Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Na przeziębienie polecam syrop z cebuli, nawet nie jest taki paskudny
duuużo wody z cytryną i miodem, można też imbir dorzucić
Elwira.eli lubi tę wiadomość
12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
nick nieaktualny
-
Gosiczek wrote:Ja jestem załamana wynikami, tsh 3.66, hemoglobina 10.8, glukoza naczczo 92, mocz metny z białkiem i jakimis fosforanami
Powiem Ci, ze ciagle masz jakis powod do zmartwien, nie zazdroszcze. Na pocieszenie powiem, ze tsh samo w sobie nie musi oznaczac nic zlego, zrob ft3 i ft4, hemoglobine da sie podniesc, glukoza na granicy, ale nie powyzej normy, a mocz powtorz, moze zle pobranyglowa do gory,kiedy wizyta? Moze umoe sie do gina wczesniej?
Ja tez wzielam z hubiworld pirluchy tetrowe i flanelowe i sa spoko, nie mam wielkich wymagan, mam tetrowe tez z gemini i pepco, ktores zawsze sie nadadza -
acygan wrote:Powiem Ci, ze ciagle masz jakis powod do zmartwien, nie zazdroszcze. Na pocieszenie powiem, ze tsh samo w sobie nie musi oznaczac nic zlego, zrob ft3 i ft4, hemoglobine da sie podniesc, glukoza na granicy, ale nie powyzej normy, a mocz powtorz, moze zle pobrany
glowa do gory,kiedy wizyta? Moze umoe sie do gina wczesniej?
Ja tez wzielam z hubiworld pirluchy tetrowe i flanelowe i sa spoko, nie mam wielkich wymagan, mam tetrowe tez z gemini i pepco, ktores zawsze sie nadadza
Wizyta we wtorek za tydzien. Mam subkliniczna niedoczynność tarczycy w tej chwili biore stałą dawke euthyroxu 75. Musze podwyższyć ale mój endokrynolog to straszny konował a lekarka rodzinna jest na urlopie. A jak to jest jakbym chciała państwowo zmienić endokrynologa, musze miec kolejne skierowanie czy jak ?Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
nick nieaktualnyMaGo wrote:Miałam dzisiaj wizytę. Synek waży 1,5 kg więc jest duży. Ginekolog powiedziała, że będziemy obserwować i jak tak będzie rósł to cesarka. Zgagę mam od 2 tygodni. Wystarczy, że napike się soku lub zjem coś smażonego i tragedia
nic nie pomaga o ludzie ja nigdy nie miałam zgagi!!!
Mam 4,200 kg na plusie jak narazie -
Kachna62 wrote:ja kupilam sobie syrop gastrotuss i dam Wam znac czy warto czy nie warto
Bo Rennie, Manti i migdaly nie dzialaja nawet na chwile.
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Ja dzisiaj na wizycie zagadałam do lekarza, że bardzo bym nie chciała rodzić naturalnie, miałam nadzieję, że mi coś podpowie a on tylko do mnie - niech się pani nie martwi, jak nie będzie pani mogła urodzić to skończymy cesarką. Super pocieszenie, raz rodziłam i na samą myśl już zaczynam się bać. Kilka razy sugerowałam, żeby mi podpowiedział co mam zrobić, za cholerę nie chciał. Uparł się i koniec.
-
malgosia82 wrote:Ja dzisiaj na wizycie zagadałam do lekarza, że bardzo bym nie chciała rodzić naturalnie, miałam nadzieję, że mi coś podpowie a on tylko do mnie - niech się pani nie martwi, jak nie będzie pani mogła urodzić to skończymy cesarką. Super pocieszenie, raz rodziłam i na samą myśl już zaczynam się bać. Kilka razy sugerowałam, żeby mi podpowiedział co mam zrobić, za cholerę nie chciał. Uparł się i koniec.
Pamiętaj że cc to poważna operacja która niesie za sobą ryzyko. W Polsce nie ma cesarek na życzenie a jeśli będą do niej wskazania to napewno ją wykonają. Kazdy poród jest inny a pierwszy najtrudniejszy wiec trzymam kciuki. Może zapisz się też do szkoły rodzenia?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 23:45
Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
Wiem, że to poważna operacja, ale rodziłam ponad 12 godzin z oxytocyną, przebijanym pęcherzem, nie kazali się ruszać, cały czas na plecach z masowaniem szyjki i na koniec z wypchnięciem nieoddychającego dziecka więc się boję. Mała miała na głowie ogromnego guza i 2 pkt w skali Apgar. Ja jestem pewna, że powinnam mieć wtedy cesarkę, ale lekarz olał sprawę. A i jeszcze popękałam i dochodziłam do siebie przez miesiąc więc teraz chcę tego uniknąć, ale bardzo dużo osób tego nie rozumie. Ja nie martwię się o ból tylko o to że coś właśnie może się stać przy skomplikowanym porodzie.
Jednak z godziny na godzinę oswajam się z tą myślą, że będę musiała rodzić naturalnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2018, 00:13
-
malgosia82 po takich przejściach to Ci się nie dziwię, że masz obawy... ale zawsze się mówi, że 2 poród lżejszy, także oby i w Twoim przypadku tak było.
Mi oczywiście zgaga nie daje zasnąć... a wczoraj nie miałam i już żyłam nadzieją, że tak zostanie chociaż na kilka dni. -
nick nieaktualnymalgosia82 wrote:Wiem, że to poważna operacja, ale rodziłam ponad 12 godzin z oxytocyną, przebijanym pęcherzem, nie kazali się ruszać, cały czas na plecach z masowaniem szyjki i na koniec z wypchnięciem nieoddychającego dziecka więc się boję. Mała miała na głowie ogromnego guza i 2 pkt w skali Apgar. Ja jestem pewna, że powinnam mieć wtedy cesarkę, ale lekarz olał sprawę. A i jeszcze popękałam i dochodziłam do siebie przez miesiąc więc teraz chcę tego uniknąć, ale bardzo dużo osób tego nie rozumie. Ja nie martwię się o ból tylko o to że coś właśnie może się stać przy skomplikowanym porodzie.
Jednak z godziny na godzinę oswajam się z tą myślą, że będę musiała rodzić naturalnie. -
malgosia82 wrote:Wiem, że to poważna operacja, ale rodziłam ponad 12 godzin z oxytocyną, przebijanym pęcherzem, nie kazali się ruszać, cały czas na plecach z masowaniem szyjki i na koniec z wypchnięciem nieoddychającego dziecka więc się boję. Mała miała na głowie ogromnego guza i 2 pkt w skali Apgar. Ja jestem pewna, że powinnam mieć wtedy cesarkę, ale lekarz olał sprawę. A i jeszcze popękałam i dochodziłam do siebie przez miesiąc więc teraz chcę tego uniknąć, ale bardzo dużo osób tego nie rozumie. Ja nie martwię się o ból tylko o to że coś właśnie może się stać przy skomplikowanym porodzie.
Jednak z godziny na godzinę oswajam się z tą myślą, że będę musiała rodzić naturalnie.
-
Oj Malgosia wspolczuje ze przechodzilas przez taki koszmar. Oby kolejny porod bym lzejszy:*
Ja wstaje wlasnie na sniadanie bo maly mi zaraz wyjdzie z brzucha i sam sobie wezmie hehe -
Ja też gdzieś z tyłu głowy mam, że boję się porodu siłami natury. Ale nie bólu - bo ból w końcu minie, tylko właśnie tego, że mogłoby coś pójść nie tak. Jednak zdecydowanie bardziej boję się cc - oczywiście jak będzie trzeba to nie będę się zapierac, ale wolałabym SN. Martwi mnie tylko to, że malutka ciągle kopie nisko, co oznacza, że ani myśli się odwrócić. Ale tłumacze sobie, że ma przecież jeszcze czas.29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
malgosia82 wrote:Wiem, że to poważna operacja, ale rodziłam ponad 12 godzin z oxytocyną, przebijanym pęcherzem, nie kazali się ruszać, cały czas na plecach z masowaniem szyjki i na koniec z wypchnięciem nieoddychającego dziecka więc się boję. Mała miała na głowie ogromnego guza i 2 pkt w skali Apgar. Ja jestem pewna, że powinnam mieć wtedy cesarkę, ale lekarz olał sprawę. A i jeszcze popękałam i dochodziłam do siebie przez miesiąc więc teraz chcę tego uniknąć, ale bardzo dużo osób tego nie rozumie. Ja nie martwię się o ból tylko o to że coś właśnie może się stać przy skomplikowanym porodzie.
Jednak z godziny na godzinę oswajam się z tą myślą, że będę musiała rodzić naturalnie.
Rozumiem twoje obawy to musiał być prawdziwy koszmar. Ja nie wiem czy ci to pocieszy czy nie ale powiem ci że miałam 2 cc. W pierwszym wszytsko super córcia 10 punktów wyszła śliczna różowiutka, a drugim gorzej. Mimo że ciąża książkowa, cesarka planowana to syn wyszedł siny, sztywny, bez oddechu, dostał 4 punkty. Musieli go intubować. A miało być tak pięknie...do tej pory nie wiadomo co sie stało. Na całe szczęście z minuty na minute było u niego coraz lepiej. Teraz zmagamy sie z Adhd Odd i innymi takimi, lekarze mowią że prawdopodbnie skutki wlasnie tej felernej cesarki. Najgorsze to że nic mi nie powiedzieli,w ciągu kilku sekund po prostu go zabrali bez słowa. A jakby sie sprawy potoczyły inaczej? Aż strach pomyślećStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
Trauma po poprzednim porodzie to najgorsze co może być, nastawienie psychiczne odgrywa ogromną rolę. Nie mamy na to wpływu, ale naprawdę dużo zależy od położnej i sposobu w jaki ona ten poród prowadzi, najwazniejsze czy się angażuje, życzę nam żebyśmy właśnie na takie trafiły.
Ja mam piękny plan wytrwać w domu jak najdłużej najlepiej pojechać do szpitala z 7-8 cm rozwarcia, żeby tam jak najkrócej leżeć, ale wiadomo różnie może być