Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam termin na 4 kwietnia i też bym w kwietniu wolała, nawet mogłabym przenosić z tydzień, żeby jak najmniej z teściowa i siostrzenica męża siedzieć w domu, bo małej się nie upilnuje, żeby do dziecka nie szła, Ale cóż, uparciuch po tacie, za żadne skarby przekręcić się nie chce głową do dołu, więc już psychicznie nastawiam się na cesarke a to znaczy że na święta pewnie będziemy w domu już.07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku
-
Tęskniąca ja płakałam jakiś tydzien po tym jak w 12tc lekarz powiedział ze chłopiec. Potem bylo coraz lepiej. W 20tc widziałam piekna buzke w 4d, potem zaczelam czuc kopniaki to juz bylo takie namacalne, ze mam tam malenkiego dzidziulka. Ze to moje dzieciatko, moje i meza geny, nasza krew. Odwiedzilismy w miedzyczasie 6tyg synka znajomych, nie moglam sie oderwac od niego taki malutki i slodki. No i tak naprawde dziecko wychowuje sie tak samo do ktoregos momentu, ubranka ma tylko inne
Kocham mojego Henia bardzo, jest najwazniejszy teraz, to moja dzidzia, moje malenstwo. Jakby mi ktos powiedzial teraz ze jednak mam corke to chyba byloby mi to obojetne.
Ajrin mam zamiar jutro byc twarda. A jak nie to pojade do tego drugiego szpitala. To co czuje teraz to twardnienia brzucha, delikatne bole okresowe, pobolewa mnie lono jak chodze. Takich typowo skurczy chyba nie mam choc nie wiem tez jakie to sa. Pocieszajace jest to ze na ktg nic sie nie zapisuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2018, 14:11
Sassy lubi tę wiadomość
-
Totoro wrote:Ale macie imprez! Nam się zapowiada spokojny rok pod tym kątem, mam nadzieję, że tak zostanie
w kolejnym roku mamy jedną 18 i póki co tyle xD
Cały czas myślę nad wagą mojej małej. 4 tyg temu ważyła niewiele ponad 1700g, a tu dziś 3300g...to możliwe w ogóle? Wiadomo, że zawsze może być jakiś błąd pomiaru, ale taki?
gin powiedział, że waga na 38 tc, a ja wg OM zaczęłam dziś 37
ja byłam w piątek na wizycie, skończony 36tc i mały 2700g
-
Ja mam termin na 8 albo 9 kwietnia (nie pamiętam) i chcę urodzić po 10 hahaha. Mam jeszcze za dużo rzeczy związanych z wykończeniem domu na głowie. Nie wyobrażam sobie przewożenia rzeczy i aranżacji wnętrz z dzieckiem na ręku. Dziś zaczynam 36 tydzień i nastawiam się jeszcze na 4 tygodnie w dwupaku jak nic
-
Tęskniąca wrote:Edwarda czyli w pełni się oswoiłas z ta myślą już ...ja chyba potrzebuje więcej czasu albo szybko się postarać o chłopczyka
ale spokojnie, jak zobaczysz swoja niunie to nie będziesz miec wątpliwości. Taki malusi czlowieczek który sobie nie poradzi bez ciebie:)
Ja planowałam od poczatku tylko 1 dziecko. A po tym co się teraz dzieje to w zyciu nie zdecydowalabym sie na drugie. To nie na moje nerwy. A nie umiem sobie wyobrazić jak sa komplikacje od poczatku...Tęskniąca lubi tę wiadomość
-
Nie bylo mnie od wczoraj, a tyle napisalyscie, ze troche mi zajelo czytanie
My mamy wesele w lipcu, termin mam na 1 maja :p Planujemy isc, ale zostawic dzidzie z tesciowa
Edwarda, mnie jak trzymali w szpitalu i nic nie robili to sie wypisalam na wlasne zadanie i poszlam prywatnie do lekarza zeby wiedziec co i jak...na Twoim miejscu meczyla bym lekarzy o te zastrzyki
Teskniaca, ja bylam nastawiona na dziewczynke, a na pierwszych prenatalnych dowiedzialam sie, ze bedzie chlopiec i bylo mi naprawdę smutno bo juz mialam wizje robienia fryzurek, ubierania sukienek itp. Przeszlo mi juz prawie calkiem, ale np. mam nadzieje, ze u szwagierki, ktora teraz jest ok 13 tygodnia bedzie tez chlopiec bo obawiam sie, ze bede jej zazdroscic jesli bedzie dziewczynka ;/
Gosia.B trzymam kciuki za Was -
Do dziewczyn nie do końca akceptujących płeć. Z racji mojego starszeństwa (jestem chyba najstarsza na tym wątku) i moich nie do końca idealnych genów - muszę na was nakrzyczeć. Zdrowa ciąża, bez większych starań to naprawdę wielki dar. Ja musiałam trochę dłużej o to walczyć (jak i inne kobiety na forum). Dodatkowo wiem, że jestem obciążona chorobą genetyczną sprzężoną z płcią. Oznacza to, że mój syn mógłby być nieuleczalnie chory. Dlatego, gdy w wyniku Harmony zobaczyłam XX, poczułam ulgę. Zaraz jednak przyszła mi myśl, a co chorego chłopczyka kochałabyś mniej? Mój brat i kuzyni chorują i wiodą udane życie, odnoszą sukcesy - wiedzą, że zawsze będą brali leki. Gdy wizja chorego dziecka jest tylko abstrakcją, człowiek potrafi sobie na siłę szukać powodów do zmartwień. Nie róbcie tego! Jesteście naprawdę szczęściarami i zdajcie sobie z tego sprawę!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2018, 15:36
Totoro, Andzia123, Malyprosiaczek, oli123, Mirabelcia, KaMiszka, tanith lubią tę wiadomość
-
Gosiu - masz absolutnie rację !!! Właśnie z tym mi jest źle, że nie umiem docenić tego co mam...i widzę ten mały "minusik"...mam wyrzuty sumienia...a przecież też jestem po stracie i miałam 5% szans wg mojego gin., ale człowiekowi widocznie nigdy nie dogodzi....
P.S. Gosiu dużo starsza jesteś ( ja w kwietniu kończe 36 ) ?
-
GosiaB wrote:Do dziewczyn nie do końca akceptujących płeć. Z racji mojego starszeństwa (jestem chyba najstarsza na tym wątku) i moich nie do końca idealnych genów - muszę na was nakrzyczeć. Zdrowa ciąża, bez większych starań to naprawdę wielki dar. Ja musiałam trochę dłużej o to walczyć (jak i inne kobiety na forum). Dodatkowo wiem, że jestem obciążona chorobą genetyczną sprzężoną z płcią. Oznacza to, że mój syn mógłby być nieuleczalnie chory. Dlatego, gdy w wyniku Harmony zobaczyłam XX, poczułam ulgę. Zaraz jednak przyszła mi myśl, a co chorego chłopczyka kochałabyś mniej? Mój brat i kuzyni chorują i wiodą udane życie, odnoszą sukcesy - wiedzą, że zawsze będą brali leki. Gdy wizja chorego dziecka jest tylko abstrakcją, człowiek potrafi sobie na siłę szukać powodów do zmartwień. Nie róbcie tego! Jesteście naprawdę szczęściarami i zdajcie sobie z tego sprawę!
-
Ja chcialam dziewczynke bedzie 2 chłopak troche poczułam żal ale za chwile cieszylam sie ze zdrowe a to najważniejsze. Trudno nie bedzie mi dane ubierac sukienek.
Co do wieku ja mam 36 w maju więc spokojnie jest nas pare blizej 40 -
Hej, ja już gdzieś napisałam - w tym roku kończę 41 lat
Chciałam zajść w ciążę przed 40 i spóźniłam się o 1 miesiąc
Formalnie rzec biorąc będę 40letnią mamą - urodzę przed 41 urodzinami
AJrin, Aga78, Andzia123, oli123, Tęskniąca, KaMiszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTęskniąca wrote:Mi się nadal podobają czapeczki w traktorki i pościel w okręty..
a sukieneczki w ogóle mnie nie kręcą ...ale mam wrażenie, że może mi się to zmienić o 180 stopni jak tylko zobaczę ta małą laleczkę
Mysle ze wiekszosc z nas jak sie na cos nastawia to czuje rozczarowanie i nie ma w tym nic zlego- mamy burze hormonow wiec nie ma sie co martwic
Pokochasz swoje dziecko jak tylko je zobaczyszWiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2018, 17:04
-
edwarda20 wrote:Sassy wedlug lekarzy dopiero zaczelas 35tc wiec jeszcze 5tyg :p
Co do płci. Mi było obojętnie, aby zdrowe, ale jakoś strasznie się ucieszyłam z dziewczynki. W związku z tym, że na USG ocena dziewczynki jest obarczona trochę większym ryzykiem nietrafienia to czasami mam jakąś schizę, że może jajka się gdzieś "schowały" i będę miała niespodziankę na porodówceOd dawna mówimy do brzuszka po imieniu, w naszych głowach jest to córeczka. Nie wiem jak miałabym się teraz przestawić. I nie wiem dlaczego biorę pod uwagę taki scenariusz, pomimo potwierdzenia płci u 3 lekarzy, ale już tak mam.
I uwaga chwalę się- spakowałam torbę! Miesiąc gadania i w końcu się stałoAJrin, Tęskniąca lubią tę wiadomość
-
Gosiczek wrote:Co do zawodu z powodu płci to u mnie nie było bo do tej pory jej nie znam hahaha
A jak poradziłaś sobie z wyprawką? Ja wszystkie elementy typu becik, pościel na potem, kokon, wózek itd. kupiłam szare czyli neutralne, bo po prostu nie przepadam za różowym, ale jeśli chodzi o ciuszki to tutaj nie umiałam uniknąć różowego, bo po prostu wszędzie tego pełno i nie mogłam znaleźć często alternatywy. Trudno było kupić neutralne rzeczy czy masz po prostu takie i takie?
-
Sassy wrote:W sumie super sprawa i mówię całkiem poważnie
A jak poradziłaś sobie z wyprawką? Ja wszystkie elementy typu becik, pościel na potem, kokon, wózek itd. kupiłam szare czyli neutralne, bo po prostu nie przepadam za różowym, ale jeśli chodzi o ciuszki to tutaj nie umiałam uniknąć różowego, bo po prostu wszędzie tego pełno i nie mogłam znaleźć często alternatywy. Trudno było kupić neutralne rzeczy czy masz po prostu takie i takie?
U mnie gości szarości. Pościel biało-szara, wózek za to w beżu, kocyki szare. Z ubrankami poradziłam sobie w ten sposób że kupiłam bardzo mało stawiając na szarość, biel gdzies tam żółty sie przewija. I po prostu gdy sie urodzi dokupie typowo chłopięce czy dziewczęce. I powiem ci ze wiem o czym mowisz bo ciężko dostać uniwersalne ubranka. Ale mi pomogło to ze kiedyś mielismy sklep z dziecięca odzieżą i zostawiłam sobie kartonik uniwersalnych ubranek dla bobasa, troche dokupilam i jeszce brakuje mi kilku ubranek chyba z 3 body, skarpetek i coś około 2 kaftoników. Chodze i szukam by pasowaly do resztySassy lubi tę wiadomość
Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna