Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tu niektóre pisały, że umowa kończy im się w ciąży. Pracodawca nie ma obowiązku przedłużać umowy, gdy kobieta jest w ciąży. Ma zwolnienie do czasu zakończenia umowy, a potem to co to pracodawcę obchodzi? Umowa zakończona, przyjmuje kogoś innego. Jasne, taka kobieta jest pod ochroną, ale gdy umowa trwa, nie można jej ot tak zwolnić, ale gdy umowa się kończy, to już nie jego sprawa.
-
Ja akurat na zlecenie pracowałam na własne zyczenie, bo umowę o race też dawali u mnie tylko na trzy miesiące, góra pół roku, więc nikt by mi jej nie przedłużył, gdybym była na zwolnieniu. A na zleceniu płacili prawie tysiąc złotych więcej.
Dziś mnie za to zaczęło przerażać, że niektóre badania w ciąży są nierefundowane. To wręcz barbarzyństwo, mam ubezpieczenie, płace tyle lat podatki i mam płacić za badania, gdy w Polsce właśnie tak niby chcą by dzieci się rodziły.
Poza tym koszt leków na podtrzymanie ciąży. Mnie to aż tak mocno nie dotyka, ale załóżmy, że jakieś kobiecie kończy się umowa, gdy ma jeszcze pół roku do rozwiązania, mąż jest w stanie utrzymać ją, ale nie przewidzieli, że koszt leków i badań, będzie wynosił około 300 zł miesięcznie. W Polsce gdzie najniższa krajowa to 1500 na rękę, to jest duży koszt. -
nick nieaktualnyKlarysa wrote:Tu niektóre pisały, że umowa kończy im się w ciąży. Pracodawca nie ma obowiązku przedłużać umowy, gdy kobieta jest w ciąży. Ma zwolnienie do czasu zakończenia umowy, a potem to co to pracodawcę obchodzi? Umowa zakończona, przyjmuje kogoś innego. Jasne, taka kobieta jest pod ochroną, ale gdy umowa trwa, nie można jej ot tak zwolnić, ale gdy umowa się kończy, to już nie jego sprawa.
-
nick nieaktualnyMaGo racja. My z Mężem chcieliśmy najpierw oddać się pracy. Łatwiej mi też później będzie, gdy idę już z dobrym stanowiskiem. Do tego nie myśleliśmy w kategorii dziecko. Niedawno jednak zmieniły się priorytety.
Naserio mnie siostra powiedziała, że będzie gorzejMaGo lubi tę wiadomość
-
Ja pracowałam na umowę zlecenie niestety, w tym tygodniu na razie zrezygnowałam, powiedziałam jaka jest sytuacja, że niezbyt dobrze się czuję itd. Biorę sobie teraz chałupnictwo, korzystam dopóki można, bo nie zawsze będą zlecenia do zabierania do domu. Umówiłam się w ten sposób, że jak się poprawi moje samopoczucie, to bardzo chętnie przyjmą mnie z powrotem, więc spoko. Z tym że ja miałam problem z ciągłym przeziębieniem, którego nie mogłam doleczyć i też się trochę bałam. No i niestety nie przysługuje mi żadne zwolnienie, ale byłam tego świadoma i postanowiłam, że to nie jest powód, dla którego mam rezygnować z dziecka, ale tak jak w Waszym przypadku, to faktycznie sporo zachodu z tymi zwolnieniami.
Jeśli chodzi o informowanie rodziców, to wczoraj powiedzieliśmy teściom, ucieszyli się bardzo, bo to ich pierwszy wnuk, a moim rodzicom mówimy dzisiaj. -
Ja też jestem po 30. Urodzę drugie juz w wieku 31 lat. Tak teraz jest. Najpierw praca a później rodzina. Albo trudne i przebojowe poszukiwania 2 połówki - u mnie ta 2 wersja. Niestety takie są teraz czasy, że porzadnego faceta bardzo trudno znaleźć... mam wrażenie ze im większe miasto, tym gorzej mimo wiekszej ilości potencjalnych kandydatów...
-
ja mam umowę o pracę na czas określony do lipca 2019 r także zanim skończy mi się macierzyński umowa jeszcze będzie trwać więc pewnie wrócę do pracy o ile wcześniej drugiego nie zmajstrujemy bo taki mamy plan
i właśnie jak to wtedy jest jak umowa mi się będzie kończyła a szczęśliwie będę już w drugiej ciąży to l4 będzie płatne a macierzyński też?
-
Agusia_pia wrote:ja dziś mam gorszy dzień, nic mi się nie chce, nie mam siły na nic, do tego okropnie boli mnie głowa
zaraz zjem zupkę i położę się na drzemkę bo usypiam na siedząco.
Magdzia85F wrote:Naserio mnie siostra powiedziała, że będzie gorzejto i tak się wydarzy
Klarysa wrote:Tu niektóre pisały, że umowa kończy im się w ciąży. Pracodawca nie ma obowiązku przedłużać umowy, gdy kobieta jest w ciąży. Ma zwolnienie do czasu zakończenia umowy, a potem to co to pracodawcę obchodzi? Umowa zakończona, przyjmuje kogoś innego. Jasne, taka kobieta jest pod ochroną, ale gdy umowa trwa, nie można jej ot tak zwolnić, ale gdy umowa się kończy, to już nie jego sprawa.a potem kobieta ma prawo do kosiniakowego 1000zł miesięcznie na rok (zamiast macierzyńskiego).
Klarysa wrote:Dziś mnie za to zaczęło przerażać, że niektóre badania w ciąży są nierefundowane. To wręcz barbarzyństwo, mam ubezpieczenie, płace tyle lat podatki i mam płacić za badania, gdy w Polsce właśnie tak niby chcą by dzieci się rodziły.
Poza tym koszt leków na podtrzymanie ciąży. Mnie to aż tak mocno nie dotyka, ale załóżmy, że jakieś kobiecie kończy się umowa, gdy ma jeszcze pół roku do rozwiązania, mąż jest w stanie utrzymać ją, ale nie przewidzieli, że koszt leków i badań, będzie wynosił około 300 zł miesięcznie. W Polsce gdzie najniższa krajowa to 1500 na rękę, to jest duży koszt.
MaminaMina wrote:Ja też jestem po 30. Urodzę drugie juz w wieku 31 lat. Tak teraz jest. Najpierw praca a później rodzina. Albo trudne i przebojowe poszukiwania 2 połówki - u mnie ta 2 wersja. Niestety takie są teraz czasy, że porzadnego faceta bardzo trudno znaleźć... mam wrażenie ze im większe miasto, tym gorzej mimo wiekszej ilości potencjalnych kandydatów...a że życie w naszym kraju jest dość ciężkie, to wcale się nie dziwię, że jest wiele kobiet, które na dziecko decyduje się dopiero po osiągnięciu pewnego poziomu życia, np. mąż (czy też partner), własny kąt, samochód, jakieś ok stanowisko, żeby nie musieć się potem martwić
-
Agusia_pia wrote:ja mam umowę o pracę na czas określony do lipca 2019 r także zanim skończy mi się macierzyński umowa jeszcze będzie trwać więc pewnie wrócę do pracy o ile wcześniej drugiego nie zmajstrujemy bo taki mamy plan
i właśnie jak to wtedy jest jak umowa mi się będzie kończyła a szczęśliwie będę już w drugiej ciąży to l4 będzie płatne a macierzyński też?
chyba że po pierwszym dziecku wrócisz do pracy i poczekasz do końca umowy i Ci ją przedłużą np. na czas nieokreślony, to wtedy jesteś w domu
(jeśli się mylę, to przepraszam, ale jestem prawie pewna)
-
Choć jestem z innego wątku to9 tylko tak wam podpowiem
Umowa o pracę na czas określony (jeśli kobieta przed jej zakończeniem jest w min.12 tyg) ulega przedłużeniu do dnia porodu. Zasiłek macierzyński jest jej wypłacany z ZUS-u w wysokości zasiłku przysługującego w miejscu pracy i może być wyższe niż 1000zł. Czyli nie kośniakowe a zasiłek z ZUS-u.
Kośniakowe jest dla matek bezrobotnych i studentek.
Info ze strony ZUS-u:
Zasiłek macierzyński przysługuje Ci także:
•gdy pracujesz na podstawie umowy na czas określony, która została przedłużona do dnia porodu,
•gdy byłaś w ciąży i zostałaś w tym czasie zwolniona z pracy (czyli straciłaś ubezpieczenie chorobowe) oraz:
•zostały naruszone przepisy i masz na to prawomocne orzeczenie sądu
Pomagałam załatwić siostrze w ze4szłym roku, więc sama przerobiłam przepisyBędą dotyczyć również mnie, więc dwa razy sprawdziłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2017, 17:10
naserio, M-yoko lubią tę wiadomość
06.01.2010 - syn Artur
08.2013 - [*] 8t
08.2016 - [*] 9t
06.03.2018 - syn Marek -
Odnośnie tych kwestii wiekowych itp, faktycznie w większości jest tak jak mówicie, ale ja akurat jestem wyjątkiem (zapewne tym potwierdzającym regułe ;p)
Jak urodzę dziecko będe miała rocznikowe 23 lata. Akurat tak nam się udało, że oboje od razu po liceum załapaliśmy bardzo dobrą pracę,za 3 tygodnie bierzemy ślub, taki normalny, prawdziwy, z miłości, planowany ponad rok. O dzidziusia staraliśmy się prawie 3 lata, ja mam spore problemy zdrowotne o których dowiedziałam się dosyć szybko naszczęście. Zdecydowaliśmy się prędko na dziecko bo wiedzieliśmy, że z wiekiem będzie coraz ciężej. Obecnie mieszkamy na 30m2 u rodziców narzeczonego, bo w miedzyczasie budujemy dom. Wszystko się da dziewczyny, trzeba tylko chcieć.
Ja nie dostałam ani grosza od swoich rodziców, miałam w domu ciężką sytuację finansową, dlatego się tak szybko zmobilizowałam żeby się uniezależnić i ustabilizować.
Chcę Wam tylko powiedzieć, że tak samo jak Was irytuje gdy się dziwią że tak późno diecko, tak mnie irytuje jak się pytają czy to wpadka i dlaczego tak szybko.MaminaMina lubi tę wiadomość
-
naserio wrote:jeśli po pierwszym macierzyńskim nie wrócisz do pracy, tylko od razu pójdziesz na l4 z drugim dzieckiem, to umowę rozwiążą Ci w dniu porodu drugiego dziecka i macierzyński nie będzie Ci przysługiwał, jedynie kosiniakowe 1000zł/mc przez rok
chyba że po pierwszym dziecku wrócisz do pracy i poczekasz do końca umowy i Ci ją przedłużą np. na czas nieokreślony, to wtedy jesteś w domu
(jeśli się mylę, to przepraszam, ale jestem prawie pewna)
no właśnie tak myślałam, ale do tego jeszcze daleka droga -
A ja mam 25 lat i już od jakiś 2 lat byłam gotowa na bycie mamą. Najpierw czekaliśmy jednak na stabilizację
Rok temu koniec studiów i ślub, pół roku temu zakup mieszkania
Prace mam na czas określony, ale nie chciałam czekać do maja na podpisanie umowy na nieokreślony, za bardzo pragnęliśmy tego dziecka.
Każdy indywidualnie podchodzi do wieku, w którym chce mieć dziecko i niezależnie, czy wpadka, czy planowane dziecko we wczesnym czy w późniejszym wieku - najważniejsze jest żeby być szczęśliwym
Trochę mnie tylko bawiło pytanie mojej babci - "wpadliście"? Co stwierdziła tylko dlatego, że jestem jej najmłodszą wnuczką, a jako pierwsza spodziewam się dzieciątka... -
Klarysa wrote:Ja akurat na zlecenie pracowałam na własne zyczenie, bo umowę o race też dawali u mnie tylko na trzy miesiące, góra pół roku, więc nikt by mi jej nie przedłużył, gdybym była na zwolnieniu. A na zleceniu płacili prawie tysiąc złotych więcej.
Dziś mnie za to zaczęło przerażać, że niektóre badania w ciąży są nierefundowane. To wręcz barbarzyństwo, mam ubezpieczenie, płace tyle lat podatki i mam płacić za badania, gdy w Polsce właśnie tak niby chcą by dzieci się rodziły.
Poza tym koszt leków na podtrzymanie ciąży. Mnie to aż tak mocno nie dotyka, ale załóżmy, że jakieś kobiecie kończy się umowa, gdy ma jeszcze pół roku do rozwiązania, mąż jest w stanie utrzymać ją, ale nie przewidzieli, że koszt leków i badań, będzie wynosił około 300 zł miesięcznie. W Polsce gdzie najniższa krajowa to 1500 na rękę, to jest duży koszt. -
clair wrote:Chcę Wam tylko powiedzieć, że tak samo jak Was irytuje gdy się dziwią że tak późno diecko, tak mnie irytuje jak się pytają czy to wpadka i dlaczego tak szybko.
Taaaak, takie teksty są najlepsze.albo za stara, że późno albo za młoda, za wczesnie. Nigdy nie dogodzisz. Dlatego najlepiej mieć takie rzeczy głęboko.
A powiem wam, że w ciąży lepiej nie jest jak juz wszyscy wiedzą: a jesz zdrowo? Bierzesz witaminy? Nie jesz malin? Jesz jajka sadzone? Planujesz cc? Będziesz karmić piersią? Itd...
A po porodzie: czemu nie urodziłaś naturalnie, nie chciało ci się? Czemu nie karmisz ppiersią? Czemu kapiesz dziecko co 2 dni a nie codziennie? Itd...
Neverending story
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Agusia_pia wrote:a mi się dziś dają chyba hormony, po południu mdłości, teraz płakać mi się chce. jakoś mi smutno
ehh
Paatka wrote:Trochę mnie tylko bawiło pytanie mojej babci - "wpadliście"? Co stwierdziła tylko dlatego, że jestem jej najmłodszą wnuczką, a jako pierwsza spodziewam się dzieciątka...
MaminaMina wrote:Taaaak, takie teksty są najlepsze.albo za stara, że późno albo za młoda, za wczesnie. Nigdy nie dogodzisz. Dlatego najlepiej mieć takie rzeczy głęboko.
A powiem wam, że w ciąży lepiej nie jest jak juz wszyscy wiedzą: a jesz zdrowo? Bierzesz witaminy? Nie jesz malin? Jesz jajka sadzone? Planujesz cc? Będziesz karmić piersią? Itd...
A po porodzie: czemu nie urodziłaś naturalnie, nie chciało ci się? Czemu nie karmisz ppiersią? Czemu kapiesz dziecko co 2 dni a nie codziennie? Itd...
Neverending storymnie też denerwują, ale głównie bawią rady dotyczące porodu i wychowywania dzieci od osób, które swoich dzieci nie mają
-
My w przyszłym tygodniu świętujemy 10 rocznicę ślubu, także ile ja się nasłuchałam plotek o naszej bezpłodności, to historia
( 2 ciąże w pierwszym cyklu starań, hahaha) A my bardzo dużo pracowaliśmy, budowaliśmy dom, potem mąż rozkręcał firmę, nie po drodze nam było dziecko. Ja też bardzo długo myślałam, że dzieci mieć nie będziemy, bo w ogóle nie czułam instynktu macierzyńskiego.
Także zgadzam się, że ludziom się nie dogodzi, a matką/ojcem trzeba zostać w momencie, który wyłącznie nam odpowiadanaserio, clair, MaminaMina, Magdzia85F lubią tę wiadomość
-
naserio - babcia chyba ciągle zapomina, że 18tke już mam dawno za sobą
Szczególnie, że w rodzinie jestem najmłodsza, a ani rodzeństwu, ani kuzynostwu śluby i dzieci w głowie nie są.
naserio, Aliskaa lubią tę wiadomość