Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Jupik ale tu chyba raczej nikt w dziecku lęku nie wzmacnia 🤷♀️ w jaki sposób???
Przecież Totoro nie zostawi ryczącej Sary z tatą czy dziadkiem, bo musi w wieku 4 miesięcy przezwyciężyć lęk separacyjny ... a Lilka z tego co pisała już raczej sama wyrosła bez żadnych wspomagaczy.
Co do mojej to ciężko powiedzieć, bo u nas nie ma chętnych do opieki niestety 🤨 do brata jak znajdziemy czas w weekend i otworzą jakieś kina planuje ją podrzucić ... z tatą, bratem czy panią od sprzątania zostaje bez problemu ... na dzieci tez się otworzyła, więc chyba nie jest tak źle ...
Straszy bez lęku , ale w nocy często spał ze mną i to długo ... wyrósł? wyrósł ... a jakbym walczyła, to nie dość, ze wiecznie byłabym niewyspana, to dziecko mogłoby się jakiś lęków nabawić. W dzień mnie nie potrzebował ... ok, w nocy tak ... tez okWiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2021, 20:35
Totoro, darika lubią tę wiadomość
-
Jupik jak zwał tak zwał. U niemowląt mówi się o lęku separacyjnym, w przypadku starszych dzieci moze to być po prostu reakcja na zachodzące zmiany rozwojowe. Tak jak w przypadku niemowląt są skoki rozwojowe, a potem zaczynają się "bunty", które w sumie są podobnym tematem 🤷♀️ i nikt tu nie mówi o wzmacnianiu lęków tylko akceptowaniu ich i podazaniu za dzieckiem. Jak dziecko ma fazę na mamę to nie mówię mu - pewnie kochanie, siedź z mamusią, po co tam bedziesz u dziadków przesiadywać, mama dobra na wszystko. Pytam czy chce do nich iść, czy chce zostać, podejmuję jakąś próbę, a jeśli nie chce to nie i tyle. Kiedyś znowu zapytam, spróbuję i zobaczymy. Nic na siłę po prostu 🤷♀️ tak dla przykładu. Uczenie dziecka przesypiania nocy jest dla mnie osobiście absurdalne. Bo to znowu temat rozwoju, Kala nawet wrzucała info z książki Gonzalesa skąd się to wzięło. I jest to naturalne i dziecko kiedyś te noce zacznie przesypiać. Jedno wcześniej, drugie później, ale zacznie.
Kala, darika lubią tę wiadomość
-
Kala wrote:Oj matka Ty chyba na to przedszkole nie jesteś gotowa 😂 tak jak i ja zresztą 🤦♀️ od kiedy Lila miałby chodzić? My robimy próbę wiosna/ lato ... a jak nie wyjdzie, to odroczenie do września
Oczywiście, ze nie jestem 😁 ale jakby chciała, to nie będę jej trzymać 😀 od września dopiero
-
Oo tak Amela też do nas w nocy przychodzi czasami albo nad ranem. I zostaje u nas w łóżku. Jak byłam w ciąży z Igorem i spała u siebie w pokoju to też raz przychodziła a raz nie. Nie zaprowadzalam ją na siłę do łóżeczka , wolałam się wyspać niż walczyć pół nocy 😅. Jak się Igi urodził i budziła się z płaczem i jak już tata nie pomagał to wróciła do nas do sypialni ze swoim łóżeczkiem 😅. Może tak się jej objawia lek separacyjny? Nie wiem, być może. Ale nie walczę z tym, myślę że do 18nastki spać z nami w pokoju nie będzie i ja na pewno nie będę jej wtedy zmuszać jak zadecyduje , że chce spać u siebie w pokoju 🙂. Tak samo będę postępować z Igorem. Dzięki temu wszyscy jesteśmy wyspani i szczęśliwi 🙂.
Totoro, Kala, Czereśniowa lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Każde dziecko inne i na każde dziecko co innego działa. Wiadomo dzieci są przywiązane do mamy bo to z mamą najwięcej czasu się spędza i tata jest super i choćby bardzo się starał to zawsze mama więcej robi przy dziecku i moim skromnym zdaniem to też ma duży wpływ na ten lęk czy więzi. Ja mam przykład w rodzinie brat ma córkę teraz już duża ale jak była mała to mimo że on pracował więcej robił przy małej niż bratowa. Myl ubierał karmił itp. na urlopie to już całkiem się nią zajmował bo i mała do dziś lepiej z tatą niż z mamą mimo że się rozwodzą... Więc tego...
U mnie też już pisałam dwoje dzieci i każde inne. Bartek nie spal z nami do dwóch lat. A od kilku mc jest regularnie co noc i nie wygodnie go przecież... Kacper to już od urodzenia słaby sen budzi się je płacze itp. mnie tylko dziwi że tak jak u mnie dziadki są za ścianą codziennie się widzą itp a jak przychodzi że muszą z nimi zostać to jest już armagedon. Dziś jakoś poszło ale już jak wracałam to babcią dzwoniła że Bartuś już płacze i marudzi za mama...
Kala u mnie w planach przedszkole od września. -
A i jeszcze w temacie uczenia dziecka zasypiania czy przesypiania nocy bez rodziców, to zgadzam się z Totoro, ze to absurd .... wg mnie nie ma żadnego sensu ... tak jakoś mi się przypomniało jak Agusia o Bartku napisała... teoretycznie nauczony sam spać, to powinien spać dalej sam, a nie nagle w wieku 2 lat ładować się do rodziców 😂
U mnie z kolei spanie to różnie, ale zasypiały wynoszone same w swoim pokoju i też się posrało w wieku 1,5 roku 🤷♀️
I te „wyedukowane” dzieci nagle się cofnęły w rozwoju? 😂 dlatego uważam, ze ta cała nauka spania jest bezsensu i nic nie da
Nooo... a tacy skrajni bliskościowcy, to na bank jakieś zaburzone więzi by zdiagnozowali, skoro dzieci tak bez rodziców mogły spać czy zasypiać 🤦♀️ -
Agusia piękna kuchnia ❤️
Kala no właśnie, dlatego w kwestii spania to pozostaje dać dziecku czas i tyle. Tzn oczywiście eliminując wszystkie ewentualne zakłócacze, jeśli są. Lila ostatnio jak mi się co noc budziła to zawsze o tej samej godzinie - podejrzewam, ze po prostu wybudzała się przechodząc z jednej fazy snu w drugą. Wcześniej miała już momenty, że noce normalnie przesypiała 🤷♀️
-
Czereśniowa dokładnie tak. Mi się podobała całą w połysku ale dół by był ciągle wyciapany więc wzięłam górę
ja do górnych szafek za bardzo nie dosięgam więc i tak będę mieć tam takie rzeczy których nie używam na co dzień
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2021, 09:41
-
Wg was absurd, a Felo pięknie mi przesypia już noce i się w ogóle nie budzi 😄. Toż to dopiero absurd 🙉
Totoro, dla Ciebie absurd i Twoje dziewczyny się budzą, Lila na zabawy o 4 rano, Sara na cyca, i jesteś w kółko nie wyspana. Twój wybór. Spanie w nocy jest pewna umiejętnościa, jak dziecko przyzwyczajone jest do budzenia, czy że względu na jedzenie, czy inne aktywności, będzie się budzić. Jeśli nie umie po przebudzeniu się (w nocy dziecko naturalnie ma różne fazy snu, i potrafi się lekko wybudzić) zasnąć samo, to zaczyna płakać. A żeby samo zasnąć musi to umieć i tyle. Jeśli nie umie, będzie płakać i wymuszać uśpienie z zewnątrz i tyle. Zamykam temat, bo i tak tu nie dojdziemy do porozumienia. Powtarzam, trochę nam to z Felkiem zajęło, dłużej niż u Kingi, ale śpi sam, nie budzi się w ogóle i jestem przekonana, że wychodzi mu to tylko na dobre, bo jest rano bardziej wyspany i mniej marudni/płaczący.
Agusia, fajnie to wygląda 😊 koniecznie wrzucaj foty jak to będzie finalnie wyglądać, bo zawsze coś od kogoś można podpatrzeć, zeny potem u siebie zrobić 😊 -
Jupik niemowlęta nie wymuszają, to po pierwsze
one płaczem zwracają uwagę na to, ze z jakiegoś powoxu jwst im źle. Po drugie budzenie się w nocy to naturalna rzecz, która nam została jeszcze po praprzodkach. Nie rozumiem jak mam nie karmić niemowlęcia nocą, skoro to naturalne, że musi jeść co jakiś czas ze względu na glikemię czy małą pojemność żołądka. A czasem po prostu bliskość, której widocznie też potrzebuje. Druga rzecz - jesli chodzi o Lilę to ona mi przesypiała noce juz wiele razy. Potem przychodzi jakiś bardziej burzliwy okres, skok rozwojowy, bunt czy cokolwiek i to spanie się psuje. Potem moment wyciszenia, względnego spokoju i znowu spanie wraca do normy. No i nie budzi się na zabawy tylko ma problem z zaśnięciem i czasem czytamy, bo wtedy szybciej zasypia. A czytanie do snu to nasz rytuał. Dziecka nie trzeba uczyć spać, tak jak i nie trzeba go uczyć raczkować czy chodzić😀 Oczywiście mozna dziecko wytrenować, żeby zasypiało, nie budziło się, radziło sobie samo. Ale nie ma to nic wspólnego z naturą i podążaniem za dzieckiem i jego potrzebami.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2021, 10:03
Kala, darika, Czereśniowa, Katy lubią tę wiadomość
-
Jupik a na czym u Ciebie konkretnie polega taki trening snu? Odkładaniu nieśpiącego dziecka aż do skutku? Usypianiu na rękach czy inaczej i wtedy wkładaniu do łóżeczka? Czy siedzeniu przy dziecku i czekaniu, aż zaśnie?
A co z takimi już „wytrenowanymi” teoretycznie dziećmi, które śpią same czy zasypiają, a potem się psują nagle? Taki etap? Czy cofnięcie w rozwoju?
Kalina tez generalnie przesypia noce ... SAMA W SWOIM POKOJU!!! czasem się obudzi w nocy (coraz rzadziej zresztą) i owszem mogłabym przy niej posiedzieć, czekać aż zaśnie i wtedy wyjść ... ale po co? Kosztem swojego snu? Wolę się z nią po prostu położyć i spać dalej ...
poza tym jak to lubię 😍 ale jak śpi sama, to tez jej na siłę nie ładuję się do łóżka 🤷♀️ ale ma tą świadomość, ze jak będzie mnie potrzebowała, to w każdej chwili jestem dla niej dostępnaWiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2021, 10:40
Totoro, darika lubią tę wiadomość
-
O niemowlętach nie mówię, bo oczywiście, że budzą się na jedzenie i nie widzę powodu, żeby już na takim wczesnym etapie ich oduczać i nie wiem, czy to w ogóle jest dobre 😏(choć przyznam, że znam dziewczynę, która nie chciała karmić piersią dłużej niż 4 mce i odstawiła w nocy małego od piersi już tak wcześnie, i wcale nie budził jej się też na mm..). Raczej mówię o starszych dzieciach, a Felka nie zaliczam już do niemowląt tylko starszych. Podobnie jak Lile, duża dziewczyna, a ona to już w ogóle z tego co zawsze piszesz ma sen w dwa światy i ja jakoś mało kojarzę, żebyś pisała, że przesypia noce, no ale ok, nie siedzę tu non stop.
Lęk w wieku Sary też jest normalny i tego nie neguję! Ona jest jeszcze malutka, to jasne. Bardziej się nie zgadzam z podejściem, że nic nie należy z tym robić, bo serio, gadałam kiedyś na ten temat z psychologiem dziecięcym, czytam poza tym, poza tym bazuje na własnym doświadczeniu. Jeśli przy Felku nic bym z tym nie robiła, to mialabym synka, który boi się własnego cienia, o zostawaniu z dziadkami w ogóle zapomnij. I miał też wlasnie taki okres, bo ze mną non stop,zero wyjść do dzieci i znajomych (pandemia) itd. (Kinga miała mniejszy lęk bo od początku więcej spędzała czasu z mężem i od początku więcej widywalismy innych ludzi), i mogłam to zostawić w takiej postaci, czyli dalej Felku spędzaj czas tylko z mamusią i nikim innym, i bój się wszystkich dookoła, albo uczyć go, że spędzanie czasu z mężem, dziadkami, ciocią i bez przyklejenia się do mamy rączek jest też ok. Naprawdę to wszystko.
Przecież najważniejsze, to żeby nasze dzieci się zdrowo i dobrze rozwijały, pod każdym względem,a dla mnie rozwój emocjonalny i społeczny dziecka jest bardzo ważny, ja stawiam chyba bardziej niż inne mamy na samodzielnosc, co za tym idzie poczucie własnej wartości, umiejętność znalezienia się w grupie, i radzenia sobie bez mamusinej spódnicy, bo nie mam po prostu potrzeby wiązania dziecka ze sobą, moim celem jest nauczenie ich wszystkiego czego będę potrafiła, żeby same jak najszybciej wyfrunęły sobie w świat i żyły swoim życiem. A ja wtedy z mężem zawijam się w podróż dookoła świata 😂 -
Kala wrote:Jupik a na czym u Ciebie konkretnie polega taki trening snu? Odkładaniu nieśpiącego dziecka aż do skutku? Usypianiu na rękach czy inaczej i wtedy wkładaniu do łóżeczka? Czy siedzeniu przy dziecku i czekaniu, aż zaśnie?
A co z takimi już „wytrenowanymi” teoretycznie dziećmi, które śpią same czy zasypiają, a potem się psują nagle? Taki etap? Czy cofnięcie w rozwoju?
Kalina tez generalnie przesypia noce ... SAMA W SWOIM POKOJU!!! czasem się obudzi w nocy (coraz rzadziej zresztą) i owszem mogłabym przy niej posiedzieć, czekać aż zaśnie i wtedy wyjść ... ale po co? Kosztem swojego snu? Wolę się z nią po prostu położyć i spać dalej ...
poza tym jak to lubię 😍 ale jak śpi sama, to tez jej na siłę nie ładuję się do łóżka 🤷♀️ ale ma tą świadomość, ze jak będzie mnie potrzebowała, to w każdej chwili jestem dla niej dostępna
Pogadamy jak Felek mi się cofnie w rozwoju i zepsuje, bo teraz nie mamy o czym😂
U Kini też ciągle czekam, bo ona to już w ogóle od niemowlaka zasypiała sama, a noce przesypia odkąd skończyła 10 m-cy i dalej nie widzę cofnięcia w rozwoju i zepsucia 😂😎Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2021, 11:08