Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Czeresniowa Jagódka lubi się przytulać tylko do mnie, do męża, do mojej mamy i mojej siostry, a jej chrzestnej, bo faktycznie są blisko. Na kolana może ja wziąć jeszcze mój tato, a tak to od początku nie jest chętna, a jak ktoś jej daje buziaka, to od razu się wyciera:)
Jak się Julek urodził nic, a nic się nie zmieniło, ale Julek też od początku nie chce być brany przez nikogo na ręce, no u mnie w domu to bardziej, bo jednak mieszkamy razem, ale do teściowej, czy teścia to ciężko....
Mój mąż jest też taki " A daj babci buzi na dowiedzenia, a przytul" A ja jestem za tym że jak nie chce to nie, i wtedy poprostu mówię " to przybij piątkę" przebija i jest ok.
Nigdy nie zmuszam, żeby do kogoś poszli na kolana, czy sie przytulili.
Jak jeszcze Julian był malutki i ktoś to brał, a on nie protestowałto Jagodzi nic, a nic to robilo i tak nie szła...
Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny, widzę, że większość ma tak samo, a myślałam, że to tylko u nas tak jest, tylko Felek przytulasek
Też nigdy nie zmuszam dziecko do okazywania uczuć, wręcz przeciwnie zawsze go bronię, ale czasami jest to już takie męczące, pod tym względem cieszę się, że święta spędzimy sami.
Blueberry, a Tobie Jagódka lubi dawać buziaki?
-
Jak pomyśle, to na początku samym jak moja mama brała Juliana to była trochę zazdrosna i mówiła, że ona jest babci księżniczka i się pchala na kolana, ale bardziej chodziło o to, że zawsze do mojej mamy szła i była później trochę zazdrosna, a nie że jak Juliana zaczęła brać to ona nagle zachciała
-
Moje są bardzo przytulaśne, ale tylko do nas ... na zewnątrz nie i dla mnie to normalne. Pewnie byłoby inaczej gdyby babcia była na codzień, a nie tylko od święta...a tak nie ma się co dziwić, ze trzymają dystans odpowiedni 😉
Czereśniowa, Totoro lubią tę wiadomość
-
Bartek od urodzenia nie był dzieckiem raczkowym. Nie chciał być noszony. Złości się jak się go nosiło chwilę. Do roku nie noszony w cale. Potem w ciąży też go nie nosiłam za dużo. Do tej pory nie chce siedzieć na kolanach babci czy dziadka. Do mnie się przytula dużo i często ale tylko do mnie. Nie wiem czy wynika to z zazdrości o Kacpra czy z potrzeby bliskości. U mnie babcie to szanują i nie nalegają żeby na siłę go brać.
. -
Czereśniowa Kacper jest zupełnie inny pod tym względem. On lubi na rękach ciągle by siedział. Jak wstanie to musi się tulić pół godz bo marudzi płacze. Jak nie chodził to 5 min nie polezal sam tylko na ręce bo ryk. Także każde inne
-
A to Kuba też przytulas ale tylko do rodziców i zależy od humoru czy do taty
W sumie to czemu teściowa jeszcze Sary nie nosiła?u mnie to bedzie pewnie wojna kto pierwszy...
Jejku już 20 tc
Kiedy macie zwyczaj kłaść prezenty pod choinkę? Bo my w wigilie rano.
-
U nas tradycyjnie zawsze po Wigilii albo jakoś w trakcie 😉 teraz te prezenty porozdzielałam i właśnie jeden dostanie u mamy w wigilę, w domu (słabo było gdyby pod własną osobistą choinką nic nie znalazła..) chyba rano w pierwszy dzień, no a w drugi jedziemy do teściowej i tam tez coś znajdzie
-
U nas mały sukces, Julian pozwolił się tacie uspac na drzemkę
Do zabawy, do karmienia tata był ok, a teraz doszło usypianie
Już nie jest chłopak tylko mamusiowy, cieszę się.
A i 11 miesięcy w Wigilię, A już robi parę kroczków, Jagódka już nie może się doczekać, aż będą razem tańczyć i chodzić na spacery 😍🥰Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2020, 11:12
edwarda20, Totoro lubią tę wiadomość
-
Bluberry u nas na początku Kalinka usypiała zupełnie sama, potem jakoś roku temu z dnia na dzień nagle zaprotestowała i musiała zasypiać ze mną ... potem udało się tez z tatą i usypialismy naprzemiennie i znowu z dnia na dzień koniec ... tylko mama 🤷♀️ ale trzymam kciuki żeby u Was już tak zostało
-
Kala wiadomo z dziećmi nie ma reguły 🤣
Chociaż Jagoda od dłuższego czasu zasypia ze mna, w sensie ja usypiam Julka na rękach, a on leży w łóżku i śpiewam im jakieś kołysanki i zasypiają, a jak jest mąż to tylko z nim.
A co do Juliana to raz na jakiś czas mi wystarczy, że ktoś inny go uspi, a może akurat mu się nie odmieni -
Co do usypiania to tylko ja usypiam chłopaków. Jak jest mąż to i tak na czas usypiania wychodzi mówi że jedzie do pracy bo przy nim są lekko pobudzone i nie zasnęły by tak szybko jak ze mną.
No ja dziś mam już dość dzisiejszego dnia a świta przekładam na Wielkanoc. Może się wyrobie! Bartek dziś dwie awantury już nie będę się zagłębiać w szczegóły ale już nie wytrzymałam doprowadził mnie do ostateczności. I nie wpisuje się to w żadne podręcznikowe rady. Czasem mam wrażenie że mój syn jest po za wszelkimi przypadkami.
Zaraz usypiam Bartka i jadę jeszcze po ostatnie zakupy. A jakby tego było mało to mąż wróci coś koło 15 w wigilię więc super ... Świat mi się odechciało już. -
Agusia współczuje, że musisz wszystko sama robić.. a masz jakaś pomoc dziadków?
My też daleko w polu z przygotowaniami do świat, co prawda sami, ale mieliśmy tyle zrobić i jest cieżko. Mały miał dziś ciężki dzien humory ze skrajności w skrajność.. właśnie zasnął i boje sie już pobudki o 4.
-
Ja dzisiaj totalna wegetacja ... migrena !!! W takich chwilach tęsknie za ciążą i karmieniem, wtedy był spokój, a tak to jak w zegarku co miesiąc i 4 dni wyrwane z życia ...
A i muszę się pochwalić, bo mamy mały sukces towarzyski 😉 Kalinka dzisiaj na rytmice pierwszy raz zatańczyła w parze 😀 i się nie poryczała... a jak dumna potem cały dzień była 😀 niby takei nic, ale dla nas to bardzo dużo😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2020, 19:43
Czereśniowa, Totoro lubią tę wiadomość
-
U nas Kinga sama usypia, trudność z wypchnięciem jej do wyra i tym zazwyczaj zajmuje się ja, a Fela usypia najczęściej tata, czasem ja, ale ja ostatnio nie mam cierpliwości, a poza tym on bardziej gra na moich uczuciach- bardziej się wydziera, żeby go nie odkładać. A tata raz dwa trzy i nie ma problemu.