Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa w ramach czekania na decyzję Bąbla, czy wychodzi czy nie, zamówiłam wreszcie wózek
akurat na smyku mają promocje na wózki, więc jak ktoś jeszcze potrzebuję to można do nich zajrzeć 
Postanowiłam, że dzisiaj robię dzień lenia. Żadnych spacerów, schodów i sprzątania. Tylko kawa, łóżko i książka ^^ skorzystam z ciszy w domu, na mojego uparciucha nie mam żadnego wpływu.
ania0141, Lanusia93, agulas, mania lubią tę wiadomość
-
a ja umyłam okna i drzwi bo mega zakurzone były-nie mam pojecia skąd ten kurz się bierze w takich ilościach...a po 13 maszeruję piechotką z synem do dentysty tak ok 2km w jedną stronę-mam nadzieję,że dojdę:)a teraz leżę na kanapie z laptopem i regeneruje siły
Karolina_Ina, Lanusia93, panda80 lubią tę wiadomość
ania0141 -
nick nieaktualny
-
Wieści od Iwonki: Miała wychodzić do domu, ale wyszło, że ma za mało wód i od jutra będą indukować poród

Już niedługo utuli skarb
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2016, 10:28
ania0141, agulas lubią tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014
3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016
3650 g, 55 cm -
Larisa ja tez poproszę
chciałaby dolaczyc do Was na fb.
Dziewczyny mam pytanie do karmiących piersia- ile czasu zajmuje Wam jedno karmienie? U nas od 1,5 do 2 godzin:/ jak 2 dni temu pisałam ze Wikuś spi po 3 godziny, tak dzis spal max 1,5. Bylam wykonczona bo wygladalo to tak: 2 godziny je, godzinę spi, 1,5 je 1,5 spi i tak do rana... Pięknie przybiera na wadze, najnizsza masę mial w 3 dobie 3240, dzis jest 9 i wazy 3580. Ale ten czas karmienia mnie osłabia
plusem tego jest chyba to, ze szybko spada mi waga. Mam juz 12 kilo mniej niż przed porodem, zostalo 6. Poradźcie cos.
Larisa lubi tę wiadomość
- szczęśliwy

-
ania0141 wrote:Lanusia dzięki za wiadomość od Iwonki,nie pisała jakiej indukcji się podejmą?
KOBIETKI TRZYMAJMY KCIUKI ZA IWONKĘ BO TO NIC PRZYJEMNEGO!!! i boli:(
chyba że zdecydują się na cc
Pewnie, że nic przyjemnego
Ale wyjdzie już do córci z synkiem
Nic nie pisała, bo żeby założyli taki cewnik Foleya, który zwiększa rozwarcie, potrzebne jest już jakieś rozwarcie, a nie pamiętam jak to u Iwony było, czy szyjka zamknięta. Pewnie oxy standardowo. Czekamy na jutrzejsze wieści od niej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2016, 10:47
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014
3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016
3650 g, 55 cm -
a jak u Iwonki z opuchlizną?? Znaleźli przyczynę??
Fajnie, że wyjdzie z dzidzią, ale również współczuję wywoływania. Wczoraj czytałam artykuł o tym. Opisywali to dosłownie tak jak chyba Lanusia??? albo Larisa
a co u Rotenkopf? Pisała coś na fb? Jak wróci, to uzupełni nam listę
U mnie też się nic nie dzieje, więc nie zostaniecie same na forum
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2016, 11:23
panda80, ania0141 lubią tę wiadomość
-
U nas karmienie około 40min do godziny. Myślę że laktacji się u Ciebie rozkreci, mleczko będzie bardziej kaloryczne i będzie go więcej i karmienie powinno trwać krócej. Tak mi się przynajmniej wydajeMynia wrote:Larisa ja tez poproszę
chciałaby dolaczyc do Was na fb.
Dziewczyny mam pytanie do karmiących piersia- ile czasu zajmuje Wam jedno karmienie? U nas od 1,5 do 2 godzin:/ jak 2 dni temu pisałam ze Wikuś spi po 3 godziny, tak dzis spal max 1,5. Bylam wykonczona bo wygladalo to tak: 2 godziny je, godzinę spi, 1,5 je 1,5 spi i tak do rana... Pięknie przybiera na wadze, najnizsza masę mial w 3 dobie 3240, dzis jest 9 i wazy 3580. Ale ten czas karmienia mnie osłabia
plusem tego jest chyba to, ze szybko spada mi waga. Mam juz 12 kilo mniej niż przed porodem, zostalo 6. Poradźcie cos.
-
wiecie co tak pomyślałam,że może któraś z kwietniówek powinna pomóc Rotenkopf z uzupełnianiem listy podczas jej nieobecnosci czy niedyspozycji bo z maleństwem na ręku ciężko jej samej będzie tym bardziej,że u nas szybko to idzie i zaległosci każdego dnia narastają a nie wiem czy jej po powrocie do domu ze swoim skarbem będzie się chaciało szukać która kiedy i jak z nas urodziła...może ktoś jest chętny,porozmawiajcie z Rotenkopf,na fb może zagląda ... co o tym myślicie?żeby nie było,że ja nie wierzę w Rotenkopf,bo wiem,że dałaby sobie radę ale będzie jej ciężko,może fajnie zaproponować jej pomoc...jak dobrze pamiętam coś podobnego było na marcówkach tam chyba na czas porodów były 4 moderatorki .ja jestem zielona w tych sprawach więc mnie nie bierzcie pod uwagę jakby coś
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2016, 12:21
Lanusia93, Sunday lubią tę wiadomość
ania0141 -
jak dla mnie to lista może poczekać spokojnie na Rotenkopf, nawet jak wróci ze szpitala z Hanulką to kazda z nas zrozumie ze teraz ma inne priorytety niż lista : )
A jak się znajdzie ktoś chętny do pomocy to też nie widzę problemu. Sama nie umiem tego zrobić wiec chwała Rotenkopf ze się tym zajęła.
ania0141 lubi tę wiadomość
-
Mynia dodałam Cię do przyjaciółek wiec wyślij mi wiadomość ze swoim linkiem na Facebook i załatwione!

Katka napisałam do Ciebie na Facebooku żeby upewnić się ,ze to Ty. Jeśli tak to musimy się dodać do znajomych i ostatni krok dodam Cię do grupy;) -
Czujemy się dobrze. Malutka jest zdrowa. Chociaż jutro będziemy mialy podobno usg nerek z racji tych naszych lekko powiekszonych miedniczek + kilka jakis dodatkowych badań byc moze, ale to dopiero jutro się okaże. Jak wszystko będzie ok to jutro popołudniu wyjdziemy do domku. Co do porodu to napiszę teraz w skrócie a szczegółowo jak będziemy w domu bo z tel mi ciężko trochę. Ogólnie to obudziły mnie skurcze o ok 3 w sobotę, ale podobne juz miałam wiec sie jakos nie przejelam. O ok 4 maz się przebudzil i juz nie spaliśmy oboje. Skurcze stawały się coraz silniejsze i częstsze. Mąż wstawił mi kąpiel. Troche się pomoczylam. Umylam głowę, ogarnelam się i o ok 7:30 bylismy na IP. Przyjęli nas i kazali jechac na usg i badanie. Okazało się ze mamy juz 8 cm rozwarcia, a plamienie które tez sie pojawiło później nie było niczym niepokojacym jak na ten etap porodu. Odeslali nas zatem na trakt porodowy. Tam troche papierologi, przebranie się i dopiero podlaczyli nas pod ktg. Skurcze jak na złość zmalaly i nie byly juz tak często. Położna przebiła pęcherz i miało pomóc. Taaa pomogło ale odrobinę - nie na tyle zeby podkręcić skurcze. Pod sam koniec niestety podali nam oksy - zadziałało na mnie momentalnie. Niestety nie obyło się bez nacięcia. Położna chciala Jak najdłużej chronić krocze no ale nie wyszlo i delikatnie musiala mnie naciąć. Boziu co za ulga byla jak juz wypchnelam HanieLanusia93 wrote:Gratulacje!
Napisz jak się czujecie, jak przebiegał poród 
Ile maluszków już na świecie
. A jak dostalam ja w objęcia to zapomniałam o bólu. Milosc nie zna granic. Tego nie da się opisać. Po porodzie lezalysmy "skóra do skóry" przez 2 godziny i dopiero dokladnie neonatolog zbadał Hanie i znow dostalismy ja w objęcia
.
Lanusia93, Larisa, mania, ania0141, agulas, Szotka, panda80, paprotka30, czarna_owca, *KasiaS*, Rotenkopf, dichlieb, Dobson, _Saszka_ lubią tę wiadomość





[/url]






