Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
jamniczakuchnia wrote:Ja póki co ważę niecałe 60kg
I nie widzę żadnych zmian oprócz lekko wystającego brzuszka po jedzeniu.
Fabiola dzięki za tą listę, przyda się! Dziewczyny, będziecie chodziły do szkoły rodzenia? W szpitalu, w którym chcę rodzić działa szkoła od 24 tc, a w drugim od 30 tc. Ten pierwszy szpital mam 40 km od domu, a drugi 30 km. Ale pierwszy jest zdecydowanie bardziej polecany i moja intuicja też mi go podpowiadaTakże jeździłabym do szkoły rodzenia raz w tygodniu od 24 tc
Ja mam zamiar chodzićKolejna tura szkoły rodzenia rusza akurat w lutym, więc wtedy się wybiorę
Tylko nie wiem co moja córcia powie na siedzenie tylko z tatą przez 2 godziny
Póki co jestem na tak.
jamniczakuchnia lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Rotenkopf wrote:Mogę zadać trochę intymne pytanie?
Słyszała któraś z Was, że sperma może zmiękczyć szyjkę? Wiecie coś na ten temat? I czy w związku z tym użycie prezerwatyw podczas współżycia?
To pod koniec ciąży dopiero
Dopiero przez ostatnie kilka tygodni zawarte w spermie prostaglandyny pobudzają skurcze. Póki co jesteśmy bezpieczne i w żadnym wypadku prezerwatywy nie są konieczne, a mogą wręcz podrażniać i powodować stany zapalne.Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPolecam stronkę www.gdzierodzic.info - właśnie poczytałam o moich dwóch okolicznych szpitalach i wygrał ten oddalony o 40 km ze szkołą rodzenia od 24 tc
Tam można jeść i pić podczas porodu
A to jest bardzo ważne, bo nie wyobrażam sobie przy takim wysiłku czegoś nie zjeść... Zresztą mój żołądek jest specyficzny i mąż jak usłyszał że wybrałam ten szpital bo ma dobre opinie i można jeść podczas porodu to zrozumiał doskonale ;p
-
nick nieaktualny
-
Ja nie zamierzam chodzić do szkoły rodzenia
Przy 1 ciąży byłam raz i się zrazilam bo wszystko było na ala tzw eco-mamy. Zero pampersów zero husteczek nagość przy karmieniu od pasa w górę i takie tam dziwne rzeczy
Sama dałam sobie rade nawet zrezygnowałam po 2 wizytach z położnej patronazowej bo oblakana baba byłajak teraz urodze nie chce nawet jednej wizyty w domu przez tego typu położna
Chce rodzic w prywatnej klinice w Szczecinie jak będzie zobaczymynarazie ciesze się każdym dniem dzidzi w brzuszku i wcale nie spieszy mi się do kwietnia
nieprzespane noce dieta itp.. brr :p
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWiolcia1405 wrote:Ja nie zamierzam chodzić do szkoły rodzenia
Przy 1 ciąży byłam raz i się zrazilam bo wszystko było na ala tzw eco-mamy. Zero pampersów zero husteczek nagość przy karmieniu od pasa w górę i takie tam dziwne rzeczy
Sama dałam sobie rade nawet zrezygnowałam po 2 wizytach z położnej patronazowej bo oblakana baba byłajak teraz urodze nie chce nawet jednej wizyty w domu przez tego typu położna
Chce rodzic w prywatnej klinice w Szczecinie jak będzie zobaczymynarazie ciesze się każdym dniem dzidzi w brzuszku i wcale nie spieszy mi się do kwietnia
nieprzespane noce dieta itp.. brr :p
No jak w mojej trafię na takie oszołomki terrorystki to też niech spadająRotenkopf lubi tę wiadomość
-
jamniczakuchnia wrote:Polecam stronkę www.gdzierodzic.info - właśnie poczytałam o moich dwóch okolicznych szpitalach i wygrał ten oddalony o 40 km ze szkołą rodzenia od 24 tc
Tam można jeść i pić podczas porodu
A to jest bardzo ważne, bo nie wyobrażam sobie przy takim wysiłku czegoś nie zjeść... Zresztą mój żołądek jest specyficzny i mąż jak usłyszał że wybrałam ten szpital bo ma dobre opinie i można jeść podczas porodu to zrozumiał doskonale ;p
Jak rodziłam syna również mogłam jeśćale cokolwiek wzięłam do buzi lądowało z prędkością światła na ziemię
ale jak kto woli, dla mnie priorytetem jest położna 24h wynajęta oczywiście
możliwość znieczulenia , siedzenia w wannie i prywatną sala porodowa
-
nick nieaktualny
-
Wiolcia1405 wrote:Jak rodziłam syna również mogłam jeść
ale cokolwiek wzięłam do buzi lądowało z prędkością światła na ziemię
ale jak kto woli, dla mnie priorytetem jest położna 24h wynajęta oczywiście
możliwość znieczulenia , siedzenia w wannie i prywatną sala porodowa
-
nick nieaktualnyWiecie co Wam powiem.. Ze podczas pobytu w tym szpitalu to.. uwaga.. ja chyba nie jestem w ciazy... albo mam glizde w brzuchu... heh
Polozna rozdaje kolacje. oczywiscie dostalam chleb z maslem bo jakby inaczej. I pojechala do nast. sali i slysze tak: Kolacja! dla kobiet w ciazy dodatek mamy czy ktoras chce pasztecik??
To jest tak zalosne ze az sie smieje z tego... Moze kolacja z dodatkiem jest od 25tc? hehe -
nick nieaktualny
-
Ja pierdzielę, przecież to jest chore
Nasze ciężkie pieniądze idą na te szpitale
A co jeśli kobieta nie ma możliwości korzystania ze wsparcia rodziny?
Co do szkoły rodzenia - ja raczej nie będę chodzić, może sobie poczytam coś w domu, pooglądam YouTube itp.Wychodzi na to, że jestem aspołeczna, ale szczerze mówiąc, jakoś odrzuca mnie wizja gimnastykowania się z brzucholem, medytowania itp. w kręgu innych obcych mi kobiet, z czego większość będzie mega uduchowiona tym przeżyciem. A już w ogóle nie wyobrażam sobie chodzenia tam z facetem i gromadnego głaskania brzuszków, oddychania itp. Sorry dziewczyny, ale jak próbuję to sobie wyobrazić, to chce mi się śmiać
jamniczakuchnia, Rotenkopf lubią tę wiadomość
-
Rotenkopf wrote:Siedzę tu na forum i co 5 minut odświeżam stronę z nadzieją, że rozwinie się jakiś temat, chociażby o głupotach a tu nic
To znak, że trzeba iść rozpakowywać dalej kartony i torby ze szkłem.... ;] a tak mi się nie chce...
Haha, złośliwość losu -
nick nieaktualnyBabu wrote:Ja pierdzielę, przecież to jest chore
Nasze ciężkie pieniądze idą na te szpitale
A co jeśli kobieta nie ma możliwości korzystania ze wsparcia rodziny?
Co do szkoły rodzenia - ja raczej nie będę chodzić, może sobie poczytam coś w domu, pooglądam YouTube itp.Wychodzi na to, że jestem aspołeczna, ale szczerze mówiąc, jakoś odrzuca mnie wizja gimnastykowania się z brzucholem, medytowania itp. w kręgu innych obcych mi kobiet, z czego większość będzie mega uduchowiona tym przeżyciem. A już w ogóle nie wyobrażam sobie chodzenia tam z facetem i gromadnego głaskania brzuszków, oddychania itp. Sorry dziewczyny, ale jak próbuję to sobie wyobrazić, to chce mi się śmiać
Ja też mam taką wizję szkoły rodzenia!Sapanie, kretyńskie oddychanie i nawiedzone babska. Także zobaczę jak tam będzie, a już na pewno nie zabiorę ze sobą męża, bo wiem że czuł by się niekomfortowo biedaczek.
Babu, Rotenkopf lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa miałam się zapisać do szkoły rodzenia ale mi się odwidziało
Większość rzeczy dot. dziecka znam jako pielęgniarka prdiatryczna a jak czegoś nie będę wiedziala to bede dzwonila do dziewczyn z pracy
a na temat porodu nie musze się przygotowywac. Najwazniejsze zeby byl ze mna moj maz
zreszta on bardzo chce byc przy porodzie;)