Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Andzia123 wrote:Trzymajcie sie dalej :* a co u Ciebie Rene ? Dawno sie nie odzywalas
Aliska trzymaj się kochana,czy to coś z łożyskiem?przepraszam że pytam pewnie pisałaś a ja tu dawno nie zaglądałam.... -
Nie czytałam Was od początku, wiec nie wiem z czym sie zmagała Aksamitna, ale mogę tylko powiedzieć, ze nie wyobrażam sobie jaki ból teraz przechodzisz
to jest niesprawiedliwe, ze takie małe istotki sa odbierane przez Boga
Alkska trzymaj sie! Ważne, ze jesteś pod stała opieka lekarza! Dobrze, ze nie wyszłaś ze szpitala. Trzymaj sie kochana :*
-
nick nieaktualny
-
Aliskaa to niewesoło....trzymaj się, bardzo Ci współczuję. Nie wyobrażam sobie jakie katusze musisz przeżywać, leżenie bez ruchu byłoby dla mnie torturą. Trzymam kciuki, żeby jednak do Świąt się polepszyło. Miejmy nadzieję na Świateczny cud. Ściskam !
Aliskaa lubi tę wiadomość
-
edwarda20 wrote:Podchodze do tego podobnie. Musze urodzic i koniec. Będzie bardzo bolalo (a ja akurat mam bardzo niski prog bolu ;p ), bedzie pewnie szycie pipki, beda pozniej jakies niedogodnosci, ale kazda to ma. Od milionow lat. U mnie na szczescie mozna znieczulenie, wiec jak nie bedzie przeciwskazan to wezme.
Bardziej sie niepokoje czy rozpoznam, że to juz, żeby w odpowiednim momencie jechac do szpitala. Jak juz tam bede to przestane sie denerwowac. Bede w dobrych rekach.
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Kurczę w nocy sama się wystraszyłam, bo zapalenie pęcherza daje mi w kość, (brzuch się zaczął stawiać i w pewnym momencie się zastanawiałam czy to pęcherz mnie boli czy mam lekkie skurcze), a tu takie wieści. Współczuję Aksamitnej, szkoda że nie podjęli próby ratowania maleństw.
-
Aliskaa wrote:No więc łożysko się powoli odkleja i dlatego te krwawienia. Mam zakaz całkowitego wstawania. I nie wiadomo czy wyjdę na święta ;( Możliwe, że zostanę w szpitalu do porodu.
Aliskaa lubi tę wiadomość
-
Kinga. wrote:Tego się nie da przegapić. U mnie poszło dość szybko 4 h od skurczy, ale to i tak kupa czasu. Jak macie blisko do szpitala , to luzik, byle nie trzeba było jechać czy iść daleko przy rozwarciu ok 8 cm, bo wtedy już nie jest przyjemnie...
-
edwarda20 wrote:Mamy jakies 20 minut autem, w naszym wypadku taksowka. W dzień, nocą 10 minut. Wiec nie jest zle. Jestem dobrej mysli, ze rozpoznam ten czas
-
nick nieaktualny