Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wczoraj piekłam piernik i dopiekłam pierniczków bo dziwnym trafem większość już zjedzona
Do tego farsz na pierogi wczoraj wstawiony dziś jeszcze raz się pogotuje i jutro i w piątek można zacząć działać.
Śledzie planuje jutro zacząć robić a tak to trzeba posprzątać i w sobotę większość się dokończy. Z jednej strony fajnie, że wigilia w niedziel bo jest sporo czasu na przygotowanie na spokojnie.
Najgorsze, że rozłożyło mnie przezięnienieMam nadzieje, że szybko przejdzie.
-
Kurde jak piszecie o tych szyjkach to dlugie macie. Troche mnie stresuje te moje 3.3 cm, tym bardziej, ze czuje tam jakies klucia, ale to zobaczymy na nastepnej wizycie.
Dobrze, ze mam juz zrobiobe pierogi, uszka i krokiety,bo cos mnie tez zaczyna gardlo drapac, katar dokucza, wiec staram sie odpoczywac. Wiekszych porzadkow nie robie w tym roku,oszczedzam sie. W sobote jeszcze musze zrobic ciasta, salatke i rybe po greckuale maz powiedzial, ze pomoze
-
acygan wrote:Kurde jak piszecie o tych szyjkach to dlugie macie. Troche mnie stresuje te moje 3.3 cm, tym bardziej, ze czuje tam jakies klucia, ale to zobaczymy na nastepnej wizycie.
Dobrze, ze mam juz zrobiobe pierogi, uszka i krokiety,bo cos mnie tez zaczyna gardlo drapac, katar dokucza, wiec staram sie odpoczywac. Wiekszych porzadkow nie robie w tym roku,oszczedzam sie. W sobote jeszcze musze zrobic ciasta, salatke i rybe po greckuale maz powiedzial, ze pomoze
-
My też powolutku już szykujemy się do świąt
Choinka ubrana, pierniczki wczoraj polukrowane (AJrin nasze też jakoś same znikają!), jako że wigilię spędzamy w większym, rodzinnym gronie gdzie każdy ma swój przydział (a ja nie, bo podzielili się jak jeszcze mieszkaliśmy za granicą) mogę poszaleć z ciastami,będę robić buche de noel i tort piernikowy, a we wtorek obiad dla najbliższej rodzinki, pewnie będzie kurak z piekarnika z pieczonymi warzywami mniiiaaamDzisiaj ostatni dzień "pracy" w domku, jutro kontrola u gina i potem idziemy w miasto, a wieczorem Gwiezdne Wojny - doczekać się nie mogę
Dziewczyny wiem, że o ubrankach i wyprawce już sporo było, ale może macie jakieś sprawdzone polskie firmy, które produkują dziecięce gadżety - nie wiem kocyki, otulacze, wózki, jakieś fajniejsze zabawki, mebelki? Polecicie coś fajnego?
-
Ja wczoraj pieklam z 500 pierniczkow, pozniej synus troche pomogl, ale prawie caly dzien zajęło, pozniej ubieranie choinki a wieczorem juz kregoslupa nie czulam. Za to dzisiaj odpoczywam zeby nie przegiac. Z synkiem lece tylko do lekarza bo dostal oskrzelowego kaszlu... No a w piatek polowkowe, podejrze sobie urwiska mojego. W sobote jeszcze upieke ciasto i ogarne z grubsza dom, i swieta moga byc
-
Kaszelkowa Gwiezdne wojny super my byliśmy tydzień temu z M.
Co do fajnych polskich ja moge polecic http://beztroska.com/ zamówisz tam sporo do wózka i możesz sama kolorystyke skomponowac. No i na fb sporo sie przewija dziewczyn co robią albo rekodzieło albo właśnie stolarke. Poszukaj lokajnej grupy społecznościowej kupno/sprzedaż.
-
AJrin wrote:Ja mam niby 3,54 wiec niewiele dłuższa ale pamiętaj, że co pomiar to inna wartość bo to każde usg inaczej pokazuje. Grunt to aby się nie skracała w sensie poprzednio 3,5 nastenie 3,3 a później 2,9 to oznacza, że może się coś dziać.
Tez mam szyjke 3,5 i dwoch lekarzy powiedzialo, że super ekstra.
Najwazniejsze tak jak mowisz, ze sie nie skraca, jest twarda i zamknieta.
-
Ja też nam szyjke niewiele ponad 3 cm i tak jak piszą dziewczyny - poki się nie skraca, jest twarda i zamknięta nie ma się co martwić
.
Włosy ufarbowane. Tylko jeszcze ten sajgon po hennie trzeba sprzątać (kto farbuje włosy naturalna henna wie o czym mówię) i siedzieć z tym błotkiem 3 h
. Biorę się za pakowanie prezentów
.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
No wlasnie wydaje mi sie, ze wczesniej bylo 4 cm, dlatego na najblizszej wizycie na pewno zapytam o dlugosc i bede miec porownanie.
Ja wloski tez juz zrobilam, brwi ogarniete, maz ostrzyzony wiec czuje sie lepiejtez musze jeszcze prezenty dla rodzicow zapakowac.
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry, albo raczej nie... Pół nocy nie spałam (wizyty w wc), a od rana mnie bolały plecy po prawej stronie że pojechaliśmy do lekarza domowego. Ogólnie okazało się że to ucisk/naciągnięcie, ale mam uważać bo bóle pleców mogą wiązać się ze skurczami i jak się będzie dłużej utrzymywać, to mam iść to kontrolować do gina...
Mam pozwolenie na góra 2 tabletki paracetamolu/dzień. Najlepiej jedna albo wcale... Pierwsza przestała działać po 2 h i znów nie mogę podnieść prawej ręki i nogi. Stresuję się cholernie by to nie były jakieś ukryte skurcze. W zaleceniach mam gimnastykę, ciepłe okłady i takie pierdoły... Wszystko super, tylko łzy mi ciekną jak tylko się ruszę. Muszę jeszcze 2 dni wytrzymać, potem mąz ma urlop, no i jedziemy do polski, to w razie czego babcia czy dziadek zajmą się starszą córką. -
darika wrote:Ja też nam szyjke niewiele ponad 3 cm i tak jak piszą dziewczyny - poki się nie skraca, jest twarda i zamknięta nie ma się co martwić
.
Włosy ufarbowane. Tylko jeszcze ten sajgon po hennie trzeba sprzątać (kto farbuje włosy naturalna henna wie o czym mówię) i siedzieć z tym błotkiem 3 h
. Biorę się za pakowanie prezentów
.
O tak, henna...choćbym nie wiem jak pozabezpieczala teren i tak zawsze dookoła pełno "kleksow" xD nie przeszkadzał Ci zapach? Ja przed ciążą nie lubiłam go, ale znosiłam, a teraz nie wiem czy dałabym radę
Co do przygotowań świątecznych to mnie przerażacie trochę xD ja w ogóle jeszcze tym nie żyjętzn sprzątanie z grubsza ogarnięte, a na czysto posprzątam przed samymi świętami. Mamy malutkie mieszkanie i "brudzi" się w tempie okrutnym, dlatego nie ma co wcześniej szaleć. Z kolei gotować dużo nie będziemy, bo Wigilia u moich rodziców, a w pierwszy dzień świąt pewnie do teściów pójdziemy. Dziś kupiłam "akcesoria" do zimnych nóżek, w sobotę zrobię sałatkę, upieczemy ciasto, pewnie mięso jakieś i tyle.
-
Totoro wrote:O tak, henna...
choćbym nie wiem jak pozabezpieczala teren i tak zawsze dookoła pełno "kleksow" xD nie przeszkadzał Ci zapach? Ja przed ciążą nie lubiłam go, ale znosiłam, a teraz nie wiem czy dałabym radę
Co do przygotowań świątecznych to mnie przerażacie trochę xD ja w ogóle jeszcze tym nie żyjętzn sprzątanie z grubsza ogarnięte, a na czysto posprzątam przed samymi świętami. Mamy malutkie mieszkanie i "brudzi" się w tempie okrutnym, dlatego nie ma co wcześniej szaleć. Z kolei gotować dużo nie będziemy, bo Wigilia u moich rodziców, a w pierwszy dzień świąt pewnie do teściów pójdziemy. Dziś kupiłam "akcesoria" do zimnych nóżek, w sobotę zrobię sałatkę, upieczemy ciasto, pewnie mięso jakieś i tyle.
U mnie odwrotnie -przed ciąża z zapachem masakra, nie do wytrzymania. A w ciąży jakoś znoszę. Chociaż może się już przyzwyczailam bo już ponad 2 lata farbuje włosy tylko naturalna henna i powiem szczerze, że jestem mega zadowolona. Kolor nie blaknie jak to bywa z rudym. Farbuje się co miesiąc, półtora i tylko same odrosty, a na cake włosy nakładam co trzecie, czwarte farbowanie. Ale tylko, żeby pogrubić włosy
.
Ja też na święta za wiele nie robię bo wigilię mamy trzy w tym roku, pierwszy dzień świąt u teściowej, a drugi u dziadków. Więc i tak na pewno wałowke dostaniemy. Jedyne co robię to dwa rodzaje ciast (uwielbiam piec ciasta), pierogi (jak co roku) i sałatkę
. Sprzątać to sprzątam normalnie bo ja akurat nie rozumiem tego całego szalu ze sprzątaniem na święta - przecież sprzątam cały rok mieszkanie więc co więcej na święta sprzątać?
no okna to wiadomo, że umyć ale nic więcej dodatkowo
.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
hej, dopiero siadłam, od rana na nogach. robiłam ostatnie zakupy w tesco, ale i tak mąż dokupi najświeższe produkty w piątek. co do przygotowań to u mnie ruszą od jutra w kuchni bo dziś jadę na szkołę rodzenia.
jutro robię śledzie, piekę schab ze śliwką, w piątek krojenie sałatek, i pieczenie ciast, w sobotę sernik i małe porządki. i święta -
Moje przygotowania ograniczają się do minimum w tym roku. Idę na gotowe do rodziców. Jestem bardzo sceptycznie nastawiona w tym roku do świąt, bo najważniejszej osoby czyli mojego narzeczonego nie będzie przy mnie. Najchętniej spędziłabym je sama przed tv, zawinięta w koc i jedząc pizze, ale nie chcę robić nikomu przykrości :p
-
Ja dzis pieklam pierniczki z synkiem
ale mial frajde z walkowania ciasta i wykrawania misiow i choinek
upieklam tez ciasteczka owsiane ze slonecznikiem, sezamem i rodzynkami-to juz tak bardziej dla mnie ze wzgledu na cukrzyce. Uszka i pierogi robilam zmama w poniedzialek. Jeszcze tylko wlosy zafarbuje, w piatek pojdziemy na cmentarz, w sobote salatka i ciasta i moga byc swieta
sprzatanie tez ogarniete, jedynie tylko na biezaco posprzatac
a i prezenty spakowac w koncu
-
My raczej nie celebrowaliśmy do tej pory jakoś mocno świąt, nie mieliśmy i nie mamy nawet choinki. Jeździliśmy jedynie do rodziców i teściów, kupowaliśmy jakąś drobnostkę. W tym roku czuję się trochę inaczej, hormony chyba tak działają, że czuję tę atmosferę, słucham rmf święta, upiekłam nawet pierniczki! ;p Mężowi tez sie chyba ode mnie udzieliło, bo juz planuje jaką kupimy choinkę na przyszły rok, jak będzie ją ubierać z Heniem, jakie ozdoby będą, jakie skarpety itp itp
A co do sprzątania, to racja, mąż sprząta na bieżąco, wiec nie ma co przesadzać.darika lubi tę wiadomość
-
Ja mieszkam z rodzicami, z tym ze my na pietrze oni na dole,ale na wigilie musze szykowac, bo wszyscy sie zjezdzaja (w sensie moje rodzenstwo). Ale nie przeszkadza mi to, mam duza rodzine (4 braci), jest juz sporo dzieciakow, wiec jest bardzo wesolo i szykowanie sprawia mi frajde
jedynie w tym roku nie pomagam mamie w myciu okien, zmianie firanek itd, z gory powiedzialam, ze nie dotykam sie do tego w tym roku.
A tak to ubralam przed chwila choinke właśnie u rodzicow,czekam na meza i ubierzemy u nas na gorzepierwsza nasza wspolna choinka i pierwsze a zarazem ostatnie swieta jako rodzina we dwojke
za rok bedziemy miec juz swietnego szkraba ze soba