X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe mamy 2025
Odpowiedz

Kwietniowe mamy 2025

Oceń ten wątek:
  • Tika Autorytet
    Postów: 337 129

    Wysłany: 1 listopada 2024, 20:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    katpawl wrote:
    U mnie objawow tez mocnych nie ma. Na początku jedynie drażliwość na zapachy i spora senność. Przez pierwszy miesiac moglam jeść tylko drożdżówki i chleb z masłem i serem, bo od pozostalych rzeczy mnie odrzucało (zwłaszcza mięsa). Nie wymiotowalam jednak i dalo sie funkcjonować. Aktualnie, bardziej niz wcześniej, ciagnie mnie do kwaśnego (śledzie, ogórki) i słodkiego (wczesniej slodycze mogly nie istniec?)

    Brzuszek powoli rośnie, co czuje zwłaszcza w nocy (budzi mnie takie uczucie rozpierania), ale kopniakow jak do tej pory nie stwierdziłam (17 tc)

    Pytanie do dziewczyn z praca siedząca. Czy was tez pobolewa tak brzuch po calym dniu w pracy? Mi coraz ciężej usiedzieć, caly czas czuje, ze cos mnie kłuje, jakby uwiera i robi sie to dosc meczace. Brzuch mam dosc nisko ( wszystko skumulowane pod pepkiem) i zastanawiam sie, czy to normalne

    Jeśli chodzi o pracę 8h też tak mam. Dlatego staram się często wstawać i pochodzić wtedy jest lepiej. Teoretycznie na 1h pracy przysługuje 10min przerwy wy kodeksu

    Ona: PCOS, AMH 12.22 - 6.5, 05.24 - 9.3, hormony w normie
    On: morfologia 12.23 - 3%, 07.24 - 0%?
    Starania od 2022 w klinice:
    1. Lametta
    2. Lametta + ovitrelle
    3. Lametta + ovitrelle
    4. Lametta + ovitrelle + bemfola
    5. Lametta + ovitrelle + bemfola
    6. Lametta + ovitrelle + bemfola

    07.24 kwalifikacja do programu InVitro
    08.24 start stymulacji?

    Naturalny cud:
    06.08 Beta 754,01 - 32dc
    08.08 Beta 1504,12 -34 dc

    5t+6d mamy ❤

    s-preg.png
  • Marcycha Ekspertka
    Postów: 207 268

    Wysłany: 2 listopada 2024, 08:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patutka i jak pomogli Ci?

    35 👩‍❤️‍👨 43
    01.08.24 ⏸️ 4cs
    03.08.24 bHcg 58,8
    05.08.24 bHcg 178
    07.08.24 bHCg 439
    22.08.24 ❤️ przy okazji usg piersi
    23.08.24 ❤️ potwierdzone, że wszystko ok
    13.04.2025 ➡️👶🩷

    preg.png
  • Adeline Ekspertka
    Postów: 194 168

    Wysłany: 2 listopada 2024, 09:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Od wczoraj co chwile wchodzę na forum z nadzieja ze coś napisała ;(

    28.11.23r. - ⏸️
    14.12.23r. 0.39 cm szczęścia z bijącym ❤️
    11.01.24r. - 9tc/11 tc 💔
    ———————————————
    04.08.24r. ⏸️ 🌈
    13.08.24r. Pęcherzyk 0,9 cm z żółtkowym 1,7mm
    22.08.24r. Mamy 0,56 cm okruszka z 🩷
    05.09.24r. Nasze szczęście mierzy 1.81 cm 🧸
    1.10.24r. Badania prenatalne, bardzo niskie ryzyka, 6,1 cm 🫶 z USG 12t4d
    03.10.24r. Kolejna wizyta- p. Doktor podoba się nasza dzidzia 🥰
    30.10.24r. Jestem synkiem 🩵 mierze 12 cm. 17+0 tc. Wszystko w normie 🫶
    27.11.24r - 375 g 🫶
    04.12.24r. Badanie połówkowe - jestem zdrowy i ważę 467 g. 🩵
    20.12.24r. - 662g chłopaka 🩵
    21.01.25- wizyta


    preg.png
  • Kasiula09 Autorytet
    Postów: 2836 2259

    Wysłany: 2 listopada 2024, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adeline wrote:
    Od wczoraj co chwile wchodzę na forum z nadzieja ze coś napisała ;(

    Też jestem ciekawa, mam nadzieję że wszystko u nich ok

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2024, 11:22

    preg.png
  • Patutka Autorytet
    Postów: 2903 1244

    Wysłany: 2 listopada 2024, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć przepraszam, że nie napisałam wczoraj ale byłam tak zła...

    Od początku- pojechaliśmy do szpitala jak sie okazało kiedyś była tam porodówka i SOR ginekologiczny, teraz był tylko oddział.
    Ogólnie rzecz biorąc na samym wstępie usłyszałam że muszę się przyjąć na oddział żeby zostać zbadaną i zostać na noc. Na co powiedziałam do męża, że wole jechać już do Warszawy jak tylko się pośpieszy dokończyć auto.
    Pani ratownik z ogolnego SOR zaczęła mnie straszyć, że to chyba skurcze, że nie czuje dziecka (na nic były moje tłumaczenia, że to 18+0 i dziecko kopie od tygodnia i jest tak małe, że wystarczyło, że sie odkręciło i go nie czuje...🤦🏼‍♀️)
    Dodali mi stresu, że już go nie ma- bo go nie czuje tak się znają, że jak powiedziane było o wadzie serca pani mówiła, że on chory genetycznie....

    W każdym razie kazali mi zarejestrować się na oddział i iść na górę.
    Podziękowałam. Potem Pani z sor zmienila chyba zdanie i zawołała męża i powiedziała, żeby wjechać na oddział i poprosić lekarza o samo badanie.

    Tak też zrobiliśmy- od 10 do 15 byłam po 4 magnezach, 4 paracetamolach i 6 nospach
    Brzuch twardy jak skała, raz bolał cały czas raz chwila przerwy, bolał jak chodziłam, jak siadałam, jak siedziałam jak stałam, leżałam. Zaliczylam nawet prysznic ale sie nic nie zmieniło..
    I tak naprawdę sama miałam już czarne myśli bo tak w żadnej ciąży nie miałam i nic, dodatkowo tak spięty brzuch był, że ani razu wczoraj nie poczułam małego.
    No nie było tego powodu. Na cmentarzu 15 minut i to wszystko..

    Tak czy siak po debatach lekarz zgodził się zbadać, z małym okey- musiał się odwrócić albo przez tak twardy brzuch go nie czułam tego się nie dowiedziałam.
    Z całego badania wiem, że mały ma 200g i szyjka 4 cm.

    Oczywiście, Pan doktor sam się zastanawiał co i jak, a tlumaczeniem było, że pracuje tu 2 miesiące.
    Ogólnie zaprosił na oddział gdzie poda mi leki. Podał - nawet kroplówek nie dają w tym szpitalu, a jego wygląd i wyposażenie zatrzymał się w latach 80-tych nie było nawet 1 osoby na oddziale gin..

    Ogólnie poprosiłam o wypis skoro i tak nie otrzymałam pomocy. Powiedziałam, ze pojade do Warszawy. Bo leżenie w łóżku bez badań jakichkolwiek leków w postaci kroplówek gdzie dadzą mi tam jest bez sensu.

    I tak zostałam nastraszona, postraszona policją, że narażam swoje życie i życie dziecka. Na pytanie w jaki sposób narażam, Nie dostałam odpowiedzi, ponieważ pan doktor nie potrafił na to odpowiedzieć, musiałabym zostać tylko po to żeby pieniądze się zgadzały.
    Na pytanie jakie badania mi zostaną wykonane i leki podane, Pan doktor powiedział że zrobia mi badania krwi.
    Oczywiście musiałam podpisać oświadczenie.

    Tak czy siak ta sytuacja tak bardzo mnie zestresowała, że brzuch puścił. Trochę jeszcze pobolewał, No ale jednak jechałam już do dzieci.
    Mąż próbował rozluźnić sytuację, brzuch nie był tak twardy, ale jeszcze trochę pobolewał.
    Wczoraj był tak zestresowany, że więcej mówił on na oddziale niż ja.
    Dojechaliśmy do teściowej- wróciłam do łóżka. Już tak bardzo nie bolało.
    Poszłam pod prysznic, wyciszylam głowę i położyłam. Kiedy zajął się dziećmi w sumie wszystko puściło. Maly popukal mamie w brzuchu i poszlismy spac po 19 do samego rana.

    Dla mnie sytuacja była strasznie stresująca. Jednak Warszawa to Warszawa i zupełnie inaczej mimo wszystko niż te wsie...

    Naprawdę nie wiem skąd ten ból ale miałam już mysli w głowie, że to koniec. Bardzo się bałam. Naprawdę bardzo bolalo, był moment, że usiadlam na podłodze i płakałam z bólu połączonego ze strachem. A urodziłam 2 bez zzo więc wiem co to poważny ból.
    Tak czy siak stwierdziłam, że nie zaszkodzi kiedy pobiore pare dni profilaktycznie magneB6 i nospe 3x dziennie.

    Dzisiaj leżę tylko w łóżku.
    Jestem zdezorientowana.

    Dziękuję dziewczyny ♥️

    Ogólnie rzecz biorąc wsiadłam do auta i wróciliśmy


    Próbowałam skleić tą wiadomość od 5.45....

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2024, 11:28

    2016 🩷

    2020 🩵

    Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️
  • Marta 40 Przyjaciółka
    Postów: 106 100

    Wysłany: 2 listopada 2024, 11:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patutka wrote:
    Cześć przepraszam, że nie napisałam wczoraj ale byłam tak zła...

    Od początku- pojechaliśmy do szpitala jak sie okazało kiedyś była tam porodówka i SOR ginekologiczny, teraz był tylko oddział.
    Ogólnie rzecz biorąc na samym wstępie usłyszałam że muszę się przyjąć na oddział żeby zostać zbadaną i zostać na noc. Na co powiedziałam do męża, że wole jechać już do Warszawy jak tylko się pośpieszy dokończyć auto.
    Pani ratownik z ogolnego SOR zaczęła mnie straszyć, że to chyba skurcze, że nie czuje dziecka (na nic były moje tłumaczenia, że to 18+0 i dziecko kopie od tygodnia i jest tak małe, że wystarczyło, że sie odkręciło i go nie czuje...🤦🏼‍♀️)
    Dodali mi stresu, że już go nie ma- bo go nie czuje tak się znają, że jak powiedziane było o wadzie serca pani mówiła, że on chory genetycznie....

    W każdym razie kazali mi zarejestrować się na oddział i iść na górę.
    Podziękowałam. Potem Pani z sor zmienila chyba zdanie i zawołała męża i powiedziała, żeby wjechać na oddział i poprosić lekarza o samo badanie.

    Tak też zrobiliśmy- od 10 do 15 byłam po 4 magnezach, 4 paracetamolach i 6 nospach
    Brzuch twardy jak skała, raz bolał cały czas raz chwila przerwy, bolał jak chodziłam, jak siadałam, jak siedziałam jak stałam, leżałam. Zaliczylam nawet prysznic ale sie nic nie zmieniło..
    I tak naprawdę sama miałam już czarne myśli bo tak w żadnej ciąży nie miałam i nic, dodatkowo tak spięty brzuch był, że ani razu wczoraj nie poczułam małego.
    No nie było tego powodu. Na cmentarzu 15 minut i to wszystko..

    Tak czy siak po debatach lekarz zgodził się zbadać, z małym okey- musiał się odwrócić albo przez tak twardy brzuch go nie czułam tego się nie dowiedziałam.
    Z całego badania wiem, że mały ma 200g i szyjka 4 cm.

    Oczywiście, Pan doktor sam się zastanawiał co i jak, a tlumaczeniem było, że pracuje tu 2 miesiące.
    Ogólnie zaprosił na oddział gdzie poda mi leki. Podał - nawet kroplówek nie dają w tym szpitalu, a jego wygląd i wyposażenie zatrzymał się w latach 80-tych nie było nawet 1 osoby na oddziale gin..

    Ogólnie poprosiłam o wypis skoro i tak nie otrzymałam pomocy. Powiedziałam, ze pojade do Warszawy. Bo leżenie w łóżku bez badań jakichkolwiek leków w postaci kroplówek gdzie dadzą mi tam jest bez sensu.

    I tak zostałam nastraszona, postraszona policją, że narażam swoje życie i życie dziecka. Na pytanie w jaki sposób narażam, Nie dostałam odpowiedzi, ponieważ pan doktor nie potrafił na to odpowiedzieć, musiałabym zostać tylko po to żeby pieniądze się zgadzały.
    Na pytanie jakie badania mi zostaną wykonane i leki podane, Pan doktor powiedział że zrobia mi badania krwi.
    Oczywiście musiałam podpisać oświadczenie.

    Tak czy siak ta sytuacja tak bardzo mnie zestresowała, że brzuch puścił. Trochę jeszcze pobolewał, No ale jednak jechałam już do dzieci.
    Mąż próbował rozluźnić sytuację, brzuch nie był tak twardy, ale jeszcze trochę pobolewał.
    Wczoraj był tak zestresowany, że więcej mówił on na oddziale niż ja.
    Dojechaliśmy do teściowej- wróciłam do łóżka. Już tak bardzo nie bolało.
    Poszłam pod prysznic, wyciszylam głowę i położyłam. Kiedy zajął się dziećmi w sumie wszystko puściło. Maly popukal mamie w brzuchu i poszlismy spac po 19 do samego rana.

    Dla mnie sytuacja była strasznie stresująca. Jednak Warszawa to Warszawa i zupełnie inaczej mimo wszystko niż te wsie...

    Naprawdę nie wiem skąd ten ból ale miałam już mysli w głowie, że to koniec. Bardzo się bałam. Naprawdę bardzo bolalo, był moment, że usiadlam na podłodze i płakałam z bólu połączonego ze strachem. A urodziłam 2 bez zzo więc wiem co to poważny ból.
    Tak czy siak stwierdziłam, że nie zaszkodzi kiedy pobiore pare dni profilaktycznie magneB6 i nospe 3x dziennie.

    Dzisiaj leżę tylko w łóżku.
    Jestem zdezorientowana.

    Dziękuję dziewczyny ♥️

    Ogólnie rzecz biorąc wsiadłam do auta i wróciliśmy


    Próbowałam skleić tą wiadomość od 5.45....
    Patutka tak bardzo ci współczuję tego wszystkiego 💓Ja niewiem w jakich my czasach żyjemy ,myślałam że już w Polsce nie ma takich sytuacji.Ja mieszkam za granica ale jak się coś działo bez problemu zrobili badania od razu.Odpoczywaj kochana 😘

    preg.png
  • Kori_ Przyjaciółka
    Postów: 107 55

    Wysłany: 2 listopada 2024, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Palutka bardzo Ci współczuję, nie jestem w stanie sobie wyobrazić jaki to jest stres, czy już dobrze się czujesz ?

    preg.png

    budujemy 🏠
    kwiecień 2025 czekamy ❤️
  • Kasiula09 Autorytet
    Postów: 2836 2259

    Wysłany: 2 listopada 2024, 12:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patutka strasznie Ci współczuję przeżyć. W ogóle co to za szpital żeby nie było fachowej pomocy i żeby straszyć policja no hello cos się komuś chyba pomieszało. Leż i odpoczywaj teraz

    preg.png
  • Patutka Autorytet
    Postów: 2903 1244

    Wysłany: 2 listopada 2024, 13:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiula09 wrote:
    Patutka strasznie Ci współczuję przeżyć. W ogóle co to za szpital żeby nie było fachowej pomocy i żeby straszyć policja no hello cos się komuś chyba pomieszało. Leż i odpoczywaj teraz
    No nie wypuścili mnie do póki nie podpisałam, że narażam swoje życie i swojego dziecka.
    Mąż sam nie pozwoliłby nam tam zostać. Wolał zabrać nas do Warszawy, oby to tylko nie wróciło. Bo ani stresu ani wysilku nie miałam.

    Ale oby tylko żadna już z Was nie miała czegoś takiego.

    2016 🩷

    2020 🩵

    Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️
  • Adeline Ekspertka
    Postów: 194 168

    Wysłany: 2 listopada 2024, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patutka wrote:
    Cześć przepraszam, że nie napisałam wczoraj ale byłam tak zła...

    Od początku- pojechaliśmy do szpitala jak sie okazało kiedyś była tam porodówka i SOR ginekologiczny, teraz był tylko oddział.
    Ogólnie rzecz biorąc na samym wstępie usłyszałam że muszę się przyjąć na oddział żeby zostać zbadaną i zostać na noc. Na co powiedziałam do męża, że wole jechać już do Warszawy jak tylko się pośpieszy dokończyć auto.
    Pani ratownik z ogolnego SOR zaczęła mnie straszyć, że to chyba skurcze, że nie czuje dziecka (na nic były moje tłumaczenia, że to 18+0 i dziecko kopie od tygodnia i jest tak małe, że wystarczyło, że sie odkręciło i go nie czuje...🤦🏼‍♀️)
    Dodali mi stresu, że już go nie ma- bo go nie czuje tak się znają, że jak powiedziane było o wadzie serca pani mówiła, że on chory genetycznie....

    W każdym razie kazali mi zarejestrować się na oddział i iść na górę.
    Podziękowałam. Potem Pani z sor zmienila chyba zdanie i zawołała męża i powiedziała, żeby wjechać na oddział i poprosić lekarza o samo badanie.

    Tak też zrobiliśmy- od 10 do 15 byłam po 4 magnezach, 4 paracetamolach i 6 nospach
    Brzuch twardy jak skała, raz bolał cały czas raz chwila przerwy, bolał jak chodziłam, jak siadałam, jak siedziałam jak stałam, leżałam. Zaliczylam nawet prysznic ale sie nic nie zmieniło..
    I tak naprawdę sama miałam już czarne myśli bo tak w żadnej ciąży nie miałam i nic, dodatkowo tak spięty brzuch był, że ani razu wczoraj nie poczułam małego.
    No nie było tego powodu. Na cmentarzu 15 minut i to wszystko..

    Tak czy siak po debatach lekarz zgodził się zbadać, z małym okey- musiał się odwrócić albo przez tak twardy brzuch go nie czułam tego się nie dowiedziałam.
    Z całego badania wiem, że mały ma 200g i szyjka 4 cm.

    Oczywiście, Pan doktor sam się zastanawiał co i jak, a tlumaczeniem było, że pracuje tu 2 miesiące.
    Ogólnie zaprosił na oddział gdzie poda mi leki. Podał - nawet kroplówek nie dają w tym szpitalu, a jego wygląd i wyposażenie zatrzymał się w latach 80-tych nie było nawet 1 osoby na oddziale gin..

    Ogólnie poprosiłam o wypis skoro i tak nie otrzymałam pomocy. Powiedziałam, ze pojade do Warszawy. Bo leżenie w łóżku bez badań jakichkolwiek leków w postaci kroplówek gdzie dadzą mi tam jest bez sensu.

    I tak zostałam nastraszona, postraszona policją, że narażam swoje życie i życie dziecka. Na pytanie w jaki sposób narażam, Nie dostałam odpowiedzi, ponieważ pan doktor nie potrafił na to odpowiedzieć, musiałabym zostać tylko po to żeby pieniądze się zgadzały.
    Na pytanie jakie badania mi zostaną wykonane i leki podane, Pan doktor powiedział że zrobia mi badania krwi.
    Oczywiście musiałam podpisać oświadczenie.

    Tak czy siak ta sytuacja tak bardzo mnie zestresowała, że brzuch puścił. Trochę jeszcze pobolewał, No ale jednak jechałam już do dzieci.
    Mąż próbował rozluźnić sytuację, brzuch nie był tak twardy, ale jeszcze trochę pobolewał.
    Wczoraj był tak zestresowany, że więcej mówił on na oddziale niż ja.
    Dojechaliśmy do teściowej- wróciłam do łóżka. Już tak bardzo nie bolało.
    Poszłam pod prysznic, wyciszylam głowę i położyłam. Kiedy zajął się dziećmi w sumie wszystko puściło. Maly popukal mamie w brzuchu i poszlismy spac po 19 do samego rana.

    Dla mnie sytuacja była strasznie stresująca. Jednak Warszawa to Warszawa i zupełnie inaczej mimo wszystko niż te wsie...

    Naprawdę nie wiem skąd ten ból ale miałam już mysli w głowie, że to koniec. Bardzo się bałam. Naprawdę bardzo bolalo, był moment, że usiadlam na podłodze i płakałam z bólu połączonego ze strachem. A urodziłam 2 bez zzo więc wiem co to poważny ból.
    Tak czy siak stwierdziłam, że nie zaszkodzi kiedy pobiore pare dni profilaktycznie magneB6 i nospe 3x dziennie.

    Dzisiaj leżę tylko w łóżku.
    Jestem zdezorientowana.

    Dziękuję dziewczyny ♥️

    Ogólnie rzecz biorąc wsiadłam do auta i wróciliśmy


    Próbowałam skleić tą wiadomość od 5.45....
    Jestem w totalnym szoku.. aż nie wiem co napisać.. je wyobrażalne to przez co musiałaś przejść, przykro mi. Jednocześnie bardzo się cieszę kochana, że wszystko skończyło się szczęśliwie, synek jest silny i dzielny, ty też wojowniczko 💚🙏

    28.11.23r. - ⏸️
    14.12.23r. 0.39 cm szczęścia z bijącym ❤️
    11.01.24r. - 9tc/11 tc 💔
    ———————————————
    04.08.24r. ⏸️ 🌈
    13.08.24r. Pęcherzyk 0,9 cm z żółtkowym 1,7mm
    22.08.24r. Mamy 0,56 cm okruszka z 🩷
    05.09.24r. Nasze szczęście mierzy 1.81 cm 🧸
    1.10.24r. Badania prenatalne, bardzo niskie ryzyka, 6,1 cm 🫶 z USG 12t4d
    03.10.24r. Kolejna wizyta- p. Doktor podoba się nasza dzidzia 🥰
    30.10.24r. Jestem synkiem 🩵 mierze 12 cm. 17+0 tc. Wszystko w normie 🫶
    27.11.24r - 375 g 🫶
    04.12.24r. Badanie połówkowe - jestem zdrowy i ważę 467 g. 🩵
    20.12.24r. - 662g chłopaka 🩵
    21.01.25- wizyta


    preg.png
  • (:Ania:) Ekspertka
    Postów: 124 82

    Wysłany: 2 listopada 2024, 15:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patutka wrote:
    Cześć przepraszam, że nie napisałam wczoraj ale byłam tak zła...

    Od początku- pojechaliśmy do szpitala jak sie okazało kiedyś była tam porodówka i SOR ginekologiczny, teraz był tylko oddział.
    Ogólnie rzecz biorąc na samym wstępie usłyszałam że muszę się przyjąć na oddział żeby zostać zbadaną i zostać na noc. Na co powiedziałam do męża, że wole jechać już do Warszawy jak tylko się pośpieszy dokończyć auto.
    Pani ratownik z ogolnego SOR zaczęła mnie straszyć, że to chyba skurcze, że nie czuje dziecka (na nic były moje tłumaczenia, że to 18+0 i dziecko kopie od tygodnia i jest tak małe, że wystarczyło, że sie odkręciło i go nie czuje...🤦🏼‍♀️)
    Dodali mi stresu, że już go nie ma- bo go nie czuje tak się znają, że jak powiedziane było o wadzie serca pani mówiła, że on chory genetycznie....

    W każdym razie kazali mi zarejestrować się na oddział i iść na górę.
    Podziękowałam. Potem Pani z sor zmienila chyba zdanie i zawołała męża i powiedziała, żeby wjechać na oddział i poprosić lekarza o samo badanie.

    Tak też zrobiliśmy- od 10 do 15 byłam po 4 magnezach, 4 paracetamolach i 6 nospach
    Brzuch twardy jak skała, raz bolał cały czas raz chwila przerwy, bolał jak chodziłam, jak siadałam, jak siedziałam jak stałam, leżałam. Zaliczylam nawet prysznic ale sie nic nie zmieniło..
    I tak naprawdę sama miałam już czarne myśli bo tak w żadnej ciąży nie miałam i nic, dodatkowo tak spięty brzuch był, że ani razu wczoraj nie poczułam małego.
    No nie było tego powodu. Na cmentarzu 15 minut i to wszystko..

    Tak czy siak po debatach lekarz zgodził się zbadać, z małym okey- musiał się odwrócić albo przez tak twardy brzuch go nie czułam tego się nie dowiedziałam.
    Z całego badania wiem, że mały ma 200g i szyjka 4 cm.

    Oczywiście, Pan doktor sam się zastanawiał co i jak, a tlumaczeniem było, że pracuje tu 2 miesiące.
    Ogólnie zaprosił na oddział gdzie poda mi leki. Podał - nawet kroplówek nie dają w tym szpitalu, a jego wygląd i wyposażenie zatrzymał się w latach 80-tych nie było nawet 1 osoby na oddziale gin..

    Ogólnie poprosiłam o wypis skoro i tak nie otrzymałam pomocy. Powiedziałam, ze pojade do Warszawy. Bo leżenie w łóżku bez badań jakichkolwiek leków w postaci kroplówek gdzie dadzą mi tam jest bez sensu.

    I tak zostałam nastraszona, postraszona policją, że narażam swoje życie i życie dziecka. Na pytanie w jaki sposób narażam, Nie dostałam odpowiedzi, ponieważ pan doktor nie potrafił na to odpowiedzieć, musiałabym zostać tylko po to żeby pieniądze się zgadzały.
    Na pytanie jakie badania mi zostaną wykonane i leki podane, Pan doktor powiedział że zrobia mi badania krwi.
    Oczywiście musiałam podpisać oświadczenie.

    Tak czy siak ta sytuacja tak bardzo mnie zestresowała, że brzuch puścił. Trochę jeszcze pobolewał, No ale jednak jechałam już do dzieci.
    Mąż próbował rozluźnić sytuację, brzuch nie był tak twardy, ale jeszcze trochę pobolewał.
    Wczoraj był tak zestresowany, że więcej mówił on na oddziale niż ja.
    Dojechaliśmy do teściowej- wróciłam do łóżka. Już tak bardzo nie bolało.
    Poszłam pod prysznic, wyciszylam głowę i położyłam. Kiedy zajął się dziećmi w sumie wszystko puściło. Maly popukal mamie w brzuchu i poszlismy spac po 19 do samego rana.

    Dla mnie sytuacja była strasznie stresująca. Jednak Warszawa to Warszawa i zupełnie inaczej mimo wszystko niż te wsie...

    Naprawdę nie wiem skąd ten ból ale miałam już mysli w głowie, że to koniec. Bardzo się bałam. Naprawdę bardzo bolalo, był moment, że usiadlam na podłodze i płakałam z bólu połączonego ze strachem. A urodziłam 2 bez zzo więc wiem co to poważny ból.
    Tak czy siak stwierdziłam, że nie zaszkodzi kiedy pobiore pare dni profilaktycznie magneB6 i nospe 3x dziennie.

    Dzisiaj leżę tylko w łóżku.
    Jestem zdezorientowana.

    Dziękuję dziewczyny ♥️

    Ogólnie rzecz biorąc wsiadłam do auta i wróciliśmy


    Próbowałam skleić tą wiadomość od 5.45....
    Jejku, okropieństwo, dobrze, że ból puścił i nie musiałaś tam zostawać 🫣

    preg.png
  • Patutka Autorytet
    Postów: 2903 1244

    Wysłany: 2 listopada 2024, 15:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adeline wrote:
    Jestem w totalnym szoku.. aż nie wiem co napisać.. je wyobrażalne to przez co musiałaś przejść, przykro mi. Jednocześnie bardzo się cieszę kochana, że wszystko skończyło się szczęśliwie, synek jest silny i dzielny, ty też wojowniczko 💚🙏
    Mnie szok nie puścił do dziś.. W sumie opinie o tym szpitalu są takie, że to umieralnia.
    Najbardziej się cieszę, że wszystko jest w porządku z tym małym serduszkiem.
    (:Ania:) wrote:
    Jejku, okropieństwo, dobrze, że ból puścił i nie musiałaś tam zostawać 🫣
    Ja naprawdę bym tam nie została. Wolałabym iść na pieszo do Warszawy.



    Dziewczyny a jak wasze samopoczucia dziś?

    (:Ania:) lubi tę wiadomość

    2016 🩷

    2020 🩵

    Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️
  • (:Ania:) Ekspertka
    Postów: 124 82

    Wysłany: 2 listopada 2024, 17:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie ok, bolą mnie kości miednicy? W okolicach łona, nie wiem jak to określić, w pierwszej ciąży tego nie miałam ale po porodzie miałam rozejście spojenia łonowego, może ma to związek.

    preg.png
  • Magii Przyjaciółka
    Postów: 115 82

    Wysłany: 2 listopada 2024, 17:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dziś miałam jakiś totalny zjazd. Nie mam ciśnieniomierza ale podejrzewam że miałam mega niskie.
    Zero siły, taka ciężka głowa...
    Mieliśmy jechać na cmentarz, ale nie miałam wgl siły się ruszać.

    preg.png
  • Marcycha Ekspertka
    Postów: 207 268

    Wysłany: 2 listopada 2024, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patutka, dobrze że zachowałaś trzeźwość umysłu z wiekiem ciąży i ruchami dziecka. Scyzoryk w kieszeni się otwiera na takie mądrości od teoretycznie "specjalisty", który jak widać ma braki w wiedzy i jeszcze doprowadza do stresu.
    Dobrze też, że byłaś z mężem i mieliście taki sam odbiór miejsca i nie zostałaś tam. Zbadali, potwierdzili, że wszystko ok i to jest najważniejsze. Myślisz żeby jeszcze umówić się do swojego lekarza i omówić Twoje skurcze? Może warto to skontrolować?

    (:Ania:), ja bym się udała do lekarza z tym by upewnić się, że nic niepokojącego się nie dzieje. Najpierw gin może z usg, a potem bym to skonsultowała u fizjouroterapeuty.

    Magii, nie ma co działać na siłę 👌

    Ja dziś w dzień spałam 2 h. W nocy spałam całkiem ok, ale że zwykle tak nie jest to wykorzystuję każdą okazję jak tylko zachce mi się spać. Nie mam dzieci, więc mogę 😉 Przyszły mi dziś też z olx koszula do karmienia i spodnie jeansowe ciążowe. Koszula średnio wygląda, ale już trudno... Spodnie na początek ok, ale coś czuję, że na maks 2 mies. do przodu, bo ten pas mają też z jeansu i są dość ściśliwe.

    Patutka lubi tę wiadomość

    35 👩‍❤️‍👨 43
    01.08.24 ⏸️ 4cs
    03.08.24 bHcg 58,8
    05.08.24 bHcg 178
    07.08.24 bHCg 439
    22.08.24 ❤️ przy okazji usg piersi
    23.08.24 ❤️ potwierdzone, że wszystko ok
    13.04.2025 ➡️👶🩷

    preg.png
  • Patutka Autorytet
    Postów: 2903 1244

    Wysłany: 2 listopada 2024, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    (:Ania:) wrote:
    U mnie ok, bolą mnie kości miednicy? W okolicach łona, nie wiem jak to określić, w pierwszej ciąży tego nie miałam ale po porodzie miałam rozejście spojenia łonowego, może ma to związek.
    Ja bym proponowała osteopate. Ale brzmi jak rozejście spojenia łonowego
    Magii wrote:
    Ja dziś miałam jakiś totalny zjazd. Nie mam ciśnieniomierza ale podejrzewam że miałam mega niskie.
    Zero siły, taka ciężka głowa...
    Mieliśmy jechać na cmentarz, ale nie miałam wgl siły się ruszać.
    Ja z reguły mam 107/57 a dzisiaj tez jestem jak flak...
    Nerwy i cisnienie zrobiło swoje....
    Marcycha wrote:
    Patutka, dobrze że zachowałaś trzeźwość umysłu z wiekiem ciąży i ruchami dziecka. Scyzoryk w kieszeni się otwiera na takie mądrości od teoretycznie "specjalisty", który jak widać ma braki w wiedzy i jeszcze doprowadza do stresu.
    Dobrze też, że byłaś z mężem i mieliście taki sam odbiór miejsca i nie zostałaś tam. Zbadali, potwierdzili, że wszystko ok i to jest najważniejsze. Myślisz żeby jeszcze umówić się do swojego lekarza i omówić Twoje skurcze? Może warto to skontrolować?

    (:Ania:), ja bym się udała do lekarza z tym by upewnić się, że nic niepokojącego się nie dzieje. Najpierw gin może z usg, a potem bym to skonsultowała u fizjouroterapeuty.

    Magii, nie ma co działać na siłę 👌

    Ja dziś w dzień spałam 2 h. W nocy spałam całkiem ok, ale że zwykle tak nie jest to wykorzystuję każdą okazję jak tylko zachce mi się spać. Nie mam dzieci, więc mogę 😉 Przyszły mi dziś też z olx koszula do karmienia i spodnie jeansowe ciążowe. Koszula średnio wygląda, ale już trudno... Spodnie na początek ok, ale coś czuję, że na maks 2 mies. do przodu, bo ten pas mają też z jeansu i są dość ściśliwe.
    To moja 3 ciąża, niektóre kobiety ruchy czują dopiero w 22 tygodniu. Teraz wszystko jest jeszcze małe, ma dużo miejsca, może leżeć dowolnie.. ale jakbym usłyszała coś takiego w 1 ciąży, że już po wszystkim bo ruchów nie czuje to chyba mialabym zawał.

    Ja nie wiem czy to były skurcze, chyba jednak nie.. bo ona cały czas była twarda..
    Ale w środę idę do Medicover, moja lekarka jest dopiero w piątek, zobaczę jak będzie do tego czasu dziś juz 3 raz wzielam te leki nic się nie dzieje. Nie boli.

    Jak w środę uslysze coś niepokojącego to na pewno wybiorę się pod gabinet, bądź jak się to powtórzy.

    Ja dopiero muszę ruszyć z zakupem. Znalazłam super kołyskę na promce i właśnie chcialam jakieś spodnie ciążowe.

    2016 🩷

    2020 🩵

    Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️
  • Natalia0212 Ekspertka
    Postów: 173 138

    Wysłany: 2 listopada 2024, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Im bliżej do poniedziałkowej wizyty, tym większe mam schizy. Dotychczas czułam w podbrzuszu przelewanie, bulgotanie. Od dzisiaj nic i nieco mnie to martwi. Tłumaczę trochę sobie, że dzieciątko jest małe i może jakoś inaczej się ułożyło. Cóż, pozostaje czekać. Aczkolwiek detektorem tętna płodu znalazłam niby sygnał o częstotliwości nie mniejszej niż 150.

    preg.png

    🙋🏼‍♀️
    IO, PCOS
    HyCoSy - ✅
    Kariotyp - ✅
    Regularne cykle, własne owulacje
    🙋🏼
    Obniżone parametry nasienia
    Kariotyp - ✅

    3x inseminacja

    28.06.2024 - rozpoczęcie stymulacji
    10.07.2024 - punkcja, 14 komórek, 10 dojrzałych, zapłodniono 6, w 5 dobie 5 zarodków.
    15.07.2024 - podany zarodek 4.1.1 i 4x ❄️
    23.07. beta - 28,2
    25.07. beta - 64,42
    27.07. beta - 166, progesteron 42
    29.07. beta - 315
    31.07. beta - 676, progesteron 48
    03.08. beta - 1803
    06.08. beta - 3799
    09.08. USG - zarodek 🥰
  • (:Ania:) Ekspertka
    Postów: 124 82

    Wysłany: 3 listopada 2024, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia0212 wrote:
    Im bliżej do poniedziałkowej wizyty, tym większe mam schizy. Dotychczas czułam w podbrzuszu przelewanie, bulgotanie. Od dzisiaj nic i nieco mnie to martwi. Tłumaczę trochę sobie, że dzieciątko jest małe i może jakoś inaczej się ułożyło. Cóż, pozostaje czekać. Aczkolwiek detektorem tętna płodu znalazłam niby sygnał o częstotliwości nie mniejszej niż 150.

    Czujesz coś znów Natalia?

    preg.png
  • Patutka Autorytet
    Postów: 2903 1244

    Wysłany: 3 listopada 2024, 18:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia0212 wrote:
    Im bliżej do poniedziałkowej wizyty, tym większe mam schizy. Dotychczas czułam w podbrzuszu przelewanie, bulgotanie. Od dzisiaj nic i nieco mnie to martwi. Tłumaczę trochę sobie, że dzieciątko jest małe i może jakoś inaczej się ułożyło. Cóż, pozostaje czekać. Aczkolwiek detektorem tętna płodu znalazłam niby sygnał o częstotliwości nie mniejszej niż 150.
    To mógł być maluch, ale nie musiał.
    Nawet jakbyś miała kopniaki, to nie można teraz panikować, te dzieci mają tyle miejsca, że to normalne iż możesz nie czuć dziecia kopniaków. Nie mówiąc o przelewaniu czy coś, bo to moglobyc, a nie musiało.
    Więc głowa do góry ☺️

    2016 🩷

    2020 🩵

    Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️
  • Natalia0212 Ekspertka
    Postów: 173 138

    Wysłany: 3 listopada 2024, 19:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    (:Ania:) wrote:
    Czujesz coś znów Natalia?
    Coś nieśmiało znów zaczyna bulgotać. 😊

    Patutka wrote:
    To mógł być maluch, ale nie musiał.
    Nawet jakbyś miała kopniaki, to nie można teraz panikować, te dzieci mają tyle miejsca, że to normalne iż możesz nie czuć dziecia kopniaków. Nie mówiąc o przelewaniu czy coś, bo to moglobyc, a nie musiało.
    Więc głowa do góry ☺️
    Tak, układam sobie to w głowie, że najpewniej albo się przemieścił, albo po prostu teraz nie czuję. Jestem jeszcze na wczesnym etapie co do ruchów. Wiadomo, martwię się, ale nie zadręczam jakoś. Jutro wizyta to na spokojnie. Pewnie też będę umawiać z moim lekarzem badania prenatalne połówkowe. 😊

    (:Ania:) lubi tę wiadomość

    preg.png

    🙋🏼‍♀️
    IO, PCOS
    HyCoSy - ✅
    Kariotyp - ✅
    Regularne cykle, własne owulacje
    🙋🏼
    Obniżone parametry nasienia
    Kariotyp - ✅

    3x inseminacja

    28.06.2024 - rozpoczęcie stymulacji
    10.07.2024 - punkcja, 14 komórek, 10 dojrzałych, zapłodniono 6, w 5 dobie 5 zarodków.
    15.07.2024 - podany zarodek 4.1.1 i 4x ❄️
    23.07. beta - 28,2
    25.07. beta - 64,42
    27.07. beta - 166, progesteron 42
    29.07. beta - 315
    31.07. beta - 676, progesteron 48
    03.08. beta - 1803
    06.08. beta - 3799
    09.08. USG - zarodek 🥰
‹‹ 137 138 139 140 141 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Sezonowa dieta zwiększająca płodność – płodne smaki jesieni

Jesień to świetny moment na wprowadzenie zmian do stylu życia i diety, które mogą pozytywnie wpłynąć na płodność i tym samym zwiększyć szanse na zajście w ciążę. Jakie produkty wybierać jesienią? Które składniki mają szczególne znaczenie w kontekście płodności? Podpowiadają ekspertki - Ania i Zosia z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ