Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas też były takie odgłosy! Rety jak panikowaliśmy! Tylko u nas to było przez sen - K rzucał się w dostawce, charczał, warczał, ale się nie budził. Nagrałam to, pokazaliśmy położnej i lekarzowi, ale stwierdzili, że to normalne, że niemowlaki głośno śpią i że minie. No i minęło, nawet nie wiem kiedy
Oli trzymaj się! Ja też pewnie zebrałabym się w sobie i pojechała do rodziców - żeby zadbać o siebie i dziecko, uspokoić emocje i ochłonąć, a nie uciekać od męża i problemów. I nie daj sobie wmówić, że to twoja wina, że jesteś psychiczna czy coś takiego. Codzienność z hajnidkiem potrafi dać czadu, u nas też łzy są na porządku dziennymTrzymam kciuki żeby udało wam się temat przegadać. Chociaż tak jak dziewczyny piszą, papierosy to jedno, kłamanie, poniżanie i atakowanie ciebie to co innego niestety
a my w piątek zaczynamy rozszerzanie diety i dzisiaj zaliczyliśmy zajęcia z pierwszej pomocy u zaprzyjaźnionego ratownika żeby zrobić powtórkę w razie zadławień i zakrztuszeń, fizjo dał zielone światło do sadzania na czas posiłków więc lecimy z tym koksem!
Pisałyście o zajęciach muzycznych - też wybieramy się, ale to jak K usiądzie, myślę też o takich zajęciach z motosensoryki czy jakoś takNa razie chodzimy na basen dla niemowlaków i jest czadowo!
-
Ja i mój Mąż tez nigdy nie zapalilismy! Dla mnie to tak śmierdzi, że jak na chodniku mnie ktoś z papierosem mija to wstrzymuje oddech. A z Julem jak idę to już wgl biegnę, żeby wyminac.
Często ktoś pali na klatce schodowej i śmierdzi, jak byłam w ciąży nawet Maz wywiesil kartkę, żeby na klatce nie palili, ale oczywiście zerwal ktoś.
Niby jest ta ustawa, że w miejscach publicznych nie wolno palić a nic z tym nie robią.
Oli ciężko oceniać przez Internet, ale z tego co piszesz wynika, że Twój Maz ucieka od Was, bo dziecko go przerasta i nie dojrzał do bycia Tatą, bo ojcem może być każdy. Skoro wraca z pracy i zamiast bawić się z synem idzie do kolegów to coś jest nie tak. Wyjedź, zobaczcie jak Wam jest osobno,ale tak jak dziewczyny mówią poinformuj go o tym.edwarda20, Jupik lubią tę wiadomość
-
Oli a dlaczego jesteście małżeństwem? Co Cię w nim urzekło, że powiedziałaś TAK?
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
Dziewczyny doradźcie. Od tygodnia na spacerach są takie awantury i wrzaski, że Ola krztusi się śliną, muszę wyjąć ją z wózka i uspokoić, potem nie da się tam odłożyć. NIC nie pomaga, gondola, spacerówka, smoczek, zabawki, nawet pilot był na spacerze
Teraz jest moja mama to odprowadza wózek a sama nie ogarnę
jest nadzieja, że to chwilowe?
12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
Mirabelcia wrote:Dziewczyny doradźcie. Od tygodnia na spacerach są takie awantury i wrzaski, że Ola krztusi się śliną, muszę wyjąć ją z wózka i uspokoić, potem nie da się tam odłożyć. NIC nie pomaga, gondola, spacerówka, smoczek, zabawki, nawet pilot był na spacerze
Teraz jest moja mama to odprowadza wózek a sama nie ogarnę
jest nadzieja, że to chwilowe?
Mirabelcia lubi tę wiadomość
-
Mirabelcia wrote:Dziewczyny doradźcie. Od tygodnia na spacerach są takie awantury i wrzaski, że Ola krztusi się śliną, muszę wyjąć ją z wózka i uspokoić, potem nie da się tam odłożyć. NIC nie pomaga, gondola, spacerówka, smoczek, zabawki, nawet pilot był na spacerze
Teraz jest moja mama to odprowadza wózek a sama nie ogarnę
jest nadzieja, że to chwilowe?
Mirabelcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A my lubimy wozek. W gondoli spedzal mnostwo czasu nawet w nocy czesto spal w wozku jak nie mogl zasnac. Teraz juz jest spacerowka i tez jest ok. Poki co jezdzi na najnizszym polozeniu albo na pierwszym stopniu i jest ok.
Paradoks: do wagi z przed ciazy mam +4 kg za to w cm jest tak jak bylo na poczatku w 6 tc. A wtedy nie cwiczylam. Miesnie ważą swoje.Andzia123, acygan, Mirabelcia lubią tę wiadomość
-
dzięki edwarda. bałam się że te 22 kg nie zgubię ale jakoś poszło w miarę sprawnie, teraz jeszcze kolejne 10 kg i będzie idealnie
ale dorzucimy sobie drugie dziecko to spadnie samo nie wiadomo kiedy
Mirabelcia lubi tę wiadomość
-
Mirabelcia, może ząbki idą, może jakiś skok tak jak Kinga napisała, związany z tym, że już nie chce jeździć leżąc. Dzieci mają różne fazy. Spróbuj ją przełożyć do spacerówki jak masz, i zaobserwuj dziąselka.
Makira, Mirabelcia lubią tę wiadomość
-
Agusia brawa za determinację!
Ja to jestem totalny brak formy, ostatnio z synkiem lezelismy na macie i tupalismy nogami, robiłam to co on i zaraz byłam zmęczona, a on pełen energii
Ja już mam niby mniej jak przed ciąża, ale nic nie robię, więc to pewnie przez KP, a słodyczy jem tyle, że szok. Muszę ograniczyć, bo jak skończę karmić to mi jeszcze waga podskoczy
-
Chustę mamy, nie chce siedzieć przodem do mnie, bo nic nie widzi. Poza tym tam się kręci, że nie mogjej sama zaplatac bo odpycha się rączkami. Wychodzimy tak właśnie w porze drzemki i za nic nie zaśnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2018, 11:35
12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
Mirabelcia mam ten sam problem z Lilą od urodzenia xD z tą różnicą, że jak wychodzę w porze drzemki to raczej zasypia. Ale też miałam z nią taki tydzień albo dwa, że za Chiny nie mogłam z nią wyjść, chyba ze skokiem było to związane - nagle z 3-godzinnych spacerów nawet na pół godziny nie mogłam wyjść. Na szczęście minęło
Mirabelcia lubi tę wiadomość
-
Makira wrote:Agusia brawa za determinację!
Ja to jestem totalny brak formy, ostatnio z synkiem lezelismy na macie i tupalismy nogami, robiłam to co on i zaraz byłam zmęczona, a on pełen energii
Ja już mam niby mniej jak przed ciąża, ale nic nie robię, więc to pewnie przez KP, a słodyczy jem tyle, że szok. Muszę ograniczyć, bo jak skończę karmić to mi jeszcze waga podskoczy
No na slodycze tez jem chociaz staram sie ograniczac i nigdy nie mam zapasu w domu. Jak juz cos chce slodkiego to kupie jak jestem za zakupach i zjem np batonik czy loda tak jak mnie ost naszlo ale w domu nie trzymam bo wtedy ciagle podjadam. No i cwicze bo bez tego ani rusz.
Maly spi na dworze a ja kawke pije po obiadkuale dzis cieplo!
-
Mirabelcia wrote:Chustę mamy, nie chce siedzieć przodem do mnie, bo nic nie widzi. Poza tym tam się kręci, że nie mogjej sama zaplatac bo odpycha się rączkami. Wychodzimy tak właśnie w porze drzemki i za nic nie zaśnie
Mirabelcia lubi tę wiadomość
-
Agusia_pia wrote:Dzieki kochana
No na slodycze tez jem chociaz staram sie ograniczac i nigdy nie mam zapasu w domu. Jak juz cos chce slodkiego to kupie jak jestem za zakupach i zjem np batonik czy loda tak jak mnie ost naszlo ale w domu nie trzymam bo wtedy ciagle podjadam. No i cwicze bo bez tego ani rusz.
Maly spi na dworze a ja kawke pije po obiadkuale dzis cieplo!
-
Agusia super wynik!! Brawo
ja po całym dniu wieczorem to albo siadam do pracy (macierzyński przy dg to abstrakcja..) albo padamy z mezem na nos, cwiczenia to abstrakcja
w ogole uwielbiam cwiczyc rano, a tu pobudki o 5.. to chyba musiałabym sie nie klasc aby wszystko ogarmac i pocwiczyc ;(
Mirabelcia u nas też była walka o wózek, pomogło przełożenie na plasko do spacerówki i właśnie wyjścia w czasie drzemki. Na spotkanie bez tragedii są spacery w chuscie, ale tak jak Kinga pisze spróbuj plecaka! U nas wrzucanie na plecy od ponad msc i młody w siódmym niebie, wrzucam go z kolana i już na tym etapie zaczyna się chichrac na ogółpotem z górki idzie, tylko trzeba się przełamać trochę