X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Aga78 Autorytet
    Postów: 894 453

    Wysłany: 17 października 2018, 06:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam sznaucera, co prawda nie ma sierści tylko włosy ale pewnie nie jest za bardzo sterylny. Pomimo tego cieszę się, że moje dziecko wychowuje się ze zwierzakiem.Widzę jak fajnie na niego reaguje, uśmiecha się, wręcz piszczy ze szczęścia jak go widzi i próbuje dogonić.

    Jupik, Andzia123, White Innocent, Totoro, Mirabelcia lubią tę wiadomość

    14.11.2015- 1 IUI:( 14.01.2016 2 IUI:(
    11.05.2016-INF-I Transfer :(
    06.12.2016 - CRIO II Transfer
    04.05.2017- ciąża naturalna Aniołek [*] 9 tydz
    3jvzi09kjtx66r5t.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 17 października 2018, 07:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia_pia wrote:
    Co do tych waszycj kotow podziwiam... Ja bym nie chciala zebym moje dziecko jadlo kocia siersc...

    No ja też nie chcę, żeby jadło sierść, ale my za bardzo kochamy zwierzaki, żeby je wywalać tylko dlatego że mamy dziecko. Pies i kot są ze mną od 13 lat, 2 pozostałe koty mają dużo krótszy staż, ale już też nie wyobrażamy sobie domu bez nich. Poza tym jak Aga napisała, ja widzę, że dzięki nim Kinia się super rozwija, to za nimi przede wszystkim wodziła wzorokiem jak jeszcze leżała jak była malutka, to one ją motywują do ruchu, bo jak tylko któregoś zobaczy leci jak szalona, żadna zabawka jej tak nie pobudza i nie rozwija jak zwierzaki.
    A sierść..ja mam 4 zwierza i dajemy radę, po prostu codziennie rano odkurzam salon, resztę mieszkania zamiatam, i jest ok. Najwięcej sierści walą się na legowisku psa i tam ma zakaz wchodzenia. A zyjac z nimi nabiera naturalnej odporności, ja od lat mam zwierza i nigdy żadnego syfa od nich nie złapałam,co więcej toksoplazmozy też nigdy nie miałam, a w czasie ciąży koty normalnie z nami mieszkały.

    Totoro lubi tę wiadomość

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 17 października 2018, 07:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totoro wrote:
    Ja muszę za nią gonić i cofać na matę, bo raz, że leci, nie patrzy dziś puknelasie o lodówkę np., dwa, że lata za kotami - u mnie jeden jest aspołeczny, więc nie ma problemu, ale drugi czeka tylko, żeby z Lilą szaleć, a nie zna niestety umiaru w zabawie i już ostatnio mało jej nie podrapal, no i wszędzie się wala kocia sierść, choćbym codziennie odkurzala, a ona wszystko zbiera. Oprócz tego szarpie suszke z praniem, deskę do prasowania, chce ciumkac moje kapcie... Dziś chciała za kotem wejść pod stolik, a tam jest bardzo nisko, bo ma półkę pod blatem O.o

    Kinia na szczęście jak leci to patrzy gdzie ;-) pod stół może, nie cofam jej już, kot ją ogarnia, dwa przed nią spruwaja, więc też bez problemu. Ale pilnuję, żeby miały krótkie pazurki, bo ta co z nią przebywa lubi się z nią bawić..ja odkurzam zawsze rano zanim rozłożę matkę i z tą sierścią dajemy radę. Choć i tak w buzi Kini juz lądowały piłeczki kotów..nawet skomentowałam mężowi, że ja tu butelki i gryzaki wyparzam, a dziecko i tak znajdzie cudem na podłodze najwiekszy syf który do buzi załaduje..

    Totoro lubi tę wiadomość

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Makira Autorytet
    Postów: 359 253

    Wysłany: 17 października 2018, 07:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zosia wygląda jakby robiła szpagat :D super, ale zdolna :)
    Mój to tylko pupę podnosi, zgina kolana i prostuje rączki, bardziej się w kółko kręci :D

    Czy to normalne jak ma już drugi tydzień katar? Nie chce mu się skończyć, jeden dzień było dobrze i znowu wrócił... A nie mogę mu nosa zakraplac, bo powyżej 5 dni nie można.
    Mój już zna świnki morskie, koty, psa, kanarka, bo każdy z rodziny coś ma i wszystkim się interesuje :D koty się Juliana boją, psa nie lubi bo za głośno szczeka a reszta super :D

    acygan lubi tę wiadomość

    gg646iye46nicebi.png
  • sweetmalenka Autorytet
    Postów: 2567 1181

    Wysłany: 17 października 2018, 07:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, jakie warzywa surowe dajecie dzieciakom? Wlozylabym mu cos w smokogryzaka a pomysłu oprócz pomidora i ogorka nie manm.
    Co do zwierząt to tez jestem za. Co prawda na chwilę obecną mam tylko krolika i kameleona ale swojego czasu mialam 5 kotów-szczesliwe czasy ;)

    8p3o9jcgldbg45l0.png
    lprk3e5esrf55xps.png
  • Andzia123 Autorytet
    Postów: 1219 921

    Wysłany: 17 października 2018, 07:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas też jest kot i też tylko ją Kuba zobaczy to od razu banan na twarzy i się wykręca byleby jak najbliżej podejść do niej, Jak narazie nasza dzikuska ucieka ale już coraz bliżej może niej podczolgac się zanim zacznie zwiewać :) I powiem szczerze że ja już gryzakow nie wyparzam, tylko nowe :) codziennie pod bieżącą wodą myje i tyle :)

    07.04.2018 - marzenia się spełniają <3 zakochana na zabój w Synku :)
    qb3ci09k2rozqy86.png
  • sweetmalenka Autorytet
    Postów: 2567 1181

    Wysłany: 17 października 2018, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    i tak myślę, że nie wiem o co chodzi ale.. podobno dzieci gdy są najedzone, maja sucha pieluszke to jest ok, i są szczęsliwe. U nas coś jest nie tak.
    Garyś wsród gości, bądź na dworzu uśmiecha się, gaworzy, i jest ok. w domu marudny, nic mu niepasuje-istny sajgon. Dziś np kładłam go na plecy, on myk na brzuch i odrazu płacz... więc znowu ja go na plecy, a on na brzuch...i tak milion razy. Wiem, że nie przypadkowo się przekręcał-tylko specjalnie. Gdy już mu się oczy zamykały-to zamiast się przespać to jeszcze bardziej się kręcił. Ja go na boczek(tak zasypia)a on znowu wygina się i pręży. Na siłe musiałam go przytrzymać w pozycji na boczku żeby zasnął.
    W domu gdy nad nim nie skaczę, i nie robię z siebie debila to nic go nie zadowala. Zabawką pobawi się przez całe 15 sekund.
    W nocy dziś w miarę ok, obudził się o 3 i do 4 nie spał. Zasnął dopiero gdy go wzięłam do nas do łóżka9(gdy zasnął oczywiście odnioslam). Ostatni raz jadł wczoraj o 17 i dopiero dziś o 7... mimo, że wnocy się budził. Najbardziej mnie boli i denerwuje to że on taki marudny jest.. wasze dzieci siadają, pełzają a u nas? gdy próbuje pełznąć i mu nie wyjdzie to krzyk i płacz...
    chciałabym żeby się częsciej śmiał i był pogodny. I to niekoniecznie gdy skaczę na rzęsach...

    8p3o9jcgldbg45l0.png
    lprk3e5esrf55xps.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 17 października 2018, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makira wrote:
    Zosia wygląda jakby robiła szpagat :D super, ale zdolna :)
    Mój to tylko pupę podnosi, zgina kolana i prostuje rączki, bardziej się w kółko kręci :D

    Czy to normalne jak ma już drugi tydzień katar? Nie chce mu się skończyć, jeden dzień było dobrze i znowu wrócił... A nie mogę mu nosa zakraplac, bo powyżej 5 dni nie można.
    Mój już zna świnki morskie, koty, psa, kanarka, bo każdy z rodziny coś ma i wszystkim się interesuje :D koty się Juliana boją, psa nie lubi bo za głośno szczeka a reszta super :D

    Nam katar trwał półtora tygodnia. I ja wpsikiwalam tylko sól morską i sciagalam Fridą. Już myślałam, czy do lekarza nie uderzyć, ale wstrzymałam się i w końcu przeszedł.

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Katy Autorytet
    Postów: 5244 5664

    Wysłany: 17 października 2018, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Brawo dla Zosi ;)

    U nas do siedzenia raczej daleko, ale moze zaskoczy nagle tak jak z obrotami :p

    Rozszerzanie diety idzie nam opornie bo poki co nic mu nie zasmakowalo (dostal marchewkę, dynie i ziemniaka poki co) i troche jestem zmartwiona tym...

    acygan lubi tę wiadomość

    qdkkj48axof4swbx.png

    qb3c2n0af5u2yzmp.png
  • Andzia123 Autorytet
    Postów: 1219 921

    Wysłany: 17 października 2018, 09:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katy wrote:
    Brawo dla Zosi ;)

    U nas do siedzenia raczej daleko, ale moze zaskoczy nagle tak jak z obrotami :p

    Rozszerzanie diety idzie nam opornie bo poki co nic mu nie zasmakowalo (dostal marchewkę, dynie i ziemniaka poki co) i troche jestem zmartwiona tym...
    A próbowałaś dać słoiczek czy sama gotowałaś ? U mnie pluł marchewką i ziemniakiem, miałam jeden słoiczek z Hippa młoda marchew z ziemniakami i spróbowałam mu dać i tak jakby się odblokował, przełamał :p po słoiczku następnego dnia ugotowalam dynie to musiałam dogotowac więcej bo płakał jak się skończyło i wczoraj całe dwie różyczki brokułu wsunal aż miło było patrzeć. Dzisiaj jeszcze dynie mu ugotuje a jutro marchewkę może spróbuję jeszcze raz sama zrobić żeby przetestować :p

    07.04.2018 - marzenia się spełniają <3 zakochana na zabój w Synku :)
    qb3ci09k2rozqy86.png
  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 17 października 2018, 09:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    co do zwierząt w domu mam odmienne podejście, miałam sama zwierzaka psa jak byłam nastolatką, kochałam go ale widziałam co było w domu a jak przyjeżdżała chrześnica która raczkowała miała ok 10 mc i wszystko co było na podłodze lądowało w buzi... ja uważam że jak dziecko to nie zwierzęta. a mój syn nie ma psa/kota i super się rozwija bez tego... no ale to moje zdanie.

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • Katy Autorytet
    Postów: 5244 5664

    Wysłany: 17 października 2018, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dawalam i ze sloiczka i gotowane przeze mnie..W obydwu przypadkach wiecej wypluwa niz je :p Wczoraj tez dostal ten sloiczek "mloda marchew z ziemniakami i tez mu nie podeszlo...Cos tam zjada bo w pieluszce widze, ale nie jest zachwycony zdecydowanie xd A jak grudke wyczuje to ma odruch wymiotny :/

    qdkkj48axof4swbx.png

    qb3c2n0af5u2yzmp.png
  • sweetmalenka Autorytet
    Postów: 2567 1181

    Wysłany: 17 października 2018, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gabrysiowi tez nic nie smakuje... je po łyżeczce, dwoch.
    Tak twraz mysle... on chyba taki marudny przez niewyspanie... spi 20 minut w dzien i podczas snu otwiera oczy...

    8p3o9jcgldbg45l0.png
    lprk3e5esrf55xps.png
  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 17 października 2018, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    katy dokładnie spróbuj od słoiczka, mój też swojego z początku nie chciał a marchew dynię czy brokuła nawet ze słoiczka wcinał aż miło, teraz już je swoje bo mu robię zupki mieszane z kilkoma warzywami i jest ok, no ale my już 2 mc na diecie rozszerzonej ;)

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 17 października 2018, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a może spróbujcie od kaszek tych bez cukru np?
    u mnie mały je wszystko w sumie co mu w buzię wsadzę :D

    dziś dam gruszkę, dawałyście już gruszkę??

    Katy lubi tę wiadomość

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • Doniczka Bratków Koleżanka
    Postów: 53 5

    Wysłany: 17 października 2018, 10:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sweetmalenka wrote:
    i tak myślę, że nie wiem o co chodzi ale.. podobno dzieci gdy są najedzone, maja sucha pieluszke to jest ok, i są szczęsliwe. U nas coś jest nie tak.
    Garyś wsród gości, bądź na dworzu uśmiecha się, gaworzy, i jest ok. w domu marudny, nic mu niepasuje-istny sajgon. Dziś np kładłam go na plecy, on myk na brzuch i odrazu płacz... więc znowu ja go na plecy, a on na brzuch...i tak milion razy. Wiem, że nie przypadkowo się przekręcał-tylko specjalnie. Gdy już mu się oczy zamykały-to zamiast się przespać to jeszcze bardziej się kręcił. Ja go na boczek(tak zasypia)a on znowu wygina się i pręży. Na siłe musiałam go przytrzymać w pozycji na boczku żeby zasnął.
    W domu gdy nad nim nie skaczę, i nie robię z siebie debila to nic go nie zadowala. Zabawką pobawi się przez całe 15 sekund.
    W nocy dziś w miarę ok, obudził się o 3 i do 4 nie spał. Zasnął dopiero gdy go wzięłam do nas do łóżka9(gdy zasnął oczywiście odnioslam). Ostatni raz jadł wczoraj o 17 i dopiero dziś o 7... mimo, że wnocy się budził. Najbardziej mnie boli i denerwuje to że on taki marudny jest.. wasze dzieci siadają, pełzają a u nas? gdy próbuje pełznąć i mu nie wyjdzie to krzyk i płacz...
    chciałabym żeby się częsciej śmiał i był pogodny. I to niekoniecznie gdy skaczę na rzęsach...
    Właśnie o takim zachowaniu mówiłam pisząc żebyś sprawdziła objawy autyzmu. Synek Ci nie śpi w dzień, krzyczy, marudzi, nie śmieje sie.
    Przepraszam nie chciałam Cię urazić. Nie jestem też żadną prowokatorką. Czytam kilka wątków ale nie mam czasu pisać i nie lubie, pisze jak coś mnie zainteresuje bardziej.

    Córeczka - 11.04.2018.
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2657

    Wysłany: 17 października 2018, 10:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieci sie lepiej rozwijaja ze zwierzakiem. My nie mamy poki co, ale za 3-4 lata chcemy kupic psa :)
    Mojej kolezanki kot spal z jej corką w jednym lozeczku od urodzenia :) Taki przytulas był. A jak byłam w ciazy i do nich przychodziłam to sie tulil do mnie :) Corka kolezanki cale dnie spedzala z kotem i w pewnym momencie troche sie zaczela jak on zachowywac hahha :) Ale to nie bylo grozne tylko urocze i smieszne :) Ja jestem za zwierzakiem w domu.



    Dziewczyny jak dajecie kaszki?
    Ja najpierw wiadomo kleik ryzowy w miseczce, potem manne wprowadzilam po trochu, jak daje mu w miseczce taka gesta to je ale z 10 tych plaskich lyzeczek i nie chce wiecej, a za chwile wola mleko i wypija cala butle. Wiec kupilam smoczki do kaszki z mysla ze bedzie pil. Zrobilam rano 150 ml wody + 5 miarek i 2 lyzki manny, konsystencja byla ciut gesciejsza niz mleko. I nie chcial pic. Wypluwal :/ Serio juz nie mam pomyslow jak mam mu wprowadzic zbozowe sniadania :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2018, 10:09

    Totoro lubi tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Andzia123 Autorytet
    Postów: 1219 921

    Wysłany: 17 października 2018, 10:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia_pia wrote:
    a może spróbujcie od kaszek tych bez cukru np?
    u mnie mały je wszystko w sumie co mu w buzię wsadzę :D

    dziś dam gruszkę, dawałyście już gruszkę??
    Ja dawałam, smakuje tak że płacze jak się kończy :p

    edwarda20 lubi tę wiadomość

    07.04.2018 - marzenia się spełniają <3 zakochana na zabój w Synku :)
    qb3ci09k2rozqy86.png
  • Andzia123 Autorytet
    Postów: 1219 921

    Wysłany: 17 października 2018, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Doniczka Bratków wrote:
    Właśnie o takim zachowaniu mówiłam pisząc żebyś sprawdziła objawy autyzmu. Synek Ci nie śpi w dzień, krzyczy, marudzi, nie śmieje sie.
    Przepraszam nie chciałam Cię urazić. Nie jestem też żadną prowokatorką. Czytam kilka wątków ale nie mam czasu pisać i nie lubie, pisze jak coś mnie zainteresuje bardziej.
    Albo po prostu jest hnb, nie ma co siać paniki od razu.

    07.04.2018 - marzenia się spełniają <3 zakochana na zabój w Synku :)
    qb3ci09k2rozqy86.png
  • White Innocent Autorytet
    Postów: 1189 1146

    Wysłany: 17 października 2018, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik to nasz kot jest trochę mniej chętny do przytulasów z Małą. Od początku było tak, że do niej sam nie podchodził ani nic. Teraz jak ona zaczyna do niego się czołgać to też siedzi i patrzy i często w ostatniej chwili kawałek odchodzi. Ale coraz częściej też czeka, pozwala się dotknąć parę razy i dopiero odchodzi. Też śmiesznie, bo zamiast odejść porządnie to się przesuwa 3 kroki i siedzi i czeka aż Mała znów do niego się doczołga. Także mam nadzieję, że się przekonuje i ciągle liczę na to, że będą najlepszymi przyjaciółmi, tak sobie to wymarzyłam ;)

    Podziwiam za codzienne odkurzanie. Mi by się nie chciało. Mamy robota, zaprogramowałam go na 6 rano i jak już schodzimy po 8 na dół to jest czyściutko. Ten odkurzacz to mój najlepszy zakup <3

    Ja w ogóle nie wyparzam i od początku nie wyparzałam zabawek, smoczków, butelek, bidonów itp... Tylko przed pierwszym użyciem. Później ewentualnie pod bieżącą wodą, ale na pewno nie codziennie :P tzn. bidon tak, no bo zmieniam wodę, ale zabawki... No way XD

    Ja się bardzo cieszę, że Mała będzie wychowana że zwierzakami. U nas w domu nie było zwierząt na początku. Dopiero jak byłam w gimnazjum albo na początku liceum to mieliśmy kota. Nigdy nie miałam styczności z psami, nie miałam znajomych z psami, sąsiedzi nie mieli psów i do tej pory jak przebiega do mnie jakiś, który sięga mi ponad kolano to mnie paraliżuje, bo boję się że leci mnie ugryźć. Rozpaczliwie boję się koni, krów, kóz itp. Dlatego cieszę się, że Duśka będzie dorastać na wsi. Niedaleko nas jest stadnina, jakieś krowy jeszcze się znajdą, psów tutaj pod dostatkiem, tych wolnobiegających też, więc mam nadzieję, że nie będzie taka trzęsidupka jak ja XD

    Jupik lubi tę wiadomość

    dqprk6nlms3rllhb.png
    3i49k6nljfqm9pc5.png
‹‹ 1341 1342 1343 1344 1345 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Gdzie rodzić - wybór szpitala do porodu

Poród to wyjątkowa chwila. Wraz ze zbliżającym się terminem porodu, wiele kobiet zastanawia się gdzie rodzić. Warto poświęcić trochę czasu na wybór szpitala, w którym chciałabyś aby przyszło na świat Twoje dziecko. Przeczytaj jak się do tego dobrze przygotować, czym się kierować przy wyborze szpitala i jakie informacje zebrać na temat wybranej placówki.   

CZYTAJ WIĘCEJ

10 ważnych rzeczy dotyczących Twoich piersi, które warto wiedzieć

Piersi - symbol kobiecości, płodności i namiętności. Mężczyźni je uwielbiają, a kobiety często zbyt surowo je oceniają. Przeczytaj jak dbać o piersi, co wynaleźli ostatnio polscy naukowcy, jakie objawy powinny Cię zaniepokoić i w jaki sposób piersi mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ