Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi ten kojec kojarzy sie z wiezieniem, choc uwazam, ze pewnie raz na jakis czas by sie przydal
aczkolwiek ja nie kupie.
Przezylismy wesele, bylismy od 17 do 23 i wczoraj na poprawinach. Nie bylo jakos strasznie zle.
Dzis Zosia zjadla dwie kostki od lodu marchewki polaczonej z małym ziemniakiem. Byly male grudki od ziemniaka a nawet sie nie skrzywila. No i spora porcja tego wyszla,wiec nie mamy na razie problemu z jedzeniem. Problem natomiast jest z piciem wody. Z buteli nie,z lyzeczki nie,jak chcialam dac ze szklanki to placz. Na chwile obecna jest tylko na cycu jesli o plyny chodzi i nie wiem co zrobic w tej sytuacji. -
acygan wrote:Mi ten kojec kojarzy sie z wiezieniem, choc uwazam, ze pewnie raz na jakis czas by sie przydal
aczkolwiek ja nie kupie.
Przezylismy wesele, bylismy od 17 do 23 i wczoraj na poprawinach. Nie bylo jakos strasznie zle.
Dzis Zosia zjadla dwie kostki od lodu marchewki polaczonej z małym ziemniakiem. Byly male grudki od ziemniaka a nawet sie nie skrzywila. No i spora porcja tego wyszla,wiec nie mamy na razie problemu z jedzeniem. Problem natomiast jest z piciem wody. Z buteli nie,z lyzeczki nie,jak chcialam dac ze szklanki to placz. Na chwile obecna jest tylko na cycu jesli o plyny chodzi i nie wiem co zrobic w tej sytuacji.
-
Mój Wikuś też nie chciał pić wody z butelki. Dopiero jak kupiłam niekapek to zaczal pić
Ja końca nie kupuje. Zabezpieczamy powoli wszystko z mężem. Tv mamy stojący więc niedługo będzie do ściany przymocowane, do kontaktów zabezpieczenie już też mamy, różne zabezpieczenia do szafek też mamy. Jedyne co chce kupić to bramkę do drzwi kuchennych. Tylko do kuchni młody nie będzie miał dostępu bo boję się żeby piekarnika nie dotknął itd. Reszta mieszkania będzie zabezpieczona więc niech sobie chodzi i uczy sięjedyny problem to kuweta w łazience. W sumie nie wiem jak mam ja zabezpieczyć żeby młody nie grzebać w niej xd
-
Ja kojca nie kupuje. Nie mam miejsca a zreszta nie sadze aby moj maly chcial w nim dlugo siedziec. On uwielbia podloge. Ja juz zamowilam zabezpieczenia do szafek. Kontakty mam pochowane wiec luzik. Niedlugo zamowimy bramke do drzwi bo u nas sa dwa schodki z salonu do kuchni.
Zamowilam nie kapek zobaczymy jak bedzie szla nauka picia wody. -
Malyprosiaczek, my mamy 3 kuwety (bo 3 koty..).
Właśnie mi przyszła dziś kryta kuweta Savic z zooplusa, niestety uszkodzona (połamała się w transporcie bo źle zapakowali) ale mają wysłać ponownie. Jestem ciekawa czy koty mi się przestawią i czy wszystkie zaakceptują taką krytą, bo właśnie tematu kuwet jeszcze nie rozwiązalam. Póki co Kinga nie włazi tan gdzie sa ale to kwestia czasu i muszę już działać.
Acygan, bidon Kinga kiedyś napisała, że próbowała między jakims a jakims i że lepiej wychodzi picie z bidonu Avent więc też taki kupiłam, u nas się przyjął. Oczywiście najpierw Hipp z szaszetki do ćwiczeń -
My mieliśmy krytą kuwetę i niestety po pewnym czasie (z pół roku, może więcej), pomimo sprzątania trzy razy dziennie i częstego mycia i tak w środku było czuć siuśkami, a wiecie sami jak to szczypie w oczy
chyba po prostu sama kuweta już trochę przesiąkła zapachem, a przez zamknięcie to nie miało żadnej wentylacji i dlatego. Kot nam się zbuntował wtedy i często się załatwiał w różne dziwne miejsca Po zmianie kuwety na otwartą jak ręką odjął. My mamy dwie kuwety, jedna na dole, drugą na górze i też jeszcze nie wymyśliłam jak to zabezpieczyć. Druga sprawa to miski z jedzeniem i wodą. Do nich już teraz się czołga i wsadza łapki. Może kiedyś jak nie przypilnuję i zje coś z michy to jej nie zasmakuje i będzie po problemie
-
acygan wrote:A jesli bidon to jaki?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2018, 17:08
-
Mały mi marudzi i poplakuje od rana
Nie wiem co bidulce
Wstał przed 6, maż go nakarmil, nie mogl go uspic ponownie wiec dal mi go do lozka, pobujalam go troche i zasnal. Spalismy do 9.30wstal w calkiem dobrym humorze a po sniadaniu sie zaczelo jeczenie, marudzenie, poplakiwanie, krzyki itp
Na spacerze spal, wrocilismy do domu i to samo
Az tak zęby mogą dokuczac?!
Ale jedna dobra wiadomosc, w koncu zjadl mi caly sloiczek i wytrzymal 3 godziny. Widze wiec swiatelko w tunelu co do zastapienia jednego posilku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2018, 18:17
-
Co do kojce to myślałam o czymś takim, ale ostatecznie rezygnuję
https://arena.pl/kojec-drewniany-wielowariantowy-8-paneli-zagroda,p40260881.html?gclid=Cj0KCQjw6rXeBRD3ARIsAD9ni9DpzABWpvtsmUltyETrbFiBsk0OzH8SlAm3RTP3-svZ0OlNufREK_QaAtXQEALw_wcB
Co do kuwety to miałam długo krytą, jednak po pewnym czasie kotom przestało być wygodnie, bo są wielkie i zostawiliśmy odkryta, samą miskę.
Co do bidonu natomiast to ja mam dr brown's i jestem bardzo zadowolona. Ma dociążoną słomkę, dzięki czemu łatwo się pije nawet jak wody jest już niewiele.Kinga. lubi tę wiadomość
-
Moje koty od początku mają krytą i wszyscy jesteśmy zadowoleni
przede wszystkim żwir się aż tak nie sypie (nie wiem jak moje koty to robią ale zakopują z taką agresją, że tylko pokrywa nas ratuje:-)) z tym że raczkujące dziecko chyba będzie w stanie tam rączkę wsadzić...okaże się jak Lili zacznie raczkować
-
Veruka wrote:Moje koty od początku mają krytą i wszyscy jesteśmy zadowoleni
przede wszystkim żwir się aż tak nie sypie (nie wiem jak moje koty to robią ale zakopują z taką agresją, że tylko pokrywa nas ratuje:-)) z tym że raczkujące dziecko chyba będzie w stanie tam rączkę wsadzić...okaże się jak Lili zacznie raczkować
A jakie dokładnie masz kuwety? I koty z tych większych czy mniejszych? -
My też bez kojca, nie wyobrażam sobie zamykać dziecka w czymś takim, chociaż jak pomyślę o ogarnianiu mieszkania to słabo mi się robi i cieszę się, że nasz smyk jeszcze leży tam gdzie go zostawię (w miarę, bo się turla, ale nie jest to pełzanie/raczkowanie), chociaż to pewnie się niedługo skończy bo coraz sprawniej pełza do tyłu... no, ale te porządki trzeba zrobić i przy okazji chcemy wprowadzić parę rozwiązań inspirowanych montessori, zobaczymy co z tego wyjdzie
właśnie też zamówiłam bidon ten co Totoro pisała przy okazji kupowaniu kaszek, BLW idzie u nas całkiem spoko, w ciągu tygodnia różnica ogromna, nie krztusi się i nie ma żadnych odruchów wypychaniahitem jest u nas banan, świeży ogórek, pieczony batat i brokuł. Wiadomo, że ogromnych ilości nie zjada, ale w pieluszkach widać, że coś tam przez brzuszek przechodzi, mi zresztą nie zależy żeby teraz się tymi stałymi pokarmami najadał, wychodzę z założenia, że ma czas na zabawę, eksperymentowanie i poznawanie nowych smaków, faktur
Podoba mi się, że roboty mało i my z mężem zdrowiej jemy bo ilość zjadanych warzyw wzrosła u nas mocno
dziewczyny, czy któreś z waszych dzieci miało/ma wypukłe ciemiączko z przodu? zauważyłam dzisiaj, że zrobiła mu się tam taka góreczka, nie ma gorączki i nic innego się nie dzieje, ząbki idą, a to ciemiączko wypukłe.. zastanawiam się czy iść do pediatry czy kilka dni odczekać..