Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Paatka to mój mąż sam wczoraj jak gadaliśmy powiedział, że w sumie się cieszy, że zobaczymy ich dopiero w sierpniu - najpierw oni mieli lecieć do nas jakoś późną wiosną, ale w końcu doszliśmy do wniosku, że to bez sensu i my polecimy do nich pod koniec lata - bo teoretycznej gadaniny już ma dość. I mówienia mu co ja powinnam, a czego nie powinnam. Wiem, że to z dobrego serca, ale i tak ile można
-
Rzodkiewka - masz świetny awatarek
Co do braku umiejętności przyjmowania krytyki to niestety chyba plaga naszych czasów. Wszyscy wiedzą wszystko najlepiej i są najlepsi we wszystkim co robią....ale z drugiej strony, mam nadzieję, że ludzie nie robia tego złośliwie tylko chcą jak najlepiej.
To tez kwestia dojrzałosci moim zdaniem. Sama pamietam, jak jeszcze 15, 10 lat temu myslac o dzieciach stwierdzilam, ze jak tylko nauczy sie siedziec to bedzie musialo robic brzuszki, jak tylko nauczy sie mowic, to ma uczyc sie angielskiego i uwaga moj hit - jak tylko wyrosna mu zeby stale to do ortodonty po aparat pojdzie, zeby byly sliczne i rowniutkie zabki....
a teraz...nie czuje zadnego cisnienia...oby bylo zdrowe i szczesliwe, zeby robilo w zyciu to co kocha, zeby bylo dobre dla ludzi i zwierzat i zeby otaczalo sie zyczliwymi ludzmi....reszta nie jest wazna
ja sama tez sie zmienilam...juz nie mam parcia na 100% eco , mam sporo dystansu, tak wsadze dziecko w wozek z plastikowa gondola to sie przeciez nic nie stanie, nie bedzie ani "popsute" ani "gorsze" (ten wozek to tylko głupi przyklad) Ja sporo podrozuje i naogladalam sie roznych typow wychowywania dzieci..i wiem jedno...dzieci z lepianek ( nie mowie tu o skrajnej biedzie, gdzie panuje niedozywienie) wcale nie rozwijaja sie gorzej i nie sa mniej inteligentne od tych z pałacow . Najwazniejsza jest troska i milosc - innych recept na "poprawne" wychowywanie chyba nie ma
P.S. tez sie czuje jak niepelnosprawna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2018, 12:08
Sassy, Katy, edwarda20 lubią tę wiadomość
-
Łooo matko. Powiem Wam, że ja jestem zdecydowanie z tych co lubią sobie, że tak powiem chlapnąć
Ale przez ciążę, nawet ust nie zmoczyłam w alkoholu. Co to to nie. A teściowa poleca lampkę wina właśnie. W życiu!
Kąpiel w 10 osób- dobre! Poprzeczka ustawiona jeszcze wyżej kiedy łazienka ma 5m2 haha.
Żeby nie było, że ja taka oczytana, też przyznaję się do zapominalstwa i mniej ambitnych rozrywek, które sprowadzają sie czasem do patrzenia z miną ameby w ścianę
Katy trzymam kciuki, aby jakoś to było do porodu i nie bolało. Jeszcze tylko trochę!Katy, Mirabelcia lubią tę wiadomość
-
Moja szwagierka studiowala dietetyke i nawet tam jej mowili na zajeciach, ze w ciazy nie powinno sie pic, bo nigdy nie wiemy na jakim etapie rozwoju wlasnie jest dziecko i akurat w tym momencie mozemy cos zaburzyc. Ja w ogole nie odwazylabym sie wziac lyka. Stres z powodu niespelnionej zachcianki? Zycze jej zeby tylko takie stresy miala w ciazy.
-
Nigdy w życiu nie wypilabym nawet łyka alkoholu. Tak samo jak nie zapalilabym papierosa. Nie wiem co takie matki maja w głowach. To ze siebie trują to jedno, ale czemu dziecko ma być trute. Masakra. Co do teściowej to ostatnio mnie wkurzyła jednym tekstem. Nie mamy z mężem jeszcze urządzonego do końca pokoiku i nie mamy tez kupionej kołyski/kosza Mojżesza do sypialni bo jest jeszcze czas i zamawiamy w następnym tygodniu, a moja teściowa do mnie z tekstem ze jak dziecko może spać samo w swoim pokoju i co ma do mnie dzwonić na telefon ze chce mleko? Myślałam, ze nie wytrzymam i wygarnę, ale ze względu na dobro małego olałam i odpuściłam aferę. Po porodzie odpuszczać już nie będę
Dziewczyny czy Wy tez macie takie leciutkie sekundowe skurcze? -
Ja miałam kiedyś straszną ochotę na czerwone wino - mój lekarz jest zdania, że można się napić, ale jedyne ile mi się zdarzyło "wypić" to łyczek od męża może ze 3 razy w ciągu całej ciąży:) Moja kuzynka z kolei w ciąży piła od któregoś momentu prawie codziennie pół lampki wina
ja bym się bała
-
Sassy ja tez nie stroniłam od alko, kocham glownie whisky i kolorowe driny. Ale w ciązy również nie wziełabym nawet łyczunia. Jak mąz pije, czy jestesmy u znajomych to czasami powącham. Ale mnie nie ciągnie. Da sie wytrzymac.
Tesciowe niektore mnie totalnie rozwalają. Moja powiedziala jakis czas temu, ze nie bedzie sie zajmowac moim synem (jej 1 wnuk). Uznalam to za zart, ale wedlug mojego meza to bylo na serio. Spoko, moja mama juz odchowała 2 wnusiow, i zaciera rączki na trzeciego
Kinga ja kupilam materacyk Fiki Miki, mial dobre recenzje w internecie, a czy sie sprawdzi to nie wiem. Taki ma skład:
Materac Sensitive (Model: MS11) antyalergic covers to dwustronny materac o wysokości 12 cm składający się z czterech warstw:
1. Czterowarstwowego pokrowca (konstrukcja 4W) wykonanego z dzianiny 100% poliestrowej wykończonej protektorem ochronnym SANITIZED, puszystej włókniny poliestrowej i płaskiej włókniny polipropylenowej.
2. Pianki lateksowej (20% lateks naturalny, 80% lateks syntetyczny).
3. Pianki poliuretanowej z wzdłużnymi i poprzecznymi kanałami wentylującymi.
4. Utwardzanej krawędzi z pianki poliuretanowej (PUR).
Do niego dokupilam nakładke higieniczna i 2 wodoodporne przescieradelka.
Małyprosiaczek ja mam czasami takie kilku-kilkunastosekundowe bole miesiaczkowe, czyli te skurcze BH. Czasami czyli jednego dnia 3-5 razy, jednego w ogole.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2018, 12:41
Sassy lubi tę wiadomość
-
Hejka
Ale sie towarzystwo rozgadalo ;)hehe
Kapiel w 10 osob? :)hehe jak za czasow sredniowiecza,kiedy krol z wybranka baraszkowali a najblizsi mogli popatrzec
Rzidkiewieczko -trzymaj sie pozytywnego myslenia.Nie ma co wbijac sobie do glowy ze nie damy rady bo strach najgorzej paralizuje.
Kinga- ja posrawilam na marerac z kokosem ze sklepu ktorego juz kupowalam wczesniej i bylo ok.
Skurcze tak mam tak wlasnie na kilka sekund nawet i 10 x dziennie.
Kluje mnie tez tak jakos w srodku w pipce.Sorry za bezposredniosc.
Macie tez takie odczucia?
Chorowitkom duzo zdrowia :*imbir do gory;)
-
edwarda20 wrote:Sassy ja tez nie stroniłam od alko, kocham glownie whisky i kolorowe driny. Ale w ciązy również nie wziełabym nawet łyczunia. Jak mąz pije, czy jestesmy u znajomych to czasami powącham. Ale mnie nie ciągnie. Da sie wytrzymac.
Kinga ja kupilam materacyk Fiki Miki, mial dobre recenzje w internecie, a czy sie sprawdzi to nie wiem. Taki ma skład:
Materac Sensitive (Model: MS11) antyalergic covers to dwustronny materac o wysokości 12 cm składający się z czterech warstw:
1. Czterowarstwowego pokrowca (konstrukcja 4W) wykonanego z dzianiny 100% poliestrowej wykończonej protektorem ochronnym SANITIZED, puszystej włókniny poliestrowej i płaskiej włókniny polipropylenowej.
2. Pianki lateksowej (20% lateks naturalny, 80% lateks syntetyczny).
3. Pianki poliuretanowej z wzdłużnymi i poprzecznymi kanałami wentylującymi.
4. Utwardzanej krawędzi z pianki poliuretanowej (PUR).
Do niego dokupilam nakładke higieniczna i 2 wodoodporne przescieradelka.
Małyprosiaczek ja mam czasami takie kilku-kilkunastosekundowe bole miesiaczkowe, czyli te skurcze BH. Czasami czyli jednego dnia 3-5 razy, jednego w ogole.
Co do piwa, to zdarza mi się wypić pszeniczne, ma dużo kwasu foliowego i czasem mnie nachodzi... Wybieram jednak te bezalkoholowe. Ogólnie fanką alkoholu nie jestem, ale szlaban nam od 3 lat i teraz zaczyna mnie ciągnąć. Nie wierzę w bezpieczeństwo alkoholu w ciąży (wystarczająco dużo dzieci z FAS/FASD widziałam na zajęciach i nie chciałabym tego widzieć na codzień w domu). Ale wiem że wielu lekarzy (szczególnie starej darty nie widzi w alkoholu nic strasznego i ma takie podejście jak do kawy, która też ma sporo działań ubocznych ale w małych ilościach jest niby dozwolona (choć ostatnio widziałam ostrzeżenie producenta, że ze wzg na dużą zawartość kofeiny nie zaleca spożycia ciężarnym.)
-
Ooo, co do bólów miesiączkowych - wczoraj po południu mnie taki złapał, bolało w krzyżu, brzuch i z brzucha promieniowalo na uda, a do tego mdłości
jak za starych, może niekoniecznie dobrych, ale miesiączkowych czasów. Normalnie wystraszylam się jak cholera. Wzięłam magnez, położyłam się i po kilku min przeszło. Gdyby się powtórzyło, to od razu jechałabym na IP, na szczęście nic już się nie działo. Dziś z kolei bardzo często spina mi się brzuch
właśnie miałam sprzątać, ale chyba chwilę poleżę
-
nick nieaktualny
-
Halina90 wrote:A ja mam pytanie z innej beczki.
Jak wygląda Wasz wynik badania grupy krwi?
Większość osób z którymi rozmawiam ma wynik + nazwisko laboranta + pieczątka i podpis.
Ja natomiast mam dwie osoby z laboratorium jako wykonujacego i weryfikujacego i przy tej drugiej jakiś numer upoważnienia czy coś takiego.
Poniżej jest napisane że jest to podpis elektroniczny.
Czy myślicie że coś takiego będzie honorowane?
Zarówno ja jak i mój lekarz zwrocilismy tylko uwagę na brak pieczątki ale wiedziałam że mam wydruk, po odbiorze orginalu gdy okazało się to samo wkurzyłam się ale powiedzieli mi właśnie że są dwa nazwiska i to wystarczy.
Czy ktoś tak ma?Halina90 lubi tę wiadomość
-
Pysia89 wrote:Kluje mnie tez tak jakos w srodku w pipce.Sorry za bezposredniosc.
Macie tez takie odczucia?
Ostatnio wlasnie pisalam, że dokładnie tak mam od tygodnia - kłuje mnie w pipce ;p Kłuje w środku i pobolewa. Ostatnio bylam bardzo aktywna, czulam sie super a tu nagle to kłucie. Przestraszylam sie, że to szyjka sie skraca. Internety mowia, ze moze to byc szyjka, moze byc rozchodzace sie spojenie, moze dziecko uciskac głową, moze byc infekcja. Ostatnie 2 dni tylko lezałam i kluje i boli mniej. Dzis wyszlam tylko po chleb i tylko raz zabolalo. Gina mam w srode, postanowilam nie panikowac, poodpoczywac wlasnie i zobaczymy co powie.
-
Pysia89 wrote:Hejka
Ale sie towarzystwo rozgadalo ;)hehe
Kapiel w 10 osob? :)hehe jak za czasow sredniowiecza,kiedy krol z wybranka baraszkowali a najblizsi mogli popatrzec
Rzidkiewieczko -trzymaj sie pozytywnego myslenia.Nie ma co wbijac sobie do glowy ze nie damy rady bo strach najgorzej paralizuje.
Kinga- ja posrawilam na marerac z kokosem ze sklepu ktorego juz kupowalam wczesniej i bylo ok.
Skurcze tak mam tak wlasnie na kilka sekund nawet i 10 x dziennie.
Kluje mnie tez tak jakos w srodku w pipce.Sorry za bezposredniosc.
Macie tez takie odczucia?
Chorowitkom duzo zdrowia :*imbir do gory;)
Ja tak mam czasami, ale tydzień temu byłam na wizycie i wszystko jest ok
Dziwne, bo w dzień czuję się dobrze a w nocy każda zmiana pozycji wywołuje a to kłucie, a to jakiś ból brzucha12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
Agusia_pia wrote:a mi coś ciśnienie skacze ostatnio, nie wiem czemu. jak byłam na zajęciach w szkole rodzenia pół godz mi się serducho tłukło, wczoraj też dziwnie się czułam, ale mierzyłam i niby w miarę, dziś znowu poty mnie zalały, i ciśnienie 130/87 puls 111. poobserwuję się za tydzień wizyta to powiem lekarzowi o tym.
) . Jak się okazało, że jest ok to mi odpuscila, ale i tak powiedziała, żebym od czasu do czasu sobie zmierzyła.
To samo jest z twardnieniami brzucha. Mówi, że nie mogą się zdarzac częściej niż 8x dziennie. Dlatego teraz biorę spora dawkę leków (magnez 3x2, spasmolina 2x1 i luteina 3x2) i mam spokój. Czasami jak duzo się nachodze to brzuch się zepnie, ale jak się położę to odpuszcza.
Jest taka przeczulona i bardzo zapobiegawcza na tych punktach może dlatego, że pracuje na oddziale patologii ciąży. W ogóle zawsze skrupulatnie sprawdza moje wyniki i wszystko kontroluje. Ale cieszę się, bo wiem, że jesteśmy pod dobra opieka i jak tylko coś się dzieje to mogę do niej dzwonić o każdej porze.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️