Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Totoro powiem Ci, ze miałam 3 razy w życiu do czynienia z zapaleniem oskrzeli u Franka i nigdy nie było tak jak u Ciebie, ze gorączka spadała i był tylko kaszel. Jak startowaliśmy powiedzmy z tych 37,5 - 38 i próbowałam działać ze sterydem, to na drugi dzień już grubo ponad 39 było, także w takim wypadku antybiotyk uważam jak najbardziej wskazany, ale u Was myślę, że bez sensu
Edwarda ja wychodzę z założenia, ze katar czy lekki kaszel to nie choroba i nie ma sensu trzymać w domu dziecka w takim przypadku. No nie tak jak teraz było u Kaliny, mega katar i stan podgorączkowy, ale taki zwykły … przecież w przedszkolu i tak się zetknie z przeróżnymi wirusami, bakteriami, bo te dzieci są albo po chorobie albo przed chorobą i już zarażają się nawzajem, nawet jak nie ma objawów jeszcze.
O ile w przypadku maluszków uważam, ze izolacja jest konieczna, bo nie wiadomo czym skończy się zwykły katar, tak w przypadku starszego dziecka już jest mi wszystko jedno czy bawi się z dziećmi z gilem czy bez. Wiem, że są takie dzieci, których nic nie rusza, a są też takie, u których antybiotykiem kończy się kichnięcie innego dziecka z odległości dwóch metrów.
Wiadomo, ze jakby tak było to inna sprawa, ale tak normalnie jakby patrzeć na każdy katar, to generalnie tydzień w domu, tydzień w przedszkolu …
Zdaję sobie sprawę, ze teraz jest pandemia i są inne zasady i się z tym zgadzam, bo jest ryzyko covida, ale jakby co tu u nas w przedszkolu nic nie mówili o katarze, tylko o kaszlu, że nie przyjmą kaszlącego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2021, 15:25
White Innocent lubi tę wiadomość
-
Kala u nas też tak było do tej pory. Pierwszy raz spanikowałam, bo to w ogóle była jej pierwsza infekcja i dałam antybiotyk, drugi raz przy innej infekcji dałam sobie głupia tez anty wcisnąć a za trzecim razem, gdy znowu miała zapalenie oskrzeli i to wyjątkowo paskudne, az jej tchu brakowało jak mówiła, gorączkę miała koło 39, w ogóle gorączkowała coś 5 czy 6 dni, to właśnie ta pediatra nas wyprowadziła na leku antybakteryjnym wprawdzie, ale nie stricte antybiotyku. A twraz powiedziała, że w ogóle nawet tego nam nie przepisze.
-
Wow to na super pediatrę trafiliście 🙂 ja przy tych oskrzelach, to do domu zamawiałam właśnie takiego co nie wciska antybiotyków na siłę, tylko próbuje inaczej, ale dawał nam jeden, dwa dni, potem przyjeżdżał na kontrolę i jak nie było poprawy a wręcz gorzej, to wjeżdżał antybiotyk. Poza tym ja się bałam przeciągać, bo Franek tak głupio gorączkował, ze miał nagłe skoki z 36 na 40 (w sumie do teraz tak ma) i i trudno się zbijały … a ze głównie byłam z nim sama, bo mąż za granicą siedział wtedy, to już nie na moje nerwy.
I tak uważam, że nie jest źle jak na 14 lat, może z 5 razy dostawał antybiotyk.
A powiedz, co za lek antybakteryjny wam wtedy przepisała?Totoro lubi tę wiadomość
-
Kala ja Ci powiem że u nas też nie przyjmuja z gorączką ponad 37 stopni i infekcja górnych dróg oddechowych czyli kaszel. Co do inhalacji to robi to chętnie ale krótko max 1 min więc to chyba nie za bardzo pomaga. Dziś na wieczór dałam im po 1/4 tabletki polopiryny. Stary sposób mojej mamy na katar u nas kiedyś. Oby im przeszło. Bo Kacper to ma katar już 10 dni 🤦
Kala tez uważam że lekki katar to nie choroba. Ale wiadomo każdy ma inne zdanie.
Co do ściągania to smarkaja same. Nawet im wychodzi.Kala lubi tę wiadomość
-
Totoro muszę się pochwalić, że wreszcie !!! zamówiłam tą suszarkę na prąd, którą pokazywałaś dawno dawno temu … bo już mnie wkurzało na maksa to pranie wiszące 100 lat przy takiej pogodzie. Zanim ogrzewanie włączą, to jeszcze duuuużo czasu upłynie i już nie słuchałam gadania męża, który neguje każdy wymyślony przeze mnie gadżet 🤦♀️ tylko kupiłam przed chwilą zresztą … i będzie szybko, pięknie schło 🙂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2021, 19:09
Totoro lubi tę wiadomość
-
Edwarda mam pralko-suszarkę już od lat (oddzielnie niestety nie mam możliwości) i też uważam, że super wynalazek i nie wyobrażam sobie bez niej życia 😀 ale używam jej tylko do bielizny (majtki, skarpetki, piżamy, podkoszulki itp.), a normalnych ubrań nie lubię w niej suszyć. Raz, to mam wrażenie, że kurczy, a dwa, ze są pogniecione i muszę prasować. Rozwieszenie kilku koszulek i spodni, to chwila, a odpadają godziny spędzone przy żelazku 😉
Jeszcze w temacie infekcji, to w szkole, zwłaszcza w młodszych klasach jest identycznie jak w przedszkolu niestety 🙁 i o ile zostawiając dziecko przedszkolne z katarem w domu, oprócz tego, ze się nudzi, to nic się nie dzieje specjalnego …. a szkoła, to jednak zaległości trzeba nadrabiać, klasówki napisać…. no nie wyobrażam sobie wtedy trzymać dziecka w domu, bo ma katar, chrypkę czy nawet kaszel. Wg mnie bez sensu. No ale tak jak Agusia napisała, każdy ma swoje zdanie 😉 w sumie jakby każdy miał takie samo, to nudno by było …
A swoją drogą już tyle tematów na forum wałkowałyśmy w których różnice poglądów były dosyć wyraźnie, ale jakoś się jeszcze nie pozabijałyśmy i piszemy dalej 🙂 fajne to jestWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2021, 20:28
Totoro, Agusia_pia lubią tę wiadomość
-
edwarda20 wrote:Ja się nie zgadzam, katar to objaw infekcji, a dziecko z infekcja zostaje w domu.
Kala a nie wolalas suszarki bębnowej? Mam od prawie roku i uwazam że to lepszy wynalazek niż zmywarka. Bez zmywarki mogłabym żyć a bez suszarki już nie :p
Jakbym miała wybierać, to u mnie chyba zmywarka wygrywa 😅 -
Kala jasne, u nam wtedy pediatra też powiedziała, że jak w sobotę dalej bedzie gorączka (byliśmy w czwarteku niej chyba), to przyjeżdżamy, robimy crp i włączamy antybiotyk, bo wiadomo, do płuc już krótka droga. Ale udało się
Ten lek to bactrim. Niektórzy zaliczają fo do anty, ale to jest lek antybakteryjny, który niw wybija bakterii (w tym tych dobrych), tylko hamuje ich namnażanie. U nas wtedy dał radę. A teraz ten antybiotyk to byłby strzał w kolano. Wzięłaby go zupełnie po nic 🤷♀️ Żadnej gorączki, kaszel i to tez nie jakiś uciążliwy, katar juz przechodzi, zostały tylko świsty na oskrzelach i tyle.
Co do suszarki, to super 😀 Pierdoła taka, bo do bębnowych się nie umywa, ale życie ułatwia w sezonie jesienno - zimowym bardzo 😀
-
Jak ktoś prasuje, to bębnowa jak najbardziej … ja nie, więc dla mnie ta suszarka to takie uzupełnienie bębnowej (tam jak pisałam suszę tylko bieliznę ) 🙂
A bactrim znam, dzieciom akurat nigdy nie podawałam, ale pamiętam, ze sama go kiedyś brałam przy jakiejś infekcji. Wiem, ze niektórzy właśnie zaliczają go do antybiotyków. Tak samo wśród pediatrów ma swoich zwolenników, właśnie jako alternatywa dla antybiotyku, jak i przeciwników - wycofywany za granicą, skutki uboczne itp. No ale który lek nie ma … nawet kurcze domowy syrop z cebuli 🤦♀️ najwazniejsze, ze okazał się skuteczny u LiliWiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2021, 07:29
-
Kala w szkole to już jest trochę inaczej, to są starsze dzieci, mają już lepsza odporność. Nie porównywalabym 3 łatka do 7-10 latka.
Apropos suszarki to ja wrzucam tam absolutnie wszystko. Ubrania na najniższa moc i jeszcze nic się nie zniszczylo ani nie skurczyłokocham ją
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2021, 08:34
-
No to chyba wolę rozwieszać 🤷♀️ chociaż przy jednym dziecku też prasowałam, teraz przy dwójce już mi się nie chce … no i miałam tez generator pary, więc prasowanie to była czysta przyjemność, a nawet relaks 😂 teraz mam zwykle żelazko i beznadzieja w porównaniu, dlatego odpuściłam.
I Edwarda doczytałam czym się różnią takie 2w1 od samej suszarki i dlaczego moja kurczy, a Twoja nie
No ale tak jak pisałam na dzień dzisiejszy nie mam możliwości wstawienia suszarki … liczę, ze jak się zepsuje aktualna, to będą jakieś modele mniejsze i będę mogla ustawić 2 urządzenia w słupku. Wtedy zdecydowanie oddzielnie pralka i suszarkaedwarda20 lubi tę wiadomość
-
Bartkowi trochę leci jeszcze ale mało. Nie wiem czy go puszczać czy zostawić 🤷 ten katar to jakoś nie chce się skończyć. U Kacpra to cały czas leci jak z kranu 😥
-
Agusia i jak tam sprawy katarowe?
Kalina dzisiaj poszła, jakieś resztki jej jeszcze schodzą, ale zgłosiłam to w przedszkolu i nie robili problemu. W zeszłym tygodniu w ogóle dzieci się pochorowały. Pani mówiła, ze z 15 tylko szóstka chodziła. Dzisiaj większość powracała. Ale na jak długo 🤷♀️ -
Kala, 1,5 tygodnia był przeziebiony - okrutny katar i kaszel od splywajacego kataru, nie miał gorączki i czuł sie ok oprocz tego kataru, został w domu 2 tygodnie bo w przedszkolu była bostonka. Wrócił na tydzien, jak go odbieralam w piatek to juz po nim widzialam ze jest niewyrazny no i znowu to samo, okrutny katar i lekki kaszel od kataru, znowu bez goraczki i czuje sie dobrze, szaleje. Ale w domu musi siedziec. Zostaje głownie z męzem, on cały czas pracuje z domu, ja jak mogę to tez pracuję zdalnie, dzis np mam szkolenie i musialam przyjechac do pracy, jutro zdalnie, potem do konca tygodnia pracuję normalnie, no chyba ze bedzie potrzeba jechac z małym do lekarza. Poprzednio nie bylismy bo katar i tak trwa 7 dni, a czul sie dobrze.
Juz nie wiem co mu dac, robimy inhalacje, psikamy nos, zrobilam mu wczoraj sok z cytryny z miodem, kupilismy tez sok z malin w aptece, i nie wiem co jeszcze. Nie chce go faszerowac zadnymi syfami aptecznymi, ktore i tak pewnie nie dzialaja....