzuchu. Rękoma i nogami macha w tych nielicznych momentach jak leży w bujaku na pleckach. Tak myślałam, że dziecko będzie aktywne bo w brzuchu niemal 24h ja czułam, ale i tak zadziwia nas ruchliwością. Już oczyma wyobraźni widzimy jak zacznie nam raczkować. Koty będą musiały nauczyć się szybko biegać
-
nick nieaktualnyKinga. wrote:Od momentu gdy spotkasz się z drobnoustrojem to twój organizm zacznie wytwarzać przeciwciała, wiec może pomoc. Pytanie tylko ile ściągniesz i ile wypije (moja ściągniętego nie ruszy) w stosunku do reszty pokarmów. Dobrze by było też na czas choroby wykluczyć cukru dodane, bo mocno blokują odpowiedź ukł odpornościowego.
-
U nas najgorzej z przekręcaniem się na brzuch jest w nocy, bo przekręca się często, ale nie umie tak spać i z zamkniętymi oczami podnosi głowę i zaczyna płakać i muszę wstawać ja przekręcać spowrotem na plecy i tak po kilka razy. Dzisiaj już byłam tym wykończona.
-
My byliśmy wczoraj na weselu z małym i powiem szczerze że obawiałam się trochę jak to będzie bo ślub był dopiero o 18 a o tej godzinie już Kuba zaczyna marudzić do kąpieli i spania, Ale tak mnie moje dziecko zaskoczyło!! W kościele prawie w ogóle nie marudził, przysnal na jakieś 40min, nakarmilam go i poszliśmy na sale, nie marudzil nic a nic, uśmiechał się do wszystkich, Jak dziadek nosił go na ramieniu to zasnął ale dopiero koło 22! I mimo że muzyka była głośna spał w foteliku obok nas 3h. Wszyscy się śmiali że nic tylko dziecko na wesela brać bo idealnie się zachowuje
a dzisiaj wstał sobie przed 8 i teraz już znowu przysypia na cycu
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d132aed517a8.jpgTotoro, Katy, Jupik, Aga78 lubią tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
nick nieaktualnyAndzia123 wrote:My byliśmy wczoraj na weselu z małym i powiem szczerze że obawiałam się trochę jak to będzie bo ślub był dopiero o 18 a o tej godzinie już Kuba zaczyna marudzić do kąpieli i spania, Ale tak mnie moje dziecko zaskoczyło!! W kościele prawie w ogóle nie marudził, przysnal na jakieś 40min, nakarmilam go i poszliśmy na sale, nie marudzil nic a nic, uśmiechał się do wszystkich, Jak dziadek nosił go na ramieniu to zasnął ale dopiero koło 22! I mimo że muzyka była głośna spał w foteliku obok nas 3h. Wszyscy się śmiali że nic tylko dziecko na wesela brać bo idealnie się zachowuje
a dzisiaj wstał sobie przed 8 i teraz już znowu przysypia na cycu
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d132aed517a8.jpg -
kaszelkowa wrote:Oli A jakie cwiczenia robi rehabilitant na śniadanie i raczkowanie? Nasza fizjo mówi, że najlepiej dać maluchom na tym etapie rozwijać się samym nawet w.kwestii obrotów itp A tu już siadanie i raczkowanie??
-
Jupik wrote:Totoro, moja niemal też odkąd się nauczyła. Robi to w sekundę. W nocy już nawet nie ma sensu przekręcanie jej na plecki. I tak ląduje na brzuchu. Rękoma i nogami macha w tych nielicznych momentach jak leży w bujaku na pleckach. Tak myślałam, że dziecko będzie aktywne bo w brzuchu niemal 24h ja czułam, ale i tak zadziwia nas ruchliwością. Już oczyma wyobraźni widzimy jak zacznie nam raczkować. Koty będą musiały nauczyć się szybko biegać
Haha mam te same obawy co do raczkowania - koty muszą się żwawiej ruszać xD tzn kotka, bo kocur to będzie przeszczesliwygorzej ze mną xD
Jupik lubi tę wiadomość
-
My trzeci dzień walczymy z katarem. Dobrze, że nic więcej się na razie nie rozwija. We wtorek mieliśmy mieć szczepienie, więc przekładamy go. Dziś w nocy juz lepiej oddychała i łatwiej jej się jadło. Kaszle przy tym, bo jej spływa do gardła. Aby tylko nie poszło dalej.
My czekamy z rozszerzaniem diety do skończonego 6 miesiąca. Ale tak się zastanawiam czy może nie spróbować podać jej na noc mm? Drobniutka jest, to może by troszkę podjadła i lepiej spała? Co myślicie?
Zosia ogólnie jest w swojej normie wiekowej jeśli chodzi o rozwój fizyczny, fizjo mówi, że może nawet trochę do przodu, ale z innymi rzeczami troszkę gorzej. Nie jest jakoś za specjalnie zainteresowana zabawkami jak leży na pleckach. Za to na brzuszku wyciąga od jakiegoś czasu już rączki przed siebie i łapie zabawki. Na macie czy przy karuzeli sobie trąca rączkami, ale leżąc jak jej podaje to nie łapie. Trochę mnie to niepokoi. No i fizjo zwróciła nam uwagę, że Zosia robi delikatnie zeza, prawe oczko ucieka jej do środka. Wasze dzieci mają podobnie czy już te gałki są rownomiernie rozstawione, że tak powiem?
No i co ważne, pies się znalazł !!! Kilka dni go nie było, daliśmy ogłoszenie do portalu informacyjnego na fb i po kilku minutach był tel, pies się znalazł, a był w miejscowości obok. Tak mu się podobała zabawa z innymi psami, że było mu wszystko jedno, czy on wróci czy nie. Nie wiem gdzie popełniliśmy błąd, że on taki jest, że swoimi ścieżkami chodzi, a nas ma gdzieś.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 11:50
-
Acygan nas też czeka kontrola u okulisty w 5-6msc, na razie to jeszcze może być fizlogoczne ale lepiej sprawdzić
A Twoja Zosia zawsze była drobna prawda? Po 3msc przyrosty zwalniają ja bym się nie spieszyla z mm .. dzieciaki są tak bardzo różne, dostaliśmy ubranka po kuzynie Kajtka i ostatnio wysłałam foto w spioszkach po nim, jego mama zrobiła wielkie oczy i powiedziała że jej synek miał w nich luz w 8msc u nas połowa 5. I są na styk. Obaj chłopcy zdrowi, obaj wyłącznie na cycku tylko po prostu różna budowa