Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ale Wam dobrze uwielbiam budyń ale zrobiłam niedawno to cukier w kosmos mi wywaliło i nie mogłam go zbić wcale...a dodam, że go nie słodziłam...jesie trochę...
Ja musiałam zrobić drzemkę
Wgl to łapią mnie dziś bóle w krzyżu...coś czuję, że te porodowe będę miała z krzyża...niby to nie ma nic do tego Ale mam krzywy kręgosłup i od dawna z nim problemy i podejrzewam, że podczas porodu on się odezwie...choć ostatnio się wyciszył...
Mam głupie pytanie czy do porodu trzeba być ogoloną na zero ?? Zupelnie na zero? -
mania wrote:Mam głupie pytanie czy do porodu trzeba być ogoloną na zero ?? Zupelnie na zero?
U nas nic nie trzeba golić. Lepiej i dla dziecka jak przejdzie przez busz albo trawniczek i nazbiera trochę bakterii tych dobrych a na takiej gołej plaży to podobno ciężko utrzymują się dobre bakterie
Ja tylko podgalam i układam fryzurkę -
W ogóle to chyba opuścił mi się brzuch i Młody zmienił pozycję. Lepiej mi się oddycha, brzucho nie jest taki szpiczasty, no i czkawki Młodego nie czuję albo czuję raz dziennie, jak zachce mi się siku to muszę siku, no i czasami czuję jak mi gmyra przy odbycie... Jutro idę na KTG to się dopytam położnej w ogóle generalnie dzisiaj czuję się lepiej zamiast gorzej, a niby na koniec ciąży to jest co raz gorzej, a nie lepiej
Rotenkopf, agulas lubią tę wiadomość
-
wiecznie wrote:jaskra, współczuję, że jeszcze musisz chodzić na zajęcia, bo jednak na tym etapie człowiek już nie jest ani taki mobilny ani nie ma tyle siły i energii. Szybko zamierzasz wrócić na studia?
No właśnie z jednej strony już ledwo człapię, ale z drugiej nie ma powodów żebym przerywała studia jak na razie, bo ciąża jest zdrowa- jeśli się nie wyrobię z zajęciami to nie zaliczę roku.. Dzisiaj był ostatni dzień z serii tragicznych- teraz będę mieć tylko jedne zajęcia dziennie od 11 do 15 i za 2 tygodnie daję sobie spokój.. O ile dotrwam.
Na uczelnię zamierzam wrócić około 6 tygodni po porodzie, ale dosłownie na 3 tygodnie, bo tyle mi zostanie do zrobienia. W pierwszym semestrze nadrobiłam to co mogłam z drugiego. Jeszcze choroby zakaźne mi zostaną, ale to w przyszłym roku zrobię- warunkowo albo przedłużę sesję i zrobię jako pierwszy przedmiot.
W ogóle miałam dzisiaj tak beznadziejny dzień. Czuję się zmęczona na maxa.. Pod koniec dnia brzuch tak ciągnął w dół, że szok, a jeszcze musiałam wrócić komunikacją miejską do domu. Popłakałam się z bezsilności- chyba mi hormony walą już w dekiel. -
nick nieaktualnymalala wrote:budyyyyyyyyyń czekoladowy! wiem co dziś zrobię
i będę miała na dziś i na jutro, o!
Mania, też jakieś mam przeczucie, że będę miała z krzyża ;/ no ale zobaczymy -
nick nieaktualnyJaskra biedna Ty!! :* Przerąbane jest z tymi studiami.. Ja za tydzień ostatni weekend przed porodem pojadę mam nadzieję, że dam radę bo też już bardzo ciężko ze mną... Minie mnie jeden weekend szkoły podczas porodu ale to nic jedne zajęcia będę musiała tylko odrobić na szczęście a potem 3 tyg. po porodzie mam weekend zajęć i mam nadzieję, że po cc już w miarę dojdę do siebie
Ja wczoraj miałam beznadziejny dzień Weź sobie kochana kąpiel i połóż się spać :* Jutro napewno będzie lepiej :* -
Drzemka mnie zmogla...
malala wrote:czarna owca, daj przepis
Ciasteczka owsiane:
125 gr masla
1 jajko
1/2 szkl cukru
2 szkl platkow owsianych
2 lyzki otrab (otreby - nie mam pl znakow :p )
1/2 szkl maki
maslo roztopic, jajko ubic z cukrem na kogel mogel, reszte suchych skladnikow wymieszac w misce - dodac roztopione maslo i kogel mogel i wszystko polaczyc. Polowe porcji wykladam lyzka na blache, wylozona papierem do piecz, formujac lyzka kulki. Do drugiej polowy dodaje garsc zurawiny i garsc pokruszonych platkow migdalowych i ciastka laduja na drugiej blasze. Piec ok 15-17 min w 170 st. Ciasteczka sa kruche, smaczne i zdrowe
ania0141, _Saszka_, malala lubią tę wiadomość