Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Iggi ale mi miło się zrobiło 😘
Kalina już zalicza drzemkę ... dzisiaj 5 z minutami krzyczy mi do ucha: „ mama idziemy na kawkę idziemy!!!!” 🤨 super szczęśliwa to nie byłam z tego powodu....
Jak wstanie, obiad i idziemy do zoo 😁
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2020, 10:09
-
Hej.
Kala fajne zdjęcie
Co do ciuchów to ja też ciągle sty h samym chodzę. Już dwa worki ostatnio wywaliłam bo aby przekładałam z kąta w kąt a jak na wiosnę się będziemy przenosić do nowego domu 🤩 to nie będę tego znowu przenosić. Jak będę miała wrócić do pracy za jakieś kilka lat to kupie nowemoże schudnie hehe
U nas też wszystkie zęby już są dawno a z jedzeniem również tak sobie. Ostatnio ma fazę na mm. Do południa potrafi trzy razy wołać o mleko i nic nie chce.
Totoro no to kciuki aby już mała wychodziła. Chłodniej jest będzie lepiej w szpitalu nawet nie będzie gorąco.
U mnie już chłopaki sobie leżą. Młodszy śpi a starszy odpoczywa z bajka. Wstały o 6. Od rana pada więc kisimy się w domu. Ja wypiłam ciepła kawę szok! I mam dziś wolne. Obiad z wczoraj. Sprzątnięte jest bo wczoraj był chrzestny Kacpra z prezentem bo lada dzień już roczek
Nie robiłam jeszcze urodzin. Nie mam weny do tortu i gości..jakoś mi się nie chceale może za tydz zrobimy i zaprosimy dziadków
-
Kala haha, to samo męzowi wczoraj mówiłam - że jednak będziemy mieć panienkę 😁
A to czekanie jest straszne powiem Wam, normalnie czuję się cały czas jakbym żyła w takim zawieszeniu 🙄
Agusia jak wszystko pójdzie ok to rodzę w domu, a tu mam cały czas chłodno na szczęścieale wiadomo, wolę jak chłodniej na dworze, zwłaszcza, że ciągle z Lilą latamy na spacery itd
-
Widocznie Sarze bardzo smakuje dieta cukrzycowa 🤣🤣🤣 i miło ze jej strony, ze nie naciska Ci na żołądek i możesz normalnie jeść (w ramach diety oczywiście 😉) na końcówce ... moje nie były takie uprzejme, bo ciężko mi było coś wcisnąć i sobie nie pojadłam 🙁
Agusia z ciuchami u mnie identycznie, tez kilka worków poszło, bo tak samo stwierdziłam, ze jak będę potrzebowała, to kupię nowe, a tak tylko leżą, wkurzają i z kąta w kąt je przerzucałam ciągle
My dzisiaj wypad do zoo zaliczyliśmy 🙂 prawie cztery godziny połaziliśmy ... bardzo fajnie było, tylko na końcu Kalinka coś biegunkę dostała i była kupa w zoo, w samochodzie i potem jeszcze trzecia w domu 🙁 mam nadzieję, ze w nocy już nie będzie jej czyścić i spokojnie pośpimy do tej 5 hahhaha
A i dostaliśmy info, ze 8 chłopców z obozu na którym jest Franek musiało go wcześniej opuścić ze względu na „ objawy chorobowe” ... kurcze wcześniej 3 zaliczył, gdzie była młodzież z całej Polski i nic . A tu na naszym klubowym takie jaja 🤨 trochę się denerwuje, żeby przypadkiem to gówno nagle nie wylazło, bo mam już poumawiane wizyty u dentysty i szczepienie Franka. chciałam to wszystko poogarniać dopóki mąż jest w domu i jeszcze przed „drugą falą” ... a tu jeszcze nas na kwarantannę wrzucą 🤨 trochę podejrzane z tym obozem, bo nigdy wcześniej tak nie było, żeby tylu się pochorowało ‚... jeden, dwóch, ale nie ośmiuWiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2020, 20:35
-
Kala no nie mogę powiedzieć, bo cukrzycowo, ale pojeść sobie mogę. Ani w tej ani w pierwszej ciąży nie miałam z tym problemów.
Kurde z tymi chorobami... W moich okolicach wzrost przypadków zachorowań na covid... Tak mnie to wpienia. Tyle czasu był spokój a teraz jak na dniach się mam rozpakowywać to wzrost..
Iggi zdrówka dla Tomka, może nic się z tego nie rozwinieLilka zdrowa a taki dziś dzień miała, że nawet mi się nie chce przypominać... 😑
-
U nas noc masakryczna,ale nie spowodowana chorobą,tylko...no właśnie,nie wiem czym..pobudka była już o 23.30 z krzykiem przez pół godziny,co go uspokoilam,to zaczynał na nowo,kopał,jestem przerażona..w końcu uspokoił się jak mu powiedziałam,że jak tak płacze,to duże smarki mu wychodzą, zjadł kromkę suchego chleba i zasnął,także nie wiem czy mój syn jest normalny..nie wiem co robić.
-
Iggi piątka ... u nas dzisiaj podobnie, pobudka po 1 z rykiem, potem spała ze mną, ale całą noc się rzucała, stękała, gadała coś przez sen, chleba na szczęście nie jadła .. oczywiście o 5 już wstałyśmy 🤨 jestem nieprzytomna, bo wczoraj serial oglądaliśmy do późna i w sumie tylko 10 min pospałam zanim szefowa wezwała
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2020, 08:36
-
Dziewczyny łączę się w bólu. Ktoś mi chyba dziecko podmienił. O ile noc spokojna tak kolejny dzień od rana histeria goni histerię. Takie napady trwają co najmniej 40 min, po czym się uspokaja i zachowuje jakby nic się nie wydarzyło. Wczoraj calutki dzień przesiedziałyśmy w domu, bo nie chciała wyjść. Dziś choćby mi miała ryczeć całą drogę to wylaze na spacer. Dobrze, że teraz zaczęły się te akcje, bo po urodzeniu Sary zaraz bym sobie wkręcała, że to zazdrość, że odreagowuje itd. A tak to wiem, że to po prostu histerie totalnie z dupy.
-
To u nas w dzień jest ok. Oprócz tego, ze namolna, upierdliwa i nieodklejalna, to grzeczna i histerii już takich z dupy nie mamy akltualnie .... ale zawsze mogą wrócić 😉 tylko te noce ostatnio takie posrane, ze chodzę jak zombie. Rano nie mogłam odespać, bo mąż dzisiaj po syna jechał i wolałam żeby on przed drogą dłużej pospał ... potem myślałam, ze się prześpię jak zaśnie w dzień, ale spała tylko godzinę 🙁 i nie zdążyłam
Iggi takie zachowania to chyba normalne, raczej nie choroba 😉 emocje, nowe umiejętności, mózg szybko się rozwija i dzieciak nie ogarnia i kiedyś to wszystko musi znaleźć ujście ... WI kiedyś pisała, ze u nich takie mega hardkorowe te noce były, nie pamiętam jak długo to trwało, ale może się odezwie i coś więcej napiszeWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2020, 12:02
-
Hej dziewczyny. Ja właśnie usypiam moje maluchy. Kacper śpi a Bartek chyba zasypia powoli. Dziś już niech idzie spać bo w ,kraj nie spal i już po południu awantura i dokuczanie ze zmęczenia. U nas tez są awantury o byle co ale jest o wiele lepiej niż dwa trzy mc temu. Owszem ma swoje naloty ale to raczej częściej jak zmęczony i marudzi o wszystko.
U nas w lubelskim też jakoś ostatnio więcej tych zachorowan. Oby do nas nie doszło. -
Kala ja tez pisalam ze Heniek miał takie akcje, w lutym. Budzil sie w nocy i darł na calego, rzucal sie, bił, i za nic nie mozna bylo go uspokoic. Kilanascie razy sie tak zdarzylo, tylko raz w dzien. Poczytalam wtedy i sie uspokoilam, ze 2 latkowi mozg preznie sie rozwija, rozwija sie wyobraznia, snia sie rozne rzeczy itp itp itp, trzeba bylo przetrwac. Przetrwalismy i zaczal sie bunt na calego. Trwa do teraz, chociaz mam wrazenie ze jest ciut lepiej tfu tfu tfu.
Kala o ktorej Kalinka chodzi spac?
-
Ale za to totalnie nie wiem co z tym jej nocnikiem robić .... sama się rozbiera i lata na golasa, a jak co do czego przyjdzie, to z płaczem na sztywnych nogach prosi żeby jej ubrać ... nie powie już ze pieluchę tylko „bluzkę” 😉 żadne nagrody nie działają, pudło z klockami stoi zamknięte i czeka...a jak ostatnio byliśmy na zakupach, to wyhaczyła jakiegoś pilota czy telefon z peppą i wkłada mi do koszyka mówiąc, ze „kupimy”, to jej powiedziałam „kupimy jak zaczniesz na nocnik robić „ i co zrobiła... grzecznie na półkę odłożyła. Nie ogarniam tego tematu ...
-
Edwarda między 20 a 21 zasypia. No właśnie teraz mi się przypomniało, ze u Was tez nieźle w nocy było, a normalnie Henio z tych najlepiej śpiących. Kalina to zawsze beznadziejnie spała i już się w sumie przyzwyczaiłam 🤨
Agusia co do zachorowań, to u nas jeszcze w lipcu prawie w ogóle nie było maks 3-4 dziennie, a teraz już na podium jesteśmy, dzisiaj nawet chyba Śląsk przegoniliśmyWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2020, 12:45
-
To Kalinka malutki spi. Henio zasypia blizej 21 a budzi się 6.30 - 7. Jak ide rano do pracy, to mąz mowi ze czesto nie moze go dobudzic rano. W poludnie ma drzemke max 1.5 godz.
PS. Od mniej wiecej 2 mcy Henio nie budzi sie w nocy, spi u siebie. Fajnie, pewnie zaraz zacznie sie przedszkole i znowu sie to zmieni, ale dobre i troche.
Kala u Was to wczasowicze przyniesci zarazę...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2020, 12:59