Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Czereśniowa dzięki ❤️ Mam nadzieję, ze dziś ostatni dzień gorączki... Z rana znowu 39 🙄 ale i tak nie mogę narzekać, bo po ibufenie szybciutko spada i w ciavu dnia praktycznie nie zbijam. A Lili musimy jakoś wynagrodzić te dni, jak tylko Sarze przejdzie.🙂
-
Czereśniowa nie ma co podziwiać 😅 Staram się jakoś funkcjonować 😅 Treningu za to 3 dni nie robiłam 😐 mam nadzieję, ze Sara dziś po południu już nie bedzie tak marudzić i uda mi się wreszcie zrobić 😐 bo ostatnie dni to po prostu mąż wychodził gdzieś z Lilą, żeby coś z tego dnia miała a ja wlasnie siedziałam z marudzącą Sarą 🙁
A jak tam u Was? 😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2021, 11:59
-
Teraz w pracy bedziesz robiła trening wiec fajna praca 😀 ja nawet o treningach nie myśle… przestałam jeść słodycze bo jeszcze 5kg zostało do zrzucenia, ale cieżko idzie bo jestem tak padnięta że jem cokolwiek.
U nas różnie. Generalnie jest spokojniej Kubuś nie ma drzemek, przesypia noce, stosunkowo mało bajek ogląda ALE nie ma miedzy nimi relacji tzn ani agresji ani przytulasów. Mam wrażenie, że jestem w trybie przetrwania i za bardzo nie wiem jak ich zbliżyć. Zazwyczaj wyglada to tak, że gdy Tymek śpi lub leży na macie to staram się jak najwiecej czasu spędzić z Kubusiem, a jak muszę nosić Tymka to Kubuś stał sie kreatywny i zamiast bajek potrafi sam się sobą zająć, oczywiście gdzieś przy moich nogach 😉 wiec brakuje narazie pomysłów na wspólną zabawę, wszystko co wymyślam na wspólna zabawę jest na 1-2 minuty i za chwile NIE. W związku z tym mam tez wrażenie, że zaniedbuje Tymka.. i tak w kółko. Jak mam taki dzien jak Ty, że muszę cały dzień nosić to Kubuś daje radę ładnie sie bawi, ale zazwyczaj drugiego dnia już jest bardzo płaczliwy i kłótliwy nawet jak Tymek cały dzień prześpi.
Tymuś to taki słodziak ❤️ Uwielbiam na niego patrzeć ❤️ Już 2 miesiące minęły 😢 ale chyba jest całkiem inny od Kubusia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2021, 18:39
-
Czereśniowa super, że jest lepiej ❤️ no i brawa dla Kubusia, ze potrafi w razie potrzeby zająć się sam ❤️ to naprawdę wiele ułatwia 😀 co do ich relacji, to spokojnie, jeszcze się poprawi 😀 Sara też była długo obojętna Lili. Jest bo jest i tyle 😁 Im Tymek będzie bardziej kumaty i kontaktowy, tym te relacje będą lepsze 😀 U nas tez bywa różnie, ale na pewno juz nie ma obojętności😀 czasem się Lila wkurzy i coś Sarze zabierze, czasem każe ją wziąć (Sara nadal mogłaby ją przytulać pol dnia 😅), bo ją wkurza, że się na nią ładuje, ale ogólnie cale dnie mają kontakt ze sobą, Lila często reaguje szybciej ode mnie jak mi gdzieś poczłapie i wstanie 😁 jest naprawdę fajnie 😀 Sara próbuje ją naśladować, próbuje mówić, teraz to pokazywanie paluszkiem ją uszczęśliwiło bardzo, bo to kolejny krok w nawiązaniu kontaktu z nami, z Lilą. Zaczęła teznnam dawać buziaki, czego nauczyła ją właśnie Lila! 😀 Bo jak idę usypiac Sarę, to Lila od jakiegoś czasu wymyśliła, ze musi dać mi i Sarze (tata też sie łapie 😁) buziaki na dobranoc. Sara to uwielbia, sama się nadstawia, dziś jeszcze się przytuliły do siebie (nie będę płakać nie będę płakać nie będę płakać 😭😭😭) i Sara też próbuje cmokać nas w policzki ❤️❤️❤️ tak więc im dalej tym tych relacji więcej ❤️ nie zawsze pozytywnych 😁 ale w większości 😀
Czereśniowa, Kala lubią tę wiadomość
-
Dziękuje Totoro ❤️ Chociaż mam wrażenie, że nigdy tak nie bedzie 🙁 u Ciebie to idealne siostry… zazdroszczę i naprawdę gratuluje, masz cudowne córki i świetnie je wychowujecie!!❤️
kurcze wczoraj sie pochwaliłam to dzisiaj od 1:40 Kuba nie śpi…
Jak radziłaś sobie z ich usypianiem? Usypiasz Lilke nagle Sara bardzo płacze i musisz ją uspokoić i jak reaguje Lilka? Zakładając, że Sara tak płacze że musisz odejść? Daje daje radę bez histerii? U mnie problem pewnie jest w tym, że nie zaśnie z tatą..
-
Brawo Kubuś ❤️ i tak jest bardzo dzielny … ja to dalej nie wiem jak wygląda u dziecka samodzielna zabawa 🤦♀️ kurcze może to moja wina 🤔 bo już drugie takie samo …tylko te pierwsze jeszcze udawało się przekupić bajkami
Co do zasypiania to u nas tez mama musi być (chociaż był okres, ze zasypiała sama, a później z tatą) !!! I ostatnio jest gorzej, bo już o 23 jest pobudka i szuka mnie po chacie … także ostatnio nawet nie wiem jak sypiania wygląda 🙈
Franek był inny, ale zasypiał tylko ze mną i to baaaardzo długo …. do tej pory pamięta jak kiedyś pojechałam na imprezę, a on nie mógł zasnąć z tatą …a miał już dobre 5 lat 🤦♀️ no trauma na całe życie 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2021, 08:00
-
Czereśniowa dzięki ❤️❤️❤️ Ja myślę, ze dużo zależy po prostu od charakteru dziecka, nie wiem czy mieliśmy w tym duży udział 😅
Co do nocek, to u nas był przez jakiś czas koszmar. Lila budziła się akurat noc w noc i o ile spała Sara, to ponosiłam ją i spała dalej, ale jak się obudziła w trakcie karmienia Sary, to byla taka histeria, ze nie do opanowania. Mąż musiał wychodzić z Sarą do salonu i tam bezskutecznie próbował ją uśpić albo się z nią bawił, bo ona tez beze mnie nie zasypiala, ja leżałam z Lilą, albo ją nosiłam, albo jej czytałam i dopiero jak zasnęła to szlam do Sary i ją usypialam. Niestety bardzo czesto było tak, ze Lila próbowała zasnąć, ale Sara w salonie się wkurzała albo płakała, bo chciała do mnie, przez co Lila nie mogła zasnąć. Zazwyczaj cały kołowrót trwał dobre 2h. Dopóki się nie pogodziłam z tym, ze na razie tak będzie i, ze Lila nie ma na to wpływu, to myślałam, ze osiwieję, że walnę drzwiami i wyjdę, nerwy mnie zżerały. Wiele razy w nocy płakałam albo wydzieralam się na Lilę, bo nie mogłam zgryźć tego, że nie może poczekać 2 min aż skończę karmić Sarę i byłoby po problemie. Kiedyś z nią o tym rozmawiałam rano, mówiłam, że przecież zawsze ją noszę, nigdy jej nie odmawiam itd, że czasem po prostu musi chwilę zaczekać itd.. No i w rozmowie wyszło, że ona kompletnie tych nocnych akcji nie pamięta 🙁 więc nie mogę od niej wymagać cierpliwości, wyrozumiałości itd, kiedy ona nad tym kompletnie nie panuje, placze, krzyczy, po czym biorę ją na ręce a jej od razu zasilanie odcina i zasypia (jeśli Sara nie krzyczy w tym czasie). No i tu miałam moralniaka jak stąd na Księżyc. Noce dalej były do dupy, ale starałam się to przetrwać, nie unosić się, przyjąć za taki stan rzeczy i mieć nadzieję, że wreszcie się skończy. Teraz od dłuższego czasu noce lepsze, Lila lepiej sypia, chociaż nadal zdarzają się kiepskie noce, tak jak teraz jak Sara pierwszy raz zagorączkowała.
-
Kala to na pewno nie Twoja wina tylko takie typy dzieci Ci się trafiły 😀 Lila też długo tak miała, teraz trochę nie miała wyjścia, musiała się trochę usamodzielnić, bo by się zanudziła 😅
U nas w obu przypadkach usypianie - tylko mama, ostatnio Sara męzowi usnęła na rekach 2 razy, ale przy wysokiej gorączce, więc to raczej ze zmęczenia 😅
-
Kala nad tym samym się zastanawiam, czy za dużo poświęciłam mu uwagi przez co nie był nauczony bawić sie sam, czy po prostu tego potrzebował, a teraz musi sobie jakoś radzić sam co nie oznacza że jest szczęśliwy… te jego zabawy i tak są obok mnie, nie ma tak, że pójdzie sam do innego pokoju się bawić.
Ostatnio czytałam post o blizniakach to nawet tam dochodzi do tego, że jedno potrafi samo się bawić, a drugie trzeba ciagle zabawiać. Chyba to kwestia charakteru, ale jeśli nikogo nie będzie do zabawy to jakoś dziecko bedzie musiało zając się sobą…
Dziękuje za ten komentarz o usypianiu! Bo już myślałam, że to tylko u mnie tak jest… na pewno byliśmy bardzo blisko przez co jest mu teraz bardzo trudno i zapewne czuje się odtrącony. Takto noce nie są złe, często przesypia całe, ale jak się zdarzy taka jak dzisiaj i Tymek obudzi się na karmienie to jest wrzask i odpychanie. Tata moze nie istnieć.
Totoro czyli usypiasz dwie naraz? A jeśli Sara ciagle płacze i trzeba nosić to co z Lila?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2021, 08:56
-
U nas jak nie śpią w nocy obie to mąż wychodzi z Sarą a ja ogarniam Lilkę. Jak Lila długo nie zasypia a słyszę, ze Sara nie daje rady beze mnie to mówię Lili, ze trudno, ale muszę przyjść z Sarą do sypialni i wziąć ją na cycka albo usypiac na rękach, bo inaczej ani jedna ani druga nie zasnie. I wtedy Sara na cyca a Lila lezy z nami albo Sara na ręce a Lila musi czekać. Generalnie zazwyczaj procedura tata z Sarą, mama z Lilą zdawala egzamin, bo Sara raczej nigdy w nocy nie płakała, po prostu trzeba było ją nosić i prędzej czy później zasypiala u mnie na rękach czy orzy cycku. Ale bywały tez takie noce, ze Lila nie mogła długo zasnąć a Sara byla juz zmęczona i płakała męzowi, więc wtedy właśnie brałam Sarę do Lili do sypialni. Zdarzyło się też kilka razy, że Lila dalej urządzała histerie, więc bylam zmuszona wyjść z Sarą do salonu a mąż próbował uspokoić Lilę. Jak wypłakała i wykrzyczała swoje, to dopiero wchodziłam do niej z Sarą, pod warunkiem, ze juz bedzie cicho. Takich nocy bylo mniej, ale bywały. To byla ta najgorsza opcja 😐 ogolnie orzez dość długi czas chodziłam jak zombie, a jak zbliżał się wieczór to zbierało mi się na płacz, bo bylam wykończona po calym dniu a jak pomyślałam o nocnym maratonie, to prosiłam Boga, zeby jak najszybciej był dzień 😅
-
Kala Sara juz dziś bez gorączki poki co, ale wysypki tez brak, więc czekam co dalej 🤔 luźne kupki robi kolejny dzień, ale poza tym wyglada na to, ze wszystko ok 🤷♀️ dzięki 😀
A co do nocek, to to byl moj najcięższy okres w macierzyństwie do tej pory. To bylo wykańczające😐Czereśniowa, Kala lubią tę wiadomość
-
Kala na szczęście dotychczas tylko dwa razy miałam taką noc. Podobnie jak u Totoro, tata chodzi z Tymkiem i zazwyczaj jest ok, mały ładnie przesypia noce. Tylko dzisiaj Kuba przebudził sie już o 1:40 i dopiero teraz zasnął! Muszę jednak go pochwalić bo do 5 rano leżał w łożku i próbował spać, ale nie zasnął tylko ciagle sie kręcił, a ja mu śpiewałam (nie ma już nocnych zabaw lub książek). Problem w tym, że ok 4 Tymek musiał zjeść, a Kuba wtedy wpadł w histerie szarpał mnie, wrzeszczał że jego najpierw mam uśpić, tata to w ogóle ma sie nie zbliżać.. szczerze mówiąc Totoro pocieszyłaś mnie, że u was też tak sie zdarzało bo czuje się z tym fatalnie.. ale co ja mogę więcej zrobić, całą noc z nim spędziłam oprócz szybkiego karmienia na stojąco…
Poza tym ładnie chodzi spać ok 19:30-20 i śpi do 6:30-7 🙂 tylko on jak sie mocno przebudzi (a dzisiaj wstał i przyszedł do mnie do salonu bo byłam z Tymkiem) to ma ogromny problem aby zasnąć i tak jest od zawsze - 2h to minimum zanim zaśnie.
Totoro pamietam ile o tym pisałaś i szczerze współczuje, mam nadzieje, że u mnie aż tak często sie to nie będzie zdarzać 😉 do koedy to trwało?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2021, 10:00
-
Dzięki dziewczyny za te komentarze odnoście samodzielniej zabawy 😘 też mi się wydaje, ze to takie charaktery, ale jak słyszę od wszystkich łącznie z mężem, ze tak przyzwyczaiłam, to mam 🤷♀️ i to tylko moja wina, to się zaczynam wątpić w moją „intuicję matczyną „ i myślę, ze może faktycznie tak jest …
Ale kurcze nie przypominam sobie, żebym jakoś specjalnie zachęcała ją do zabawy i na siłę ciągnęła… raczej nie miałam wyjscia, bo odkąd zaczęła sie przemieszczać to się przykleiła jak rzep i chyba lepiej siedzieć na dywanie i przekładać klocki, niż słuchać ciągłego wycia … tylko o ile to funkcjonowało jak była młodsza, spała w dzień i wcześnie zasypiał i w dzień zajmowało może z 6-7 godzin łącznie, to teraz przy 14 non stop jestem już naprawdę psychicznie zmęczona 🙁 i szczerze się cieszę na przedszkole …
A mężowi ostatnio powiedziałam, zeby spojrzał w przeszłość i przypomniał sobie jak do 6 roku życia nie schodził z kolan od mamusi 😂 do tej pory nie lubi przebywać sam .. ja wręcz przeciwnie świetnie się regeneruję w totalnej samotności … więc jakby co to swoje geny przekazał dzieciom w charakterze.
A swoją drogą, to i w jednym i drugim dokladnie widzę jakie cechy po każdym z nas dostali w spadku 😉 -
Czereśniowa oby jak najmniej takich nocek ❤️ próbuję sobie przypomnieć ile to u nas trwało i nie mogę 🤔 muszę pogrzebać w wiadomościach tutaj i odnaleźć moje żalposty😅 Trzeba to po prostu przetrwać, nie ma wyjścia. Nie ma tu w sumie dobrych rozwiązań, yrzeba wybierać mnieksze zło 😅 ja zostawałam z Lilą, bo wyjście z Sarą wygenerowałoby histerię na cale miasto, ale tak jak pisałam, jak Sara nie dawała rady, a Lila dalej nie spała to szlam do niej, bo w końcu to maluszek i też potrzebuje mamy. 😕
Kala ja mam porównanie, jesli chodzi o moje dziewczyny - Lila nieodkladalna, żadne maty, zabawki, łóżeczka itd., rączki non stop. Nawet jak zaczęła siedzieć to nie bylo mowy o samodzielnej zabawie na macie i Sara - częściej w łóżeczku, częściej na macie, obserwowała, rozglądała się, a jak nauczyła się siedzieć to pojemnik zabawek na matę i mogłam spokojnie robić obiad 🤷♀️ wychowywane pewnie nie tak samo, ale podobnie, cale dnie tylko ze mną, staram się podążać za potrzebami - jak dziecko wyje na macie to nie czekam az się uspokoi, tylko biorę i odwrotnie, jak się pięknie bawi to nie biorę, zeby akurat sobie ponosić 🤷♀️ więc nikt mi nie wmówi, ze dziecko "nauczone" tego czy tamtego. Jedne są takie, drugie inne 🤷♀️ do tego Lila do 1,5 roku mniek więcej nigdy z nikim nie zostala poza mężem. Nie bylo mowy. I tez mi wszyscy mówili, ze nauczyłam, że powinna się przyzwyczajac zostawać u kogoś itd itd. Az mialam schizy juz w pewnyn momencie - jedna znajoma to mi powiedziała wprost, ze robię dziecku krzywdę! Odczekałam i teraz na hasło babcia i dziadek Lila jest od rana spakowana i wygląda przez okno.Czereśniowa, Kala lubią tę wiadomość