Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kala wrote:Wysłałam 🙂
Kala lubi tę wiadomość
-
White Innocent wrote:Jakaś plaga tych kleszczy jest... My też mieszkamy na wsi pod lasem i przez tyle lat ani ja ani mąż nie mieliśmy żadnego, a teraz w ciągu miesiąca mąż miał dwa wbite, ja znalazłam dwa wędrujące po mnie (jeszcze nie zdążyły się wbić) i jednego miał kot, który nie wychodzi na dwór tylko siedzi sobie na balkonie. Masakra 😑
-
Edwarda, ale faktem jest, że je tyle co kot naplakal
już jakiś czas było trochę lepiej i ostatnie dni lipa
no ale nic nie poradzę, proponuję ile się da, niedługo zamieszkam w kuchni 🙄 Chodzi mi też po głowie jakiś syrop pobudzający apetyt... Ale nie jestem fanką takich wspomagaczy... Chyba faktycznie póki wyniki ok to się wstrzymam. Na początku sierpnia mamy kolejne szczepienie, zrobię jej przed nim znowu morfologię i jeszcze mocz za radą pediatry i zobaczymy. Kurde, tak czekałam na ten sezon letni, tyle owoców, warzyw, wreszcie jest w czym wybierać, a tu taki niejadek z tej mojej Liluni
Jeszcze czekam aż jej zęby powychodzą, bo pięć w natarciu to jednak sporo, no ale zobaczymy..
Kala jesteśmy prawie tego samego wzrostu, też mam koło 167-168cm
-
Totoro moj mąz tez byl takim niejadkiem, tesciowa opowiadala ze nic nie chcial jesc, wmuszala w niego wlasnie 1-3 lyzeczki i koniec. I do tej pory dla mojego meza jedzenie jest zbedne ;p Jest okrutnie chudy ale zdrowy jak kon, np wzrok ma sokoli, a ja od podstawowki soczewki i okulary, kurza slepota itp
-
edwarda20 wrote:Totoro moj mąz tez byl takim niejadkiem, tesciowa opowiadala ze nic nie chcial jesc, wmuszala w niego wlasnie 1-3 lyzeczki i koniec. I do tej pory dla mojego meza jedzenie jest zbedne ;p Jest okrutnie chudy ale zdrowy jak kon, np wzrok ma sokoli, a ja od podstawowki soczewki i okulary, kurza slepota itp
-
edwarda20 wrote:W ciazy badałam to trzymala sie -3,5. Ide w lipcu na kontrole to zobaczymy, ale czuje ze bedzie wiecej.
-
Totoro jak byłam mała to nie lubiłam jeść. Pamiętam do dzisiaj słynne: „zjedz chociaż mięsko ...😂” i jadłam to mięsko z bólem, bo czekoladę mi obiecali. Za to teraz ... szkoda gadać mogłabym jeść raz dziennie 24 godz na dobę🤨 A Kalinka to ostatnio musiała mieć jakiś skok wzrostowy, bo ciagle była głodna, dużo spała jak na nią i nagle praktycznie z dnia na dzień nie zmieściła się w pajace, które zakładałam jej na noc 😀 za to aktualnie może nie jeść, nie spać i jest jak nakręcona, ale jakaś taka bardziej kumata mi się wydaje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2019, 22:58
-
Ja też się nad tym zastanawiałam, ale słyszałam, że nie opłaca się robić jak się planuje jeszcze ciążę, bo może znowu polecieć (btw, ciekawe czy w kolejnych ciażach też mi tak wzrok poleci, jak tak to trzeciego dziecka nie będę widziała nawet jak mi położą na piersi 😂). Poza tym okulary noszę tak długo, że jak widzę się bez, to mam wrażenie, że oczy mam głęboko w czaszce 😂 nie wiem czy bym się przyzwyczaiła. No i też się trochę dygam (durne "oszukać przeznaczenie"... 😂)
-
Totoro hahaha ja dzisiaj wieczorem pół wiaderka małosolnych wciągnęłam 😉 ja w ogóle posiłków mogłabym nie jeść tylko cały czas coś mielić. A wzroku tez nie kontrolowałam, ale tez nie czuje żeby było gorzej i nie idę. Ale do gina na przegląd podwozia i do dentysty na czyszczenie zębów, to już czas najwyższy, żeby się umówić.
-
Kala to ja się pilnuję mocno i jem bardzo regularnie (spadki cukru), ale jak sobie pofolguję to podjadam pomiędzy... 🙄 Generalnie gdyby nie mój hamulec psychiczny i zaburzenia odżywiania, które mam za sobą, to mogłabym jeść cały czas😑
Ja jeszcze do niedawna nosiłam okulary, ale było to tak upierdliwe i niewygodne przy Lili, że pewnego wieczoru, w ataku furii zamówiłam soczewki.