Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas nastąpił regres w mówieniu. Jak jeszcze z 2 tygodnie temu było już w chwilach marudzenia: mamamaama, bababaaa, tak teraz tylko piski:aaaaaa i grrrrr. No i nareszcie włoski zaczęły rosnąć. Będzie blondasek.
-
Malyprosiaczek wrote:To w takim razie ja też jestem z tych dziwnych. Ja dopiero młodemu podałam moje palce żeby sam się podciagal z pozycji na pół leżąc do pozycji siedzenia. Nie siedzi jeszcze sam, nie sadzam go nawet w rogu kanapy. Na podłodze na macie wczoraj chwilkę tylko siedzial, ale ja byłam za nim. Pediatra mnie okrzyczala jak powiedziałam że młody chce już siadać, a ona ze absolutnie mi nie wolno go sadzac dopóki sam nie usiądzie...
My mamy ciężka noc za sobą. Młody płakał, a raczej krzyczał i to nie wiadomo dlaczego. Teraz sobie smacznie śpi, a ja nie mam na nic siły
Pewnie był głodny- jak zaczniesz dokarmiać będzie lepiej spał
Na siłę się nie sadza. Kinga już się sama pcha do siadania np.jak jest na kolanach, więc na chwilę jej pozwalam. W wózku tylko na parę minut podnoszę siedzonko. No i już ją karmię w krzesełku, ale pozycje też ma ok. Tak to się wala całe dnie na brzuchu.
Malyprosiaczek lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny. Właśnie do popitki cyc jest ok, ale żeby na noc najeść się to już niestety nie. Jupik, a jak dajesz kleik mm i potem cyc to w jakich ilościach? Edwarda dzięki za info zaraz lecę kupić to mleko. Potrzebuję właśnie dostępne w większych marketach tak w razie czego
Jupik ja sadzam właśnie na chwilę na kolana, ale widzę że on bardzo chce bo jak położę go na pół leżąco to od razu wyciąga ręce i jak daje mu palce to od razu łapie i się podciagaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 10:57
-
Aga78 wrote:U nas nastąpił regres w mówieniu. Jak jeszcze z 2 tygodnie temu było już w chwilach marudzenia: mamamaama, bababaaa, tak teraz tylko piski:aaaaaa i grrrrr. No i nareszcie włoski zaczęły rosnąć. Będzie blondasek.
U nas już mówiła normalnie mama i tata. Przez tydzień tylko to klepała. A potem nagle cisza. Tydzień mało co się odzywała. A potem wróciła do tata, a o mama zapomniałaa teraz ma tydzień na robienie bbbbb ustami i plucie, haha
Aga78 lubi tę wiadomość
-
Malyprosiaczek wrote:Dzięki dziewczyny. Właśnie do popitki cyc jest ok, ale żeby na noc najeść się to już niestety nie. Jupik, a jak dajesz kleik mm i potem cyc to w jakich ilościach? Edwarda dzięki za info zaraz lecę kupić to mleko. Potrzebuję właśnie dostępne w większych marketach tak w razie czego
Jupik ja sadzam właśnie na chwilę na kolana, ale widzę że on bardzo chce bo jak położę go na pół leżąco to od razu wyciąga ręce i jak daje mu palce to od razu łapie i się podciaga
Kleik robie na mm, kukurydziany (ma lepszy smak niż ryżowy jak się nie dodaje owocu, a ja noc rzadnego owocu nie daję) i daję tak ok.1/3 szklanki, zjada wszystko. Potem daję mm w butelce i tu odmierzam równo 60 mm, też wszystko wypija. I na koniec cyc, jeszcze coś sobie dopije z niego, ale nie dużo bo tak jak rano mam więcej pokarmu, tak wieczorem już masakra.. bardziej chodzi o to, że po pierwsze ma już taki system od dawna, że po butki cyc (kiedyś z butli na noc dostawała moje odciągnięte mleko), a po drugie nawet jak nie ma pokarmu tudzież jest mało trzeba przystawiać, żeby zupełnie nie zanikł. -
Jupik moj tez od jakiegos czasu robi bbbb ustkami i pluje ;p
Meeeemmmeeeee lub mmmaaammmmaa jest tylko w sytacjach jak mnie wola, np jak lezy w lozeczku i za dlugo nie podchodze lub jak jest wielki placz. A tak to zbitki roznych sylab. A no i 'krzyki' jak ptaszysko ;p
Moj tez ciagnie glowe do siadania. Ale sam sie jeszcze nie podciaga.
Katy moj najpierw mial szorstkie na dziaselkach ale nic nie bylo widac. Pewnego dnia zobaczylam ledwo widoczna kreseczke. Pare dni pozniej juz sie przebil zabek.
Katy, Jupik lubią tę wiadomość
-
Wasze maluchy też czasami biją się piąstką po główce? Zauważyłam że niecały tydzień temu zaczął raz na jakis czas przy cycu się uderzać, nie wiem czy to normalne?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 11:32
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
nick nieaktualnyacygan wrote:I u nas problem,bo Zosia znow ma czerwona wysypke n twarzy (glownie czolo) i luszczy sie skora. Pojedyncze czerwone krostki wyskoczyly tez na glowce i miejscami tez schodzi skora. W dodatku wiecej ulewa niz zwykle i dzis zrobila zbita kupe, a na koniec poprawila wodnista. Ja juz nie wiem co myslec. To raczej alergia pokarmowa prawda?
-
acygan wrote:I u nas problem,bo Zosia znow ma czerwona wysypke n twarzy (glownie czolo) i luszczy sie skora. Pojedyncze czerwone krostki wyskoczyly tez na glowce i miejscami tez schodzi skora. W dodatku wiecej ulewa niz zwykle i dzis zrobila zbita kupe, a na koniec poprawila wodnista. Ja juz nie wiem co myslec. To raczej alergia pokarmowa prawda?
-
U Emi przygoda z siadaniem zaczęła się od noszenia przodem. Ale ze to duże dziecko, to po jakimś czasie ciężko mi tyle ja nosić wiec znalazłam alternatywę. Siadam po turecku, jej pupa wpada w ten dołek, uda są podparte o moje łydki, a ręką ją podtrzymywała tak jak podczas noszenia. Im była sztywniejsza tym bardziej regulowałam podparcie mojej ręki. Przed rozszerzaniem diety wsadziłam do krzesełka i już siedziała normalnie, także teraz sadzam ja np na łóżku przodem do siebie i się bawimy. Teraz przy katarze nie da się jej położyć (spi na pół siedząco, siedzi lub noszę w nosidle inaczej jest taki ryk, że wymiękam . Mimo szczerych chęci 10 kg przez 12h nie jestem w stanie nosić, bo mnie kręgosłup nawala. Do tego jestem przemęczona, bo od poniedziałku noce to tragedia. 2 pierwsze dni starsza się dusiła i praktycznie cały czas musiałam ja inhalować lub spałyśmy razem na siedząco w fotelu bujanym, jak tamtej trochę odpuściło, to teraz Emi złapało. Jedno dziecko chore potrafi dać w kość, ale 2 + opiekun, to masakra.
-
Meldujemy sie po szczepieniu. Mamy 9300g i 69 cm
malemu podobno 'leci' prawe oczko ale mamy na razie obserwowac. Jutro jedziemy na badania krwi
Ps. Przyszla nam dzis ta kaszka z bobovity do przetestowania. Zamowilam ta porcja zboz bez cukruWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 13:20
-
nick nieaktualnyKinga. wrote:U Emi przygoda z siadaniem zaczęła się od noszenia przodem. Ale ze to duże dziecko, to po jakimś czasie ciężko mi tyle ja nosić wiec znalazłam alternatywę. Siadam po turecku, jej pupa wpada w ten dołek, uda są podparte o moje łydki, a ręką ją podtrzymywała tak jak podczas noszenia. Im była sztywniejsza tym bardziej regulowałam podparcie mojej ręki. Przed rozszerzaniem diety wsadziłam do krzesełka i już siedziała normalnie, także teraz sadzam ja np na łóżku przodem do siebie i się bawimy. Teraz przy katarze nie da się jej położyć (spi na pół siedząco, siedzi lub noszę w nosidle inaczej jest taki ryk, że wymiękam . Mimo szczerych chęci 10 kg przez 12h nie jestem w stanie nosić, bo mnie kręgosłup nawala. Do tego jestem przemęczona, bo od poniedziałku noce to tragedia. 2 pierwsze dni starsza się dusiła i praktycznie cały czas musiałam ja inhalować lub spałyśmy razem na siedząco w fotelu bujanym, jak tamtej trochę odpuściło, to teraz Emi złapało. Jedno dziecko chore potrafi dać w kość, ale 2 + opiekun, to masakra.
-
Ja tez nie sadzam malego tzn na kolanach na chwile ale bardziej w pozycji pol lezacej karmie w foteliku samochodowym a w spacerowce jak nie spi to na drugim poziomie jest a mam 4 wiec tez nie siedzi. Moj jak lezy to glowe podrywa do gory ale nie siada za palce jak sie zlapie to sie podciaga do gory. A tak to 90 % dnia na brzuchu albo pelza.
-
Sylwiaa95 wrote:Meldujemy sie po szczepieniu. Mamy 9300g i 69 cm
malemu podobno 'leci' prawe oczko ale mamy na razie obserwowac. Jutro jedziemy na badania krwi
Ps. Przyszla nam dzis ta kaszka z bobovity do przetestowania. Zamowilam ta porcja zboz bez cukru
Ja zauwazylam ze u mojego leci lewe oczko tzn jak patrzy prosto to nie ale jak leciutko spojrzy w prawo to mam wrazenie ze to lewe do srodka jakos ucieka. 30 pazdziernika mam szczepienie to sie zapytam o to. A Ty cos zauwazylas sama?? -
Mnie i Sarę wzięło praktycznie w tym samym czasie. Marznie dostał l 4 bo niby ja nie pracuję, a ja die ledwo na nogach trzymałam (tak się nadawałam do opieki). Noce makabra, ale w dzień młode miały 100% energii (gdzie tu sprawiedliwość). No ale najważniejsze ze już się czuję się lepiej. Dzis nawet zaczelam meble przenosić, bo wymyśliłam ze dziewczyny będą miały razem pokój, wiec przenoszę je do salonu, a narożnik wrzuciłam do dawnego pokoju Sary i to będzie taki mały gościnny
-
Agusia_pia wrote:Ja zauwazylam ze u mojego leci lewe oczko tzn jak patrzy prosto to nie ale jak leciutko spojrzy w prawo to mam wrazenie ze to lewe do srodka jakos ucieka. 30 pazdziernika mam szczepienie to sie zapytam o to. A Ty cos zauwazylas sama??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 16:31