Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas apokalipsa. Przed 9 poszłam się myć, a mąż bawił Lilę. Całe moje mycie mu przemarudzila, popłakiwala, na rękach nie, na łóżku nie, z maty to w ogóle od razu pod drzwi od łazienki uciekala. Po 9 wzięłam ją od niego, ponosiłam - usypia. Poszłysmy na cycka, parę minut i śpi. Podejrzane, no ale padła ewidentnie. 21.50 pobudka i dziecko jak nowonarodzone
usnęła przed 5 minutami, a do tej pory jedno wspinanie się na mnie i marudzenie. Mąż ją chciał wziąć - ryczy do mamy. Żebym mogła ręce umyć i posmarować jej dziąsła, mąż musiał z nią przy mnie stać, a ona położyła mi rączkę na ramieniu i dopiero była spokojniejsza. No szok. Padam. Na twarz.
-
U nas jakąś dziwna noc - nie mówiąc beznadziejna. Mała usunęła przed 20 (czyli standardowo), padła przy butli, tak o 22 obudziła się i szaleje w łóżeczku. To ja na ręce i noszę, usypiam. Chodziłam z nią tak pół godziny, w końcu usunęła. Kolejna pobudka o północy, na szczęście krótka, smoczek i zasnęła. Potem słyszę, że się kręci znowu, patrzę na zegarek, przed 2. Budzę męża, bo on spał od jej strony. Mąż się do niej podnosi i mówi "ona siedzi". Obudziła się i sobie usiadła. Zasnąć nie chciała no to pewnie głodna. Zjadła i poszła dalej spać. Potem znowu się przebudzila na smoczka. Nawet nie wiem o której godzinie. Ostatecznie wstała o 6:30. Myślałam, że jak tak późno poszła spać i w między czasie tyle się budziła to pospi trochę dłużej ale niestety... Oj dawno już tak nie było. Zaraz wstawiamy jej normalne łóżeczko drewniane bo Młoda nadal w dostawce spała ale skoro już usiadła to boję się, żeby nie wyleciała bo dostawka jest dość płytka.29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
U nas już od nie pamietam kiedy , ale od do tego miesiąca super nocka się trafiła , tylko jedna pobudka o 1:30 na jedziecie , a tak to od 20-7 spała, bez żadnego kręcenia , płakania, smoczka itd Wkoncu mogę powiedzieć, ze się wyspalam !
A wczoraj z moja mama zaatakowałyśmy lidla i kupilysmy 4 zabawki.
Kształty z pudełkiem, pałąk z kółkami, kostkę drewniana i tez takie drewniane coś w co się wali młotkiem
Nina zachwycona nowym zabawkami , bawi się od rana już 40 min bez bieganie co chwile za mną -
Kuba dzisiaj w nocy znowu sobie imprezkę zrobił, przed 1 się obudził wyspany i zadowolony siedzi sobie, zasnął chyba Po półtorej godziny.. Pobudka przed 7 czyli nie najgorzej ale kupy dalej nie ma
kupię dziś słoiczek śliwek, jabłko nie podziałało
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
U nas z reguły 3 drzemki, chyba, że z drugiej wstanie później niż 16, to już wytrzymuje do kąpieli do 19.
Dzisiaj znów pobudki co 1 - 1.5h, no i co mnie dziwi, że Mała za każdą pobudką chce cycka, inaczej się nie uspokoi i nie zaśnie... To nawet w dzień tak często nie je.
No i od dzisiaj mogę chyba powiedzieć, że Młoda zaczęła raczkować
Wcześniej to były jakieś niepozorne 2-3 kroczki, a dzisiaj przyszła z pokoju do kuchni za mną i ogólnie co chwilę sobie dreptaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2018, 08:57
-
U nas też najczęściej 3 drzemki chyba, że się przesuną w czasie, wtedy jedzie na 2. Noc super 21-4-7.30 i jeszcze dosypiala do 8.30
Niestety do raczkowania dalej brak chęci- woli chodzić.. normalnie staje przy narożniku i sobie wędruje wzdłuż
Może też podjadę do Lidla.. choć póki co zainteresowanie Kini zabawkami jest minimalne- woli sięgać do wszystkiego co jest na jakiejś wysokości i nie jest zabawką -
U nas 2-3 drzemki po 20 minut. Nocki lepsze, po przemeblowaniu* albo trafiliśmy w czas gdy juz się zeby wybily ;p
Mamy 2 zeby
Raczkowac, ani chodzic nie chce.
I potrafi godzinami robic "yy","yyy","yyyy" az glowa boli. Taka maruda. Na rękach spokoj.
Tez widziałam to coś z lidla do wbijania i chyba podjadę
-
Totoro, no ciekawa jestem jaki armagedon będzie jak wrócisz do pracy..(raczej wątpię, żeby przy takim przywiązaniu do Ciebie Lila przyjęła to na spokojnie..) i kiedy mąż zostanie wywalony z łóżka lub sam z niego ucieknie
z cudzego doświadczenia- w kolejnych etapach z dzieckiem jest coraz trudniej nie łatwiej, czasy kiedy sobie słodko leżało, w takiej pozycji jak je się zostawiło, i było tylko do przytulania i schrupania powoli mijają.. Ja po Kini widzę, że mimo, że nie mówi już zaczyna pokazywać swoje zdanie i ma charakter dziewczyna, więc już widzę oczyma wyobraźni jej bunt dwulatka..
Z tymi chodzikami/pchancami mama też mnie namawiała, ale poczytałam i jednak lekarze odradzają. Nie wiem, czy któraś z dziewczyn tutaj z 2 dzieci ma jakieś doświadczenia, jak tak też chętnie się dowiem. -
WI u mnie w nocy to samo, jak sie budzi to myk na czworaki,musze przelozyc na boczek,dac cyca i dopiero spi. Bez cyca nie ma szans na dalszy sen, nie ma mowy o jakimś smiczku czy noszeniu.
U nas z drzemkami roznie. Czasem nawet i 4 sie trafia, ale zazwyczaj sa 3. Ale np wczoraj wstala o 8.30, potem tylko dwie drzemki w ciagu dnia i poszla spac po 19. Za to wstala dzis juz o 6.30 i dopiero teraz ma pierwsza drzemke.
Dostalam okresdrugi juz
Jutro idziemy z Zosia do dermatologa, bo buzia nadal sie do konca nie wyleczyla. Non stop cos wyskakuje, a slad po czerwonych plackach wokol ust tez zostal i do konca zejsc nie chce. Niezbyt ladnie to wyglada i boje sie zeby to tak nie zoatalo.
W dodatku przyszlo mi zdjecie z fotoradaru na auto, ktore jakis czas temu sprzedalam no i teraz musze wysylac pismo i sie tlumaczyc ze nie jestem juz wlascicielem bo mi sie nie chcialo isc wyrejestrować a tamten pajac nie zarejestrował na siebie i teraz do mnie wszystko przychodzi jako ostatniego wlasciciela pojazdu, grrrr -
Jupik a co znalazłaś o pchaczach? Bo ja podrzuciłam dziadkom pomysł na drewniany wózek pchacz właśnie pod choinkę. Nasza fizjo mówi, że pchacze są ok pod warunkiem, że używa się ich nie po to żeby "zmuszać" dziecko do chodzenia, tylko wtedy kiedy już faktycznie samo drepta i to jest tylko taka mała pomoc. Żeby zamiast przy meblach dziecko mogło sobie dreptać przy pchaczu. Masz jakieś linki do poczytania? Bo jeszcze zdążę zmienić prośbę
-
My już po sesji, Ale będą piękne zdjęcia
Kubuś był mega grzeczny, uśmiechał się cały czas mimo że przegapił pierwsza drzemkę, zasnął dopiero jak wracaliśmy. Dzisiaj już galerie dostaniemy, już nie mogę się doczekać
był po prostu przesłodki, jeszcze w tych świątecznych ciuszkach
White Innocent, Katy, Totoro, acygan, Sylwiaa95 lubią tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Jupik wrote:Totoro, no ciekawa jestem jaki armagedon będzie jak wrócisz do pracy..(raczej wątpię, żeby przy takim przywiązaniu do Ciebie Lila przyjęła to na spokojnie..) i kiedy mąż zostanie wywalony z łóżka lub sam z niego ucieknie
z cudzego doświadczenia- w kolejnych etapach z dzieckiem jest coraz trudniej nie łatwiej, czasy kiedy sobie słodko leżało, w takiej pozycji jak je się zostawiło, i było tylko do przytulania i schrupania powoli mijają.. Ja po Kini widzę, że mimo, że nie mówi już zaczyna pokazywać swoje zdanie i ma charakter dziewczyna, więc już widzę oczyma wyobraźni jej bunt dwulatka..
Z tymi chodzikami/pchancami mama też mnie namawiała, ale poczytałam i jednak lekarze odradzają. Nie wiem, czy któraś z dziewczyn tutaj z 2 dzieci ma jakieś doświadczenia, jak tak też chętnie się dowiem.
Oj spokojna głowa, nikt z łóżka uciekać nie będzie;) ostatnio sobie mąż spał z córeczką za rączkęco do powrotu do pracy to najwcześniej od września, a faza Lili na mamę jest przejściowa, w 6 miesiącu też była. Jeszcze 2 tyg temu Lila pięknie bawiła się z dziadkami, nie mówiąc o tacie. Widać tak przechodzi ten kryzys 8 miesiąca. A może w ogóle nie będę musiała na razie wracać
zobaczymy, na razie cieszę się macierzyństwem
Co do pchaczy to z tego co wiem są ok. Odchodzi się natomiast od chodzikow, tych, w które się wkłada dziecko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2018, 12:17
Andzia123 lubi tę wiadomość
-
Totoro wrote:Oj spokojna głowa, nikt z łóżka uciekać nie będzie;) ostatnio sobie mąż spał z córeczką za rączkę
co do powrotu do pracy to najwcześniej od września, a faza Lili na mamę jest przejściowa, w 6 miesiącu też była. Jeszcze 2 tyg temu Lila pięknie bawiła się z dziadkami, nie mówiąc o tacie. Widać tak przechodzi ten kryzys 8 miesiąca. A może w ogóle nie będę musiała na razie wracać
zobaczymy, na razie cieszę się macierzyństwem
No to trzymam kciuki, żeby to było przejściowe!
Ja chyba też jednak do pracy nie wracam, mimo, że u nas nie ma problemu z zostawieniem jej to i tak na dłuższą metę nie mam z kim, a żłobek odpada
-
Jupik wrote:No to trzymam kciuki, żeby to było przejściowe!
Ja chyba też jednak do pracy nie wracam, mimo, że u nas nie ma problemu z zostawieniem jej to i tak na dłuższą metę nie mam z kim, a żłobek odpada
Tak sądzę, że przejściowe. Chyba, że ma charakter po mamusi, a mamusia też była straszny cycek:) ale wyrosła z tego, dobrze się ma i nikt na tym nie ucierpiałna pewno nie będę się zastanawiać a co to będzie, a jak to będzie. Lila tylko raz będzie taka malutka, więc trzeba korzystać i się cieszyć a nie tam...
dziecku się jeszcze 50x zmieni światopogląd, zachowania...
-
White Innocent wrote:Jupik a co znalazłaś o pchaczach? Bo ja podrzuciłam dziadkom pomysł na drewniany wózek pchacz właśnie pod choinkę. Nasza fizjo mówi, że pchacze są ok pod warunkiem, że używa się ich nie po to żeby "zmuszać" dziecko do chodzenia, tylko wtedy kiedy już faktycznie samo drepta i to jest tylko taka mała pomoc. Żeby zamiast przy meblach dziecko mogło sobie dreptać przy pchaczu. Masz jakieś linki do poczytania? Bo jeszcze zdążę zmienić prośbę
WI, no Twoja fizjo ma rację. Generalnie chodziki są w ogóle odradzane, a pchacze do korzystania z rozsądkiem i pod opieką..
Fajny artykuł poniżej:
http://dziecko.siostraania.pl/nauka-chodzenia-chodzik-pchacz-szelki-i-inne-sprzety/
Nie mam za bardzo wiedzy praktycznej, chyba żadna moich sióstr nie stosowała ani chodzików ani pchaczy. Dlatego pytam jeszcze tutaj, np.Kinga- miałaś coś takiego dla Sary?
Pchacze niby złe nie są, ale u mnie Kinga będzie wstawać i odjeżdżać (mamy pufe na kółkach), więc to nie ten etap. A potem w terenie (kuchnia/przedpokój) jak mi się przewróci to guz gwarantowany (mamy kafelki). Dlatego niezbyt to widzę póki co.. wolę żeby wędrowała przy narożniku na razie bo jego obkladam puzzlami. No ale zobaczymy może później.. będę jeszcze zbierać info od innych