Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Leira wrote:Raz, że do smaku, a dwa że sód jest potrzebny dziecku. Normalnie dziecko pozyskuje to z mleka matki czy MM, ale mój mleka prawie nie tyka. Poza tym, jeśli chodzi o spożywanie soli to ja mam jak najbardziej pozytywne zdanie o tym produkcie, pod warunkiem, że jest to sól naturalna, kamienna, a nie produkowana przemysłowo, czy morska (bardzo zanieczyszczona tak jak i wody morskie).
EDIT: Też ciekawe jest to, że dziecko, przynajmniej moje, chętniej sięgnie po tą samą potrawę ze szczyptą soli niż bez soli. Jednak intuicyjnie to co nam bardziej smakuje, zwykle jest dla nas lepsze. Taka jest moja opinia, ale wiem, że wiele osób ma odmienną -
Kolejny dzień wyjącego wisielca!!!!!! No zwariuje .... stary się wczoraj pyta, czy już ma mnie odwieźć na sreberko (to taki zakład psychiatryczny w Gdańsku)🤨 ale na pocieszenie mamy nowe slówka: podaje przedmioty i mówi „pose”, a jak to był sterimar to powiedziała: „psika”
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2019, 08:47
-
Ja jeszcze nie dawalam orzechow bo moj maly mial wysypke po mleku dwojce jak zmienil sie sklad i dodali chyba jakis olej czy wyciag z orzechow arachidowych. Wolalam nie ryzykowac. Teraz widzę ze na mleku trojce nic mu nie jest, skorka ladna, jedynie co to wydaje mi sie ze bardzo krótko go trzyma, po 1.5 godziny wola jeść... Dziewczyny mm tez cos takiego zauwazylyscie czy po prostu moj taki niedojedzony?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2019, 09:58
-
Tak po mleku szybko jest głodna, maksymalnie do 2 godzin musi dostać śniadanie od wypicia porannego mleka. Od kiedy na kolacje wprowadziliśmy kaszkę, coraz później się wybudza. Dzisiaj dopiero o 2, niestety nie udało się z sama wodą, ale 60 ml wystarczyło, także coraz lepiej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2019, 10:03
-
Totoro no tak, u Ciebie jeszcze jest kwestia tego, że mała cycuje, a nie jada normalnie. Przepraszam, ponimęłam to. Generalnie czytałam, że kiedy dziecko zjada więcej cyca niż posiłków stałych i odrzuca stałe to właśnie, żeby przemycać tylko te najbardziej wartościowe jak żółtka, czy serwatkę z kwaśnego mleka, a cyc daje resztę. Może daj jej jeszcze czas, proponuj tylko najbardziej wartościowe odżywczo produkty i niech wybiera.
Kala co do podawania orzechów i innych silniej alergizujących produktów to ja akurat uważam, że bez względu na wiek dziecka jak ma wyjść alergia to wyjdzie. Na pewno podałabym raz, odczekała tydzień i jak nie wyjdą niepokojące objawy (wysypka, katar, łzawienie oczu, niespokojny sen i inne nietypowe zachowania) to zwiększałabym orzechy w diecie, ale najlepiej dawać świeże, w sensie kupować w łupinach i dawać zaraz po wyłuskaniu bo orzechy są pełne kwasów tłuszczowych omega 6, które jełczeją w ekspresowym tempie po wyjęciu z łuski. Te, kupowane bez łupin, zawsze zawierają zjełczałe oleje w większym lub mniejszym stopniu, więc akurat takie bym odradzała. -
Ja jeszcze Kindze orzechów nie dawałam, ale poza tym je wszystko w ilościach każdych. Wszystko co jej się da.
Edwarda, ja jeszcze jadę na Bebilon 2, teraz jej kupię pierwszą 3. Mam nadzieję, że będzie trzymać jak 2 i mi dalej będzie ładnie przesypiać nocki. -
Jupik dwojka go ladnie trzymala, na ogol po 3 godz wolal jesc. Teraz krótko. Ale nie wiem tez czy ogólnie nie potrzebuje wiecej jedzenia bo wydaje mi sie ze urosl, 4 pajacyki wczoraj schowalam no i biega teraz non stop. Posiedzi minute i znowu pędzi. Nie wiem juz co mam mu dawac do jedzenia, je prawie codziennie miesny obiad, 2-3 razy w tyg jajko, je jogurty prawie codziennie, twarog co pare dni, zolty ser, ostatnio dalam kawalek szynki na kanapce to zjadl szynke a chlebem rzucil... Owoce dostaje codziennie inne. Warzywa typu ogorek pomidor tez czesto. Oprócz tego 2x mm i raz kaszka. A i tak mam wrażenie ze ciagle mu malo...
-
Kala co do tego jak Lila znosi jazdę samochodem - nie znosi xD
Leira no u nas z jedzeniem jest masakra, chociaż ostatnio jest o tyle lepiej, że wszystkiego próbuje... Zje 2-3 łyżeczki i tyle, ale zje. Ostatnio 2 dni w ogóle bardzo fajnie jadła, sama wołała o jedzenie, a wczoraj już lipa. No i tak to u nas wyglądastaram się dawać jej wybór, często sama pokazuje na co ma ochotę i faktycznie to zjada. Oczywiście w małych ilościach, ale jednak. Dziś chciałam odczekać że śniadaniem, bo po obudzeniu się od razu chciała cycka. No ale przyszłysmy do kuchni a ona pokazuje na banana i AM! No to hop. Zjadła może 1/3, ale wyszlysmy na kocyk na dwór i tam zjadła jeszcze sporo, tak, że w sumie zjadła tak że 3/4 tego banana. Wczoraj wieczorem miałam jej już nic nie dawać, bo nie chciała nic z tego co jej proponowalam, tymczasem później pokazała na bagietkę no i zjadła plasterek z masłem. Cóż, zobaczymy jak będzie dalej.
Co do orzechów to próbowałam z masłem orzechowym takim 100%, ale nie chciała. Muszę spróbować mielic i dosypywac do potrwa:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2019, 12:19
-
Totoro ja na Twoim miejscu zrobiłabym właśnie tak jak Leira pisze. Olała te wszystkie serki, bułki itd. a skupiłabym się właśnie na tym żeby mała zjadła mięso i co drugi dzień samo żółtko. Najlepiej cielęcinę. Ja mam dla malej takie kostki pomnożone właśnie z cielęciny (zblendowane na gładko z olejem Holle). Do tego dorzuć jakiś najmniejszy słoik, bo przy Lili ilościach raczej nie bawiłam bym się w gotowanie. To nie jest duża ilość i jjesteś w stanie w kilku ratach wcisnąć jej to jakoś w zabawie. Dopiero jak to zje to proponuj inne rzeczy. U nas podejrzewam, ze wyglądałoby tak samo, jak jej coś dam to skubnie i już idzie dalej, a potem pewnie w nocy mleko by żłopala, a ja już nie ściągam, więc jeszcze gorzej. Są takie dzieci jak Henio czy Kinga i tylko pozazdrościć 😀 inne bardziej potrzebują jedzenia jako paliwa mam wrażenie i nie sprawia im ono przyjemności. ja się przyznaje karmie przy bajkach, bo inaczej nie usiedzi. Zje trochę, ucieka, pochodzi wraca i tak aż zje całą porcje. Mam nadzieje ze fanatyczki blw mnie nie zjedzą 😉
Leira, edwarda20 lubią tę wiadomość
-
Edwarda, a dajesz Heniowi wodę do picia? Ja Kindze często podtykam jej bidonik i pije dość dużo, mam wrażenie, że jakby nie piła to by jeszcze więcej jeść wolala, a je też sporo. No i ja mm tylko na noc daję i rano w kaszce, obiady niemal codziennie mięsne, wędliny też już wcina, aż jej się uszy trzęsą, sery, owoce, warzywa, w sumie je często to co my. No i ona aktywna bardzo, lata po mieszkaniu, nie usiedzi, więc spala. Wzrostowo chyba też powoli odbija, coraz więcej 80 używam, coraz mniej 74.
Dziewczyny, nasze dzieci dużo jedzą, bo nie są na cycu- Edwardy nie był w ogóle, a moja wraz z wprowadzeniem posiłków stałych stopniowo ale od początku (6 mc) miała zmniejszane porcje z cyca, aż całkowicie ją odstawiłam (10 mc). Więc wartości odżywcze pobierają tylko z pokarmów stałych, a że aktywne to to i szybko głodne się robi. Pewnie są też generalnie dzieci niejadki, ale jednak u was mam wrażenie, że cyc robi duża robotę, bo zaspokaja ich głód i wartości (no choć już nie do końca, bo zdecydowanie mięsko powinny już właśnie wcinać ze względu na żelazo). -
Edwarda, a jeszcze pytanie ile mięska mu dajesz? Bo w sumie Kinga jest mięsna i nawet jak daję słoiczek to jeszcze najlepiej jak go zmieszam z jakimś moim mięskiem, jak sama robię od a do z to też sporo mięska ładuje, bo właśnie jak dawałam mniej to miałam wrażenie, że się nie najada.. I ona je na obiad ok.300-350 g bo już taki 1 słoik 12+ (czyli 250 g) jest dla niej zazwyczaj za mało..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2019, 13:40
-
Jupik ja tak w 10 miesiącu wprowadziłam mm do kaszki, żeby małą powoli przyzwyczajać do mm. Na laktatorze to nie wiedziałam ile uda się jeszcze pojechać, a jak przestałam w nocy ściągać, to momentalnie laktacja zaczęła siadać. Początkowo nie chciała pic mm ale jakoś się udało i w sumie już miesiąc temu byłam gotowa na totalne odstawienie, ale że nie chciałam farmakologicznie, to trochę trwało zanim całkowicie przestała pic moje mleko. U nas mam wrażenie, ze to nie jest kwestia jedzenia tylko siedzenia. Bo ona jest głodna i chce jeść, ale zje 3 łyżki, nasyci pierwszy głód i ucieka. Ona nawet głupie 150 ml mleka pije na raty i z zabawką w ręku, bo się nudzi. Dlatego staram się żeby zjadała pełne porcje,inaczej chyba bym zwariowała, bo jadłaby co pół godziny. Taka Pani przekąska😉 A no to jestem za leniwa😉 a jak się zapcha to na 3 godziny jest spokój.
-
Jupik wrote:Edwarda, a jeszcze pytanie ile mięska mu dajesz? Bo w sumie Kinga jest mięsna i nawet jak daję słoiczek to jeszcze najlepiej jak go zmieszam z jakimś moim mięskiem, jak sama robię od a do z to też sporo mięska ładuje, bo właśnie jak dawałam mniej to miałam wrażenie, że się nie najada.. I ona je na obiad ok.300-350 g bo już taki 1 słoik 12+ (czyli 250 g) jest dla niej zazwyczaj za mało..