Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
acygan wrote:Za mna tez kiepska noc, malo spalam. Wczoraj mialam bardzo nerwowy dzien,dzis nie zapowiada sie lepszy, a przez to czuje slabiej ruchy od wczorajszego wieczoru. Zawsze jak w nocy sie budzilam to czulam kopniaki, dzis nie. Dobrze ze dzis wizyta, bo zaczynam sie martwic. Mam doayc powoli tego stanu i tych hormonow. Nie moge normalnie sie poruszac, bola mnie biodra, boli tez przy przekrecaniu na lozku, czuje sie jak kaleka, a gdzie jeszcze do konca.
Co dl porodu to ja sie troche boje ale wiem ze dam rade. Co do naciecia krocza lepiej sie zgodzic bo rana po nacoeciu goi sie duzo szybciej niz po peknieciu. Szpital w ktorym bede rodzic ma opinie rodzic po ludzku i na zajeciach polozna mowila ze chronia krocze ale lepiej naciac jezeli widza ze ma peknac.
Ja sie dzis wyspalam. Wczoraj padlam wieczorem a teraz syn sie tlucze chyba zglodnial a mi sie nie chce hehe -
nick nieaktualnyKaty wrote:A ja się porodu nie boję pod względem bolu (musi boleć i tyle), ale bardziej pod tym względem, ze trafię na niemiły personel, a jestem wrażliwa osoba i może to się na mnie niemiły odbić...
Ehh..ta bezsennośćpies mi chrapie w nogach, zazdroszcze mu xd
-
Katy wrote:A ja się porodu nie boję pod względem bolu (musi boleć i tyle), ale bardziej pod tym względem, ze trafię na niemiły personel, a jestem wrażliwa osoba i może to się na mnie niemiły odbić...
Ehh..ta bezsennośćpies mi chrapie w nogach, zazdroszcze mu xd
Tez najbardziej tego sie boje,ze polozna bedzie niemila, ja niedoswiadczona i po prostu sie zalamie na tej porodowce.
A co do psa to moj od wczoraj przechodzi samego siebie, tez przez niego jestem zdenerwowana. Dzis o 4 rano zrobil siusiu w korytarzu, myslalam ze go rozszarpie. -
Mnie z kolei kot budzi. Jeden śpi i do samgo rana nie wiem o jego istnieniu, a drugi po prostu nad ranem dostaje pier****a i już nie wie co robić, żeby mnie z łóżka wyciągnąć... A dzis jak nawet długo w miarę spał to akurat między nami a mi się kurna chyba tryb "mama" załączył i zamiast spać to czuwałam, żeby go mąż na spaniu nie zgniótł X_X I choć bardzo chciałam usnąć to byle ruch męża czy głośniejszy oddech to ja oczy jak 5zł i sprawdzam czy kot żyje -_-
Katy lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny pytanie o koszule do porodu.
Co najlepiej założyć żeby było w miarę komfortowo a nie było szkoda wyrzucić? Nie wiem jak wyglądają te szpitalne ale na allegro jest coś takiego: http://allegro.pl/koszula-do-porodu-szpitala-karmienia-wygodna-l-xl-i6955692001.html#thumb/2 Co o tym myślicie? -
Halina90 wrote:Dziewczyny pytanie o koszule do porodu.
Co najlepiej założyć żeby było w miarę komfortowo a nie było szkoda wyrzucić? Nie wiem jak wyglądają te szpitalne ale na allegro jest coś takiego: http://allegro.pl/koszula-do-porodu-szpitala-karmienia-wygodna-l-xl-i6955692001.html#thumb/2 Co o tym myślicie?
powiem Ci że fajne to znalazłaś, na sam poród dobra sprawa bo tanie i potem wyrzucisz. ja planuję kupić dwie koszule do szpitala takie z guzikami do karmienia ale to już po porodzie, a na sam poród Twój pomysł mi się spodobałHalina90 lubi tę wiadomość
-
Agusia_pia wrote:Mam tak samo przekrecic sie ciezko boli mnie w pachwinach.
Co dl porodu to ja sie troche boje ale wiem ze dam rade. Co do naciecia krocza lepiej sie zgodzic bo rana po nacoeciu goi sie duzo szybciej niz po peknieciu. Szpital w ktorym bede rodzic ma opinie rodzic po ludzku i na zajeciach polozna mowila ze chronia krocze ale lepiej naciac jezeli widza ze ma peknac.
Ja sie dzis wyspalam. Wczoraj padlam wieczorem a teraz syn sie tlucze chyba zglodnial a mi sie nie chce hehe
zakazu. Nam położna mówiła że nie ma gwarancji ze nacięta kobieta jeszcze bardziej nie pęknie, dlatego właśnie odchodzi się od rutynowych cięć. Sama mimo pierwszego porodu nie miałam pęknięcia tylko coś co określili mianem rysy. Po porodzie mogłam normalnie siadać. Dyskomfort był tylko podczas sikania, bo piekło. Goiło się pięknie, a pielęgnacja ograniczała się do polania wodą po skorzystaniu z wc. Dlatego warto masować krocze by było elastyczne czy nawet zainwestować w balonik. No ale zrobicie jak będziecie uważać.
-
olka25 wrote:Oni tu chyba nawet nie słyszeli co to jest plan porodu. Nikt wtedy o planie porodu nawet słowem nie wspomniał.
Do tego przez całą akcję położna ani razu nie podpowiedziała mi jak oddychać i co robić, a ja w ogóle nie czułam kiedy mam skurcz. Po wszystkim powiedziała mi, że mam bardzo wysoki próg bólu, ale o parciu nie mam zielonego pojęcia. Dlatego teraz chcę iść do szkoły rodzenia.
Wiem też, że nie pozwolimy, żeby zabierali gdziekolwiek dziecko bez mojej lub męża obecności. Starszaka zabrali od razu po porodzie do ważenia i mierzenia (uznali, że jestem za słaba, żeby kangurować), przywiezli po 2 godzinach na karmienie, a później zabrali na noc ze względu na mój stan. Potem każde podanie szczepionki, kąpiel itp. bez obecności rodziców.
Miesiąc po mnie szwagierka urodziła córkę w tym szpitalu, 2 godziny po porodzie mała miała wylew krwi do mózgu, żyje, ale ma uszkodzone jakieś 80% mózgu, nie chodzi, nie mówi i wciąż jest rehabilitowana. Do tej pory nie wiadomo, co się stało. Boję się tam rodzić.
Nie pozwalismy ich, bo wtedy w emocjach wydawało nam się, że nie było innego wyjścia. Poza tym niczego byśmy nie udowodnili - w dokumentacji nie wspomnieli nawet o zastosowaniu tego chwytu, a męża wyprosili z sali zaraz przed zastosowaniem chwytu. Słowo rodzącej przeciw słowu dwóch doświadczonych położnych i lekarza. Bez szans.
Gdzie ten szpital? Abysmy omijały bardzooooo szerokim łukiem.
-
Ps Z tego co słyszałam, to szpital na Żelaznej (Wawa) zawiadomił prokuraturę bo jedna z mam nie wyraziła zgody na zabiegi profilaktyczne typu szczepienia w pierwszej dobie, zabieg Credego, podanie wit K. Jeśli któraś z was też ma ochotę by z tych procedur zrezygnować i w planach ma ten szpital, to warto to przemyśleć.
-
Uhhh te szpitale dostają na głowę.
Mam zamiar szczepić tuż przed wyjściem ze szpitala, a nie w 1 dobie. Zabiegu Credego też nie planuję robić, bo jest to totalnie zbędne. Na szczęście w Poznaniu szpitale nie robią z tego problemu i dostosowują się do woli rodzica. -
nick nieaktualny
-
Zabieg Credego to przeżytek z lat 80. Niestety w Polsce nadal stosowany. Kropią oczy azotanem srebra, żeby uchronić dziecko przez rzeżączkowym zapaleniem spojówek... Kiedyś to była częsta choroba oczu, a teraz...? Rzeżączki nie mam, więc dziecka nie zarażę. Natomiast zakropienie oczu tym syfem niesie za sobą skutki uboczne, jak np. ropienie oczek u małych dzieci. Słyszałam już o tym wcześniej, w szkole rodzenia tylko się upewniłam w swoim zdaniu, także na to na pewno nie mam zamiaru się zgadzać, żeby później musieć walczyć z ropieniem oczu córeczki.
-
Zaszczepić też dziecko dam, ale nie w pierwszej dobie tylko w 2-3. Chcę żeby maluszek wyrobił sobie najpierw swoje bariery ochronne, po kilkunastu godzinach organizm jest po prostu choć trochę lepiej przygotowany na przyjęcie szczepionki niż tuż po porodzie
Żałuję ogromnie, że nie ma u nas systemu szczepień, który stosowany jest w wielu innych europejskich krajach, gdzie wszystko ma zdecydowanie bardziej logiczny rozkład.Sylwiaa95 lubi tę wiadomość
-
Kurcze jesli to jest ten sam material co te zielone narzuty na ciuchy w szpitalu to nie polecam zapocicie sie w tym to wogóle nie oddycha jest jak folia. Lepiej kupić duży t-shirt za tyłek i nawet przeciac do kangurowania za niewiele wieksze pieniadze a będzie przewiwenie.
-
Paatka wrote:Zaszczepić też dziecko dam, ale nie w pierwszej dobie tylko w 2-3. Chcę żeby maluszek wyrobił sobie najpierw swoje bariery ochronne, po kilkunastu godzinach organizm jest po prostu choć trochę lepiej przygotowany na przyjęcie szczepionki niż tuż po porodzie
Żałuję ogromnie, że nie ma u nas systemu szczepień, który stosowany jest w wielu innych europejskich krajach, gdzie wszystko ma zdecydowanie bardziej logiczny rozkład.
Z tego co mi wiadomo szczepią dziecko zaraz po porodzie nie bez powodu. Chodzi o to by nie miało kontaktów wcześniej z bakteriami, zarazkami a nawet wirusem danej szczepionki. Niestety wiadomo że szpital jest ich pełen a zaszczepienie dziecka kiedy sie czymś zarazilo ( bardzo często jeszcze nie ma na początku żadnych zewnętrznych objawów) jest bardzo ryzykowneStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna