X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 26 listopada 2020, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sral tęcza dobre Kala 😁 a tak serio to wiem dziewczyny macie ogrom racji. Tylko ja już wiem co on powie na moje żale że on przecież to robi dla nas że pracuje ciężko żeby mam było lżej itp itd. i że nie powinnam mieć pretensji o to że zamiast siedzieć w domu z chłopakami jak wróci z trasy to i tak go nie ma bo pole pole pole. Już mam tego dość. Dość że jego nawet jak jest w domu to nie ma
    I tak jak Kala piszesz chyba jemu właśnie to zaczyna przeszkadzać że nie skacze koło niego że jestem zmęczona że nie mam ochoty na sex 5 razy na noc jak jest bo zwyczajnie jestem zmęczona. A do tego nie mogę spać ostatnio. Jak zawsze zasypiałam koło 22 max tak teraz potrafię i do 24 siedzieć i zaraz mi się włącza jedzenie słodyczy nocne. To wszystko ze stresu...

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 26 listopada 2020, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A on tak musi na to pole chodzić? Czy po prostu szuka pretekstu, żeby się z domu ulotnić?

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2677

    Wysłany: 26 listopada 2020, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O rany, nadrobiłam.

    Edwarda super byłoby zareagować na to oblanie wodą tak jak pisze Czereśniowa. Jednak jeśli o mnie chodzi, to jestem prawie pewna, ze na dzień dobry byłoby "LILAAAA!" 🤷‍♀️ Teoria to jedno, życie to drugie 😐 A potem myślę, że powiedziałabym, ze jeśli nie bawi się ładnie tylko mnie oblewa, to zabieram poki co pojemnik i oddam jak zdecyduje się dalej bawić bez lania wodą 🤔 No i jakby powiedział, że nie będzie i się spokojnie bawił, to spoko, jak nie i dalej przymierzałby się do lania to powiedziałabym, ze chowam na razie pojemnik, bo nie chcę być mokra i bedzie sie nim mógł bawić gdzie indziej, ale nie w wannie 🤔 pewnie jakoś tak by to wyglądało z mojej strony 🤷‍♀️ może nie jest to idealne rozwiązanie, ale znając siebie tak bym to rozegrała, nie zastanawiając się długo 🤔

    Agusia_pia podpisuję się pod tym, co piszą dziewczyny. Musisz z mężem pogadać. Nie możesz cały czas się męczyć w związku. Wiadomo, że on pracuje, że zarabia na rodzinę, ale po pracy też powinien pomagać, angazowac się, odciążyć Cie.. Ty nie masz przerwy, nie masz wolnego, jesteś w pracy 24h:/ I nie zakładaj co on odpowie, nie spieszy spisuj od razu rozmowy na straty. Powiedz, co Ci leży na wątrobie i zobaczysz co on na to.

    Blueberry gratulacje! :) Nam w tym roku stuknęło 8 lat po ślubie i uwaga - 15 lat w ogóle razem 😁 równiutko pół mojego życia 😅

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 26 listopada 2020, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totoro kazirodztwo ... jak u mnie 🤣

    Totoro lubi tę wiadomość

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2677

    Wysłany: 26 listopada 2020, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala wrote:
    Totoro kazirodztwo ... jak u mnie 🤣

    Coś w tym jest 😂

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 27 listopada 2020, 04:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala no roboty jest sporo w gospodarstwie więc musi niestety.

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 27 listopada 2020, 05:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to jak musi, to moim zdaniem nie powinnaś narzekać i się czepiać, ze tam chodzi ... i faktycznie pracowity chłop Ci się trafił. I doceń to .... a on nie może Ci wypominać jak to on ciężko pracuje, a Ty sobie leżysz i pachniesz w tym czasie 😉 ....bo tak obydwoje zadecydowaliście .... i powinien też w drugą stronę docenić, to co Ty robisz. Bo rozumiem, że fizycznie nawet jakby chciał Ci pomóc to nie ma czasu? Ale wsparcie psychiczne by się przydało ....

    Jak tak Cię czytam, to mam wrażenie, ze u Was to takie przeciąganie liny ... na zasadzie kto ma gorzej i ciężej (oczywiście poprawiaj mnie jak się mylę) ... on Ci wypomina, ze zapier.... na tych tirach, a potem w polu ... Ty jemu, jak to Ci ciężko w domu z dziećmi ... i faktycznie obydwoje ciężko pracujecie i zamiast docenić siebie na wzajem, to się licytujecie, kto więcej robi...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2020, 05:56

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2677

    Wysłany: 27 listopada 2020, 06:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia_pia to moze warto jednak coś przemyśleć, z czegoś zrezygnować albo kogoś zatrudnić.. :/ Męzowi nie jest przykro, ze tak mu ucieka najfajniejszy czas z dziećmi? 😕 Juz nie mówiąc nawet o pomocy Tobie..

    Yh, za mną ciezki dzień i nie lepsza noc... Wczoraj Lila wstała 6.15, pewnie spałaby jeszcze, ale Sara stękala, prężyła się i ją wybudzała. Potem mąż z nią wyszedł, ale Lila już nie dała rady zasnąć. Do 13 byl jeden ryk o wszystko, a głównie o noszenie na rękach. Ja ją lubię nosić, przytulać.. Ale kurde. Ona wazy juz ponad 12kg, to raz. A dwa - Sara też nie bedzie pol dnia leżeć bo ona chce na rączki. Ponosiłam, postawiłam ją - za chwilę od nowa. No ok, jest śpiąca, nie jej wina, radzi sobie jak potrafi. Miałyśmy iść na spacer, ale widzę, że nic z tego nie będzie, więc wzięłam je obie do usypiania. Poczytałyśmy dużo, usnely, ale Sara szybko wstała (prawie nie sypia w dzień...),zresztą Lila też tylko pol godziny spała. I zaczęło się na rączki. Potem znowu. I znowu. I znowu. Wreszcie zaczęłam się wkurzać, bo ileż można, a musiałam Sarę nakarmić. Położyłam Sarę, wzięłam ją ostatni raz na 2-3 rundki po sypialni, odłożyłam - od nowa. No kurwicy dostałam. Powiedzialam w nerwach, że zaraz skończymy w ogóle temat noszenia, skoro się tak zachowuje. Potem dalej były przepychanki, wreszcie zaczęłam ją ignorować, czego nie cierpię, ale tak się darła, że nie dało rady jej nic przekazać. Uspokoiła się koło 13 dopiero. I to już wszystko ok, poukładałyśmy puzzle, obwachalysmy pachnące strony w JEJ katalogu Avon, wyszykowałam ją do dziadków i git. Przyszła 19.20, mimo tego, że już padnięta to szybciutko ją wykąpałam, szybko też zasnęła... Za to w nocy... 🙄 Sara oczywiście jadła co 2h, przed 3 zaczęła się kręcić już a równocześnie obudziła się Lila, bo i oczywiście na rączki. Ponosiłam ją chwilę, ale Sara zaczęła już płakać, no to mówię jej, że się kładziemy, pomizia włosy a ja nakarmię Sarę - "dobzie". No ale jednak nie dobzie, bo za chwilę pokręciła się i noszenie od nowa, nawet nie skończyłam karmić Sary.. I ryk na całego. I teraz uśpij człowieku jedną, żeby wziąć drugą jak się drze na całego. No masakra. No i nerey mi puściły i ją opieprzylam... 🙄 Potem udało mi się Sarę uśpić a Lilę nosiłam jeszcze chyba 4 razy, już na spokojnie, bo kurde, nie jej wina, że nie może zasnąć i też nie jest jej z tym dobrze 😔 skończyło się czytaniem książki, na szczęście po 2 str usnęła.. Było coś 20 po 3 chyba... O 4 juz znowu karmilam Sarę, o 5 już wstała... Teraz zasnęła, ale ja już nie mogę, bo jedziemy dziś na badanie słuchu, więc zaraz muszę Lilę budzić i się szykować z nimi.. Kolejny świetny dzień przed nami.. Sorry, że tak długo, ale chyba musiałam się wyzalic🙄

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2020, 06:30

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 27 listopada 2020, 06:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totoro wczoraj właśnie w Gonzalesie czytałam rozdział o noszeniu, dlaczego niektóre dzieci tak tego potrzebują.... i znowu odwołanie do jaskiniowców i naszych pierwotnych instynktów przetrwania. On wyjaśnia to tak, ze jak dziecku jest źle (niewyspane, nie takie śniadanie czy coś tam innego...), to czuje się zagrożone (prehistoryczny niedźwiedź) i dlatego potrzebuje być na rękach u dorosłego, bo uruchamia mu instynkt ucieczki: czuję zagrożenie, czyli będziemy uciekać i dlatego muszę być na rękach u dorosłego. A w momencie gdy nosisz Sarę, to Lila podświadomie się boi, ze spierdzielisz z Sarą przed tym niedźwiedziem, a ją zostawisz ... dlatego wtedy tym bardziej domaga się noszenia

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2020, 06:53

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 27 listopada 2020, 07:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wczoraj zamówiłam „Wspólne dorastanie” też Gonzalesa i aż się boję, co mi tam napisze o nastolatku ... i dowiem się ile spieprzyłam, a pewnie dużo się tego znajdzie
    Zła jestem tylko, ze nie było eBooka i musiałam kupić papierową wersję... jejku nie wiem jak się odnajdę z taką zwykłą książką ... tak dawno nie czytałam normalnie, tylko ebooki i to z telefonu

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2020, 07:31

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Czereśniowa Autorytet
    Postów: 865 244

    Wysłany: 27 listopada 2020, 07:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala super ciekawostki opowiadasz! :) dawaj codziennie coś :D
    Totoro masakra, tego najbardziej sie boje... nawet nie mam pojęcia jak można to dobrze rozwiązać... każdy w nocy ma swoje potrzeby, jest śpiący i rozdrażniony i jak tu współpracować.. mój Kubuś też czasem słabo sypia, często rączki, wiec obawiam sie, że będę miała podobnie :( naprawdę współczuje, cały dzien chodziłaby wkurzona. W ogóle mój mąż mnie wkurza po takich niewyspanych nocach. Zawsze mowię, jak było cieżko i sie niewyspalam i zamiast otrzymać zrozumienie (tak tylko tyle oczekuje, poklepanie po ramieniu i słów jaka jestem super) to słyszę, że on tez się nie spał bo wszystko słyszał.. tylko, że on nie nosił i nie szumił przez 2h. Sorry, ale tak mi sie przypomniało, non stop to wałkujemy, ale wraca jak bumerang i juz mi sie nie chce. Wiem, że tez jest zmęczony i rano wstaje no, ale kurde gdzies mnie to mocno wkurza.

    82doj44jv4pqdhs0.png
    xrot43r8jmm3j5de.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 27 listopada 2020, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czereśniowa, a mąż nie może stoperów sobie do uszu założyć? Bo jęczące niewyspane dziecko w pakiecie z mężem w takim samym stanie ... to jest maskara 😫 ja dlatego wolę iść spać do Kalinki jak się obudzi, a starego w sypialni zamknąć z korkami w uszach. Wyspany ... to i jest to przysłowiowe poklepanie po plecach 😉 poza tym nie mam sumienia, go w nocy budzić jak rano musi wstać do pracy na te 9 godzin

    Co do książki, to wczoraj jeszcze było np. wyjaśnienie dlaczego dużo dzieci ma tak, ze np. na placu zabaw czy w parku lata jak z motorkiem w dupie, a jak przychodzi pora powrotu albo idzie się z nim gdzieś, to nagle nie ma siły i chce albo na ręce albo jechać w wózku ..... i znowu jaskinia się kłania... matka jest obok, siedzi albo stoi, a dziecko zwiedza sobie okolice w bezpiecznej odległości, ale tak, żeby cały czas mieć ją na oku. A w momencie, gdy ma iść obok, to znowu się włącza ucieczka, w czasie której dzieci nie biegły same tylko były przenoszone. To mija średnio w okolicach 3 urodzin ... i tu jest dość spory margines, bo jedno będzie gotowe przed skończeniem 2 lat, a drugie dopiero przed 4 - tymi
    Właśnie Kalina tak robi często, jak np. idziemy do sklepu, to niby chce iść sama, ale zaraz wsiada do wózka ... potem znowu chwilę pochodzi, ale jak widzi np. psa albo rower czy większą grupę ludzi, to szybko wsiada do wózka. Do tej pory byłam przekonana, ze z niej taki len po prostu

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2020, 08:31

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 27 listopada 2020, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja mówię, u Kingi zero jakichkolwiek instynktów przetrwania,z jaskiniowców, ucieczki przed niedźwiedziem i w ogóle 😂 złote dziecko, wszystko samo, mama dobrze jak jest,ale jak nie ma też ok. Fakt- jak.miala chory brzuszek (sraka od rota) wtedy jej się włączyła mama, rzeczywiście jakby instynktownie czuła,że jest słaba i musi być blisko mnie. I tylko wtedy
    Brzuch przeszedł, odwrót od mamy.
    Felo ma duży instynkt przetrwania 🤦 ale wypracowujemy to, tzn.nie ulegam wszystkim jego zachciankom pt.wez mnie na rączki. Staram się odwracać jego uwagę, uczę go, że może sam coś robić. Widzę, że jest inny od Kingi, widocznie ten cały czas się boi, że mu spieprze przed niedźwiedziem i go zostawię 🤦😂 trzeba zatem nauczyć, że może sam spieprzyć przed niedźwiedziem 🙉

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Czereśniowa Autorytet
    Postów: 865 244

    Wysłany: 27 listopada 2020, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala, co do spania to też śpię z Kubusiem, a mąż w salonie. Przed przeprowadzką cały czas mówił, że chce w końcu spac z nami, ale minął jeden weekend i szybko zmienił zdanie :D ale mi tez tak się słabo spało. Więc nie watpie, że słyszy popłakiwanie, ale nie śpi obok. Co do stoperów to nigdy nie korzystaliśmy wiec dla nas to taka nowinka ;)

    U nas też tak było z powrotami z placu zabaw! Wszystko sie zmieniło gdy zaczął jeździć na rowerku, wtedy już jeździł sam w dwie strony. W okolicach 1,5 roku to było nawet tak, że na płac zabaw musiałam go nieść chociaż ze mieliśmy wózek, ale wracał juz w wózku, generalnie często nie brałam wózka bo kończyło sie noszeniem i pchaniem wózka.... na placu zabaw biegał jak szalony, a żeby przejść nawet z jednego placu na drugi musiałam go nieść chociaż było jakieś 200m.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2020, 09:30

    82doj44jv4pqdhs0.png
    xrot43r8jmm3j5de.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 27 listopada 2020, 09:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czereśniowa 1,5 zł w aptece .... i jaki komfort spania !!!! Ja już nie wyobrażam sobie spać bez stoperów

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2020, 09:32

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Blueberry Autorytet
    Postów: 382 166

    Wysłany: 27 listopada 2020, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To u mnie bardzo podobnie jak u Jupik, ale ja tłumaczyłam to tym, że wróciłam do pracy jak Jagódka miała 5 miesięcy i dlatego tak ma, a teraz siedze z nimi... :)
    Czeresniowa może akurat noce będą ok, u mnie dzieci śpią, kurczę nie mogę narzekać wysypiam sie. Jagodzia od roku przesypia noce, chyba, że chora była czy tam sporadycznie jakieś koszmary były, A tak to wdrapie się czasem do nas w nocy i śpi dalej. Byłam pewna, że skoro przy niej się wyspalam to przy Julku bedzie ciezko, ale tez spi, 2 razy sie obudzi na mleko i spo dalej bez lulania. Wiec to jęczenie i mamusiowanie przez dzien mu wybaczam :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2020, 09:51

    gyxwjw4zacghqnnc.png
    dqprx1hp7acrrb8g.png
  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 27 listopada 2020, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala ja nie mam do niego pretensji że pracuje w polu. Sama do siebie mowie ze mam dość ale jemu nie dałam nigdy tego odczuć bo jak by nie patrzeć przez to pole kończyny dom budować wiec mamy z tego dużo korzyści i ja go wspieram w tym wszystkim a on mnie właśnie nie i to jest najgorsze. A z tym przeciąganiem liny to masz sporo racji.
    Totoro pisz żal się. Ja też wylewam swoje żale i mi trochę lżej. Współczuję nocki i dnia i kolejnego ciężkiego dnia :* u mnie na szczęście w nocy Bartek spal całą noc. Kacper dwa razy na karmienie się obudził. Także nie było źle
    Dziś dzień od rana bez awantury. Wczoraj trochę było rzucania zabawkami ale to już że zmęczenia bo nie miał drzemki. Trzaskał szafkami ale ja nie krzyczałam tylko mówiłam że przytnie palce itp. to rzucał zabawkami to mu aby zabierałam co cięższe żeby nie rozwalił tv czy akwarium. W końcu odpuścił i pomogło bo jak bym na niego krzyczała to pewnie on by szalał bardziej o w efekcie trwało by to dłużej. Aby Kacpra trzymałam na rękach żeby mu krzywdy nie zrobił.

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • Czereśniowa Autorytet
    Postów: 865 244

    Wysłany: 27 listopada 2020, 10:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blueberry a karmisz piersią?
    Kala a nie boisz się, ze nie usłyszysz w nocy Kalinki która wstała?

    82doj44jv4pqdhs0.png
    xrot43r8jmm3j5de.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 27 listopada 2020, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czereśniowa boję się, dlatego mam niańkę elektroniczną i jak się rozedrze, to nie ma opcji żebym nie usłyszała

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2020, 10:33

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Blueberry Autorytet
    Postów: 382 166

    Wysłany: 27 listopada 2020, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie, karmimy się mm od 4 mc, bo sam odrzucił,a ja miałam mało pokarmu.
    Co do stoperóe, to mieszkamy blisko ulicy, ale właśnie byłabym się też, że nie usłyszę któregoś z dzieci jak by co, albo, że mi gdzieś tam do ucha wpadnie🙈🙈 wiem nie ma opcji, ale mam jakieś takie..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2020, 10:32

    gyxwjw4zacghqnnc.png
    dqprx1hp7acrrb8g.png
‹‹ 1937 1938 1939 1940 1941 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kalendarz dni płodnych - aplikacja - starania o dziecko

Postanowione - rozpoczynacie starania o dziecko. Mija pierwszy, drugi, trzeci miesiąc, a ciąży nie ma. Pojawia się lekki niepokój - co się dzieje? Tak rozpoczyna się historia wielu kobiet z OvuFriend, które używają aplikacji podczas starania o dziecko. Inteligentny kalendarz dni płodnych nie tylko szybko nauczy się Twojej płodności ale również wcześnie wykryje nieprawidłowości. Przeczytaj jak aplikacja pomoże Ci zajść w ciążę!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Raport "Jak rodzą Polki?" - doświadczenia kobiet na temat opieki okołoporodowej w Polsce

Fundacja “Rodzić po ludzku” w czerwcu opublikowała najnowszy raport na temat opieki okołoporodowej w Polsce. Jak rodzą Polki? Jak wygląda opieka okołoporodowa w naszym kraju? Przeczytaj zaskakujące wnioski!   

CZYTAJ WIĘCEJ

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ