Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa nie mam okresu od grudnia 2014 roku bo w styczniu zaszłam w ciążę z córką i jak skończyłam ją karmić to zaszłam w drugą ciążę.
Mój Gin mówi że trzeba odczekać 9 miesięcy żeby zajść w drugą ciążę. Z kolei Moja ciocia rok po roku miała cesarkę -
Kinga dzieki :*
Wszystkiego co najlepsze dla Kamilka
Mi gin mowila,ze starania za minimum rok od cc. My tez chcemy minimum 3 a moze nawet i 4 jak sie udasama mam duza rodzine i widze tego same zalety
ale poki co nie spieszy mi sie az tak bardzo,bo ciaze znioslam bardzo bardzo zle i majac dziecko nie dalabym rady fukncjonowac. Juz wtedy lezalam cale dnie w lozku z wymiotami i meeeega bolem glowy.
Katy lubi tę wiadomość
-
Skoro minimum rok to my pewnie w wakacje też zaczniemy starania
Dziewczyny, a długo Wasze dzieci były marudne i płakał gdy bolały je dziaselka? Ciekawe kiedy nam wyjdzie ząbek bo bez żelu na dziąsła to nie da rady więc coś się dzieje.
PS. Mąż po 7 poszedł do Lidla żeby kupić młodemu ciuszki. Wysłałam mu zdjęcia co ma kupić. No i kupił 2 body eleganckie dla młodego. Pytam, a gdzie reszta? Nie było? Na co mąż odpowiada: nie wiem, chyba były, ale był taki burdel, że nie szukałem więcej. Pójdziesz przed kosmetyczka to kupisz resztę. Wchodzę do Lidla a tam tylko różowo xd
Wszystkiego najlepszego dla KamilkaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2018, 13:02
Katy lubi tę wiadomość
-
Dziekujemy za zyczenia :*
Moja teściowa stwierdzila, ze Kamilkowi nie smakowala marchewka bo jej nie poslodzilam...Jak jej odpowiedzialam, ze nie mozna dzieciom cukru dawac to nic juz nie powiedziala :p Ta marchewka ze sloiczka byla slodka moim zdaniem tak w ogoleA krzywil sie bo to cos nowego xd
-
Katy wrote:Dziekujemy za zyczenia :*
Moja teściowa stwierdzila, ze Kamilkowi nie smakowala marchewka bo jej nie poslodzilam...Jak jej odpowiedzialam, ze nie mozna dzieciom cukru dawac to nic juz nie powiedziala :p Ta marchewka ze sloiczka byla slodka moim zdaniem tak w ogoleA krzywil sie bo to cos nowego xd
Moj plul, krzywil sie i mial odruch wymiotny po marchewce i tak 3 razy podczas prob. Potem dostal dynie i juz sie nie krzywil ;p A potem juz ladnie poszlowiec pierwsze koty za ploty
Katy lubi tę wiadomość
-
Jasmina, nie mam pojęcia co to za szkoła.. muzyczna dla niemowlaków ?
My o Kinie staraliśmy się 5 lat. Wyszło dopiero przy inseminacji, więc i przy drugim byłaby taka droga. I też tak myślę co zrobić, bo...
wczoraj miałam urodziny (nie pytać które)(no dobra - 34) i zawsze chciałam dwójkę dzieci a teraz już sama nie wiem. Ciąża była okropna - jak u Acygan, leżałam trupem, wymiotowałam, łeb mi pękał, z łóżka 3 miechy niemal nie wstawałam. I teraz dorzucić do tego małego brzdąca, którym się trzeba zająć.. sama nie wiem. Poza tym tęsknie za pracą, nie jestem z tych co mogą rzucić robotę i siedzieć w domu dzieci niańczyć i obiadki gotować. Kocham swoje dziecko, ale czuję potrzebę mieć czegoś dla siebie, a moja praca jest tylko dla mnie. Z drugiej strony jak nie teraz to nigdy - albo byśmy celowali, żeby była niewielka różnica wieku, albo w ogóle. Szczególnie, że już wiek nie ten i i tak nigdy nie myślałam że o pierwsze dziecko będzie tak trudno i urodzę je mając 33 (chciałam przed 30 ale nie wyszło..). Ech, dylematy urodzinowe. I co to zrobić, jak żyć
-
A wracając do mężów - mój wrócił z tego kielicha w sobotę w nocy.. oczywiście nieźle podpity, i już się miałam wkurzyć (następnego dnia były moje urodziny, rodzina przyszła itd. i się zastanawiałam czy się zdąży ogarnąć), ale stwierdziłam, że nie, nie odzywam się, może nie będzie tak źle.. A mąż szczęśliwy jakby to jemu się dziecko urodziło. Jeszcze w nocy mi klepał jak było super, jaki kolega szczęśliwy z narodzin, że było sporo osób, których dawno nie wiedział, jechali jakiś wiejski bimber (u nas w mieście to rarytas) i był tak podjarany, że musiałam go do łóżka wywalać, bo by gadał całą noc. A następnego dnia jeszcze się rozpływał jaką jestem wspaniałą żoną, że mu awantury w nocy nie zrobiłam, i że on potrzebował takiego wyjścia i posiedzenia w męskim gronie, i żałował, że sam nie zrobił od razu pępkowego (u nas było ciężko bo się Kinia we wtorek urodziła a nie jak u kolegi w sobotę). No normalnie jarał się, że hej
Jak widać faceci potrzebują czasem oderwania. Zresztą nie tylko faceci - na pewno jak będę chciała skozcyć gdzieś z koleżankami jak przestanę kp, mąż mi to umożliwi
White Innocent lubi tę wiadomość
-
Edwarda, moze u nas tez sie rozkreci :p
My sie o Kamilka specjalnie nie staraliśmy, ale nie byl tez typowa wpadka bo ja chcialam miec juz dziecko;) Ciaza dla mnie tez byla tragiczna jesli chodzi o samopoczucie, no i ostatecznie urodzilam prawie miesiac przed terminem...Dlatego do drugiego dziecka mi sie nie spieszy;) -
Dziewczyny,jak ubieracie Wasze maluchy w domu?U nas jest dosc ciepło, sama chodzę w krotkim rękawku, Borysowi zakładam body z długim rekawem , dresiki i spodenki i skarpetki.Sprawdzam kark i ma ciepły. Moja mama zasugerowala, żeby mu podkoszulek jakis zakładać , żeby miał 2 warstwy, że moze dlatego tak się przeziebia.
-
acygan wrote:Jupik ja jedynie mam nadzieje, ze druga ciaza bedzie bez takiej jazdy. Choc i tak wole chyba to zle samopoczucie niz lezenie w szpitalu, bo w ciazu dwa razy tam wyladowalam
wiem jedno, na pewno Zosia bedzie miala rodzenstwo
No ja raz byłam w szpitalu, na samym początku, na szczęście nie długo..
Teściowa mnie straszy - bo ona w 1 ciąży czuła się tak źle jak ja, a w 2 to w szpitalu leżała 2 mce bo tak po wszystkim wymiotowała, że pod kroplówą musiała być
Nie wiem, u nas starania się o 2 musiałyby być podparte znowu wizytami w klinice, inseminacją itd.. też chciałam mieć 2 zawsze, a teraz coś mnie rąbnęło, czy dam radę i czy naprawdę tego chcę.. ech. Z drugiej strony patrzę na Kingę i chciałabym, żeby miała kogoś oprócz nas. Mam dwie siostry. Nie wyobrażam sobie, żeby ich nie było.
Poza tym jest jeszcze jeden dobry argument - mam 3 koty ;-P jak był 1 było mu smutno, jak dostał po latach kompana ożył, a jak są w trójkę to już w ogóle pełnia radości, hahajednak samemu nawet zwierzaki się inaczej chowają, zachowują itd.
-
Ja chciałam napisać, że dość dobrze zniosłam ciążę, ale jak sobie przypomniałam wszystko to wcale nie... Nie musiałam co prawda leżeć, szpital też odwiedziłam dopiero w dniu porodu, ale wymioty do 16 tc i to dosłownie po łyku wody, potem jak wróciłam do pracy jak mi się polepszyło to miałam uderzenia gorąca i bardzo często robiło mi się ciemno przed oczami (choć na szczęście ani razu nie zemdlałam, bo zawsze zdążyłam usiąść/wyjść z pociągu/otworzyć okno itd.). Potem potworne puchnięcie i ból pleców od pracy przy komputerze, na koniec już byłam jak mały bałwanek, ledwo chodziłam, ból spojenia... Hmm, to prawda, że szybko się o tym wszystkim zapomina
Aga ja ubieram body na krótki i na to pajaca albo body na długi i na to jakaś bluza/sweterek, ale u nas jest dość chłodno, pewnie mniej niż 20 st. z rana, zanim rozpalimy w kominku. -
Tez ostatnio pomyslalam ze Henio tak szybko rosnie i moze moze. Ale nie ;p Rozsądek bierze gore ;p
Aga u nas jest 23-24 stopnie w domu. Zakladam mu body na krotki rekaw, spodnie i skarpetki. A przeziebienia sa od wirusow. No chyba ze Borys siedzi w przeciagach w co watpie ;pAga78 lubi tę wiadomość
-
U nas Kuba śmiga w bodziakach na długi rękaw i rajstopach, tak najwygodniej jest. Jak robi się troszkę chłodniej to kamizelkę misiowa mu nakładam
Aga78, Malyprosiaczek lubią tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Ja mam tylko 30 minut pociągiem do pracy, to lepiej czasowo niż niektórzy co dojeżdżają z obrzeży miasta
pracowałam do 32 tc bodajże, bo później już nie byłam w stanie wysiedzieć tych 8 godzin, nawet z tymi przerwami 15 minutowymi co godzinę (bo co to za przerwa jak polegała na tym że wstałam z krzesła i mogłam się przejść po biurze jak ja ledwo się toczyłam już wtedy
). Ale cieszę się, że wróciłam wtedy do tej pracy, bo chyba bym zwariowała w domu z nudów. Pewnie bym siedziała i wymyślała sobie dolegliwości, choroby i co może pójść nie tak w ciąży i podczas porodu... Wystarczyły mi te dwa miesiące przed porodem
ale 2 godzin dojazdu też bym nie wytrzymała, no i oczywiście jakby coś zagrażało ciąży to też bym leżała w domu i przez całe 9 miesiacy, nie ma dyskusji
-
Ja w ciaze zaszlam po jakims pol roku staran zaliczajac w miedzy czasie biochemiczna. Od grudnia chcemy sie znowu starac o drugie bobo
Ja szybko poszlam na zwolnienie bo dojezdzalam po 40 km do pracy autem w jedna strone prace mialam wymagajaca i stresujaca wiec wolalam siedziec w domj.
Okres dostalam dwa mc po cc
Teraz mam jak w zegarku co 27 dni mniej bolesny niz przed cc ale bardziej obfity