Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
natalka189 wrote:Kurcze Kawuszka to kasy trochę pójdzie. Ja będę miała taki skladak że tak powiem komode zabieram z mieszkania które wynajmujemy i wstawię biurko na którym będzie przewijak i kosmetyki. Bardzo praktyczne rozwiązanie. Może nie będzie super pięknie jak to teraz wszędzie na zdjęciach jest ale będzie schludnie i przytulnie. Kąpać będę w pokoju a wanienke mam. Na szczęście nie będzie dużego wydatku
Oczywiście każdy znajduje dla siebie idealne rozwiązanieNie będzie tak strasznie właśnie z kasą, bo patrząc na to co napisałam, to wózek, łóżeczko mamy już od przyjaciół. Także to są dwa spore koszty, które odpadają. Myślę, że jakoś to się wszystko skompletuje powolutku, a później będziemy wydawać regularnie na pieluchy i szukać promocji na artykuły higieniczne.
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego
sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane.
(Mt 6,33) -
nick nieaktualnyFabdorota, ja przez te nerwy z ZUSem też jeszcze dzisiaj Michała nie czułam... Dopiero teraz usiadłam spokojnie. Masakra z tą kasą, ale damy radę, mąż mówi że ten miesiąc będzie najgorszy przez to opóźnienie z ZUSu, ale ogarniemy i nie będzie trzeba ruszać naszych małych oszczędności
Na szczęście kasa ze ślubu siedzi na lokacie, więc nie do ruszenia, tylko czeka na działkę budowlaną
Kawuszka też mam ten księżyc lampkę nad łóżeczko
Kąpać będziemy w łazience, bo mamy ją sporą, jest wanna, jest ciepło, wycieranie, przewijanie i ubieranie na pralce w łazience (moja siora tak robiła, dobry patent, bo nie trzeba dziecka przenosić do pokoju, w którym jest ciut chłodniej niż w łazience).Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2015, 10:40
-
Jamniczakuchnia, czy Ty bralas ślub będąc już na L4? Bo jeśli tak, to wiesz, że obie jesteśmy na celowniku ZUSu? Ostatnio trafiła do mnie taka historia, że dziewczynie w ciąży odebrali prawo do świadczeń, bo "miała siłę brać ślub, a do pracy nie ma siły chodzić"... Mam nadzieję, że u mnie się do tego nie przyczepia
-
nick nieaktualny
-
Straciatellaa, byłam bardziej drastyczna, bo położenie się nie pomaga. Dość mocne kółka palcami po brzuchu przyniosły delikatnego kopniaczka. Ale licho jest. Moja gin mówiła, że tak może być i stresować się można, jak się tak dzieje po 26tyg. Ale i tak panikuje...
Jamniczakuchnia, ja się po ZUSIE wszystkiego spodziewam. Ale nie stresuj się na zapas;) -
fabdorota wrote:Jamniczakuchnia, czy Ty bralas ślub będąc już na L4? Bo jeśli tak, to wiesz, że obie jesteśmy na celowniku ZUSu? Ostatnio trafiła do mnie taka historia, że dziewczynie w ciąży odebrali prawo do świadczeń, bo "miała siłę brać ślub, a do pracy nie ma siły chodzić"... Mam nadzieję, że u mnie się do tego nie przyczepia
-
nick nieaktualny
-
Ameiva wrote:nie wierze ze takie rzeczy sie u nas dzieja, wiem ze zus to mendy ale skad by wiedzieli o slubie...pewnie ktos życzliwy wyslal donos np ze zdjeciem z wesela jak to ciezarna wywyjala w tancu... Przeciez sam slub w urzedzie czy przed ołtarzem to żaden wysylek, a nie kazdy robi wesele... w glowie mi sie to nie miesci
MagSz lubi tę wiadomość
-
Mi na szczescie kase wyplaca pracodawca bo to duza korporacja ktora zatrudnia kilkaset osob ale moja kolezanka nie miala tego szczescia i w zusie ciagle jakies opoznienia. Czesto wynikalo to z tego ze pracodawca za pozno dostarczyl l4. Nigdy nie mogla doliczyc sie kasy bo oni wyplacaja ja w zaleznosci od ilosci dni na zwolnieniu, wyliczaja dniowki. Nigdy tez nie wiedziala ile w danym miesiacu dostanie, masakra bo oni mieli kredyt i akurat z jej pensji zawsze placili, druga szla na zycie i oplaty. To bardzo uciazliwe, raz zostala bez kasy na prawie 3 miesiace. I jak tu zaplanowac wydatki na dziecko??????
-
MagSz wrote:No ZUS wie o ślubie w.momencie jak się dowiaduję o zmianie nazwiska, o ktorejntrzeba poinformować pracodawcę, a on z koleji ZUS.
Jak dla mnie to ktos ja musial podpieprzyc i tyle
-
Witam się w 5 miesiącu:)
Miłego dnia wszystkim
jeju jak ten czas szybko leci, dopiero co byłam na pierwszej wizycie u ginekologa w 5 tygodniu i był sam pęcherzyk a tu już 18 tydzień i duży bobas w brzuszkuAleksandrakili, Rotenkopf, Babu lubią tę wiadomość
-
To dobrze, że mi płaci pracodawca jak czytam o tych Waszych przejściach z zusem. Ale odkąd poruszyłyśmy temat zusu to mam schizę, że niedługo mnie ktoś nawiedzi
Kawuszka ja też stawiam na białe mebelki są cudowne
-
Ameiva wrote:No to, to ja wiem ale tak jak pisalam wyzej pojscie do kosciola czy urzedu stanu cywilnego to żaden wysylek a nie kazdy robi wesele do rana
Jak dla mnie to ktos ja musial podpieprzyc i tyle
Jak ma się zwolnienie leżące to pewnie trzeby się mocno tłumaczyć -
jamniczakuchnia wrote:Fabdorota, ja przez te nerwy z ZUSem też jeszcze dzisiaj Michała nie czułam... Dopiero teraz usiadłam spokojnie. Masakra z tą kasą, ale damy radę, mąż mówi że ten miesiąc będzie najgorszy przez to opóźnienie z ZUSu, ale ogarniemy i nie będzie trzeba ruszać naszych małych oszczędności
Na szczęście kasa ze ślubu siedzi na lokacie, więc nie do ruszenia, tylko czeka na działkę budowlaną
Kawuszka też mam ten księżyc lampkę nad łóżeczko
Kąpać będziemy w łazience, bo mamy ją sporą, jest wanna, jest ciepło, wycieranie, przewijanie i ubieranie na pralce w łazience (moja siora tak robiła, dobry patent, bo nie trzeba dziecka przenosić do pokoju, w którym jest ciut chłodniej niż w łazience).
Właśnie ja mam takie samo zdanie jesli chodzi o kąpiel w łazience. Też chętnie skorzystałabym z pralki jako podstawy do przewijaka, ale nie mamy pralki w łazienceDlatego zaopatrzymy się w ten najtańszy z Ikea i on będzie pełnił funkcję przewijaka i półeczki na wszystkie pierdółki
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego
sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane.
(Mt 6,33) -
Tu nie znamy szczegolow tej historii wiec teraz mozemy sobie tylko gdybac, moze ta dziewczyna miala lezace l4, moze to nie byl jedyny powod dla ktorego sie nia zainteresowali a jak juz przy okazji zaczeli grzebac w jej sprawie to sie czepiali wszystkiego. Tak jak ktoras z was pisala chyba fabdorota nawet na chodzonym l4 nie mozna za bardzo sie od domu oddalac co tez dla mnie jest nie do konca zrozumiale bo to przeciez zwolnienie z obowiazkow zawodowych a nie wykluczenie z normalnego zycia. Wiele z nas ma jeszcze inne dzieci, sa dziewczyny ktore mieszkaja same bo maz pracuje w delegacji i same musza ogarnac dom, zakupy. Znam kilka przypadkow dziewczyn ktore poszly do sadu z zusem bo zawiesil im wyplaty swiadczen i kazal zwracac to co juz pobraly i mimo ze nie zawsze byly do konca fair- jedna sobie podniosla wynagrodzenie majac wlasna dzialalnosc tuz przed ciaza zeby miec wyzsza srednia, druga miala lewa umowe o prace i obie sie wybronily :)Ale laski nie ma co schizowac, wzajemnie nakrecac i sie umartwiac na zapas, nikomu to nie pomoze, malo mamy zmartwien o te nasze bobasy...
-
Ale w ciąży nie można się zamknąć w domu przeciez idzie ześwirować siedząc cały czas w domu. Jeśli z maluchem jest wszystko dobrze to dla siebie i dla niego nawet spacer, dotlenienie się jest bardzo ważne i dla psychiki mamy też. Nie mogą przecież nas zamknąć w domu bo mamy l4...ja mam np taka pracę, że nie mogę w ciąży pracować i skoro mój pracodawca to rozumie i sam każe iść jak najszybciej na zwolnienie, na każdym szkoleniu bhp pani to powtarza, to co zusowi do tego?! Przeciez składki co miesiąc odprowadzam...
-
nick nieaktualny
-
Jeżeli ktoś się czuje dobrze to chodzi do pracy, jeżeli źle ale ma 1 to może sobie chodzić na spacery, przy wyjezdzie teoretycznie poinformować o nowy miejscu pobytu. Natomiast jak ktoś ma ze musi leżeć to wesela, urodziny matki czy koleżanki nie są usprawiedliwieniem do tego ze nie ma kogoś w domu. Np. Jak ktoś ma zwolnienie leżące i jako przyczynę lekarz wpisze kod na ciążę zagrożona to ciężko się będzie tłumaczyć. Jednak niestety lekarze idąc nam na rękę i dajac zwolnienia dla naszego komfortu mimo braku zagrożenia ciąży często wpisują leżące żeby siebie kryć. Tak to wygląda wg mojego prawniczego punktu widzenia. Jak się ma możliwość to lepiej prosić o zwolnienie z chodzeniem bo z leżącym trzeba się sensownie tłumaczyć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2015, 12:36