Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A nabiału jeszcze w ogóle nie daję.. jakoś w mojej głowie zakodowałam, że mleko krowie im później tym lepiej. Łącznie z przetworami. Nie mam zaufania ani do jogurtów, ani serków ani niczego. Może przesadzam, bo widzę, że wszyscy dają, ale wolę poczekać jeszcze. Może to przez moje problemy żołądkowe, bo notabene ja laktozę odstawiłam. Przynajmniej z mleka, bo jogurt zwykły od czasu do czasu zjem.
-
Julian ogólnie zje wszystko co bym mu nie dała, tylko na klopsiki z królika miał odruch wymiotny, ale zblendowanego w zupce już wcinal, aż się popłakal jak się skończyło. Pomidorowa to jego ulubiona zupka
Śniadanie musimy jeść razem, bo jak sama coś jem to też płacze, że chce. Wczoraj dałam mu pół bulki to 20 min ja ciamka, ale zjadł. Mleka też wcale mniej nie pije, no ma apetyt haha.
Słoików już mu nie daje wgl poza amarantus em z hippa, bo tak mu smakuje, że zjada cały na raz.
Z saszetek owocowych też wszystko wysysa i z bidonem nie ma problemu pięknie pije
Wszystko by było super, gdyby z tym spaniem mi się tak nie popsuł, ale łudze sie, że to chwilowe
I jest bardzo muzykalny, też mamy tą kostkę interaktywna i jak słyszy piosenki to tańczy do muzyki tak po swojemu
Na macie potrafi dość długo się sam sobą zająć i ja mogę wypić ciepła kawkę wtedy, poza tym jest naprawdę pogodnym dzieckiem i dużo się uśmiechanawet śpiewa po swojemu, ostatnio w Lidlu dał taki koncert, że aż się ludzie śmiali
może śpiewał po swojemu "jak sobota to tylko do Lidla " haha
Dajecie już kolacje? Chcę mu wprowadzić, ale nie wiem co dawać. Chciałabym coś lekkiego i już nie kaszke bo na śniadanie dostaje. -
Gosiczek wrote:9,6.i teraz mój mały bombelek.
Ktoś mówił że podaje placuszki mogę przepis?
Nie wiem czy o mnie chodzi, ale ja pisałam o plackach z cukinii. 1 duża cukinia, 1 cebula, parę ząbków czosnku, koperek, 2 jajka, 2 łyżki jogurtu naturalnego i mąka (daje na oko, żeby było w miarę stałe),sól i pieprz. Cukinie trzeba zetrzeć na tarce na grubych oczkach i posolić delikatnie. Zostawić na 10 minut i odcisnąć. Ja dodatkowo płucze z tej soli. Później dodać resztę, wymieszać i albo na patelni albo w piekarniku. Ja robię w piekarniku i dodaje do ciasta trochę oleju, bo wtedy się łatwiej przewraca -
Kurde, kiedy wy to wszystko robicie i gotujecie? Ja chyba kuchenny nieogarus jestem
Kinga jak nie je to w krzesełku nie usiedzi. Drzemki ok.30 min. A tak to z nią w salonie muszę być, żeby sobie łba o kafle kuchenne nie potłukła.. Mąż teraz zawalony robotą, jak mi ją wykąpie to już jest sukces. Muszę się chyba lepiej zorganizować
-
Ja mojemu ostatnio zrobiłam placuszki jaglane, dobre zjedliśmy razem. Dałam jajko, jogurt naturalny, maka jaglana i stare jablko
polecam
a jak nie jaglane to można zrobić jak kto lubi owsiane, kukurydziane czy jaka tam się mąkę posiada
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2018, 12:17
Agusia_pia lubi tę wiadomość
-
Jupik u mnie podobnie z tym gotowaniem :p ale mam postanowienie żeby się jak najszybciej ogarnąć dupke i wziąć się za to rozszerzanie diety konkretnie :p
Dzisiaj kończymy 8 miesięcy!edwarda20, Jupik, darika, acygan, Katy, Agusia_pia, Totoro, Malyprosiaczek, Sylwiaa95 lubią tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Jupik wrote:Edwarda, też tak mam- patrzę sobie na nią i uważam, że jest idealna
nic bym nie zmieniła. I w ogóle myślę, że to taki cud, że z mojej jednej komórki i jednej męża taki kochany szkrabus powstał
i w takich chwilach chce mi się drugiego takiego, haha. Nie masz tak?
Jupik lubi tę wiadomość
-
edwarda20 wrote:Mam :p tak jak pisalam juz jakis czas temu, ze maly tak szybko rosnie (dzis 8mcy :o why?!) ze mi przykro, ze bedzie mi brakowalo takiego malenstwa. Natura kloci sie z moim rozsadkiem, ale znam siebie. Nie bedzie drugiego dziecka... Niestety.
Haha, no widzisz, a u mnie zazwyczaj natura górączasem pierdzielę rozsądek i robię co mi intuicja/natura nakazuje. I chyba nigdy źle na tym nie wyszłam
Wszystkiego najlepszego dla 8-miesieczniakowWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2018, 12:32
-
Edwarda, jeszcze Ci napiszę, że robię wywiad wśród starszych, którzy mają jedno dziecko..ciotki, znajome, niedoszła teściowa..ani jedna mi nie powiedziała, że się cieszy, że poprzestała na jednym. Każda mówi, że żałuje decyzji, choć oczywiście różne różne czynniki o tym przesądzały..hmm. ja dlatego myślę, że chociaż spróbujemy, jak się nie uda, trudno. Przynajmniej spojrzę za 30 lat wstecz i pomyślę, że chciałam a nie mogłam i niczego nie żałuję
-
Makira wrote:Julian ogólnie zje wszystko co bym mu nie dała, tylko na klopsiki z królika miał odruch wymiotny, ale zblendowanego w zupce już wcinal, aż się popłakal jak się skończyło. Pomidorowa to jego ulubiona zupka
Śniadanie musimy jeść razem, bo jak sama coś jem to też płacze, że chce. Wczoraj dałam mu pół bulki to 20 min ja ciamka, ale zjadł. Mleka też wcale mniej nie pije, no ma apetyt haha.
Słoików już mu nie daje wgl poza amarantus em z hippa, bo tak mu smakuje, że zjada cały na raz.
Z saszetek owocowych też wszystko wysysa i z bidonem nie ma problemu pięknie pije
Wszystko by było super, gdyby z tym spaniem mi się tak nie popsuł, ale łudze sie, że to chwilowe
I jest bardzo muzykalny, też mamy tą kostkę interaktywna i jak słyszy piosenki to tańczy do muzyki tak po swojemu
Na macie potrafi dość długo się sam sobą zająć i ja mogę wypić ciepła kawkę wtedy, poza tym jest naprawdę pogodnym dzieckiem i dużo się uśmiechanawet śpiewa po swojemu, ostatnio w Lidlu dał taki koncert, że aż się ludzie śmiali
może śpiewał po swojemu "jak sobota to tylko do Lidla " haha
Dajecie już kolacje? Chcę mu wprowadzić, ale nie wiem co dawać. Chciałabym coś lekkiego i już nie kaszke bo na śniadanie dostaje.
-
Jupik wrote:Edwarda, jeszcze Ci napiszę, że robię wywiad wśród starszych, którzy mają jedno dziecko..ciotki, znajome, niedoszła teściowa..ani jedna mi nie powiedziała, że się cieszy, że poprzestała na jednym. Każda mówi, że żałuje decyzji, choć oczywiście różne różne czynniki o tym przesądzały..hmm. ja dlatego myślę, że chociaż spróbujemy, jak się nie uda, trudno. Przynajmniej spojrzę za 30 lat wstecz i pomyślę, że chciałam a nie mogłam i niczego nie żałuję
moj maz jest jedynakiem, kolezanki tez maja 2-3 dzieci.
Ja za to stawiam na rozsadek i swoja intuicje i wlasnie ona mnie nigdy nie zawiodla. Moze co innego by bylo gdybym miala 20pare lat a nie 30pare, mniej doświadczenia zyciowego itp. A biorac pod uwage ze w ogole mialam nie miec dzieci to i tak sukces :p Szczeniaczka kupimy za pare lat ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2018, 12:53
-
Jupik ja w czasie drzemek siedzę z Małą, bo inaczej śpi tylko 15 minut i wstaje niewyspana i zła. Więc też nic wtedy nie zrobię. Ale później biorę ją ze sobą do kuchni i puszczam na podłogę. Akurat mamy tak, że nie za wiele jest tam miejsc gdzie może wstać więc mam ok. 15-20 minut na zrobienie obiadu. Czasami muszę się odrywać i odciągać ją od kocich misek itp., ale generalnie prawie zawsze udaje mi się coś zrobić. Tylko, że ja z reguły robię właśnie takie obiady, które nie wymagają dużo czasu, które można zrobić w jednym garnku albo piec w piekarniku właśnie, żebym nie musiała stać i mieszać/smażyć/przewracać. Ambitnej gotuję w weekendy jak mąż się zajmuje Małą
-
Wszystkiego najlepszego dla Kubusia i Henia
Ja też mam wrażenie, że czas za szybko ucieka... Z jednej strony chciałabym już drugie, z drugiej chce się wreszcie porządnie wyspać. I nie, nie, nie - jeszcze nie teraz pora na drugie maleństwo
Andzia123, edwarda20 lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
To ja wychodzę z założenia żeby "przemęczyć" się raz, a porządnie. Bardziej smutno by mi było jakbym już mogła przesypiać noce i wtedy od nowa zaufnowałabym sobie wstawanie. A tak to już jestem w miarę przyzwyczajona do takiego trybu, jeszcze parę lat i wtedy spokój na stałe
-
A ja nie wyobrażam sobie zostac sama jak rodzicow zabraknie. Na szczęście mam czterech braci
no i to jak rodzeństwo sie bawi razem, cos wspanialego
Czekam minimum rok, bo po cc, no i chcialabym sprobowac chyba naturalnie. Ale na razie musze ogarnac kilka rzeczy, glownie dentysta, cytologie, kilka zaleglych badan, tak zeby w pełni przygotowac sie do drugiej ciazyna chwile obecna nie moge Zosi zostawic na dluzej z kims niestety
na wiosne chyba za to wszystko sie zabiore i wtedy sie pomysli
-
Mając starsze dziecko(Ja córkę 7 lat) jest łatwiej bo ona już sama się obsługuje. Czasem gdy muszę do wc to zostanie mi z Gabrysiem. Ale znowu gdy jest mama różnica, to się bawią razem i bardziej dogadają. Ja też powoli myślę o 3. I będę chciała próbować vbac2cc.
Gosiaczek- a Ty na 3 kończysz?acygan lubi tę wiadomość
-
Tak, pol bulki sam zjadł, wiadomo jakieś tam okruchy mu pospadaly, ale generalnie większość zjadł. Ale to też nie każda bułkę zje, tylko z jednej piekarni mu tak smakują. Plus daje mu ciepła podgrzana,jest wtedy mieciutka
Ja narazie nie chce drugiego, jeszcze mnie nie ciągnie. Za 3 lata może.
Dopiero teraz w pełni doszłam do siebie po ciąży. -
Makira wrote:Tak, pol bulki sam zjadł, wiadomo jakieś tam okruchy mu pospadaly, ale generalnie większość zjadł. Ale to też nie każda bułkę zje, tylko z jednej piekarni mu tak smakują. Plus daje mu ciepła podgrzana,jest wtedy mieciutka
Ja narazie nie chce drugiego, jeszcze mnie nie ciągnie. Za 3 lata może.
Dopiero teraz w pełni doszłam do siebie po ciąży.
-
Ja za 2 lata najwczesniej :p
Wszystkiego najlepszego dla Henia i Kubusia
U nas jutro 8 :o Tez nie wierzę w to, ze juz mam takie duze dziecko...
Tez sie zachwycam moim synkiem i ciagle nie dowierzam, ze to ja naprawde go urodzilam:pAndzia123, edwarda20 lubią tę wiadomość
-
My już zaczynamy starania o drugiego bobasa, jedyne co mnie przeraża to jak się pomieścimy w kawalerce z dwójką no ale na wiosnę rusza budowa domu więc długo nie będzie nam ciasno
co do jedzenia mnie korci aby małemu zmienić pierwszy posiłek z mleka na normalne śniadanie kaszkę/jajecznicę czy nawet zwykłą kanapkę z jakąś DOBRĄ wędliną albo serkiem takim do smarowania np almette co myślicie? czy to jeszcze za wcześnie?
Ja na kolację daję mm bo mały zwykle już jest na odcięciu i pada pod koniec butelki więc jakiekolwiek jedzenie ambitniejsze by mu nie poszło.
mój nie czai wcale żeby sobie sam jedzenie włożył do buzi tzn jak mu dałam bułkę to wkładał ale jak mu pokruszyłam na drobniejsze kawałeczki żeby miał mniejsze to już nie czaił żeby do buzi włożyć tylko brał w palce i patrzył się
z niekapka nie umie pić, daję mu ale tylko gryzie ten ustnik (jest gumowy) i w sumie nie wypija prawie nic...