Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Pati85, jaka okropna wiadomość. Zaglądam tutaj po raz pierwszy od wczoraj wieczora i takie wieści! Jejku, dlaczego tak jest? Bardzo Ci współczuję i sama się zestresowałam bo ostatnio byłam chora i nawet długo kasłałam i teraz jak pomyślałam o krążącej infekcji... Nie wiadomo co nas może spotkać i do końca będziemy się martwić.
Iwonka, dużo dużo zdrówka przede wszystkim i spełnienia marzeń! No i tego żeby jak najszybciej mąż mógł być przy Tobie blisko i żeby nie musiał tak daleko jeździć!
Fabiola, brzuszek już taki piękny okrąglutki
Jeśli chodzi o zakupy, to u mnie jest to samo z mężem. Też mówi, że ja wybiorę najlepiej i to co mi się podoba, ale mówi, że czuje się bezpiecznie bo mamy ten sam gust i wie, że wiochy nie wybioręTo prawda
Mamy taki sam gust i nie mam problemu z mężem, ani z wystrojem ani z wzorami itd. Dlatego wszystko mu się podoba
Marzy o chłopcu, mnie to obojętne, ale naprawdę chciałabym już wiedzieć kto tam siedziNie mamy imienia dla chłopca, ale mąż nie chce myśleć teraz dopóki nie pozna płci
Dla dziewczynki mamy
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego
sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane.
(Mt 6,33) -
nick nieaktualnyJa rodziłam z M
Na szkole rodzenia byliśmy raz, potem pojechaliśmy do rodzinki M i żona kuzyna zaczęła opowiadać o porodzie itd. Miałam bezsenną noc, masakra i stwierdziłam że nie chcę chodzić na szkołę, tym bardziej że M pracował wtedy na zmiany plus zmiany w grafiku i zmiany godzin w szkole (bo ktoś miał badania itd.). Zależało mi najbardziej na położnej która ją prowadziła (to prywatna szkoła, 100 zł się płaciło za całość). Wybrałam ją sobie to opieki po porodzie (na NFZ) i cud nie kobieta. Nawet szwy mi w domu ściągała, zważyła Niko itd. Po prostu człowiek z powołaniem, teraz też ją wybiorę. Jak ją kiedyś spotkaliśmy to pamiętała nas, nawet imię małego itd. a ma sporo kobiet którymi się opiekuje.
-
nick nieaktualny
-
Pytam o ten poród, bo mój chłop taki niezdecydowany... Chyba gdzieś w środku ma stracha, chociaż boi się o tym powiedzieć. Zanim zaszliśmy w ciążę, to chciałam rodzić sama, a teraz z biegiem czasu ciężko mi sobie wyobrazić żeby miało się to odbyć bez niego;/. No i nie wiem, jaką decyzję w końcu podejmiemy... Nie chciałabym też go do niczego zmuszać, tym bardziej, że na bank będzie się o co martwić i nie chcę kolejnego kłopotu na głowie- czytaj: mdlejącego męża
W ogóle ostatnio jakoś mnie wzięło na czytanie artykułów i literatury z tematyki okołoporodowej. Właściwie to nie boję się porodu, ani skurczów, ani bólu, ani długiej męczarni, ani nacięcia ani niczego. Moje jedyne niepokoje wiążą się z wstydliwym tematem oddania moczu albo stolca nieświadomie podczas akcji ;/ Czy tylko ja jestem takim świrem, że myślę o tym z przerażeniem? Można przy porodzie sobie zażyczyć lewatywę przed?
-
fabdorota wrote:Pytam o ten poród, bo mój chłop taki niezdecydowany... Chyba gdzieś w środku ma stracha, chociaż boi się o tym powiedzieć. Zanim zaszliśmy w ciążę, to chciałam rodzić sama, a teraz z biegiem czasu ciężko mi sobie wyobrazić żeby miało się to odbyć bez niego;/. No i nie wiem, jaką decyzję w końcu podejmiemy... Nie chciałabym też go do niczego zmuszać, tym bardziej, że na bank będzie się o co martwić i nie chcę kolejnego kłopotu na głowie- czytaj: mdlejącego męża
W ogóle ostatnio jakoś mnie wzięło na czytanie artykułów i literatury z tematyki okołoporodowej. Właściwie to nie boję się porodu, ani skurczów, ani bólu, ani długiej męczarni, ani nacięcia ani niczego. Moje jedyne niepokoje wiążą się z wstydliwym tematem oddania moczu albo stolca nieświadomie podczas akcji ;/ Czy tylko ja jestem takim świrem, że myślę o tym z przerażeniem? Można przy porodzie sobie zażyczyć lewatywę przed?
My do ostatniej chwili byliśmy na NIE. Wspólny poród? A po co? Siostra specjalnie do mnie przyleciała. Im bliżej porodu tym częściej coś przebąkiwał, że chce być. Jak przebili mi wody to siostra po niego zadzwoniła i szybko przyjechał z wielkim misiem, oboje byli ogromnym wsparciem. Małej zanikało tętno, a ja mogłam się skupić na porodzie, bo wiedziałam że zareagują w razie potrzeby.
Mąż zawsze rozładuje atmosferę, mój popatrzył na mnie jak krzywiłam się na skurczu i pyta szeptem: "Co jej jest?". Wtedy myślałam że go zamorduję, ale na samo wspomnienie się uśmiecham
U nas lewatywa to standard, ja miałam i byłam spokojnaI kilka dni po porodzie też miałam komfort, byłam nacięta, więc ulgą było to, że odwlekła mi się wizyta w toalecie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 13:11
fabdorota lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Pati ... trzymaj się mocno, mam nadzieję, że masz silne oparcie w rodzinie.
Po takiej wiadomości aż ciężko coś dalej komentować.
Pani Adminko, pięknie Pani wszystko ogarnia
Iwonkaa - wszystkiego dobrego, zdrówka i łagodnego rozwiązania !
Co do koszul to te z granatova można teraz kupić ze zniżką 15% (informacje na mamagadzet.pl). Ja kupuję jedną, drugą uszyję dla siebie i koleżanki.
Ktoś pytał o kota - ja mam kota, jeśli miałaś robione badania na toksoplazmozę to nie masz się o co martwić. Będą powtórzone w III semestrze. W mnie też, tak profilaktycznie, mąż sprząta kuwetę. -
Ja mam dopiero problem z terminem. Od marca jestem za zasiłku dla bezrobotnych i jesli uda mi sie urodzić miesiąc po końcu rocznego zasiłku czyli 23.04 to mi przyznają płatny roczny macierzyński. A póki co data porodu na okolo 29, chociaz ciąża ostatnio byla 4 dni starsza.
-
Justyna Es wrote:Ja mam dopiero problem z terminem. Od marca jestem za zasiłku dla bezrobotnych i jesli uda mi sie urodzić miesiąc po końcu rocznego zasiłku czyli 23.04 to mi przyznają płatny roczny macierzyński. A póki co data porodu na okolo 29, chociaz ciąża ostatnio byla 4 dni starsza.
-
Wilka wrote:Pati ... trzymaj się mocno, mam nadzieję, że masz silne oparcie w rodzinie.
Po takiej wiadomości aż ciężko coś dalej komentować.
Pani Adminko, pięknie Pani wszystko ogarnia
Iwonkaa - wszystkiego dobrego, zdrówka i łagodnego rozwiązania !
Co do koszul to te z granatova można teraz kupić ze zniżką 15% (informacje na mamagadzet.pl). Ja kupuję jedną, drugą uszyję dla siebie i koleżanki.
Ktoś pytał o kota - ja mam kota, jeśli miałaś robione badania na toksoplazmozę to nie masz się o co martwić. Będą powtórzone w III semestrze. W mnie też, tak profilaktycznie, mąż sprząta kuwetę.
-
W ogóle ja nie ogarniam tego zasiłku. U siebie w pracy mam dwie umowy- każda na pół etatu (różne placówki w tej samej siedzibie i pod tym samym "szyldem"- ten sam pracodawca). Jedna została mi przedłużona tylko do czasu porodu, drugą mam do 2019. No i teraz nie wiem, jak to będzie z moim zasiłkiem... Dostanę tylko za pół etatu, czy po prostu częsć będzie mi wypłacał pracodawca, a część ZUS? Orientujecie się?
-
nick nieaktualnyFabdorta ja nie mam zielonego pojęcia... Co do kota, w pierwszej ciąży nie miałam kota, tyko psa, a z wyników wynikało, że przeszłam wcześniej toxoplazmozę, a że to raz się przechodzi, w tej ciąży nie robię badań.
Mój stanął na wysokości zadania (ale to też chyba praca wymusza na nas takie trzymanie nerwów na wodzy i opanowanie, człowiek trochę w życiu widział), nie wyobrażam sobie że mogłoby go nie być. Był tak opanowany i wspierał mnie, jeszcze zrobił super fotkiPo mi powiedział, że jak przyjechał do domu, wypił piwo i emocje puściły, odleciał ha,ha
Lanusia93 lubi tę wiadomość
-
Ale piszecie jak szalone !
ja po badaniach obiadek zjedzony u rodziców
no i kupiłam szumisia, kilka ubranek
i sobie spodnie ciążowe i sweterek
oprócz tego trochę kosmetyków i ukochane emu
mąż znów się będzie śmiał ze w babcinych butach chodzę
haha
Potem się pochwale na zdjęciu
Zabieram synka i jadę do domu grzać bo pewnie wygasło -
nick nieaktualnyJa czytałam o szumisiu, ale kurcze nie wiem, mojego na początku uspokajała suszarka, a później to nie działało, to był taki prawie jednorazowy patent. Przyszła kolezanka i już mi chce ciuszki przynosić, ale kazałam jej poczekać do 12
no wiadomo, że ma też uniwersalne ale 12 już blisko
-
Kurczę ale macie fajnie, że tatusiowie chcą być przy porodzie mój jak na ten moment mówi stanowcze NIC z tego
ale też nie wiem do konca czy jego bym chciała przy porodzie bo znając go mówiłby do mnie "nie histeryzuj" hahaha
tylko by mnie rozstrajał tym
w takich momentach właśnie brakuje mi siostry a u mnie w rodzinie same chłopaki i u męża też także zostaje mi mama
Byłam, oglądnęłam i chyba wybrałam tzn mam dwa typy bebetto Holland albo coletto pan mi wszystko ładnie wytłumaczył pokazał wiec teraz muszę to przemyśleć i skonsultować z mężem:) a mamusia moja już gotowa żeby kupić
Zapraszam na naleśniczki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 14:46
jamniczakuchnia, Karatka, Lanusia93, Aleksandrakili lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMój M to każdemu facetowi, który go pyta o poród (ostatnio jego dobry kolega z dawnych lat - synek mu się urodził tydzień temu) mówi,że facet musi być przy porodzie. Jak może, nie mdleje na widok krwi itd. No i kobieta tego chce rzecz jasna. Koniec kropka ha,ha ktoś ten bałagan musi ogarnąć
Ja czułam się pewniej, że nic nie będzie się działo bez mojej, czytaj naszej zgody. To takie poczucie bezpieczeństwa.
-
nick nieaktualny
-
jamniczakuchnia wrote:Wiolcia1405 emu
Też mam i mąż się śmieje, ale ja przynajmniej nie marznę
Robię właśnie ciasto kruche z jabłkami, gruszkami i beząI jem ser pleśniowy, haha ale smaki !