Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
casteam wrote:A tu moja lista do szpitala
Lista do szpitala:
dokumenty (paszport,karta ubezpieczeniowa,uznanie dziecka,odpis aktu małżeńskiego,karta przebiegu ciąży)
książka lub czasopisma do czytania
telefon komórkowy i ładowarka
pieniądze
cukierki lub napój orzeźwiający (Dextro)
ulubiona muzyka
aparat fotograficzny lub kamera video
fotelik samochodowy dla noworodka
torba z rzeczami dla mamy * i noworodka**
Dla mamy *:
2 koszule nocne bawełniane
szlafrok
skarpetki
kapcie
majtki bawełniane
przybory toaletowe i kosmetyki
2 staniki do karmienia piersią
wkładki laktacyjne
odzież na wyjście
Dla noworodka**:
2 bawełniane czapeczki
2 body rozmiar 56 i 60 cm
1 pajacyk
1 kaftanik i spodenki
skarpetki
sweterek lub bawełniana kurteczka
kocyk
Do szpitala nie trzeba brać: podpasek, kosmetyków, pieluszek, ręczników ani rzeczy z pakietu porodowego. Każda sala porodowa w szpitalach w Holandii jest komfortowo wyposażona. W czasie pobytu na sali porodowej otrzymacie herbatę lub kawę i ewentualnie posiłek. Jeśli poród odbył się bez komplikacji po dwóch godzinach będziecie wypisani do domu nie zależnie która godzina.
Moja kolezanka rodzila w styczniu. O 19 urodzila a o polnocy byla juz w domu z małą
Także moja torba chyba nie będzie duża -
Sassy wrote:Gosiczek, ja torbę pakuję dopiero w marcu. Nie chce wywoływać wilka z lasu
Ale uwaga, na przyszły tydzień zaplanowałam już pranie, jest moc!
Ale Wasze rady co do pakowania są faktycznie dobre z tym, że ja na 100% zmieszczę się do jednej małej torby. Biorę tylko rzeczy, które są na krótkiej liście ze szpitala. A są tam głównie rzeczy dla mnieDla malucha jedynie maść, chusteczki i pieluszki oraz ubranie na wyjście (którego nie biorę ze sobą, bo skąd mam wiedzieć jaki rozmiar, chłopak mi dowiezie). Więc jakby nie patrzeć to dziecko mogłabym spakować w jednorazową reklamówkę
W sensie rzeczy dla niego hahahah. Jedzenia też nie biorę, bo w stresie nie jem nic + nie mam pojęcia na co będę miała ochotę. Nie jem słodyczy, ciastek ani wafli ryżowych, więc wątpię że mi się nagle odmieni. Chyba, że macie jeszcze jakieś inne pomysły na jedzenie to chętnie się dowiem, może coś mnie zainspiruje
Też macie taki problem ze spaniem? Już było dobrze i znowu się z tym borykam. Chodzę spać po północy, zasypiam po 2:00 i budzę się między 5:30 a 7:00. Oczywiście nie ma mowy żebym już potem zasnęła. Potem cały dzień chodzę jak zombie.) Kawiarnie po 22 pozamykane itp. Z tego co się prientuję teraz w pl raczej jest catering i po godzinach posiłków raczej nic nie dostaniesz.
-
A ja nie mogę narzekać na jedzenie z Pierworodnym serio. Obiad był naprawdę smaczny zupa i 2 danie zawsze deser. Jedynie co to ja nie mogę jeść kurczaka więc czasem 2 danie odpadało. Na śniadania było pieczywo 3 kromki masło i zawsze serek albo zółty ser i plaster na prawdę spoko wędliny do tego pomidor albo ogórek. Herbata też była. Dawali sztućce ale miałam też swoje jeśli chciałam zjeść coś domowego albo kanapkę pomiędzy.
Rano też zawsze jakiś owoc dawali jabłko albo banana, czasem brzoskwinia.
Nie było tragedii wiadomo smakowo to bar mleczny ale w miarę domowe smaki.
Teraz będę w innym szpitalu więc jestem ciekawa.oli123 lubi tę wiadomość
-
Ja bylam tez niedawno w szpitalu i sztucce itp dawali za kazdym razem xd A na sniadania i kolacje to tak jak piszecie, 3 kromki, mini kostka masla, jakas szynka i ewentualnie cwiartka pomidora...A obiady to jakas porazka
Do kazdej zupy nawalone selera (bardzo go nie lubie), a do drugiego dania marchewki jak dla krolika..Wiadomo tego co najtansze nie zaluja..Gdyby nie chlopak to tez bym ciagle glodna byla ;/
-
u nas o zadnym pomidorku czy owocach nie było mowy, herbata jedynie gorzka, a jak nie masz kubka to peszek....nie dostaniesz nic, raz zabrakło mi wody do picia w nocy, poniewaz mialam zakaz chodzenia także nie moglam wyjsc sobie kupic a byl zakas odwiedzin w powodu grypy i nikt nie mogl przyniesc.. Poprosiłam więc w nocy pielegniarke o wodę i powiedziala z niestety nie ma, przeczekalam noc a rano zadzwonilam po meza ktory cudem w ogole zostal wpuszczony na oddzial zeby mi wode przyniesc
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2018, 11:33
-
Ja pewnie coś wezmę do przekąszenia ale w razie dużego napadu głodu niedaleko jest tesco 24h więc mąż najwyżej podskoczy.
Czekam niecierpliwie na wizytę u gin. łapie mnie znowu chyba jakaś infekcja. Zwłaszcza po kąpieli strasznie mnie piecze i nie pomaga zmiana środków do mycia. Dobrze że w domu mam jakieś resztki maści z poprzedniej infekcji to po kąpieli się smaruje ale nie jestem pewna czy to na pewno infekcja czy nie jakieś podrażnienie np. od częstych wizyt w ubikacji.
W ogóle wszyscy twierdzą że mi brzuch opadł, dotej pory myślałam że wszystkim się wydaje ale wczoraj pod prysnzicem w sumie sama stwierdziłam że jest już dość nisko, mam nadzieję że z szyjką wszystko w porządku bo do tej pory była 44mm bez żadnych oznak skracania się. -
Patka -pieknie wygladaja.mozesz podac mi namiary na nie?
Co do jedzenia to tutaj bylam z dziecmi dwa razy w szpitalu i za kazdym razem jedzenie bylo spoko az za duzo.Na poczatku wybieralo sie wszystko a potem to faktycznie bylo.
Hehe Wy juz prawie wszystkie spakowane a ja wczoraj znalazlam dopiero torbe i jest jakas paskudna ze chyba musze zaopatrzyc sie w nowa
Jakie duze macie te swoje torby?
Takie na 50 cm dlugie to chyba w porzadku bylaby juz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2018, 11:57
-
sylvia94 wrote:
W ogóle wszyscy twierdzą że mi brzuch opadł, dotej pory myślałam że wszystkim się wydaje ale wczoraj pod prysnzicem w sumie sama stwierdziłam że jest już dość nisko, mam nadzieję że z szyjką wszystko w porządku bo do tej pory była 44mm bez żadnych oznak skracania się.sylvia94 lubi tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Co do jedzenia to nie pakuje zbyt dużo. Do cc należy sie zgłosić dzień wcześniej i już wieczorem jeść nie można więc ew. jakies jabłko czy cos słodkiego wezme. Na nastepny dzień cc potem doba w sali pooperacyjnej gdzie dokarmianie kroplówką. Dopiero po tej dobie można coś zjeść(pod warunkiem że gazy odejda) u mnie na początek rozkrecali żołądek herbatką, później troszeczke zupki no ale to było 6 lat temu. Pamietam że mąż mi przywoził kisiel w słoiku i chrupki kukurydziane:-) Co do wyprawki dorzucilabym koniecznie Bepanthen na sutki, osłonki na sutki i laktator bo przy nawale pokarmu będziecie chciały choć troche odciągnąć pokarmu. Zwłaszcza po nocy i uwierzcie mi że nie ma czasu czekać aż mąż dowiezie bo boli jak cholera. To samo dotyczy osłonek na piersi. Jak traficie na małego żarłoka to na 100% sie przydadzą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2018, 12:02
oli123 lubi tę wiadomość
Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
Pysia89 wrote:Patka -pieknie wygladaja.mozesz podac mi namiary na nie?
Kupowane tutaj: http://allegro.pl/polki-chmurki-zestaw-3x-polka-chmurka-i6646167794.html
Tyle, że miesiąc temu były po 119zł, a teraz widzę, że sprzedający podniósł cenę, aż o 40zł w górę
Pysia89 lubi tę wiadomość
-
Z tym jedzeniem to faktycznie jest masakra, tłumaczą się brakiem budżetu, choć spleśniały chleb to na pewno ich nie tłumaczy...
Jest taka strona na face jedzenie w szpitalach czy jakoś tak, można tam podejrzeć jak wyglądają posiłki, okropne
Jedynie na Polnej w Poznaniu polecają i zachwalają jedzenie, ale tam to jest nowoczesna kuchnia, tworzona przez dietetyków i szefów kuchni, więc jednak się da -
Pysia89 wrote:Hej
Bardzo czesto ma sie bezobjawowe lub prawie bez bakterie w moczu.
Niestety tak obstawialam Edwarda:/ Ale pewnie cos dostaniesz na to,nie martw sie Slonko :*
Gratuluje jeszcze udanej wizyty.
P.S jakie macie poleczki nad lozeczkami albo komodami?
Chmurki,zwykle czy jeszcze jakies inne?
Dobrego dnia Laseczki
U mnie będą tylko naklejki na tej ścianie, a półki przenoszę w inne miejsceSassy lubi tę wiadomość
Marcel❤
-
Paatka wrote:Kupowane tutaj: http://allegro.pl/polki-chmurki-zestaw-3x-polka-chmurka-i6646167794.html
Tyle, że miesiąc temu były po 119zł, a teraz widzę, że sprzedający podniósł cenę, aż o 40zł w górę
Mała półka 15zł (kupiłam dwie), duża 26złi jaka oszczędność, a też miałam już te z Alle... dodane do koszyka
Marcel❤
-
Ja nie muszę brać żadnych sztućców, już pytałam o to położne. Jedzenie też raczej znam, bo moja rodzina pracuje w tej placówce, więc menu nie stanowi zagadki
Najwyżej wleci kebab... Nie no nie zrobie tego, ze względu na zapach, ale jakby co to mi doniosą jakieś bułki. Dalej myślę co by tu spakować. Może chrupki kukurydziane? Bo pewnie na chipsy będa patrzeć spod byka, że jak to chce karmić, a je taki syf :p
Nie kupuję laktatora ani osłonek, więc nie zabiorę tego ze sobą. Może jestem nainwna i utrudniam sobie życie, ale skoro moja mama i babcie karmiły bez takich cudów techniki, to i ja dam radę, choćby skały srałyBardzo zależy mi na tym, aby podczas porodu i pierwszych dni życia dziecka wszystko było jak najprościej się da. Taki minimalizm. Poród bez znieczulenia (szpital i tak nie oferuje), zero gadżetów (nie mam nawet smoczka), jak najmniejsza ilość rzeczy i ludzi wokół. To są tylko takie marzenia, ale myślę, że warto jakieś mieć, nawet gdyby miało się skończyć całkowicie inaczej czyli np. cesarką i odciąganiem pokarmu lub mm.
-
Ja też nie mam laktatora ani osłonek. Będę kombinować jak będzie potrzebne. Smoczka też na szkole rodzenia mówili, żeby do 4 tygodnia nie dawac bo zaburza odruch ssania, no chyba że trafi się nam dziecko z bardzo dużym odruchem ssania i nie będzie chciało odstąpić od piersi to wtedy można się ratować smoczkiem.
Sassy lubi tę wiadomość
-
oli123 straszne historie z tym jedzeniem, ech żenada jak i na czym oszczędzają..
Paatka piękne półeczki, też widziałam takie chmurki chyba w lamps&co i się nad nimi zastanawialiśmy, ale stanie na prostych półkach z IKEA, już się nie mogę doczekać soboty, jedziemy po fotel do karmienia i ostatnie pierdoły do pokoiku
A pakowanie.. ja się chyba spakuję na 3 części - oddzielnie torbę na czas porodu, później w drugiej dwie oddzielne mini torby, jedna dla mnie, jedna dla małego, a w domu zostawię naszykowane jakieś dodatkowe drobiazgi i ubrania dla mnie i małego na wyjście ze szpitala, tak żeby mąż się łatwo połapał. W ogóle koleżanka podpowiedziała, że fajnie jest te rzeczy naszykować, ale do spakowania do torby dać facetowi - dzięki temu wie co gdzie jest i później bez problemu się w tym odnajdzie - mojemu się ten pomysł spodobał i tak zrobimy
wczoraj w końcu usiadłam i napisałam plan porodu - jedna rzecz z głowy, wydrukowany jest już w segregatorze z dokumentami
No i mąż wrócił, sprawdziło się - jak śpię solo, to przesypiam cała noc z 1-2 przerwami na siuśki, a ja ten się zacznie wiercić i chrapać to nie ma zmiłuj, budze się co chwilę - dzisiaj pobudka o 3, ale Kajtek też się tak słodko wiercił, że oboje mieliśmy z tego niezłą radochę -
Kaszelkowa, widzisz jak to jest, ja znowu nie śpię za dobrze, bo bez mojego nie umiem zasnąć. Zawsze się wtulę, bo zasypiam pierwsza, a on coś czyta. I takim sposobem źle śpię od prawie 3 miesięcy, bo tyle go nie ma. Ale już niedługo wraca mój książę haha. Tak strasznie się cieszę, bo juz prawie zapomniałam jak wygląda :o Chyba padnie jak mnie zobaczy z takim brzuchem. Tyle go ominęło. Wyjechał jak jeszcze nie mógł wyczuć ruchów, a teraz co zobaczy? Istny taniec brzucha i fale dunaju. Będzie śmiesznie
darika, Halina90 lubią tę wiadomość
-
U nas wczoraj w SR położna radziła zabrać po 2 kanapki dla siebie i partnera, na czas porodu jakieś landrynki. I tak jak pisze Kaszelkowa, dobrze żeby mąż był przy pakowaniu torby.
Ja spakowałam dopiero podkłady, kosmetyki, koszule i kapcie i już nie mam miejsca, chyba też rozdziele na 3 torby żeby później dowieźć. Wychodzić mam zamiar w tym w czym pojadę, chyba, że wody mnie zaleją
Jakiś czas temu chyba Katy pytała o takie ruchy dziecka jak trzepotanie, macie tak jeszcze? Ja czasami tak mam i jeszcze jakby mała się przestraszyła i wzdrygnęła.12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok