Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
acygan wrote:
Wczoraj niestety troche przesadzilam. Zaczelam troche ogarniac w domu, poprasowalam firanki, dobrze ze maz je zmienil,gotowalam, latalam to tu to tam, wieczorem zakupy i pozno wrocilam. Po powrocie zauwazylam,ze mam taki bardziej bezowy sluz,pierwszy raz cos takiego sie stalo. Ale bylam bardzo zmęczona, czulam to,po miesiacu lezenia tak sie szarpnelam i to chyba tego wina. Od tego momentu leze i odpoczywam,sluz na chwile obecna normalny,mam nadzieje ze to bylo chwilowe. Przestraszylam sie bardzo, bo objawy ustapily, teraz ten sluz, chcialam juz do szpitala jechac, ale wstrzymalam sie i bede obserwowac.
U mnie objawy też czasami ustępują albo się zmniejszają. Najczęściej właśnie mialo to miejsce jak pojawiły się plamienia (choć nie zawsze) - więc panika i strach. Ale po usg wiedziałam że niepotrzebnie się tak denwrwowalam bo z Kruszynką wszystko ok.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Tęskniąca wrote:Aliska - cieszę się z Tobą i rozumiem, bo poprzednią ciążę (choć to było tylko 9 tygodni) całą spędziłam w szpitalu - najgorszy czas w moim życiu-
ale dziś, ja też mam mały powód do radości, bo jestem już 3 tygodnie dłużej w ciąży niż ostatnioWiem, że to niewiele i wszystko się może jeszcze wydarzyć, ale staram się celebrować każdy dzień...bo każdy dzień zwiększa szansę na to, że będzie dobrze
Wspaniałe podejście! Ja dziś wyszłam z tego samego założenia - jak się ma coś stać to może u każdej i na każdym etapie, nic na to nie poradzimy, ale trzeba się cieszyć z tego co jest, że póki co wszystko w porządku i, że dzidziunia jest z nami
Ja od początku ciąży mam problemy, najpierw paciorkowce z grupy B, potem rzekoma toxoplazmoza (od samego początku ciąży biorę antybiotyk;/). A rzekoma, bo pierwsze badanie - igg ujemne, igm dodatnie, ale tylko 1,14, potem cały czas antybiotyk i ostatnio powtórka badania - wynik prawie identyczny - igg nadal ujemne, awidności nie wykryto, igm dodatnie, ale tylko 1,2. Trochę to zbiło z tropu mojego gina bo pierwszy wynik mógł świadczyć o świeżej infekcji,ale, żeby po takim czasie prawie nic się nie zmieniło??? Antybiotyk biorę dalej, za miesiąc powtórka badania, ale w innym laboratorium, bo lekarz zakłada, że wynik może byc przekłamany, a ja cały czas żyję nadzieją, że toxo nie mam i tyle. I na co dzień w ogóle o tym nie myślę.Ja się czuję bardzo dobrze, dzidzia ma się świetnie, a stres szkodzi bardziej niż niejedna choroba.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2017, 11:57
-
Jestem tego samego zdania - jak ma się stać coś złego to może na każdy etapie ciąży. Ja jestem spokojna mimo przygód z plamieniami. Wiem, że robię dla mojej Kruszynki wszystko co mogę zrobić na tym etapie ciąży - biorę leki, dużo odpoczywam, nie forsuje się i najważniejsze... Nie stresuje. Jestem dobrej myśli, mam pozytywne podejście, wierzę że wszystko będzie dobrze
. Nawet na stycznia zaklepalismy sobie ferie w górach na tydzień
. Jedziemy jak co roku cała ekipa znajomych (w tym roku jedzie nas aż 16 osób). Tylko w tym roku zamiast na stoku na desce spędzę je w karczmie przy herbatce robiąc zdjęcia
. I mam nadzieję że nic nie będę musiała odwoływać
.
ibishka lubi tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Darika a gdzie się wybieracie??
Super podejście
Ja właśnie się zimy obawiam, bo mieszkam w górach, nie zawsze jesteśmy w stanie wyjechać lub dojechać do domu autem więc czasem trzeba je zostawiać niżej i przedzierac się przez zaspy, i trochę się boję wychodzenia z domu jak sobie przypomnę parędziesiat upadków z zeszłego roku, albo wizyt autem w rowie i samodzielnego wykopywania się z zaspy..
Mój mąż się upiera że 'nie będzie mi zezwalal' na wychodzenie z domu żebym gdzieś nie wyrznela, a zakupy itp będziemy jeździć razem, a że jak nasze auto nie da rady to weźmiemy od sióstry 4x4.
Niby to wszystko logiczne ale jakiś tam gdzieś lekki niepokój jest.. -
Wybieramy się do Suchego. To kilka km przed Zakopanem, jeździmy już tam od ładnych paru lat. Zawsze mówimy że jedziemy do rodziny, bo Górale którzy nas goszczą są dla nas jak rodzina i nie wyobrażam sobie ze moglibyśmy pojechać gdzie indziej.
W tym roku z mężem udało nam się wybrać również na majówkę. Bo takto zazwyczaj jesteśmy tam tylko zima w ferie.
Swoją drogą uwielbiam zimę i dużo śniegu. Choć wiem, ze w tym roku, z brzuszkiem będę musiała 10x bardziej na siebie uważać29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
zima... lubię zimę choć najbardziej kocham jesień
ale właśnie na zimę muszę sobie jakieś buty kupić bo nie wyobrażam sobie siebie w ciąży na obcasach, a że mam dużą stopę to tylko takie kozaki posiadamno ale trzeba będzie jakoś coś wybrać
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
Kachna62 wrote:Pierwsze 2 dni masakra ale potem mąż bral ja na kolana, włączał bajki na telefonie i jakos tam nam szło. Przynajmniej poznalam lekarzy godnych i niewartych uwagi...
-
Totoro wrote:Pomarańczka ja też kocham jesień
zima jak jest taka "zimowa", klimatyczna to też jest fajna, ale bardzo uciążliwa
odśnieżanie, slizgawica, problemy z dojazdami... W święta mógłby chociaż raz, być śnieg.
Magdzia85F lubi tę wiadomość
-
Mnie od 3 dni męczy biegunka. Leci ze mne sama woda i troche śluzu na dodatek mam przy tym bóle brzucha. Panikowac i jechać na IP czy poczekać jeszcze dzień lub dwa może samo przejdzie?Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna
-
Totoro wrote:Pomarańczka ja też kocham jesień
zima jak jest taka "zimowa", klimatyczna to też jest fajna, ale bardzo uciążliwa
odśnieżanie, slizgawica, problemy z dojazdami... W święta mógłby chociaż raz, być śnieg.
zawsze mamy śnieg od świąt do końca feri, ale zeszłoroczna zima dała wyjątkowo popalić, śnieg od listopada do marca, zamiecie śnieżne na święta, ledwo człowiek skrawek ziemi odsniezyl, przeszło się 5 metrów z Łopata a tam gdzie się było 3 minuty wcześniej już zasypane
Także czujcie się zaproszoneodbiór osobisty :_D
pomarańczka_33, Rene, Magdzia85F lubią tę wiadomość
-
ibishka wrote:Z chęcią oddam Wam dziewczyny trochę śniegu
zawsze mamy śnieg od świąt do końca feri, ale zeszłoroczna zima dała wyjątkowo popalić, śnieg od listopada do marca, zamiecie śnieżne na święta, ledwo człowiek skrawek ziemi odsniezyl, przeszło się 5 metrów z Łopata a tam gdzie się było 3 minuty wcześniej już zasypane
Także czujcie się zaproszoneodbiór osobisty :_D
. Aż rzesy zamarzaly ale było cudownie! Będzie mi na pewno tego w tym roku brakowało... (jazdy na desce) ale odbije sobie za rok!
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Gosiczek wrote:Mnie od 3 dni męczy biegunka. Leci ze mne sama woda i troche śluzu na dodatek mam przy tym bóle brzucha. Panikowac i jechać na IP czy poczekać jeszcze dzień lub dwa może samo przejdzie?
-
MaGo - ja mialam tak samo , jak przestawal bolec brzuch/cycki to od razu panika. Kupilam sobie detektor tetna plodu i jestem spokojniejsza. Niezly uspokajacz pomiedzy usg,polecam.
Ja nienawidze zimy,jestem strasznym zmarzluchem. W Anglii na szczescie zimy nie maChociaz musze przyznac,ze taki krajobraz pelen sniegu ma swoj urok (zwlaszcza w swieta
) ale tylko przez okno! :p
-
ibishka wrote:Z chęcią oddam Wam dziewczyny trochę śniegu
zawsze mamy śnieg od świąt do końca feri, ale zeszłoroczna zima dała wyjątkowo popalić, śnieg od listopada do marca, zamiecie śnieżne na święta, ledwo człowiek skrawek ziemi odsniezyl, przeszło się 5 metrów z Łopata a tam gdzie się było 3 minuty wcześniej już zasypane
Także czujcie się zaproszoneodbiór osobisty :_D
ja niestety mieszkam w dużym mieście zwanym Warszawą i u nas kiepsko z tym śniegiem
więc tęsknimy, tęsknimy
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
do tej pory nie miałam specjalnych zachcianek, ale od wczoraj chodzi za mną... pączek!
problem polega na tym, że pączek ma w sobie prawie wszystko czego mi nie można
ale chodzi za mną, oj jak chodzi! dobrze, że mąż jest w pracy bo tak to bym mu pewnie marudziła, żeby poszedł do sklepu i mi kupił
ach! pączek... taki z marmoladą, lukrem i skórką pomarańczową... mmmKirunia - jesteś już z nami Maleńka -
Rene, jestem na chwilę. Dzisiaj straszny dzień. Przeryczalam prawie cały poranek. Szykują się ciche dni z mężem, a ja takie sytuacje bardzo źle znoszę
-
Ellka wrote:Rene, jestem na chwilę. Dzisiaj straszny dzień. Przeryczalam prawie cały poranek. Szykują się ciche dni z mężem, a ja takie sytuacje bardzo źle znoszę