WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Force Majeure Nowa
    Postów: 4 0

    Wysłany: 9 października 2018, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki za odzew ;-) Ja panikara z natury jestem, to tak ją noszę :-) Dzięki bardzo, dobrze wiedzieć, że nie jestem w tyn sama :-) Wkraplam jej sól fizjologiczną raz dziennie po kropelce na dziurkę i raz na kilka dni "próbuję" coś odciągnąć fridą, ale jeszcze nic oprócz tego co wkropiłam nie wyleciało ;-) A kiedy u Ciebie/ u Was przeszło to wydawanie śmiesznych dźwięków? U nas są takie przypominające pieska, kotka, osiołka i obowiązkowo świnkę ;-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 12:17

  • oli123 Autorytet
    Postów: 604 436

    Wysłany: 9 października 2018, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny wiem ze dawno nie pisalam ale potrzebuje sie wyżalić i poptrzebuje też waszej opinii.
    Jestem z mężem po ślubie nie cały rok, odkąd urodziłam syna totalnie przestalo sie nam ukladac w zwiazku, nie uprawiamy seksu, nie rozmawiamy, mąż rzucił palenie 5 miesiecy temu. Ja musze ogarniac dom prace, hajnida ktory budzi sie ok 9 razy w nocy, a w dzien jest nieodkladalny, ogarniam zakupy, fizioterapeutów, lekarzy, prace do tego mieszkam z mezem i teściami. Mąż pracuje od 6 rano do 18 kiedy przyjezdza z pracy zamiast mi pomoc najczesciej wychodzi do kumpli, wczoraj miarka sie przebrala, wyczulam od meza papierosy! okazało sie ze caly czas pali tylko mnie w jakis sposob oszukiwał, kiedy wyczuwalam od niego fajki mowil mi ze jestem chora psychicznie przysiegal i zarzekal sie ze nie pali, dopiero wczoraj zrobilam taka wojne ze sie przyznal, wpadlam w szal, miarka sie przebrala nie mam juz sily, spakkowalam nasze rzeczy, mąż jest w pracy od 6 nie wiem co zrobic, wypakowac sie i rozmawiac z nim choc rozmowy nic nie daja bo on i tak ma mnie zawsze w dupie, czy wyjechac do rodzicow tylko boje sie ze to moze byc poczatkiem konca naszego malzenstwa, blagam doradzcie bo jestem zmeczona tym wszystkim ledwo radze sobie z moimi obowiazkami od meza praktycznie nie otrzymuje zadnego wsparcia:(

    mhsvi09k63nasq33.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6532 2677

    Wysłany: 9 października 2018, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oli ostatnio właśnie o Tobie myślałam! Ja bym jechała. Skoro do tej pory rozmowy nic nie dawały to niech zobaczy, że mówisz całkiem serio i że coś w Tobie pękło.

    oli123, Katy, edwarda20, Sylwiaa95 lubią tę wiadomość

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Malyprosiaczek Autorytet
    Postów: 867 470

    Wysłany: 9 października 2018, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oli nie doradze Ci bo to musi być Twoja decyzja, ale mogę powiedzieć Ci coś co mi pewna mądra osoba powiedziała. Nigdy, ale to nigdy po kłótni itd nie pakuj się, nie wychodz z domu, nie wyprowadzaj się, ani nie wychodz z waszego łóżka z sypialni do salonu, ponieważ facet widzi to tak, że jak pogodzicie się to Ty i tylko TY wracasz do niego z podkulonym ogonem więc jego ego wzrasta o 100%. Jeśli już w kłótni dochodzi do takich sytuacji to TY musisz pokazać, że to TY jesteś silna i że się nie dasz. W takiej sytuacji to ja spakowalabym męża i powiedziała, że ma wracać do rodzicow, ale Wy troszkę macie lipe bo z nimi mieszkacie...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 12:34

    oli123 lubi tę wiadomość

    f2wlqps6jdpv4xb3.png
  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 9 października 2018, 12:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Force Majeure wrote:
    Hej dziewczyny. To mój pierwszy post u Was. Znalazłam ten wątek szukając coś w kwestii "chrząkanie, charczenie, chrapanie". Moja córcia ma prawie 6 tygodni i od ok. tygodnia od urodzenia wydaje te okropne dźwięki, które mnie przerażają. Czasem mam wrażenie, że źle przez to śpi, bo jak śpi to dochodzi jeszcze wieczne przełykanie, a to ślni, a to tego co pewnie jej się cofnęło. Pediatra i położna na zmianę, że wiotkość, sapka albo że wszystko ok, każde dziecko tak ma, dużo nosić. To noszę, jakieś 20h na dobę ;-) Jak to się u Was potoczyło z tymi odgłosami? Pozdrawiam
    Ja miałam wiotkość krtani, starsza też dziwnie świszczala. Poszłam do pediatry, ta stwierdziła ze świst jest z nosa a nie z krtani (najgorzej było jak się budziła z drzemki wiec poszłam z nagraniami, bo to wyglądało jakby się dusiła). Córka dużo ulewała (2 miesiące poźniej wyszła nietolerancja pokarmowa). Jak wyeliminowałam alergeny po których tak wymiotowała i ulewała świsty się skończyły. Oczywiście na wszelki wypadek miałam cały czas włączony monitor oddechu (na zasadzie strzeżonego Pan Bóg strzeże). Także nie koniecznie musi chodzić o krtań. Świszczą też dzieci z problemami z cofającą się treścią pokarmowa (nietolerancję, refluks)



    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
  • oli123 Autorytet
    Postów: 604 436

    Wysłany: 9 października 2018, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powiem wam dziewczyny ze juz jestem wykonczona psychicznie przez dziecko i przez niego, on mnie oszukuje z głupimi papierosami to do czego on bedzie zdolny w przyszlosci? Czuje sie do dupy, nikt mnie nie docenia, nikt o mnie nie dba. Pasowałoby wyjechac chociaz na pare dni, ale co rodzina i tesciowie powiedza, oni mnie znienawidza.
    Jestem fatalna matka i zona, zaluje ze zdecydowalam sie na dziecko z tym czlowiekiem chociaz kocham syna całym sercem i wszystko bym dla niego zrobila

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 12:41

    mhsvi09k63nasq33.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 9 października 2018, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oli, współczuję..ja chyba jednak bym się spakowała i pojechała (bo faktycznie skoro mieszkasz z teściami to męża raczej nie wywalisz, bo to by była lepsza opcja :-/ ). Czasem facet musi dostać trepem w łeb, żeby się opamiętał. Może wtedy uświadomi sobie co jest ważne i zacznie się starać. Jak nie- to chyba szkoda życia na kogoś kto ma Cię w poważaniu.. ale wiem, że to są trudne decyzje, nie wiem ile masz lat, ale małżeństwo to non stop praca, żeby było ok, a i tak zdarzają się kryzysy. A jak facet jest mało dojrzały emocjonalnie to już w ogóle pod górę. Tak więc my możemy napisać co my chyba byśmy zrobiły na Twoim miejscu, decyzja Twoja, bo życie Twoje. I ja bym nie odbierała wyprowadzki jako końca. Możesz nawet mu powiedzieć, że jedziesz, bo masz dosyć, ale oczekujesz, że przemyśli parę rzeczy i zmieni co nie co (musi jasno mieć powiedziane co notabene) i tyle. Piłka będzie po jego stronie i na więcej Ty wpływu mieć nie będziesz..

    edwarda20, jasmina6 lubią tę wiadomość

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 9 października 2018, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    oli123 wrote:
    Hej dziewczyny wiem ze dawno nie pisalam ale potrzebuje sie wyżalić i poptrzebuje też waszej opinii.
    Jestem z mężem po ślubie nie cały rok, odkąd urodziłam syna totalnie przestalo sie nam ukladac w zwiazku, nie uprawiamy seksu, nie rozmawiamy, mąż rzucił palenie 5 miesiecy temu. Ja musze ogarniac dom prace, hajnida ktory budzi sie ok 9 razy w nocy, a w dzien jest nieodkladalny, ogarniam zakupy, fizioterapeutów, lekarzy, prace do tego mieszkam z mezem i teściami. Mąż pracuje od 6 rano do 18 kiedy przyjezdza z pracy zamiast mi pomoc najczesciej wychodzi do kumpli, wczoraj miarka sie przebrala, wyczulam od meza papierosy! okazało sie ze caly czas pali tylko mnie w jakis sposob oszukiwał, kiedy wyczuwalam od niego fajki mowil mi ze jestem chora psychicznie przysiegal i zarzekal sie ze nie pali, dopiero wczoraj zrobilam taka wojne ze sie przyznal, wpadlam w szal, miarka sie przebrala nie mam juz sily, spakkowalam nasze rzeczy, mąż jest w pracy od 6 nie wiem co zrobic, wypakowac sie i rozmawiac z nim choc rozmowy nic nie daja bo on i tak ma mnie zawsze w dupie, czy wyjechac do rodzicow tylko boje sie ze to moze byc poczatkiem konca naszego malzenstwa, blagam doradzcie bo jestem zmeczona tym wszystkim ledwo radze sobie z moimi obowiazkami od meza praktycznie nie otrzymuje zadnego wsparcia:(
    Żadne decyzje podejmowane w emocjach raczej nie wychodzą na dobre. Ja bym rozważyła wyjazd do rodziców, ale nie jako efekt kłótni, a sposób na odpoczynek i przemyślenie sytuacji. Jeśli jest tak źle jak piszesz, to waszego związku już nie ma. To jak będzie dalej nie zależy od ciebie tylko od was. Czasem trzeba schowac dumę do kieszeni i wrócić po zagubionego partnera, ale tylko wtedy gdy faktycznie ci na nim zależy i gdy on jest skłonny podjąć próbę ratowania związku. Każde z was potrzebuje odskoczni, może warto się zastanowić jak każde z was będzie ładować swoje baterie (może np warto pomyśleć o opiekunce, byście mogli wyjsć razem, zwłaszcza jeśli nie wychodzą wam wspólne wyjścia z dzieckiem)

    jasmina6 lubi tę wiadomość

    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 9 października 2018, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    oli123 wrote:
    Powiem wam dziewczyny ze juz jestem wykonczona psychicznie przez dziecko i przez niego, on mnie oszukuje z głupimi papierosami to do czego on bedzie zdolny w przyszlosci? Czuje sie do dupy, nikt mnie nie docenia, nikt o mnie nie dba. Pasowałoby wyjechac chociaz na pare dni, ale co rodzina i tesciowie powiedza, oni mnie znienawidza.
    Jestem fatalna matka i zona, zaluje ze zdecydowalam sie na dziecko z tym czlowiekiem chociaz kocham syna całym sercem i wszystko bym dla niego zrobila

    Oj co to za kłamstwa! Jesteś wspaniałą mamą i żoną, dbasz o syna i stajesz na rzęsach, żeby było ok, nawet nie próbuj myśleć inaczej! To jak Twój mąż się zachowuje to nie Twoja wina. Kurczę, bardzo Ci współczuję, też przechodziłam kryzys i to po narodzinach córy, doskonale Cię rozumiem. To minie. No facetem czasem trzeba potrząsnąć, czasem się udaje.. i nie myśl co kto powie, nie są Tobą, nie mają na głowie maluszka i męża na którego nie możesz liczyć :-/

    Andzia123 lubi tę wiadomość

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 9 października 2018, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podpisuje się pod tym co napisała Kinga całą sobą.

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Malyprosiaczek Autorytet
    Postów: 867 470

    Wysłany: 9 października 2018, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie, jeśli już masz jechać do rodzicow to nie przez kłótnie bo tak jak wcześniej napisałam jak facet to odbiera, tylko właśnie żeby sobie odpocząć itd. To co Kinga napisała

    f2wlqps6jdpv4xb3.png
  • Malyprosiaczek Autorytet
    Postów: 867 470

    Wysłany: 9 października 2018, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Swoją drogą to Twoi teście widzą jaka jest sytuacja, że nie rozmawiacie, a nic nie próbują rozmawiać z synem?

    f2wlqps6jdpv4xb3.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 października 2018, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    oli123 wrote:
    Powiem wam dziewczyny ze juz jestem wykonczona psychicznie przez dziecko i przez niego, on mnie oszukuje z głupimi papierosami to do czego on bedzie zdolny w przyszlosci? Czuje sie do dupy, nikt mnie nie docenia, nikt o mnie nie dba. Pasowałoby wyjechac chociaz na pare dni, ale co rodzina i tesciowie powiedza, oni mnie znienawidza.
    Jestem fatalna matka i zona, zaluje ze zdecydowalam sie na dziecko z tym czlowiekiem chociaz kocham syna całym sercem i wszystko bym dla niego zrobila
    O z papierosami i nas było identycznie. Ja po prostu zaakceptowała jego nałóg. Przy pierwszym dziecku też było trudno bo córka z tych hnb i wkurzalam się że nie mam pomocy. On zmienil stanowosko wiec pracowal do 19, ja sama w domu, z corka przy cycku. Ogarnialam obiad ktorego zazwyczaj nie jadl bo bylo za pozno, prabie, sprzatabie itd. Jak mala skończyła roczek to wszystko się zmieniło bo corka zaczęła być za tatą a tak to wisiała tylko na mnie... On w soboty miał czas i ochotę na spotkania z kolegami a ja siedziałam zamknięta w 4 ścianach sama z hajnidkiem.
    Ja zawsze przy klotniach przyjmuje taktykę olewania- nie próbuje tłumaczyć, rozmawiać, kłócić się. Po prostu się nie odzywam i tyle. Olewanie boli chyba najbardziej :) Wtedy mąż sam podejmuje temat i próbuje rozmawiać ale to on że mną a nie ja z nim. Możesz jechać do rodziców ale chyba bym wieczorem powiedziała mężowi "wiesz co tak sobie pomyślałam że przejadę się do rodziców na tydzień, pomogą mi przy młodym to trochę odpocznę, może spotkam się z jakimiś koleżankami".

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 13:25

  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 9 października 2018, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malyprosiaczek wrote:
    Swoją drogą to Twoi teście widzą jaka jest sytuacja, że nie rozmawiacie, a nic nie próbują rozmawiać z synem?
    Nie wiem jak jest u Oli, ale często rodzice w swojej głowie usprawiedliwiają zachowanie (nawet dorosłego już) dziecka, albo wręcz wmawiają sobie, że jest ok, żeby przez przypadek nie wyszło, że go źle wychowali :-/ mi kiedyś mąż coś odpieprzyl i sam się nawet przyznał, a jego rodzice dalej twardo uważają, że nic się nie stało :-/ szok

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Andzia123 Autorytet
    Postów: 1219 921

    Wysłany: 9 października 2018, 13:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oli doskonale Cię rozumiem.. Tez mieliśmy kryzys, już w pewnym momencie tez już zaczęłam małego pakować.. Jak mój mąż to zobaczył to zrozumiał że jestem na skraju wytrzymania, zmienił się. W
    Więcej rozmawiamy, z seksem ostatnio też cienko, Ale tylko lekarz da zielone światło i będziemy działać na pewno. Najważniejsze to w miarę możliwości na spokojnie porozmawiać, bez krzyku, bez płaczu (ja jak jestem mega wkurzona płaczę, nie panuje nad tym). Może tesciowie mogliby się zająć małym jeden wieczór żebyscie mogli gdzieś razem wyjść.

    07.04.2018 - marzenia się spełniają <3 zakochana na zabój w Synku :)
    qb3ci09k2rozqy86.png
  • oli123 Autorytet
    Postów: 604 436

    Wysłany: 9 października 2018, 13:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzis tesciowa obiecala ze z nim porozmawia mowi ze nie wiedziala ze jest az tak zle.
    Ja jestem mega wrazliwa osoba, placze przy kazdej klotni a on to tylko wykorzystuje zeby mowic ze jestem psychiczna.
    Same wiecie albo i nie jak jest z hajnidami ostatnio bylismy chorzy 2 tygodnie spalam na siedzaco z dzieckiem na rekach mimo ze sama bylam na antybiotyku. Nie wiem, jestem zmeczona bardzo zmeczona. Zmęczona macierzynstwem i to tak na maksa!
    Mój mąż nigdy mnie nigdzie nie zaprasza, nie wykazuje inicjatywy zebysmy razem gdzies szli. Sam łazi dzien w dzien po kumplach a ja z kolezanka od urodzenia dziecka wyszłam raz i to tylko w przerwie na karmienie bo dalej kp

    mhsvi09k63nasq33.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6532 2677

    Wysłany: 9 października 2018, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny zgadzam się z Wami, że decyzje podejmowane pod wpływem emocji nie wychodzą na dobre, ale może właśnie facetowi potrzeba takiego, jak to Jupik ujęła - trepa w łeb, może trzeba mim wstrząsnąć. Bo skoro rozmowy, tłumaczenie, płacz Oli nic nie wnoszą no to niestety.

    Ja bym wyjechała. Dla siebie, dla dziecka i nie traktowała tego jako koniec, ale powiedziała mężowi, żeby sobie przemyślał pewne kwestie. Jak zrobi to na nim wreszcie jakieś wrażenie i wymusi na nim jakąś reakcję to potem zastanawiać się co dalej, rozmawiać itd. Jeśli nie no to raczej nie mamy o czym rozmawiać.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 14:05

    Jupik, edwarda20 lubią tę wiadomość

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Force Majeure Nowa
    Postów: 4 0

    Wysłany: 9 października 2018, 14:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga. wrote:
    Ja miałam wiotkość krtani, starsza też dziwnie świszczala. Poszłam do pediatry, ta stwierdziła ze świst jest z nosa a nie z krtani (najgorzej było jak się budziła z drzemki wiec poszłam z nagraniami, bo to wyglądało jakby się dusiła). Córka dużo ulewała (2 miesiące poźniej wyszła nietolerancja pokarmowa). Jak wyeliminowałam alergeny po których tak wymiotowała i ulewała świsty się skończyły. Oczywiście na wszelki wypadek miałam cały czas włączony monitor oddechu (na zasadzie strzeżonego Pan Bóg strzeże). Także nie koniecznie musi chodzić o krtań. Świszczą też dzieci z problemami z cofającą się treścią pokarmowa (nietolerancję, refluks)

    Moja Mała też się budzi przez to połykanie "czegoś", ulewa, ale nie zawsze i w różnych ilościach, tyle, że ona b. dużo je. Zastanawiałam się na alergią czy nietoletacją, bo sama mam alergię i wieczne problemy "brzuszne". W piątek mamy szczepienie, a i więc wizytę u lekarza, to jeszczę rozwinę ten temat. A w jakim miesiącu życia u Was wyszła ta nietolerancja? I jakie badania były wykonane?

  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 9 października 2018, 14:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oli u nas z papierosami jest to samo. Ciagle oklamuje, ze nie pali, a jak wyczuje to pada tekst, ze tylko jednego zapalil o tak sobie bo kolega poczestowal w pracy. Jak pytam po co zapalil tego jednego skoro nie pali to juz nie wie co powiedziec. Jak znalazlam zapalniczke to byl tekst ze koledze zabral z przyzwyczajenia bo lezala. Po porodzie przed wizyta u nas w szpitalu przed wejsciem zapalil i wiesz co powiedzial? Facet go zaczepil i pytal gdzie jest porodowka a ze on palil to po prostu przeszedl tym zapachem i dlatego czulam. Oczywiscie tak maglowalam ze sie przyznal. Ja juz nie walcze z tym, bo nie wygram. Ale wkurza mnie to niesamowicie.
    Druga sprawa- rodzice zazwyczaj stana w obronie dziecka. W przypadku mojej tesciowej to wlasnie dlatego, zeby nie wyszlo,ze zle wychowala. Ale ona w ogole jest dwulicowa,juz nie raz sie przekonalam. Takze ja sie jej juz nie skarze.
    Po trzecie- ja bym pojechala do rodzicow odpoczac. I tak jak dziewczymy pisza. Powiedziec mu: jade odpoczac,mam dosyć twojego zachowania,zastanow sie co jest dla Ciebie wazniejsze.
    Po czwarte- ja swojego przy takim zachowaniu juz dawno bum rozszarpala. Tez mam ciezki przypadek,ale nie az tak.
    Zawalcz o siebie i dobro dziecka. Jesli Ty jeates nieszczęśliwa, dziecko to czuje. Poza tym nie mpw ze jesteś najgorsza matka. Dla Twojego dziecka jestes najwspanialsza i najwazniejsza. Dla niego nie ma nikogo lepszego!

    I ja ostatnio mam taka taktyke,ze jak slysze,ze powinnam to zrobic tak czy inaczej to po prostu biore dziecko i mowie mu zeby zrobil,tak jak tego ode mnie wymaga. Biedny juz wtedy nie wie jak to ogarnac. Wczoraj usypial dziecko na reku,Zosia zasnela to on ze odkłada,mowie nie radze to sie wkurzyl,mowie dobra chodz,odkladaj,probuje, Zosia w placz. Nastepne pol godz nawet nie jeknal zeby odlozyc. Jest taki madry to prosze bardzo.
    Twoj przypadek troche inny- gorszy. Ale tez musisz postawic na swoim i dac mu sie wykazac. Gwarantuje, ze wtedy juz nie bedzie taki madry.

    Jedz,odpocznij,przemysl,spojrzysz na to z innej perspektywy. A moze uznasz, ze bez niego Ci lepiej?

  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 9 października 2018, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Force Majeure wrote:
    Moja Mała też się budzi przez to połykanie "czegoś", ulewa, ale nie zawsze i w różnych ilościach, tyle, że ona b. dużo je. Zastanawiałam się na alergią czy nietoletacją, bo sama mam alergię i wieczne problemy "brzuszne". W piątek mamy szczepienie, a i więc wizytę u lekarza, to jeszczę rozwinę ten temat. A w jakim miesiącu życia u Was wyszła ta nietolerancja? I jakie badania były wykonane?
    U nas problemy były od początku. Tylko najpierw mi wszyscy mówili, że to normalne, że dzieci dużo ulewają, że płaczą. Z jedzeniem powiązałam problem ok właśnie 2 miesiąca. Im więcej ulewała/wymiotowała i płakała, tym mniej jadłam, bo nie było jak gotować i jeść (ciągle był jeden wielki płacz i wiszenie na cycu. Jak były lepsze chwile i ugotowałam obiad to zaraz wymioty i przeraźliwy ryk. Alergeny ustalałam tak jak się rozszerza dietę. Za podstawę wzięłam budyń jaglany ( na mleku owsianym). Jak nie było wymiotów dodawałam jakiś składnik (najpierw mrożony owoc, poźniej wprowadziłam mięso i warzywa itd. Jak pojawiały się wymioty eliminowałam świeżo dodane składniki i wracalam do nich po tygodniu. Jak były wymioty to na stałe używałam, jak nie to wracały do menu. Po kilku pierwszych dniach wprowadzałam po 2-3 składniki, jak było ok to zostawały, jak coś było nie tak dzieliłam pojedynczo i po kilku dniach (jak stan dziecka się normalizował robiłam drugi raz prowokację. Nietolerancja córki nie była szczególnie wymyślna (seler, jaja, białko krowie, wołowina). Po ich eliminacji miałam inne dziecko. Nadal czasem trzeba było ponosić czy spac razem, ale nie było wrzasków non stop, wymiotów, brzydkich strzelających kupek ze śluzem itp.Wysypki nie miała nigdy. Przez eliminacje alergenów mam na myśli wszystkiego co było nimi zanieczyszczone (czyli białko krowie to nabiał, wołowina, ale też dodawane do składu proteiny serwatkowe, masło, sery, mleko, a nawet laktoza (bo chyba głownie pochodziła od krowy, nawet wit d rozpuszczona w mieszaninie tłuszczów zwierzęcych, problem był z makaronem, bo nawet na ten bezjajeczny (kupowany reagowała), a na domowy nie...

    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
‹‹ 1321 1322 1323 1324 1325 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak rozszerzać dietę dziecka? Poradnik krok po kroku

Kiedy zacząć rozszerzanie diety dziecka? Eksperci zalecają start około 6. miesiąca życia, kiedy niemowlę jest gotowe na odkrywanie nowych smaków, a mleko matki pozostaje kluczowym elementem jadłospisu. Jak rozpoznać gotowość malucha i które metody wprowadzania pokarmów wybrać? Dowiedz się, jak stopniowo uzupełniać dietę dziecka, unikając potencjalnych zagrożeń i wspierając zdrowy rozwój poprzez bezpieczne i zróżnicowane posiłki!

CZYTAJ WIĘCEJ