Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Oto Ozi- świrus:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/bca5c3afb402.jpg
i Ozi- pieszczoch:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c9f43b6c4c0b.jpg
PS: dzięki dziewczyny za ten cynk ze smykiemskorzystałam i kupiłam 4 bodziaki, śpiworek i kocyk
Karatka81, Rotenkopf, Andrea20, Funky09, jamniczakuchnia, Dobson, triste, Endzis, Lanusia93 lubią tę wiadomość
-
Ameiva wrote:ze spacerami nie bylo tak najgorzej o ile pogoda byla ladna ale jak wialo albo padal deszcz to juz nic przyjemneo, nieraz tez mi sie smycz w koła wózka zaplatala
z powodu tej choroby serca Figa nie dawala rady na dluzsze dystanse wiec jak sie zmeczyla wozilam ja w koszyk na zakupy
, bo jak się czasem za daleko w lecie wybraliśmy, to nieraz musiałam go targać w drodze powrotnej na rękach
, a z wózkiem nie będzie juz tak łatwo;)
-
Rotenkopf no mój devon dopiero zarasta i był taki hmm w 2/3 bez sierści ha,ha Do 2 lat życia ma zarosnąć i faktycznie coraz bardziej zarasta
Podobał mi się taki
I jest polecany dla alergików, choć ja się tym nie sugerowałam. Jak się leni to ponoć nie ma masakry
Ma takie hmm falowane, miękkie futerko, jakby gofrownicą przejechać ha,ha
Robię obiad tj dzisiaj tosty z pieczarkami i serkiemA co tam, szybki obiad dzisiaj, a już miałam smaka
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja też mam psa i to takiego większego 16kg wagi, sięga za kolano. I powiem szczerze, że z dziećmi nie ma problemu, bardziej on się ich obawia, niż dzieci jego
jeszcze żadnego dzieciaka nie ugryzł, a dzieci na to ugryzły go nie raz
hehe. Ale sama zaczynam już go przyzwyczajać, że nie jest na 1 miejscu. Nie ma wstępu do łóżka, nie może po mnie skakać na powitanie, po powrocie głaszcze go dopiero jak się rozbiorę i on się uspokoi, z dziećmi nie zostawiam go całkiem samego (psu nie można nigdy na 100% zaufać, niestety). Najlepsze jest to, że wraz ze szkoleniem psa zniknęły problemy, które miałam z nim wcześniej (ciągnięcie na smyczy, nie zawsze słuchał komend). Teraz wydaje mi się, że pies czuje się bezpieczniej i wie w końcu kto tu jest przywódcą stada, dzięki czemu nie rzuca się na wszystko co się zbliża, a psa mam BARDZO lękliwego.
Oczywiście dla mnie to też była droga przez męki, bo z moim psem jesteśmy bardzo zżyci i trochę go rozpuściłamfabdorota lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja mam 3 małe psiaki, z wychodzeniem nie ma problemu bo biegają sobie po podwórku. Nie przejmuje się nimi bo babcia ma je tak rozpieszczone, że na mnie i innych uwagi nie zwracają. No chyba, że jej nie ma to wtedy czasem się zainteresują innymi
-
jamniczakuchnia wrote:O właśnie - spacer z wózkiem i psem to teraz u mnie temat nr 1
Bruno strasznie ciągnie i muszę go nauczyć chodzić na luźnej smyczy. Czytam w necie jak się do tego zabrać
Polecam spotkania z kimś od szkolenia psówja miałam ten sam problem, skończyło się na tym, że ja z psem chodzę normalnie, a inni z min chodzić nie potrafią (ja jako jedyna jestem konsekwentna). I najlepsze jest to, że u mnie klikier i smaczki nie pomagały... pies wykonywał komendy jak miałam co mu dać w nagrodę, a jak nic nie było to hulaj dusza ;/ musiałam z moim psem wypracować nową relację, gdzie ja jestem PANEM,a on jest na kolejnym miejscu po mężu.
Zresztą u mnie temat psa to temat rzekamiałam z nim problemy behawioralne i szkolę go już od 2 lat, a nadal nie jest idealnie
taka ciągła praca z opornym pacjentem
no i psa też mam z hodowli...
Karatka81 lubi tę wiadomość
-
jamniczakuchnia wrote:O właśnie - spacer z wózkiem i psem to teraz u mnie temat nr 1
Bruno strasznie ciągnie i muszę go nauczyć chodzić na luźnej smyczy. Czytam w necie jak się do tego zabrać
Ale i tak, chociaż Ozi na spacerach daje radę, to jednak się sobie nie wyobrażam tych spacerów z wózkiem
Funky09 lubi tę wiadomość
-
jamniczakuchnia wrote:O właśnie - spacer z wózkiem i psem to teraz u mnie temat nr 1
Bruno strasznie ciągnie i muszę go nauczyć chodzić na luźnej smyczy. Czytam w necie jak się do tego zabrać
i nie używaj smyczy wysuwanej
Aleksandrakili, teraz psiak ma jakieś 2,5 roku i choroby, a bardziej problemy zdrowotne jakie z nim mieliśmy to problem z łapkami w okresie jesienno-zimowym (skończyło się antybiotykiem i zastrzykami i myciem łapek po każdym spacerze w specjalnym szamponie antyalergicznym), problem z fałdkami na mordce (oczka mu łzawiły i w fałdkach robiły się ranki - pomógł zwykły Rivanol i jakiś proszek do rozpuszczania od weterynarza) i wymioty (przyczyna nie była znana; szliśmy z weterynarzem drogą eliminacji; były i antybiotyki, zastrzyki i dodawanie probiotyku do karmy) i to tyle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2015, 13:23
Aleksandrakili lubi tę wiadomość
-
fabdorota wrote:Bardzo polecam takie dłuuuugie taśmy. My mamy 6m. Ozi nie jest duży i śmiesznie to wygląda, bo ta taśma jest gruba jak dla krowy, ale świetnie się sprawdza na spacerach. Jeśli Bruno ma smycz w stylu "flexi", to zrezygnuj, bo taka smycz wzmacnia patologię- ciągnięcie. Nie żebym to ja była taka mądra- rady behawiorystki- sprawdzone na żywym organizmie
Ale i tak, chociaż Ozi na spacerach daje radę, to jednak się sobie nie wyobrażam tych spacerów z wózkiem
Właśnie podstawa to długa smycz, taka minimum 2 metrysama mam taką 2.5m, bo jest bardziej życiowa przy spacerach w mieście
Mi szkoleniowiec właśnie mówił, żeby mieć długą smycz plus jej nie naciągać