Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kala, naprawdę tak jej przypasowała kuzynka? Czyli jednak jest jakiś sposób
a rodzice nie muszą siedzieć obok? :p
Jejku jak tak czytam to jestem przerażona tym rodzeństwem. Może ten stereotyp, że siostry są bardziej opiekuńcze jest prawdziwy. Ciekawe jak Kuba się odnajdzie.
Edwarda wyobrażasz sobie teraz drugie?
-
Czereśniowa wrote:Kala, naprawdę tak jej przypasowała kuzynka? Czyli jednak jest jakiś sposób
a rodzice nie muszą siedzieć obok? :p
Jejku jak tak czytam to jestem przerażona tym rodzeństwem. Może ten stereotyp, że siostry są bardziej opiekuńcze jest prawdziwy. Ciekawe jak Kuba się odnajdzie.
Edwarda wyobrażasz sobie teraz drugie?
Czereśniowa no jest super 🙂 dawno tak psychicznie nie odpoczęłam ... a dla Kalinki to był chyba najlepszy prezent jaki mogłam jej zrobić. Ona ma 6 lat, więc nie ma już rywalizacji, zabierania zabawek i zabawą potrafi pokierować tak, że Kalinka się bardzo angażuje ...
Już dawno chciałam ją zaprosić, bo miałam wyrzuty, ze tak rzadko ją widuje ... kiedyś często przyjeżdżała na weekendy, ale potem ciąża leżąca, potem Kalina rycząca, potem się dzieci bojąca, jeszcze wirus i tak się nie składało jakoś -
Edwarda wyniki czego?
a dziewczynki byś jeszcze noe chciała? :p
Kala, jasne rozumiem, mam to samo z siostrzeńcem 6 letnim, bardzo rzadko go widuje bo ciagle coś, ale oni razem nie potrafią sie bawić. W październiku miał urodziny to jeden siedział w jednym pokoju a drugi w drugimWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2020, 17:51
-
Czersniowa na wnuki
Marzyłam o córce ale poczekam na wnuczkę
Henryk tak mi daje w kość ze hohoho. W marcu konczę 35 lat, do tego moje choroby, jak juz to powinnam teraz się zdecydować ale absolutnie nie. Oprocz tego nie wyobrazam sobie znowu przez to wszystko przechodzic, pomijając mdłosci do 16 tyg, ciaża to byl dla mnie ogromny stres. Pierwsze kilka mcy zycia małego to był ogromny stres. No a gdzie drugie przy takim szatanie
No nie wyobrazam sobie w zyciu!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2020, 19:17
Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
Kala jeszcze jakis rok temu jak Henio jeszcze był slodkim łobuziaczkiem a nie szatanem to jeszcze rozważałam, że moze na 40stke by spróbować. Ale mały tak daje w kość, brak jakiejkolwiek pomocy, do tego zdrowie mi sie popsuło, powinnam o nie konkretnie zadbac a nie mam nawet sekundy dla siebie, jak mam chwilę to wolę ją spędzic z małym. No i nie wybrazam sobie ;p
-
Ja też jak Franek miał coś około 2 lat, to skutecznie sobie wybiłam z głowy drugie ... wcześniej raczej planowałam dwójkę z różnicą tak 5-6 lat, a potem już długo długo zdecydowanie nie!!!! I jak mnie wk... te pytania kiedy drugie??? I te komentarze ... jedynak taki samotny będzie, egoista itp... masakra
-
Ja od razu chciałam dwoje a że Bartek do roku był jak anioł to było mi łatwo z decyzją ale nie przewidziałam że się tak zmieni...
Dziś po południu już nie miałam siły krzyczeć na niego żeby Kacpra nie bił więc z początku nie zwracałam uwagi jak raz czy dwa go klepał w plecy ale jak już kilka razy z rzędu to złapałam go za rękę i mówię nie bij go a on swoje więc znowu trzymam za rękę i mówię i nie bij a ten w krzyk i płacz i nerw już więc nie reaguje a ten zabawkami rzuca w ściany więc jak bez słowa poszłam po worek na śmieci i czym on rzuca to do worka i mówię że nie ma tych zabawek bo rzuca i wyrzucam do śmieci. Zobaczymy jak będzie tego efekt. Plus że będzie mniej zabawek do sprzątania -
Kala, a teraz masz dobry kontakt z rodzeństwem? Ja z bratem słaby. A te komentarze kiedy następne to masakra. Jeszcze nie powiedzieliśmy rodzinie, że będzie synek, a juz przygotowuje sie na komentarze... „to kiedy teraz córka?” Dla mojej mamy to będzie ostatni wnuk, nie doczekała sie wnuczki, wiec domyślam się, że bedzie mocno naciskała, tym bardziej, że mam „dopiero” 28 lat. Szczerze mówiąc jedno dziecko zajmuje tyle mojej uwagi, że nie mam pojęcia jak być wystarczająco dobrą matką dla dwójki, a co dopiero trójki dzieci.Jak znaleźć dla każdego czas?
O dwójce zawsze marzyłam, wydaje mi się, że w przyszłości będzie weselej i na starość zawsze ktoś prędzej odwiedziNo i zawsze dobrze wiedzieć, że beda mieli siebie nawet jeśli nie beda mieli dobrego kontaktu. Z bratem bardzo rzadko się spotykamy, nie potrafimy rozmawiać, nie mamy w sumie o czym... ale wiem, że zawsze pomoże, jeśli tylko poproszę i na odwrót.
-
Czereśniowa a jaka jest różnica wieku pomiędzy Tobą a bratem? U mnie 1,5 roku młodszy brat, z nim od zawsze bardzo słabe relacje miałam... było tak jak u Agusi, a potem się tylko ta relacja niestety pogłębiała na niekorzyść. Teraz jest, ze tak powiem neutralnie, ale kontakt prawie żaden. Potem mam brata młodszego o 4,5 roku i tutaj zawsze mieliśmy i mamy do tej pory świetny kontakt. No i siostra młodsza o 13 lat ... tu już różnica wieku zrobiła swoje, ja się wyprowadziłam jak miała 11 lat, a wcześniej tez inne życie nastolatka, a ona dziecko, a nigdy nie miałam jakiś ciągot żeby jej matkować. Teraz mamy dobry kontakt, ale nie jesteśmy ze sobą jakoś blisko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2020, 20:34
-
Rozumiem. Dlatego wydaje mi się, że nie ma reguły, ale na pewno dużo zależy od rodziców bo mogą popsuć na zawsze kontakt dzieci. U nas akurat jest kwestia tego, że oboje mamy trudne charaktery, a brat chciałby aby zawsze było na jego no i nie lubimy gadać o niczym.
Generalnie wychowanie dzieci to wbrew pozorom strasznie skomplikowana sprawa
-
Czereśniowa no u mnie to nawet nie kwestia charakterów, tylko właśnie podejścia rodziców, a zwłaszcza mamy... brat to taka pierdoła życiowa „jak go postawią tak stoi” i mama wiecznie nad nim skakała, we wszystkim wyręczała, zero obowiązków oczywiście i jeszcze całą resztę angażowała, żeby jemu pomagali ... no i ja się buntowałam, bo mnie to wkurzała, ze niby dlaczego ja mam mu w nauce pomagać czy obiad nakładać jak rodzice w pracy??? No kur... to tylko 1,5 roku różnicy ... i przez to wiecznie kłótnie w domu były. Do tego doszło porównywanie takie niby w żartach jaki to on dobry i grzeczny, a ja ... 😠
Teraz oczywiście synuś w wieku lat 40 dalej mieszka z mamą i jest jak było ... nawet go pakuje jak gdzieś wyjeżdża ... w zawodzie nie pracuje, tylko u mamy w firmie, chociaż skończył bardzo trudne i prestiżowe studia, no ale ... nikt go nie docenił 🤷♀️ I co zrobić ...
I tak myślę, ze jakby nie podejście mamy, to pewnie byłoby normalnie, bo właśnie jak już raczymy się do siebie odezwać, to nawet mamy o czym gadać czy pożartowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2020, 11:46
-
Kala no to współczuję.
Ja mam brata 5 lat starszy i siostra 7 lat i nigdy nie było dobrego kontaktu. Teraz jest w miarę ale wiadomo już jesteśmy dorośli ale całe dzieciństwo zero wspólnej zabawy czy zainteresowań bo to jednak przepaść dla nastolatków tyle lat różnicy. Dlatego ja chciałam żeby moje dzieci miały mała różnice wieku żeby się właśnie razem bawoły rozwijały prawie jak bliźniaki. Ja liczę że Bartek trochę wyrośnie z tego bicia. Zobaczymy za parę mc. Póki co muszę zaciskać zęby. Próbować nowych metod żeby go jakoś nauczyć że nie wolno bić. Bo samo tłumaczenie krzyk czy prośby nic nie dają.
Właśnie próbuje go uśpić bo mamy jechać po południu autem i wolałabym żeby mi nie zasnął o 17... Ale ciężko idzie. Kacper już godzinę śpi. A ten nadal nie.
-
Ale dużo napisałyscie...
Nas jest 3 siostry, między nami po 4 lata różnicy i mamy super kontakt, a to dlatego, że rodzice traktowali nas na równi i do dzisiaj tak jest...
Od kiedy Kala napisałaś o relacjach ze swoim bratem, bardzo mi zależy, żeby między moimi było ok i staram się. Jak na teraz to mają fajna relację, to że Jagodzia czasem go walnie to jak w każdym rodzenstwie.
Jak się bawią i Julek chce jej coś rozwalić to go upominam, żeby slyszala, że jemu też zwracam uwagę, czasem zagaduje, że "O Julus chce pogłaskać twoja coreczke" jak się do niej zbliża i wtedy fajnie reagują, że może, że się dzieci razem pobawią.
Też czytałam te poradniki "Jak mówić..." i dużo stosuję, chociaż u mnie w domu się czasem śmieją, jak tak można "wymyslac", ale widzę że to działa.
Kala zaciekawiłaś mnie tą książką o zolzach, muszę poczytać -
A co do za zachowania naszych dzieci, to u nas jeśli chodzi o Jagodzie to już jest fajnie, chociaż czasem się zdarzy jakas histeria "Bo ona miała zaświecić swiatlo"
"Bo tata maial ją zapiąc w foteliku" i krzyk, ale tłumacze, żeby powiedziała i ok, a tak to ja nie wiem o co chodzi i przynosi to powoli skutki.
Tylko synuś, straszny,synuś mamusi, jak wychodzę z pokoju, albo znikam mu z oczu to zaraz placz. Ogólnie taki bardziej marudny byl od początku i nikt nie chciał z nim zostawać, jak miałam coś do załatwienia, więc wszędzie ze mną od poczatku i tak się nauczył...
I też olewam sprzątanie czasem czy coś, a wolę spędzić czas z nimi.
Dziś np. Pranie już pół dnia w pralce siedzi, ale mam już wolne od godziny to może je ruszę 🤭🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2020, 20:45