Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja moją trochę sadzam, czasem na macie, opartą o mnie, czasem na kolanach. I w wanience, to jest hit, kapalaby się najchętniej cały wieczór
Mieliśmy obniżać łóżeczko już parę dni temu, ale nie mieliśmy czasu, a generalnie spanie w łóżeczku umarło ostatnio, więc nie mamy przesadnie ciśnienia...
W nocy śpi z nami, w dzień 2 drzemki są na spacerze zazwyczaj a trzecia też u nas w łóżku, bo usypia przy piersi a jak chcę ją przenieść to się budzi.
-
Edwarda, ja moją sadzam na kolanach, bo się rwie do siadu, tylko, że ona pochyla się do przodu, łapkami wszystko chwyta ze stołu (już przyzwyczajamy się żeby zabierać rzeczy z jej zasięgu) i jakoś w pochylonej lekko pozycji dla mnie jest ok, choć i tak niedługo tak jej pozwalam. Taki siad 90 stopni oparta o mnie niezbyt wydaje mi się korzystny, zresztą tak to ona nie usiedzi, bo jest za ruchliwa.
W wózku daję ją na drugi poziom (mam trzy) tez tylko na trochę.
Poziom w łóżeczku niedługo zmienimy-wygina się już bardzo, póki co na brzuchu, ale taką gimnastykę różną odprawia że już się przymierzamy do zmiany. Myślę, że może za ok.2 tyg, czyli na koniec 6 mca zmienimy. -
Dobra wracam chyba do żywych. Prawdopodobnie na lotnisku/w samolocie złapaliśmy jelitówkę. Wczoraj był chyba najgorszy okres bo młode odmawiały picia mleka, już miałam z nimi ma szpital jechać (bo przestały sikać), ale nim mąż wrócił zaczęły normalnie jeść. Emi nawet wypiła 40 ml elektrolitów (także dietę rozszerzamy niestandardowo
) Nie miałam kubka z rurka, wiec pierwszy raz w życiu dostała butelkę do ręki i od razu wsadziła sobie do buzi i zaczęła pic. Nawet nie wiecie jak się cieszyłam, że tak gładko poszło. Dziś muszę przy okazji wizyty u pediatry skoczyć do dm i kupić jej bidon i chyba powoli ruszymy z woda/elektrolitami. Może dostanie też trochę marchwianki (zobaczymy czy i jak będzie dziś jadła mleko)
Aga78 lubi tę wiadomość
-
Kinga moze po takiej jelitowce wstrzymaj sie z rozszerzaniem diety na kklka dni bo wydaje mi sie ze organizm jest oslabiony po wirusie a uklad polarmowy podrazniony. Ja bym odczekala kilka dni jednak.
-
Kinga. wrote:Dobra wracam chyba do żywych. Prawdopodobnie na lotnisku/w samolocie złapaliśmy jelitówkę. Wczoraj był chyba najgorszy okres bo młode odmawiały picia mleka, już miałam z nimi ma szpital jechać (bo przestały sikać), ale nim mąż wrócił zaczęły normalnie jeść. Emi nawet wypiła 40 ml elektrolitów (także dietę rozszerzamy niestandardowo
) Nie miałam kubka z rurka, wiec pierwszy raz w życiu dostała butelkę do ręki i od razu wsadziła sobie do buzi i zaczęła pic. Nawet nie wiecie jak się cieszyłam, że tak gładko poszło. Dziś muszę przy okazji wizyty u pediatry skoczyć do dm i kupić jej bidon i chyba powoli ruszymy z woda/elektrolitami. Może dostanie też trochę marchwianki (zobaczymy czy i jak będzie dziś jadła mleko)
No to Ci nie zazdroszczę...moja złapała katar i jest tak marudna, że już od 2 nocy śpimy tylko po 2-3h. A to tylko katar! Nie mam pojęcia jak dajesz rade:)
Ps. Wie ktoś ile może trwać katar u takich maluchów? Lilka prawdopodobnie podłapała przeziębienie na ostatnim szczepieniu bo jakaś super mamusia przyszła z chorym dzieckiem
-
Veruka no to wspolczuje
U mnie pediatra o tyle dobrze robi ze jak sa szczepienia to nie przyjmuje rano dzieci chorych zeby wlasnie nie zarazac ale dla tej "mamusi" bravo -
nick nieaktualny
-
Veruka wrote:No to Ci nie zazdroszczę...moja złapała katar i jest tak marudna, że już od 2 nocy śpimy tylko po 2-3h. A to tylko katar! Nie mam pojęcia jak dajesz rade:)
Ps. Wie ktoś ile może trwać katar u takich maluchów? Lilka prawdopodobnie podłapała przeziębienie na ostatnim szczepieniu bo jakaś super mamusia przyszła z chorym dzieckiem
Też się chętnie dowiem, bo moja katar ma już od tygodnia. Śpi normalnie (2 pierwsze noce z katarem były słabe bo miała też temp.) ale w ciągu dnia i przed snem ściągam jej gile aspiratorkiem. Niby na mniej ale w kółko ma. Zastanawiam się ile to potrwa i czy nie powinnam uderzyć do pediatry, choć temp.na pewno nie ma. -
My mielismy katar lekko ponad tydzien.
U nas sa szczepienia w przerwie pomiedzy godzinami pracy lekarzy i wtedy nikt z chorych nie ma mozliwosci przyjsc do przychodni
Ja nie sadzam jeszcze Zosi. Fizjo mowi zeby zaczac po 6 misiacu, nie ma co sie spieszyc. Mowi,ze mozna wczesniej,jak ze wszystkim zreszta, ale po co? Ja nie cgcr zbytnio ingerowac i pospieszac. Ale powiedziala tez, ze po 6 miesiącu mozna tez na chwilke wlozyc do krzeselka do karmienia,ale tez zeby nie przesadzac.
Lozeczka jeszcze nie obnizam, Zosia malo czasu tam spedza a i nie widze tez jeszcze takiej potrzeby -
Agusia_pia wrote:Kinga moze po takiej jelitowce wstrzymaj sie z rozszerzaniem diety na kklka dni bo wydaje mi sie ze organizm jest oslabiony po wirusie a uklad polarmowy podrazniony. Ja bym odczekala kilka dni jednak.
-
Veruka wrote:No to Ci nie zazdroszczę...moja złapała katar i jest tak marudna, że już od 2 nocy śpimy tylko po 2-3h. A to tylko katar! Nie mam pojęcia jak dajesz rade:)
Ps. Wie ktoś ile może trwać katar u takich maluchów? Lilka prawdopodobnie podłapała przeziębienie na ostatnim szczepieniu bo jakaś super mamusia przyszła z chorym dzieckiem
-
Kachna62 wrote:Ja idę do pediatry bo chyba moje dzieci mają zapalenie krtani. Pół nocy w oknie stałam żeby młody mógł oddychac...
-
Veruka wrote:No to Ci nie zazdroszczę...moja złapała katar i jest tak marudna, że już od 2 nocy śpimy tylko po 2-3h. A to tylko katar! Nie mam pojęcia jak dajesz rade:)
Ps. Wie ktoś ile może trwać katar u takich maluchów? Lilka prawdopodobnie podłapała przeziębienie na ostatnim szczepieniu bo jakaś super mamusia przyszła z chorym dzieckiem -
nick nieaktualnyKinga. wrote:Może krztusiec? Albo ta wirusówka, co Sarah miała pół roku temu (duszności tylko po spaniu, godzinę po obudzeniu wszystko ok i po kolejnej drzemce znów powtórka i tak w kółko przez 2-3dni
-
U nas katar trwał 3 tygodnie.
A co do łóżeczka to ja dopiero będę kupować. Bo na razie jeszcze śpi w dostawce chicco.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Wiecie co? Dochodzę do wniosku, że zasypianie dziecka w łóżeczku to nuda
. Serio. Amela ostatnio zasypia w dzień tylko na raczkach. I uwielbiam ta chwile! Jak ją nosze, przytulam do siebie a ona wtula we mnie tą swoją mała główkę, ściska mnie za rękę i zasypia. Zanim zaśnie to tysiąc razy glowa jej opada i ponosi - walczy. Śmiać mi się wtedy chce, że już nie ma siły a jednak jeszcze obserwuje wszystko na wpół zamkniętymi oczami
. Jak zaśnie to jeszcze ją długo noszę ale nie dlatego, że się obudzi bo odlozona do łóżeczka śpi dalej i nie mamy z tym problemu. Ale ja to uwielbiam, przytulam ją, całuję po główce. Ten czas tak szybko leci... Zaraz dzieciaki będą takie duże i już nie będą potrzebowały noszenia.
Totoro, Andzia123 lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
edwarda20 wrote:Ja poki co daje tylko wode, soki moze po 7-8 mcu.
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
jasmina6 wrote:Zgadzam się, im później tym lepiej. Poczytałam o Twoim mleku i do mnie też przemawia, ja Lile chciałabym karmić do roku, czy potem stosuje to mleko capri care po 6 miesiącu czy inne?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2018, 11:55
jasmina6 lubi tę wiadomość