Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Henio wciaz mowi w 3 osobie, ale podobno do 3 roku zycia to normalne. Nasze maluchy maja jeszcze czas.
Rano mąż małego odprowadzał do przedszkola a on mowi do męza: "jak sie skonczy pandemia, henio wejdzie do mamy torby, pojedzie do mamy pracy i powie wszystkim hej"
Wczoraj tez cos krzyczał do męza "tata, to jest armagedon!", slyszałam z sypialni jak prasowałam, jak maz taki zdziwiony sie pyta a skad takie slowo zna ;p
Kala, Totoro, Czereśniowa lubią tę wiadomość
-
U nas po dwóch dniach przedszkola znowu Kinga i Felek chorzy 🤦 ja pitolę, jak ludzie to godzą z robotą, to nie wiem. Przedszkole do Nowego Roku mamy z głowy.
Mój mąż przeczytał wszystkie książki z serii przede mną.. ja jeszcze za nim w tyle. Ale na tyle co przeczytałam to super u nas też się sprawdza, choć czasem muszę sobie wracać i przypominać, żeby nie powielac starych złych schematów.
Ja chwilowo w dołku. Doskwiera mi siedzenie z dziećmi non stop z perspektywą,że jeszcze min.ze 2 lata to się nie zmieni. Brakuje mi ludzi i dni, kiedy nie muszę wstawać z myślą, że trzeba robić szybko śniadanie dla dzieci, ubierać je, myć itd. Kurde, marudzę, ale nigdy nie widziałam się w roli mamy ci tylko siedzi w domu, a tu życie mi narzuciło taki scenariusz.. oby chandra mi szybko przeszła -
Jupik, współczuje chorób. U Ciebie mąż pierwszy wpadł na te książki? Czy Ty kupiłaś, a on przeczytał?
mój na koniec dnia jak w końcu ma czas wolny, to woli coś obejrzeć, przejrzeć neta i wcale mu się nie dziwie, a wcześniej nie mamy czasu na takie rzeczy, dopiero jak mały zaśnie.
Co do humoru to weź pod uwagę rownież hormony. Co jakiś czas również mam dołek i jakieś lęki, ale zazwyczaj po paru dniach mija. Zresztą pogoda jest taka, że chyba u każdego łatwo o dołek..
-
Ja nie w ciąży ... i też mam dołek 🙁 dzień świstaka od kiedy mam tą szkołę zdalną na chacie ... i mam wrażenie, ze ciagle tylko przy żarciu grzebie, bo jedzą w zupełnie innych porach ... i jeszcze Kalina nie chce z domu wychodzić 🤨 a jak już raczy wyjść, to zaraz chce wracać . Już się normalnie duszę w tym domu
-
Czereśniowa wrzucę zdjęcia jak tylko będę miała chwilę
U nas bardzo fajny, ale zwariowany dzień. Lila też nie dała się wyciągnąć na dwór, juz jej zapowiedziałam, ze jutro nie ma zmiłuj, wyłazimy. A tak poza tym to calutki dzień się bawimy, juz mi czacha dymi 🤯 A Sara nieodkladalna, popołudnie znowu najgorsze, placze przy kazdej próbie położenia na matę czy gdziekolwiek w sumie 😅 ale przynajmniej spała raz pol godziny w łóżeczku i raz nawet chyba troszkę dłużej 😅
Jupik współczuję kiepskiego nastrojupewnie w dużej mierze to hormony
ja w ciąży z Sarą jak miałam się z Lilą bawić to mi się płakać chciało, nie mialam na nic ochoty, mogłam z nią iść na spacer, na podwórko, czytać, byle się nie bawić. I tez byłam zmęczona, znużona.. Po porodzie mi minęło ❤️ teraz nawet jak są ciężkie dni to wiadomo czasem powyzywam, ponarzekam, padam na pysk itd, ale nie mam już takich permanentnych dołów 😀
-
Czereśniowa, no właśnie mój mąż kupił wszystkie te książki, ale skąd nam/jemu się pomysł urodził to już nawet nie pamiętam 🤔 mi właśnie wolno idzie czytanie, bo nie mam kiedy, wieczorem jak już dzieci śpią padam z nóg. Mąż to je chyba wszystkie łyknął jak jeszcze Felka nie było i dobrze zrobił, bo też teraz nie ma czasu na czytanie, i jak u Ciebie, woli coś obejrzeć niż wytężać umysł, też mu się nie dziwię, mam to samo.
Tak, u mnie to chyba hormony. Co parę dni płacze z byle powodu, ostatnio zwymiotowałem po kolacji (a to już 4 mc mi się zaczął) i tej energii drugiego trymestru jeszcze brak, w zamian ciągle zmęczenie i znużenie. Niech to mi już przejdzie. W dodatku ta pogoda, ruszyć się z dziećmi nie ma gdzie, no ciężko. W dodatku kiedyś o tej porze roku to grzaliśmy z mężem tyłki w jakiś ciepłych stronach, właśnie mija dwa lata jak wylatywalismy z Kingą na Kanary i to była nasza ostatnia zagraniczna podróż, kto to wtedy wiedział 🤦 i wcale się nie zapowiada, że to się szybko zmieni. Ech.Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
My dziś tez nie wyszliśmy na zewnątrz, bawiliśmy się w same zabawy tematyczne, doktor, budowanie garażu, akcje z psiego patrolu, ale wolę to bo mogłam leżeć, przez chwilę jak mnie Jagodzia badała, a Julian na mnie wlazil, więc oboje zadowoleni, lubię też takie zabawy przez to, że coś tam pogadam, poudaje, że z kimś gadam, mówię co ona ma robić dalej i zadowolona. Więc w praktyce wygląda to tak, że Julka ogarniam i przez tel zabawkowy gadam, albo składam ubrania i mówię, że robię operację i co ma ona tam robić 😅😅
U nas się sprawdza
Teraz idziemy do kąpania i za niedługo spanie i dobrze, bo mam od dzisiaj "dni"@ i nie czuje się najlepiej -
Kala wrote:Totoro Ciebie to trzeba świętą ogłosić !!!! Jak Ty kobieto jesteś w stanie bawić się z Lilą przy nieodkładalnej Sarze???
Dobre pytanie 🤔 ja to kurde dziękuję Bogu, że Kinga samodzielna i dużo robi i chce robić sama. W ogóle wczoraj hit- zamknęła się w sypialni, a jak chcieliśmy wejść, to mówiła, że ona teraz czyta (siedzi nad książeczkami, które zna na pamięć i je recytuje) albo rozmawia przez telefon i żeby jej nie przeszkadzać, wyjść i zamknąć drzwi. Oookeeejjj, myślałam, że ten etap to za jakieś dobre parę lat a tu zonk 🙉😂
Mi wystarczy, że Felka trzeba zabawiać i pilnować (wczoraj zostawilismy go przy zabawkach na jakieś 2 min.samego..siedział pewnie 30 sek.po czym dorwał skądś Sudokrem i wysmarował nim cała gębę 🤦). Wyślę wieczorem fotę, bo mąż ma w tel.
Ja się mała urodzi to nie wiem jak będę go pilnować 🤔Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
Kala o, bynajmniej 😅 Jak dało się Sarę do południa odłożyć, to grałyśmy z Lilą tym zestawem gier Bystre Oczko, trochę budowalysmy z klocków, jak chciała do cycka to czytałam książkę karmiąc, jak nie dawała się odłożyć to goniłam Lilę z nią na rękach, potem Lila goniła nas, jak musiałam ogarnąć Sarze pieluchę itp to jak u Blueberry - na macie przy Lili, a Lila mnie badała w tym czasie no i jakoś zleciało 😅
Czereśniowa wrzucam zdjęcia, na każdym 2 przykładowe karty z pytaniami:
Kala, Blueberry, Czereśniowa, Jupik lubią tę wiadomość
-
Ogólnie co do tych kart to są pytania bardzo różne - o kolory, kształty, co jest pod czymś, co jest za, przed, nad itp, kto jest rozzłoszczony, kto smutny itp, na jaką literę zaczyna się..., zaznacz gdzie jest np. 5 przedmiotów, co znajdziesz w mieście, co w pokoju, no bardzo bardzo różne, ale dużo dostosowanych do wieku naszych dzieci
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 17:30
-
Totoro wielkie dzięki
spokojnie już możemy rozwiązywać i na pewno wykorzystamy jeszcze później
A Lila jest zainteresowana tym piórem i treścią?
Jupik, ciekawa jestem jak Felek odnajdzie się przy trzecim, bo Kinga nie ma zbytnio problemuz tym zamykaniem to nieźle
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 18:40
Totoro lubi tę wiadomość
-
Już nie pamiętam co pisałyscie o tej 1 i 3 osobie, Kinia tylko początkowo mówiła o sobie per Kinia, jakoś szybko i naturalnie jej przyszło mówić w 1, nawet nie pamiętam od kiedy.
Felek zejdzie z roli najmłodszego i faktycznie może go to zaboleć 😜 o Kingę zupełnie się nie martwię. Ona to już jak na siusiu idzie to sama to zamyka za sobą drzwi, po czym wraca z informacją, że sama sobie poradziła i nic sobie nie polała 🤩
Dla Kingi jednak to pióro będzie jeszcze trochę za trudne. Patrzyłam na te zdjęcia (dzięki Totoro) i sporo jest rzeczy z którymi może mieć problemy. Wprawdzie dzieciom trzeba stawiać wyzwania, ale jak nie będą widzieć, że robią dobrze, to i satysfakcji nie będzie. Więc u nas z piórem jeszcze chwilę muszę poczekać, ale generalnie bardzo fajny pomysł na prezent.