Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Karatka81 wrote:My przeprowadzaliśmy się w kwietniu, dobra okazja na wyrzucenie rzeczy zbędnych
choć na drugim mieszkaniu cała piwnica zawalona rzeczami które wcześniej tam hmm wynosiliśmy i jak to mój M mówi, "czasu nie było" żeby to posegregować i wywalić ha,ha
my stety/ niestety nie mamy piwnicy w nowwym mieszkaniu więc nie mamy gdzie tego chomikowac. Rowery, opony zimowe itp wozimy do mojej mamy ktora mieszka w domku
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny :*
Co do twardnienia macicy - zauważyłam to u siebie wieczorem, takie dziwne napięcie brzucha, wtedy kładę się na lewy bok i przechodzi
Katar też mam non stopRano smarkam i smarkam, krew czasami jest. Ale mam tak od zawsze, więc to nie przez ciążę
Zaraz jadę na pedicure, mmmmmm, już o tym marzę! -
nick nieaktualnyMy w poniedziałek mamy rok od przeprowadzki i dopiero kupiliśmy stelaż łóżka i szafę, dzisiaj przywiozą, a mąż się jara na skręcanie. Dotychczas korzystaliśmy ze starych szafek i zwykłego wieszaka z Ikei, a spaliśmy na materacu
Także też kupowaliśmy wszystko stopniowo, a i tak po kosztach, bo za parę lat chcemy się budować i nie chcemy inwestować w to mieszkanie, tylko zbieramy na chatę
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWiecie, że te gnije dalej mnie olewają... w poniedzialek zadzwonilam do ikei ze skarga i powiedzialam ze pismo juz jest napisane i mily pan powiedzial ze on za mnie wszytsko zalatwi i napisze pismo o nowy sprzet poprostu
dzis zadzwonie zapytac sie jak sprawa idzie.. bede tam wydzwaniac do usranej smierci!! niech rusza dupy!! 2 miesiace juz czekam
grrrr
-
Łyknęłam wit C i jest lepiej, można sprzątać
Kapcie przyszły, Niko zadowolony i ja też, bo przestanie wiecznie pytać kiedy będą kapcie
Ameiva my mieliśmy inny "problem", na mieszkaniu była zmywarka w zabudowie, a ja pół roku wcześniej kupiłam zmywarkęAle nowa weszła w to samo miejsce i jest pod kolor-pasuje, więc gra. Starą daliśmy koledze co robił remont, Boscha była, jakbyśmy się wcześniej znały i gdzieś blisko mieszkały to bym Ci ją dała, bo miałam zagwózdkę co z nią zrobić, głupio tak dobry sprzęt wyrzucić. M mi opowiadał, jak kolega z pracy szafę dla mamy 3 razy wymieniał w ikei, bo śruby do skręcania nie pasowały. Śruby były robione w Rumunii, przesyłki 2 razy szły ze Szwecji, w końcu mu na inną szafę droższą wymienili, a tamten model ściągnęli z oferty. Ale ile się z tym najeździł i nawkurzał to historia
Ameiva lubi tę wiadomość
-
Współczuję wszystkim smarkajacym, ja od kilku miesiecy kicham 30-40 razy dziennie i po każdym kichnieciu pojawia się trochę kataru. Już mnie tak to wkur**a ale żywcem nie mam kiedy iść do lekarza
U nas ciąg dalszy szpitala, biegunka u Hani przeszła w weekend a wczoraj w ciągu godziny rozłożyła ją gorączka i to dosłownie, miała 39st i zasnela na podłodze. Byliśmy u lekarza i póki co nie ma nic oprócz tej temperatury. Teraz znowu jej rośnie i leży mi na kolanach, biedna mała istotka
[/url]
-
Dziewczyny może to co napiszę będzie dla niektórych totalną głupotą. Ostatnio przed ciąża byłam u laryngologa aby zmienił leki (mam chore zatoki) bo chcemy starać się o dziecko. Lekarz powiedział że istnieją trend myślowy pośród lekarzy o tym że jeżeli kobieta będzie miała dziewczynkę to ma wzmożony katar. Sama myślałam że to jakaś bujda ale mam dwie znajome które będą mieć dziewczynkę i rzeczywiście mają katar, są ciągle przeziębione
Przemyłam dwa okna. Mam chęć umyć jeszcze dwa. Mam nadzieje że nic się nie stanie.
Odwiedził mnie MIKOŁAJ! Byłam w takim szoku że nie chciałam wpuścić go do domu -
Ameiva my tutaj mamy dwie piwnice, ale jakiś głupek (ja domyślam się że to sąsiad z góry) jakiś gruz zwalił w przejściu i nie można do nich wejść (trzeba z remontowego trochę kasy wziąć i ekipę żeby go usunęli, a my dopiero zbieramy na nim, więc jakoś się nie zebraliśmy). Jest jeszcze komórka, ale tam już drewno i kilka pierdół, więc oponki i reszta gratów na starym mieszkaniu ha,ha A tu dwie wielkie piwnice, może w przyszłym roku, zobaczymy. Na razie wózek w garderobie itd. Zaczyna mnie to wkurzać delikatnie ha,ha
-
Karatka81 wrote:Łyknęłam wit C i jest lepiej, można sprzątać
Kapcie przyszły, Niko zadowolony i ja też, bo przestanie wiecznie pytać kiedy będą kapcie
Ameiva my mieliśmy inny "problem", na mieszkaniu była zmywarka w zabudowie, a ja pół roku wcześniej kupiłam zmywarkęAle nowa weszła w to samo miejsce i jest pod kolor-pasuje, więc gra. Starą daliśmy koledze co robił remont, Boscha była, jakbyśmy się wcześniej znały i gdzieś blisko mieszkały to bym Ci ją dała, bo miałam zagwózdkę co z nią zrobić, głupio tak dobry sprzęt wyrzucić. M mi opowiadał, jak kolega z pracy szafę dla mamy 3 razy wymieniał w ikei, bo śruby do skręcania nie pasowały. Śruby były robione w Rumunii, przesyłki 2 razy szły ze Szwecji, w końcu mu na inną szafę droższą wymienili, a tamten model ściągnęli z oferty. Ale ile się z tym najeździł i nawkurzał to historia
powolutku wszystkiego sie dorobimy ale zmywarka to priorytet
jak sie trafi dobra okazja- licze na propocje swiateczne to moze jeszcze w tym miesiacy uda nam sie kupic, zrobimy sobie prezent na gwiazdke zamiast kupowac pierdoly. Jednak zmywanie z takim bebzonem jest juz uciazliwe a bedzie tylko gorzej tym bardziej ze przy malym dziecku zawsze jest sporo do zmywania. No i my mamy aneks kuchenny w salonie wiec caly ten bajzel widac na blatach a tak wszystko upycha sie do zmywarki i chociaz nie trzeba na to patrzec
Karatka81 lubi tę wiadomość
-
fabiola wrote:Współczuję wszystkim smarkajacym, ja od kilku miesiecy kicham 30-40 razy dziennie i po każdym kichnieciu pojawia się trochę kataru. Już mnie tak to wkur**a ale żywcem nie mam kiedy iść do lekarza
U nas ciąg dalszy szpitala, biegunka u Hani przeszła w weekend a wczoraj w ciągu godziny rozłożyła ją gorączka i to dosłownie, miała 39st i zasnela na podłodze. Byliśmy u lekarza i póki co nie ma nic oprócz tej temperatury. Teraz znowu jej rośnie i leży mi na kolanach, biedna mała istotka -
Bez zmywarki to jak bez ręki ha,ha Ja codziennie raz nastawiam, a jak się drugie urodzi to już w ogóle. Tak się wydaje, a gary po obiedzie, talerze, kubki itd i cała zapakowana. No ja właśnie rano zakatarzona weszłam do kuchni i zonk, skrzaty nie posprzątały w nocy ha,ha Śmieszne to, bo czasem to się nie chce czystych wyjmować ha,ha Takie lenistwo się wkrada ha,ha Ale tak jak piszesz, pochowane i jest czysto
-
dzień dobry,
u mnie też zmywarka od rana chodzibo wieczorem nie mam weny żeby ją włączyć...
Zjadłam śniadanie i co? Znów mam mdłości...brawo....
Miałam okropny sen śnił mi się znów mój zmarły dziadziuś i nie był to znów przyjemny sen....jutro mija rok jak odszedł... nie wiem czemu on mi się tak strasznie śni... -
nick nieaktualnykarola91 wrote:Rotenkopf śliczny piesek! Jak się nazywa ta rasa? Wiem, że już gdzieś o tym pisałaś ale nie potrafię się doszukać...
Kochane, gratuluje wizyt!
Wczoraj wieczorem jak wróciliśmy do domu (Hugo został w domu) miał kolejny atak. Tak się załamałam, że postanowiłam, że go oddamy bo ja psychicznie nie dam rady się Nim opiekować. Wiem, zimna suka i tchórz ze mnie. Mąż usiadł i porozmawiał ze mną. Tłumaczył i tłumaczył i przetłumaczył. On wie co czuje bo sam był w takim stanie po pierwszym zgonie jaki widział. Fakt zostaje faktem, że boję się bawić z Hugo, mówić do Niego a nawet patrzeć bo boję się przywiązać chociaż mąż twierdzi, że już się do Niego przywiązałam. Aaa, dzwoniliśmy wczoraj po tym ataku do weta bo mówił, że psy ataki mają cyklicznie ale dalej nas uspokajał, że jeszcze leki nie zaczęły działać.
Przepraszam, że tak wiecznie o swoich problemach.
Dziewussia, jak tam? -
dichlieb wrote:Dziewczyny może to co napiszę będzie dla niektórych totalną głupotą. Ostatnio przed ciąża byłam u laryngologa aby zmienił leki (mam chore zatoki) bo chcemy starać się o dziecko. Lekarz powiedział że istnieją trend myślowy pośród lekarzy o tym że jeżeli kobieta będzie miała dziewczynkę to ma wzmożony katar. Sama myślałam że to jakaś bujda ale mam dwie znajome które będą mieć dziewczynkę i rzeczywiście mają katar, są ciągle przeziębione
Przemyłam dwa okna. Mam chęć umyć jeszcze dwa. Mam nadzieje że nic się nie stanie.
Odwiedził mnie MIKOŁAJ! Byłam w takim szoku że nie chciałam wpuścić go do domu -
Karatka81 wrote:Bez zmywarki to jak bez ręki ha,ha Ja codziennie raz nastawiam, a jak się drugie urodzi to już w ogóle. Tak się wydaje, a gary po obiedzie, talerze, kubki itd i cała zapakowana. No ja właśnie rano zakatarzona weszłam do kuchni i zonk, skrzaty nie posprzątały w nocy ha,ha Śmieszne to, bo czasem to się nie chce czystych wyjmować ha,ha Takie lenistwo się wkrada ha,ha Ale tak jak piszesz, pochowane i jest czysto
Karatka81 lubi tę wiadomość
-
Rotenkopf będzie dobrze, choć szczerze, ja bym się nie porywała na psa w ciąży, potem małe dziecko, ale to tylko moje zdanie. Nie jesteś zimną suką, a na pewno nie tchórzem. To poważna decyzja, ja też miałabym wątpliwości. Póki co trzymam kciuki za Hugo, żeby wyzdrowiał i był Twoim dobrym towarzyszem
Bo kocham zwierzaki tak czy siak
Własnie, Dziewussia się coś długo nie odzywa -
nick nieaktualny
-
Karolina Ina ja tam lubię przeprowadzki ha,ha I nowe wyzwania. Na poprzednich mieszkaniach (dwa wynajmowaliśmy, trzecie już było nasze-teraz już czwarte zasiedliliśmy
) też tak się urządzaliśmy, pierwsze najśmieszniej, bo co się "wydarło" z domów rodzinnych to wielkie skarby były ha,ha na tym trzecim co kupiliśmy to tez kuchenkę musiałam kupić, meble były, a pralkę to nam wujek używaną z niemiec przywiózł, tez niezłe numery były
Ja tam te czasy bardzo miło wspominam, zwłaszcza że kasy nie było, a super się bawiliśmy, bo na swoim
Wiadomo, z dziećmi już jest troszkę inaczej... Na pierwszym wynajmowanym mieszkaniu to we frani prałam ha,ha To były czasy