Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeszcze w temacie babć, to mi najbardziej szkoda, ze moje dzieci nie będą miały z babciami żadnej więzi ani fajnych wspomnień (oprócz kotletów chyba....). Najbardziej zawiodłam się na mamie, bo po teściowej cudów się nie spodziewałam widząc jej podejście do dzieci szwagra. Ja miałam super babcie dużo nam pomagała zajmowała się nami spędzaliśmy u niej wakacje i jak się młody urodził (dodam ze pierwszy wnuk), to te relacje były dla mnie takie naturalne. Byłam pewna, ze mama bez problemu zajmie się od czasu do czasu wnukiem, nawet dla samej siebie żeby po prostu spędzić z nim czas .... jednak się pomyliłam i wyszłam na wyrodną matkę zostawiająca biedne dziecko ( hmm... średnio raz w miesiącu na 3-4 godz.)... potem tylko słyszałam:”jak chcesz to go przywieź” - no w takiej formie to już nie chciałam i olałam temat ... to obraza, ze jej dziecka żałuje .... masakra
-
Brawa dla Henia!
No, a ja już się nacieszylam wczesnym snem po zmianie czasu. Usnęła po 23. Jeszcze tak nakręcona była, że już mi na koniec nerwy puściły,po kolejnych głupotach na łóżku i walnieciu mi głową w nos. I co najlepsze, przed spaniem ni z gruchy kazała sobie kapcie założyć. Do tej pory nawet ich nie przymierzyla, a tu nie dała sobie zdjąć i w nich usnęła.
-
Kala wytrzymac nie jest ciezko. Z zallzenia autorki diety ma byc ok 5/6 porcji zupy dziennie. Mi jak wyjdzie 3/4 to sukces!
Rano jest zupa mleczna-ja jem zwykle platki muski/kukurydziane/czasem normalne slodkie nawet -autorka kaze jesc owsianke z owocami. Ja sie nie moge do niej przelamac... W diecie do 14 mozna zjesc dwa rozne owoce plus kefir i dwie kawy z mlekiem. Ja kawy wypije kefir czasem zjem. Owoce podgryze co starszak nie zje. I powinno byc zupa. Mi wchodzi w porze drzemki Bartusia. No i po poludniu zjem 1-2 porcje. Tak w zalozeniu autorki zup powinno byc 2-3. W tym kolacyjna inna od obiadowej. Ja zwykle mam dwie. Plus mleczna. Ja gotuje jednego dnia jedna i mi zostaje na kolejny a nasteonego wstawiam inna. Plus powinnam pic wode z cytryna (ciepla) rano ale zapominamno i ok 2-3 l wody dziennie a mi ostatnio wychodzi max litr z ta zimna kawa :o
No ale fakt faktem jem lekko bez pieczuwa-RAz dwa razy w tyg zjem. No i slodycze tez mocno ograniczone. W ten weekend sobie pozwolilamale juz sie ogarnelam.
-
Agusia_pia kurczę, a nie lepiej po prostu starać się zdrowiej jeść...? Mięso, warzywa, owoce, ograniczyć węgle i tyle? Na każdej diecie da się schudnąć, ba, można jeść tylko batony w ciągu dnia, byle bilans kalorii wychodził poniżej własnego zapotrzebowania kalorycznego. Pytanie tylko co z resztą - jak wyniki badań, samopoczucie itd itd... A ta dieta nie jest na pewno dobrze zbilansowana, już na pierwszy rzut oka
będziesz chudnac, bo pewnie jesz poniżej swojego zapotrzebowania kalorycznego, ale dla zdrowia to nie wiem czy się przysłuży
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2019, 06:40
-
Ja moje kilogramy trzymam jako tako w ryzach, jednego tygodnia ważę mniej, jem zdrowiej i czuję się super, kolejnego nagle załącza mi się "JEŚĆ!!!" i kilogram znowu się pojawia i tak w kółko 🙄 no ale jako tak chudnac nie chcę, raczej utrzymywać wagę. Najlepiej tą z tego grzeczniejszego tygodnia xD
-
Totoro no nie sadze ze odbije sie na zdrowiu bo do zupy mozesz dac wszystko. Kasze ryz makaron kielbase mieso roznego rodzaju ba nawet kopytka czy pierogi. By to byla zupa. W zasadzie nie je sie pieczywa i slodyczy. A tak to wszystko. Kazda dieta ma swoje plusy i minusy. Mi jest wygodnie ugotowac zupe i ja jesc. Jem tez i normalne obiady jak tesciowa cos upichci. Ta dieta ma wiele zwolennikow i osoby chudna i wyniki maja w normie. Ale co kto lubi
-
Kala, ja się łącze z Tobą. Ciąży mi brakować na pewno nie będzie (oj, nie lubię być w ciąży!) Ale takiego niemowlaka to tak. Jakoś mi tak smutno, że poraz ostatni tulę takie maleństwo, naprawdę aż mi szkoda. No ale na 3 się nie piszę, zresztą ciąża dla mnie to większość czasu udręka, że nie wspomnę o porodzie..
No i z babciami też podobnie, też miałam nadzieję, że przynajmniej z jedną dzieci będą mieć fajną relację, a się nie zapowiada..szkoda
Agusia, a nie za szybko po CC lecisz ten Skalpel??? Mi położna mówiła, żeby wstrzymać się z aktywnością min.2 m-ce, a najlepiej jeszcze dłużej, bo miała przypadek laski, której się blizna rozeszła, no i właśnie od jakiś ćwiczeń, które za szybko zaczęła..ja bym była ostrożna.
Co do wagi- ja ważę tyle ile przed ciążączyli właśnie ubyło mi z 9 kg, ok. 6 po samym porodzie, i przez te 3 tyg.3 kg kolejne. Ale żeby za miło nie było, i przed ciążą i teraz jestem i tak jakieś 5 kg za duża w stosunku do tego co bym chciała, więc bym chciała zrzucić ten balast. Ale z aktywnością poczekam, a do diety się nie nadaję, więc w moim przypadku to tylko ograniczenie słodkiego, mniejsze porcje ogólnie i zobaczymy ile to mi da
-
Jupik mi mija jutro 2 mc. Bylam u gina na wizycie wczoraj. Mowil zebym brzuszkow nie robila ale na nogi powoli moge cwiczyc. A skalpel jest spokojny bo nie ma podskokow. Zreszta po pierwszej cc tez zaczelam od skalpela tylko bez ten sekcji na brzuch i bylo ok. Wiadomo zobacze jak sie bede czula nic na sile ale juz mi sie chce pocwiczyc i jakos te nogi i dupsko ogarnac. Brzucha nie ruszam. Licze ze jeszcze skora sie troche wchlonie sama powoli.
Ja tez na 3 dziecko sie nie pisze ale tego stanu ciazy to mi szkoda heh -
Kala makabra
nie zmruzylam oka całą noc, gorączka 39,6, nie chciała spadać, wreszcie przed 5 rano pojechaliśmy do szpitala. W szpitalu niewiele nam powiedzieli, gardło lekko zaczerwienione i poza tym nic więcej. Czopki mocniejsze dawać i obserwować. No i ja chcę mocz zbadać, ale nie wiem czy mi się uda, złapać, póki co Lila śpi i ja też pół godziny oko przymknelam na siedząco, bo śpi na mnie..
Edit: miało być do Kali, a napisałam Agusia_piaWiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2019, 09:58