Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Totoro o kurde. Cukier tak łatwo nie spada także pędźcie do lekarza. I obserwuj ja, to bardzo niebezpieczne co się wydarzyło...
Blueberry no niestety, dzieciaki muszą złapać odporność. I nic się nie poradziHenio łapie przeziębienia ale na szczęście są to tylko przeziębienia i szybko przechodzą. Więc i tak cieszę się że nie jest zle biorąc pod uwagę 4 m-ce żłobka i cały rok w przedszkolu. Liczę że w tym roku będzie mniej infekcji.
-
Dziewczyny, powiem Wam, zw napędziła mi stracha. Może mieć tendencję do spadków cukru po mnie, bo u mnie to wystarczy za długa przerwa miedzy posiłkami. A Lila zjadła słabą kolację wieczorem, kładła się spać z gorączką 38 stopni, wiec myślę, że mogło się na to wszystko złożyć. Caly dzien juz bylo ok, teraz znowu temp. rośnie i poszla spac. W pon skonsultuję z lekarzem, chyba, ze coś by się jeszcze działo wcześniej, ro będę szukać prywatnie.
-
No to tak, u nas adaptacja poszła gładko, bo Jagodzia była pół roku ze mną w grupie, a teraz od września już poszła do innej grupy, bo nie chciałam, żeby miała mnie za nauczycielkę, tylko żeby szła sobie swoją drogą 😉 2 dni trochę marudziła, ale wie już co i jak w przedszkolu, więc się ogarnęła i juz jest fajnie. Wiem, że ona potrzebuje kontaktu z dziećmi, fajnie się otworzyła, więc nawet jak bym nie pracowała to i tak bym ja wyslala, tyle, że wtedy odbieralabym ja wcześniej, A tak to jest tyle co ja czyli 7h.
W czasie dyżuru wakacyjnego moi rodzice byli na wakacjach przez miesiac, wiec zabieralam Juliana do przedszkola i super dawał radę, więc od września już go zapisze, bo do żłobka już teraz to raczej nie chce, żeby chodził.
Edwarda, wszyscy mnie właśnie pocieszaja, że te choroby się w końcu skończą, A dziecko musi łapać wirusy, żeby się uodpornic.
Widzę no. Ze Julian do przedszkola nie chodzi i łapie coś od Jagódki, czyli choruje częściej niż Jagodka w tym wieku, ale przechodzi to wszystko dosyć łagodnie, wystarcza właśnie inhalacje, syrop.
Co Poza tym, nie byliśmy nigdzie na wakacjach, a marzyło mi się polskie morze albo mazury.
Na dom nie braliśmy kredytu, więc trochę nam schodzi, ale mamy już zrobioną całą elektryka, kupiliśmy welne na ocieplenie, przy kosmicznych cenach teraz, wiec widze juz powoli oczami wyobrazni tynki, wylewki i byle byc juz na swoim ( Agusia gratuluje, ze wy juz sie wrpowadziliscie).
W tych wszystkich chorobach i dogadywaniu od mamy i sióstr, że tylko po lekarzach chodzę i bla bla.... chociaz mąż mnie wspiera i jakos probuje nie wybuchnac...
-
Blubery dziękuję. Mieszka się super ale ile było nerwów 🤦🙈
U nas katary trwają chociaż u Bartka już gęstnieje wiec liczę że w poniedziałek pójdzie już do przedszkola. Robiliśmy dziś inhalacje. Kacper nie dał. Bartek siedział grzecznie o dziwo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2021, 18:53
-
Blueberry super, ze Jagódka tak pięknie się zaadaptowała ❤️ Współczuję chorób, u nas też domowy szpital. No i współczuję też dogadywania. Mama z siostrami zamiast wspierać, to wkurzają
Mam nadzieję, że Wasze relacje poprawia się na plus dla Ciebie 🙂
U nas domowy szpital. O ile Lila wychodzi na prostą chyba, tak Sara poległa w boju i od rana gorączka, glut po pas i zaczyna kaszleć. Poki co gorączki nie zbijam, Lila jeszcze śpi, bo zasnęła przed północą dopiero, to tulimy się i właśnie Sara na mnie zasnęła. Jutro tak czy siak Lekarz, bo Lila ma ten kaszel paskudny, a i u Sary będzie już jutro czego posłuchać 😐
Wczoraj pierwszy raz w życiu stawiałam banki bezogniowe - właśnie Lili. Za dzieciaka przy zapaleniu oskrzeli sama miałam stawiane, wtedy ogniowe i bardzo szybko stawiały mnie do pionu. Mam nadzieję, że Lili też pomogą.
Zdrówka dla wszystkich chorowitkow ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2021, 08:34
Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
No to u nas domowy szpital 😅 Lila zapalenie oskrzeli, Sara krtani 😅 Sara obudziła się 4.45 i zaczęła tak szczekać, ze juz wiedziałam po jaką diagnozę idę, zresztą myślałam rano, ze będę musiała z nią na dwór lecieć, bo wymiotowała, płakała, szczekała i tylko czekałam czy da radę oddychać. Natomiast w przypadku Lili też juz miałam w tyle głowy oskrzela, ale gorączka jej minęła, dobrze się czuła, miałam nadzieję, że nas może jednak ominie ta wątpliwa przyjemność... 🙄 Obie na sterydach 😔
-
Dzięki dziewczyny ❤️ Gdyby nie to, że jedna cherla jak gruźlik, a druga szczeka jak piesek, to ogólnie czują się już dużo lepiej. Bawią się, śmieją, naprawdę jest ok ❤️ no tylko pospały w ciagu dnia.. Sara to tam nic, drzemka jak co dzień, już zresztą usnęła, za to Lila przespała 2,5h aż ją poszłam budzić, więc raczej długi wieczór przed nami 😵
Kala wyniki miały być ok. 4 dni po testach, ale nie jechaliśmy specjalnie po nie, bo w środę mamy wizytę, to akurat odbierzemy i z nimi pójdziemy do alergologa prostoWiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2021, 21:20
-
Kalinka dzisiaj w domu została, bo rano włączył jej się jakiś kaszel, taki mokry jak od spływającego kataru …tylko ze kataru nie miała 🤔 teraz już nie kaszle, skacze po ścianach i płacze, ze chce iść do przedszkola 🤦♀️ No ale wolę ją poobserwować, bo w piątek na grypę szczepimy, więc musi być zdrowa
-
My ciągle przy otwartym oknie śpimy … coś tam jej jakby siedziało w gardle, ale nie kaszle. Chciałam spróbować z inhalacją, ale okazało się, ze brakuje jednej części i du..🤨
A właśnie, polecacie jakieś inhalatory, bo ja mam taki przedpotopowy i chyba czas na wymianę. Zresztą jakbym chciała kupić części zamienne, to z 60 zł z przesyłką wychodzi, a nowy taki jak mamy trochę ponad 100 zł. więc chyba nie warto samych części kupować, bo muszę wziąć komplet … nie znalazłam tego co mi brakuje pojedynczo -
Hej my wróciliśmy wczoraj do przedszkola. Bartek płacze przy rozstawianiu ale potem się bawi już ładnie. Dziś też był płacz ale chwilę potem pani mi mówiła że jest ok. Kataru rano nie miał
Teraz coś znowu mu zatkało nos 🤦 ale może jutro pójdzie zobaczymy.