Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
ja tez ide dzis do internisty, w niedziele mielismy chrzciny i w nocy po imprezie mialam juz dreszcze, raz bylo mi zimno raz goraca, czulam ucisk w klatce piersiowej, stan podgoraczkowy, myslalam z samo przejdzie. Domowe sposoby czyli miodek, imbir, cytrynka i czosnek nie daly rady i teraz boli mnie tez gardlo wiec lekarz konieczny, mam nadzieje ze infekcja nie zaszkodzi maluszkowi. Nie moge tez sie porzadnie wyleżeć bo mam male dziecko ktore ciagle wymaga uwagiAleksandrakili wrote:Witam się

Kurcze tak smacznie spałam i koleżanka do mnie zadzwoniła :p i pobudka ;p ale chyba się do lekarza zbiore bo od 4 dni bolą mnie migdały.. Myślałam, że samo przejdzie ale nie przechodzi..
-
nick nieaktualny
-
My dzięki Bogu jeszcze bez kredytu. Jak na młode małżeństwo mamy naprawdę dobrze. Mamy własne mieszkanie, co prawda maleńkie bo tylko 38 metrów, ale co swoje to swoje. Ale pewnie prędzej czy później zdecydujemy się na kredyt, żeby kupić coś większego. Tym bardziej teraz przy dziecku. No ale będzie już wkład własny, więc aż tak to nas nie zniszczy... Oboje pracujemy na umowy o pracę, tylko pensje mogłyby być trochę wyższe...Ameiva wrote:Moj maz tez jest zawodowym kierowca ale na szczescie pracuje na miejscu, kontunuuje rodzinna tradycje i jest kierowca miejskiego autobusu- jego ojciec pracowal tak przez 20 lat i maz juz jako malolat siedzial za kierowcica
maz marzy zeby jezdzic na tirach ale mu nie pozwalam. Wiadomo ze gdyby nie bylo innego wyjscia to co innego ale tak wole go miec na miejscu. Na razie ma prace na miejscu wiec jest ok. Podziwiam rodziny szczegolnie z malymi dziecmi ktore zyja w ciaglej rozlace.
Co do kredytu to my mamy na 30 lat ;/, a dopiero co zaczelismy splacac bo mieszkanie kupilismy na poczatku roku i splacamy raty od maja. Niestety nie bylo innego wyjscia. Po slubie przez rok mieszkalismy u moich rodziców, niestety mielismy tylko jeden pokoik, wspolna lazienka i kuchnia a w domu mieszkal jeszcze moj brat. Zero prywatnosci, ciagle sprzeczki. Mielismy szykowac sobie poddasze i tam mieszkac ale po tych klótniach stwierdzilismy ze nie warto, tym bardziej ze bysmy zainwestowali kupe kasy a nie wiem czy by nam sie to kiedykolwiek zwrocilo bo nic nie mielismy na papierze. Z perspektywy czasu wiem ze to byla dobra decyzja bo mojmu ojcu cos odpierdzielilo, sa z mama w separacji, w sadzie toczy sie sprawa rozwodowa i on chce ja i nas pozbawic majatku. Po wyprowadzce mieszkalismy jeszcze 3 lata w wynajetym mieszkaniu no i od czerwca juz u siebie
Z kasa bywa roznie, zyjemy raczej skromnie ale nie biednie. Najbardziej mnie cieszy ze mieszkamy sami i nikt sie do niczego nie wtraca. Kazde mlode małżeństwo powinno mieszkac samodzielnie, nawet jesli z tesciami/rodzicami ma sie najlepszy kontakt na swiecie...
-
nick nieaktualnyMy też mamy kilka kredytów, malutkie (jeden głównie po to żeby zacząć moją historię kredytową bo za kilka lat będziemy się starać o większy na wykup domu i jego remont, a już doszły mnie słuchy, że jak ktoś nie ma fajne historii to niechętnie udzielają takiego większego kredytu, więc wzięłam chyba 3 tysiące i spłacam sobie po 100zł ;p), też raczej żyjemy skromnie ale sami

Dziewczyny, wybaczcie, że znowu nasiałam paniki
Wczoraj po poście tak się rozpłakałam w łóżku i powiedziałam co mi siedzi w głowie, że mąż wziął stetoskop i zaczął szukać serduszka. I znalazł, ja oczywiście prawie nic nie słyszałam bo się na tych głosach z wewnątrz nie znam ;p No to jeszcze większy histeryczny płacz, że tylko tak mówi, że znalazł, żeby mnie uspokoić na noc. Jakoś mnie uspokoił i znowu przyłożył stetoskop do brzucha tylko w innym miejscu, żeby spróbować gdzieś bliżej. I tu nagle STUK!
Ja takie wielkie oczy na męża, mąż na mnie...on w śmiech a ja w jeszcze większy płacz bo to były jelita! Mąż dalej się śmiejąc czekał aż się uspokoiłam i wytłumaczył mi, że to nie były jelita bo jelita nie mają tak bardzo punktowej perystaltyki i że na bank była to Hania to uderzyła idealnie w stetoskop i aż mu go trochę podniosła
Co ja na to ? Oczywiście w płacz
tym razem ze szczęścia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2015, 09:59
fabdorota, malala, Karatka, jamniczakuchnia, Lanusia93, natalka189 lubią tę wiadomość
-
dzień dobry

Mamusie drogie, zdróweczka każdej z Was życzę! nie dawajcie się tym jesiennym zarazkom.
ja odpukać póki co zdrowa, mąż tydzień w domu leżał chory a ja o dziwo nic od niego nie złapałam
w ogóle od jakiegoś czasu mam problemy ze snem, tzn wieczorem kolo 23 czuję, że już muszę iść spać więc zasypiam raz dwa, potem w nocy się budzę kilka razy m.in. do toalety i od 5-6 oczy jak 5zł, przewracanie z boku na bok..
wpadłam więc na pomysł, że muszę jakoś wytrzymywać dłużej wieczorem, wczoraj nawet do 00:30 posiedziałam, to oczywiście dziś o 6 się obudziłam, ale po pół godzinie zasnęłam i spałam do 9.. za długo
weź dogódź babie w ciąży 
i rano na wagę wskoczyłam, już mam na plusie 3kg :o wpisałam w wykres na belly i tak jak cały czas byłam lekko poniżej tego zaznaczonego zalecanego przyrostu tak teraz weszłam już na jego poziom, chyba trzeba trochę przyhamować z przekąskami :oWiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2015, 10:03
Julia

-
nick nieaktualnyDzień dobry
Ja też po "super" nocy, czy któraś nie chce kota? Dzisiaj w nocy przegiął, ma tak no nie wiem, raz w miesiącu, no kilka razy budził nas w nocy, nie wiadomo czemu (normalnie budzi nas raz, więc do przejścia) M znowu godzinę przed budzikiem już nie spał. Ja mówię, że on nas trenuje przed maluchem, ale najchętniej to bym się go pozbyła. W dzień kochany, super kot, ale ile my z tą bestią przeszliśmy, to chyba Nikoś nam tak nie dał popalić. Byłby dachowiec to już bym mu dom znalazła, a tak... Na pocieszenie powiem, że my mamy dwa mieszkania na kredyt
Czyli po pierwszym mieliśmy dobrą historię kredytową ha,ha, choć byłam w szoku że dostaliśmy drugi, większy kredyt i załapaliśmy się jeszcze na mniejszy wkład własny rzutem na taśmę
Rotenkopf lubi tę wiadomość
-
A długo brała antybiotyk? I jaki?Lanusia93 wrote:Kurde nooo

3 dni temu skończyłam antybiotyk (zapalenie zatok), wczoraj wieczorem zaczął się katar, kaszel, ból głowy, znowu zatoki. Pół nocy nie przespałam, bo nie mogłam oddychać, nos mam zatkany zupełnie, jest gorzej niż poprzednio
I zaraziłam córcię
Znowu antybiotyk?
-
mieszkalismy w takim mieszkaniu podobnej wielkosci, mielismy mala sypialenke i salon z aneksem kuchennym. Dla dwojki jest ok ale jak dochodzi dziecko i te wszystkie akcesoria typu wozek, lezaczek komoda z ubrankami, mata edukacyjna non stop na podlodze, tona zabawek i ciagle rozstawiona suszarka na pranie robi sie ciasnawo ;/ chociaz moj maz ma 3 rodzenstwa i wychowal sie w takim malym mieszkaniu a przez pare lat mieszkali jeszcze z nimi dziadkowie wiec sie dafabdorota wrote:My dzięki Bogu jeszcze bez kredytu. Jak na młode małżeństwo mamy naprawdę dobrze. Mamy własne mieszkanie, co prawda maleńkie bo tylko 38 metrów, ale co swoje to swoje. Ale pewnie prędzej czy później zdecydujemy się na kredyt, żeby kupić coś większego. Tym bardziej teraz przy dziecku. No ale będzie już wkład własny, więc aż tak to nas nie zniszczy... Oboje pracujemy na umowy o pracę, tylko pensje mogłyby być trochę wyższe...

-
nick nieaktualnyMy drugie mieszkanie wynajmowaliśmy 34 metrowe dwu pokojowe i jak to czasami wspominam, to wtedy było ok, choć to taka raczej kawalerka z garderobą
A tam babeczka mieszkała z mężem i dwójką dzieci szok Myślała że od niej kupimy to mieszkanie, ale tam była, a w zasadzie nie było wentylacji, jak była raz porządna zima to woda mi ciekła po ścianie w kuchni, że szafki musiałam pościągać
A zeby piec gazowy się odpalił do mycia trzeba było okno otworzyć na oścież
I beton to już w ogóle jak za ściana się kłócili, to jakbyśmy w centrum byli, popcorn i tv nie trzeba włączać
Ale tanio było to tak trochę mieszkaliśmy, ja wtedy nie miałam pracy, M dopiero w trakcie zmienił prace na obecną. Jak ja poszłam do pracy to kupiliśmy swoje 47 metrów, to był wtedy luksus
-
nick nieaktualnyRany... Musisz czymś smarnąć na gojenie i nawilżenie skóry, współczuje. Mi po ciąży zostało po dwa rozstępy po bokach, ale mało widoczne, nie wiem kiedy ię zrobiły, pewnie przy końcówceStraciatellaa wrote:Mnie cała noc swedzialy piersi, ale tak mocno ze podrapalam się do krwi a jak wstałam to zobaczyłam nowe czerwone rozstępy. Masakra :p
Miłego dnia -
nick nieaktualnyJa teraz mam 85 m, też mam garderobę w sypialni, genialna sprawa i coś o czym zawsze marzyłam, duży stół w kuchniIwonkaaa wrote:My po remoncie mamy ok 80 metrów... sypialnie z garderobą... pokój dzienny z aneksem kuchennym... dwa małe pokoiku dla dzieci.. nieco ponad 9m2... no i mała łazienka... szału nie ma Ale jest przytulnir...
No i duży balkon, nikogo nad i pod nami, po bokach, grilujemy na nim
fabdorota lubi tę wiadomość
-
ajjj Straciatella współczuję, to teraz musisz wygoić dobrze.
ja jestem ciekawa jak to z biustem u mnie będzie, bo z natury to mam maleńki, teraz w ciąży jego rozmiar jak do tej pory nie zmienił się, tzn stał się pełniejszy, taki bardziej nabity ale nie musze zmieniać staników na większe
i nie wiem czy jeszcze mi się sporo powiększy, może nie, i choć na biuście uniknę rozstępów..
my po przeprowadzce mamy 110m także nie narzekam, 2 pokoiki dziecięce na górze są, nic tylko dzieci robić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2015, 10:37
Lanusia93 lubi tę wiadomość
Julia

-
nick nieaktualnyMnie tak strasznie od samego rana swędzą sutki, że już nie wiem co mam z nimi zrobić!Straciatellaa wrote:Mnie cała noc swedzialy piersi, ale tak mocno ze podrapalam się do krwi a jak wstałam to zobaczyłam nowe czerwone rozstępy. Masakra :p
Miłego dnia -
Wszystko się da:) Sama się wychowalam w jeszcze mniejszym. Chcemy je teraz jakos zrearanzowac, zmienić meble w dużym pokoju, bo mamy po dziadku i jak na pierwsze mieszkanie jak znalazłAmeiva wrote:mieszkalismy w takim mieszkaniu podobnej wielkosci, mielismy mala sypialenke i salon z aneksem kuchennym. Dla dwojki jest ok ale jak dochodzi dziecko i te wszystkie akcesoria typu wozek, lezaczek komoda z ubrankami, mata edukacyjna non stop na podlodze, tona zabawek i ciagle rozstawiona suszarka na pranie robi sie ciasnawo ;/ chociaz moj maz ma 3 rodzenstwa i wychowal sie w takim malym mieszkaniu a przez pare lat mieszkali jeszcze z nimi dziadkowie wiec sie da

Ja to nasze gniazdko totalnie uwielbiam, ale jak nam możliwości finansowe pozwolą to zmykamy do większego. Będzie żal, ale z własnego doświadczenia w dzieciństwie chciałabym, żeby Pola miała więcej przestrzeni. A jak zdecydujemy się na drugiego malucha, to już w ogóle;)
-
Latarka ja z sypialni mam wyjście na taras od strony ogrodu tylko musimy go jakoś klimatycznie urządzić... w lato wyjście na poranną kawkę a to jeszcze od strony południowej... super i z pokoju dziennego mamy okno 3 na 4 metry strona północna też przyjemnie jakieś grille czy coś w lato świetne rozwiązanie... mieszkam na parterze także po wyjściu też mam komplet stół i krzesła na kawkę od strony wschodniej... uroku mieszkania na wsi w domu z dużym ogrodem... i do miasta 2 km
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2015, 10:43
-
nick nieaktualnyRotenkopf mnie tak ciągnie nieprzyjemnie w sutkach, nie wiem jak to określić, tak szczypie.
Malala mi się trochę tylko powieększyły, tak jak piszesz są pełniejsze, żyłki widać, podobają mi się ogólnie
Po pierwszej ciąży lekko zmalały, ale nie straciły jędrności itd. W sumie jakby nie było, to i tak się na to nie ma większego wpływu
Więc się cieszę, że jest jak jest
-
nick nieaktualnyMy mamy mieszkanie 40 parę metrów
I powiem Wam że spokojnie zmieścimy się tu z dwójką maluszków - chcemy jedno po drugim. Kredytu też nie mamy, zbieramy na wkład własny, bo w perspektywie kilku lat chcemy się budować 
Też mnie strasznie bolą cycki! Nie mogę dotknąć... -
nick nieaktualnyIwonkaaa no ja w praktycznie centrum miasta, w zasadzie miasteczka
Wszędzie blisko i spokój, taka fajna miejscówka. Blisko do lasu (robiliśmy sobie w tym roku pierwszy raz od x lat ognisko z kiełbaskami). Jak mieszkaliśmy w mieście obok, ok 6 km to i tak tutaj przyjeżdżaliśmy z wózkiem do parku, czy na jezioro. To rodzinne miasteczko mojego M i jak przyjeżdżałam do niego to tutaj łaziliśmy na randkach
Pierwsze wspólnie wynajmowane mieszkania, także teraz wróciliśmy na stare śmieci
Chciałam większe mieszkanie, bo po cichu myślałam o drugim dziecku, w listopadzie zaczęłam oglądać ogłoszenia, w grudniu umowa przedwstępna, załatwianie na wariata kredytu, początek lutego notariusz, sama jestem w szoku że tak szybko poszło
-
Zazdroszczę Wam tych domów z tarasem... my tez na kredycie na 30lat jeszcze tylko zostały nam 24 lata
mamy mieszkanie 49metrow 3 pokoje, jak kupowaliśmy to wydawało mi się wystarczające ale teraz jak będzie dzidzia stwierdzam, że jest za małe...mamy sypialnie i z niej nie zrezygnuję, salon i mały pokój przeznaczyłam na garderobę, którą muszę oddać dzidziusiowi. Myślimy calkiem poważnie sprzedać mieszkanie i szukamy juz jakiegoś domku w miescie lub niedaleko naszego miasta. Mamy działkę ale 15km od mojego miasta i nie widzi mi się tam budować.
Z moja nerką i pęcherzem coraz gorzej boli przy każdym ruchu byłam na oddziale zanieść mocz i o 18 mam iść do mojego dr po receptę on ma mi odebrać wyniki...zakupiłam sok 100% żurawiny i suszoną żurawinę ale bez antybiotyku sie raczej nie uda...a później to będą obowiązkowe rzeczy w mojej diecie.










