Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
co do glutenu ja zaczęłam dawać po 5 mc ok łyżeczkę kaszki manny do zupki(porcja na dwa dni) teraz daję dwie łyżeczki i zupka już jest gęstsza. Po 6 mc zacznę dawać kaszki już glutenowe i porcję zbóż z bobovity.
Darika szkoda że opuszczasz forum. Po to jest forum że każda może powiedzieć o swoich przekonaniach, to jak się zajmuje dzieckiem a także jakie ma zdanie na temat wychowania przez innych, a czy ktoś się tym przejmie czy nie to już inna kwestia. Ja np czytam że tu większość z Was daje kaszki robione samodzielnie, jakieś płatki itp a ja kupuję kaszki z bobovity i nie zamierzam tego zmieniać, czy się komuś to podoba czy niemlodaaa lubi tę wiadomość
-
a co do jedzenia to macie rację, głupota żeby dziecko napychać a potem nie dać. mojej kuzynki dzieci mają 11 mc i jeszcze w nocy się budzą na mleko, (to bliźniaki) i co ma im nie dać??
-
Agusia ja też podaję te kaszki z bobovity i też nie będę tego zmieniać. Mój maluch je uwielbia.
Darika daj spokój. Jak mi się coś nie podoba to nie pisze i nie wchodzę w żadne dyskusje, ale czytam codziennie bo może czegoś nowego się dowiem. Ja nie noszę małego, nie śpię z nim i daje mu tyle jedzenia ile chce, ale to jest moja decyzja i moje dziecko. Nikomu nie narzucam, że tak ma wychowywać. Więc olej, a zostań z nami bo fajnie dowiedzieć się czegoś nowego. Ja np nie wiedziałam, że podawanie kaszek powinno być w jakieś kolejności. Dopiero jak Wy napisałascie i doszedł do mnie poradnik z bobovity to ogarnęłam o co chodzi, ale nie czuję się gorsza bo podałam od razu kaszke mleczno ryżowa o smaku waniliowym po którym mały dostał uczulenia a powinna zacząć od kleiku xd prawda jest taka, że ja też przestałam za dużo się udzielać bo parę razu zdałam różne pytania i nie dostałam żadnej odpowiedzi więc sobie czytam i czasem coś napiszę i tyle.
A co do za sugerowana pediatry to tak, zasugerował mi żebym dawała ta kaszke na noc. Nie mogła mi powiedzieć prosto ze mam dać bo przecież według ekspertów powinnam zacząć rozszerzać dietę po 6 miesiącu, a ja zaczęłam rozszerzać po 4Agusia_pia lubi tę wiadomość
-
My po wizycie u lekarza. Więc to wylewanie to ... W sumie nie wiadomo-mozliwe że przez to że ciągle się rusza. Natomiast od 4 dni mamy inny problem tzn. Młody nagle zaczyna się prężyc, z wyrzutem rak i nóg. I krzykiem. I np 4 razy pod rząd i potem spokój. Mamy neurologa w przyszłym tyg Więc zobaczymy co i jak.
Oczywiście że zawsze każdy będzie miał inne zdanie. Na każdy temat. Ja budzę się w nocy pi 4-5razy i jestem zmęczona. Fakt. Ale co -zRobić
Gabryś je ok 7 razy po 150 ml... Chyba że uda mi się jakims cudem dac mu trochę obiadku/ lwica.
-
U mojej Lili ostatnio cyc na piedestale. Zupełnie minęła jej euforia, jeśli chodzi o rozszerzanie diety, jak uda mi się rano wcisnąć jej parę łyżeczek owoców to wielki sukces, zupki już drugi dzień nie chce tknąć
a jej ulubiona, dyniowa...
za to cyc zawsze, wszędzie i o każdej porze. Wczoraj cały dzień co 2h
, dziś 2-3.
-
Szczerze mówiąc to ja już też mam dosyć. Parę fajnych info wyciągnęłam, dzięki. Wychowanie dziecka to nie jest, że coś dziecku powiesz i z dnia na dzień i skuma, tylko ciągła praca z dzieckiem, dzień w dzień. I taką pracą da się, żeby samo spało, samo zasypiało, nie budziło się w nocy, i było szczęśliwe i zadowolne nie mając w kółko mamusi pod ręką. Ale czytając was odnoszę wrażenie, że dziecko samo wie czego chce, dziecko samo się nauczy wszystkiego i trzeba robić wszytko tak jak chce dziecko, bo przeciez skoro robi tak czy siak to z jakiegos powodu i najlepiej my dostosujmy się do tego dziecka
Sorry, może ja faktycznie z innej bajki, ale moim zdaniem dziecko to DZIECKO i samo się nie wychowa, i od tego ma dorosłego, a tym DOROSŁYM jestem ja i to ja wiem, co jest dla niej dobre, nie ona. I to ja podejmuję decyzje a nie ona. Zdaje się Jasmina już kiedyś coś takiego napisała. I moje dziecko naprawde jest szczęśliwe i bezpieczne i naprawdę go do niczego nie zmuszam.
Tak więc ja też życzę powodzenia w wychowaniu i znikam. Dzieci z problemami to nie wina, że dziecko takie jest. To wina dorosłego, który je tak wychował. Jak najmniej problemów życzę. -
Ja sie czesciowo zgadzam z Jupik, tzn z ostatnim zdaniem.
Ale prawda jest taka, ze sa rozne dzieci, jedne budza sie do 3 roku zycia po kilka razy w nocy, czy na jedzenie czy po prostu, i co by sie nie zrobilo to i tak sie bedzie budzilo. A drugie bedzie przesypialo cala noc od 3 mca zycia. Jedne nie beda jadly, a drugie wcinaly ile wlezie. Jedne beda spaly po kilka godzin dziennie, a inne w ogole w dzien. To zalezy od dziecka. Widze to czy po synach siostry i po dzieciach kolezanek.
-
Jupik, nie wiem czy to tylko ja odnoszę takie wrażenie, ale większość z nas wyraża swoją opinię co do karmienia/spania /noszenia czy po prostu pisze jak to u nas wygląda itd. a Twoje posty mają każdorazowo taki wydźwięk, jakbyś nam chciała powiedzieć "ja swoje dziecko wychowam, a wy rozpuszczajcie swoje dalej". A dziecko tak, samo też się wiele nauczy, z wielu rzeczy wyrośnie. Wiadomo, że trzeba nadawać temu jakiś kierunek, ale nie przesadzajmy, niech się to nie tyczy potrzeb fizjologicznych dziecka
to ma być wychowanie, a nie tresura
no i ja nadal będę powtarzać, że mówimy o 6-miesiecznych niemowlętach... Chcesz od początku swoje dziecko musztrowac - rób jak uważasz. Ale nie zarzucaj innym braku wychowywania. Straszny totalitaryzm się tu ujawnia, jakbyś sama była wychowywana twardą ręką.
Andzia123, Katy, J.S, kaszelkowa, Veruka lubią tę wiadomość
-
edwarda20 wrote:Ja sie czesciowo zgadzam z Jupik, tzn z ostatnim zdaniem.
Ale prawda jest taka, ze sa rozne dzieci, jedne budza sie do 3 roku zycia po kilka razy w nocy, czy na jedzenie czy po prostu, i co by sie nie zrobilo to i tak sie bedzie budzilo. A drugie bedzie przesypialo cala noc od 3 mca zycia. Jedne nie beda jadly, a drugie wcinaly ile wlezie. Jedne beda spaly po kilka godzin dziennie, a inne w ogole w dzien. To zalezy od dziecka. Widze to czy po synach siostry i po dzieciach kolezanek.
Oczywiście, że tak, no ale właśnie, czy ma to związek z wychowaniem?
-
Też takie wrażenie odnosiłam jak Ty Totoro.
Kuba zasnął mi przed 18, myślałam że z 20 min pośpi i pójdziemy się myć a tu pospał 2h, dałam cyca i chyba będzie dalej spał, także dziś dzień lasuTotoro lubi tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
A do nas przyszło dzisiaj krzesełko i dałam małej 1/3 słoiczka pasternaku , chyba jej smakowało, bo otwierała ładnie buzie , tylko łyżeczkę albo gryzła albo chciała ssać , ale widziałam, ze ładnie jej szło jedzenie w sensie nie wypluwała większości tak jak wcześniej. Mam nadzieje , ze się szybko nauczy.
Jeszcze mam pytanko ile czasu podawalyscie jedno warzywo i przechodzilyscie do następnego ? -
Andzia123 czyli nie jestem sama
Mlodaaa, ja podawałam 3 dni, chyba, że widziałam, że coś nie tak - kalafior podałam raz, Lilka dostała wzdęc, więc zrezygnowałam na razie
Kurde dziewczyny, moja się dziś tak rozgadala, że nie mogę się nasluchacjak jeszcze parę dni temu tylko pokrzykiwala, tak dziś cały dzień lalalalalala, lelelelele, lehelehe, jajaja, no i standardowo nie xD a przed chwilą właśnie słyszałam allah O.O
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2018, 20:24
edwarda20, Andzia123, Malyprosiaczek, Katy, White Innocent lubią tę wiadomość
-
Ja też się nie zgadzam z żadną z "metod wychowawczych" Jupik, ale widocznie ona tak widzi swoje macierzyństwo i ma do tego prawo..chociaż przyznam się, że po poście typu noc jest od spania nie od jedzenia przeszły mi ciarki po plecach. Mam nadzieję, że jak dziecko Jupik będzie chciało w nocy jeść to je dostanie.
Ja noszę Borysa, jeżeli zajdzie taka potrzeba to będę wstawać nawet 20x w nocy,ale już nie śpimy razem. Ostatnio jakoś chyba go trąciłam łokciem przez sen, nic się nie stało, nawet się nie przebudził, ale uznałam, że to niebezpieczne. I teraz zamiast do 8 smej śpi do 6.15, ale trudno.Nawet jak ktoś mi sugeruje,że rozpieszczam swoje dziecko to mnie to w ogóle nie rusza. Robię tak jak mi instynkt dyktuje. Także Darika, Jupik wracajcie, jeszcze dużo tematów przed nami.Totoro, Malyprosiaczek lubią tę wiadomość
-
mlodaaa wrote:A do nas przyszło dzisiaj krzesełko i dałam małej 1/3 słoiczka pasternaku , chyba jej smakowało, bo otwierała ładnie buzie , tylko łyżeczkę albo gryzła albo chciała ssać , ale widziałam, ze ładnie jej szło jedzenie w sensie nie wypluwała większości tak jak wcześniej. Mam nadzieje , ze się szybko nauczy.
Jeszcze mam pytanko ile czasu podawalyscie jedno warzywo i przechodzilyscie do następnego ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2018, 20:31