Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAmeiva wrote:hehe o tym tez slyszlaam ze jak sie juz mam zmywarke to koncza sie kłótnie o to kto zmywa a zaczynaja sie o to kto zmywarke opróżni
U mnie te kłótnie kto opróżnia zmywarkę, zakończyła ciąża. Odrzuca mnie od zapachu zmywarki, niezależnie czy są tam czyste czy brudne naczynia jest jakiś specyficzny zapach i mój organizm reaguje od razu odruchem wymiotnym. Więc tak... Zmywarką zajmuje się mój P. w końcu i tak pracuje w domu, to jakaś rozrywka mu się przydaAmeiva lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Co do zmywarki, to ja nie wyobrażam sobie życia bez niej. To jeden z najważniejszych sprzętów w naszym domu
. Ale też nie lubię wypakowywać już czystych naczyń
Karatka81, malala lubią tę wiadomość
-
My się też powoli urządzamy. Najważniejsze dla nas jest, że mamy własne 4 kąty;) Meble w salonie do tej pory mieliśmy stare po dziadku, teraz Pola nas zmobilizowala do działania i na miejsce starego parkietu polozylismy panele. Fakt, że odpicowalismy kuchnie i łazienkę, ale to dlatego że wołały o pomstę do nieba:D ale też nie mamy firanek, ani nawet karniszy, o zmywarce nawet nie marzę, przedpokój do remontu... No cóż, nie chcemy też dużo kasy ładować w to mieszkanie, bo podobnie jak jamniczej, marzy nam się domek:D
jamniczakuchnia lubi tę wiadomość
-
Karolina_Ina wrote:My wprowadziliśmy się w kwietniu 2014, też nie mamy wielu rzeczy, np kanapy w salonie, okapu w kuchni i szyby (dzięki temu na ścianie widać, że często gotujemy), wszędzie mam żarówki, drugi pokój to zbieranina wszystkich mebli jakie dostaliśmy od rodziny "na przeczekanie" aż coś kupimy. Nie zdążyliśmy nawet sobie w sypialni wymienić łóżka, teraz to już bez sensu, bo pokój będzie bardziej dla dziecka niż dla nas.
Ale wiecie co? Mimo wszystko cieszę się z tego, że kupiliśmy to mieszkanie i tak po malutku go urządzamy, wtedy każda rzecz cieszy 3 razy bardziej. Ostatnio zamówiłam roletę rzymską bo nawet firanek w oknach nie mam w tym małym pokoju, tylko zasłonki tam są. A zmobilizowałam się do tego, tylko dlatego, że później małemu będzie świeciło słońce w oczyco prawda dlugo nam jeszcze zajmie umeblowanie i tez mamy sporo gratów od rodziny na "przeczekanie" miedzy innymi stół, stara szafe. Zaslonki i firanki musielismy zamontowac szybko- tez pozyczone, w kuchnio salonie sa 3 okna i kazda zaslona w innym kolorze hehe
, wisialy juz na drugi dzien po przeprowadzce
kupilismy mieszkanie w nowym budownictwie gdzie blok stoi na bloku, okna mamy od podlogi do sufitu weci wszystko widac. Zle sie czulam z mysla ze sasiedzi zagladaja nam do talerza
-
Karatka81 wrote:Karolina Ina ja tam lubię przeprowadzki ha,ha I nowe wyzwania. Na poprzednich mieszkaniach (dwa wynajmowaliśmy, trzecie już było nasze-teraz już czwarte zasiedliliśmy
) też tak się urządzaliśmy, pierwsze najśmieszniej, bo co się "wydarło" z domów rodzinnych to wielkie skarby były ha,ha na tym trzecim co kupiliśmy to tez kuchenkę musiałam kupić, meble były, a pralkę to nam wujek używaną z niemiec przywiózł, tez niezłe numery były
Ja tam te czasy bardzo miło wspominam, zwłaszcza że kasy nie było, a super się bawiliśmy, bo na swoim
Wiadomo, z dziećmi już jest troszkę inaczej... Na pierwszym wynajmowanym mieszkaniu to we frani prałam ha,ha To były czasy
-
nick nieaktualny
-
My z mężem kupiliśmy mieszkanie w 2010 roku i dopiero teraz mogę powiedzieć, że mamy w pełni umeblowane, remont generalny robiliśmy teraz na wiosnę, wymienialiśmy całą elektrykę, wywaliliśmy futryny i zrobiliśmy kuchnię moją wymarzoną kuchnie
została łazienka ale też na razie się za to nie bierzemy bo też myślimy o domku...z tym, że raczej sprzedawać mieszkania nie będziemy tylko ewentualnie się je wynajmie...kiedyś...
Fajnie jest tak powoli się wszystkiego dorabiać jest duża radość ze wszystkiego a nie tak jak się wszystko np od rodziców dostanie to co to za "nasze" wiadomo rodzice też pomagają ale w większości do wszystkiego fajnie jest dojść samemu...przynajmniej ja tak uważamjamniczakuchnia lubi tę wiadomość
-
fabdorota wrote:My się też powoli urządzamy. Najważniejsze dla nas jest, że mamy własne 4 kąty;) Meble w salonie do tej pory mieliśmy stare po dziadku, teraz Pola nas zmobilizowala do działania i na miejsce starego parkietu polozylismy panele. Fakt, że odpicowalismy kuchnie i łazienkę, ale to dlatego że wołały o pomstę do nieba:D ale też nie mamy firanek, ani nawet karniszy, o zmywarce nawet nie marzę, przedpokój do remontu... No cóż, nie chcemy też dużo kasy ładować w to mieszkanie, bo podobnie jak jamniczej, marzy nam się domek:D
-
nick nieaktualny
-
Karolina_Ina wrote:My przeprowadzaliśmy się z wynajmowanego mieszkania, więc mebli raczej nie mieliśmy. Tylko biurka i łóżko (bo nie chciałam spać na cudzym, więc na szybko kupiłam własne). Przeprowadzka jako zmiana miejsca jest nawet miła, bo teraz do pracy mam 3 min, a nie 40 min bo mieszkałam w centrum Wawy, a pracowałam na obrzeżach. Ale to pakowanie i przewożenie, zajęło nam cały dzień, mimo iż mieliśmy do dyspozycji samochód do przeprowadzek. W ogóle pamiętam, że dzień przed przeprowadzką, skończyli nam dopiero remont. Śmiesznie było
Docelowo chcielibyśmy przeprowadzić się do domku, ale na razie do odległe marzenia.kupilismy mieszkanie w stanie deweloperskim, klucze dostalismy na poczatku maja a od 1 czerwca juz mieszkalismy na swoim. Kuchnie maz skladal po 2 miesiacach od przeprowadzki. Wczesniej wynajmowalismy mieszkanie i nie bylo nas stac zeby placic czynsz za nowe mieszkanie, kredyt i jeszcze za wynajem wiec nie bylo wyboru, trzeba bylo sie spiąć w miesiac
-
Rotenkopf trzymam kciuki za zdrowie Hugo! Może faktycznie jeszcze leki nie zaczęły działać i stąd ten atak..
My też chcemy sprawić sobie pieska ale chyba dopiero po urodzeniu, jeśli oczywiście siły nam na to pozwolą
A no i byłam na połówkowym okazało się, że spodziewamy się dziewczynki z czego niesamowicie się cieszymy. Ale pozostała kwestia imienia... Mnie się bardzo podoba Antosia, Tosia. Teściowa jak to usłyszała to robiła wszystko żeby nas odwieźć od tego, w końcu powiedziała że i tak nie będzie tak do niej mówiła..
Ale mnie wkurzyła....wiecznie, Endzis, Lanusia93, Funky09, jamniczakuchnia, malala, Dobson, Babu lubią tę wiadomość
-
Karola91 tesciowa zmieknie zobaczysz...ja w ogóle nie rozumiem jak mozna krytykowac wybór imienia przez rodziców, to niegrzeczne, kazdy ma inny gust, kazdy mial tez szanse wybrac najpiekniejsze imie dla swojego dziecka. Ja bym jej zapowiedziala ze jesli jej sie nie podoba to nie musi wnusi widywac
Lanusia93, jamniczakuchnia, Babu lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ameiva no ja miałam niby palniki na gaz, ale tak w kawałek dostawionej do mebli płyty na nóżce wsadzone, jakaś dziwna konstrukcja i piekarnika siłą rzeczy nie było ha,ha Ja na drugim mieszkaniu miałam pierwszy zakup na raty (choć teściowa nam wzięła, my spłacaliśmy ha,ha a koszt kredytu mega duży był, cóż, teraz ja takie rzeczy załatwiam) tj lodówkę
Ale na trzecim już pod koniec nową musieliśmy kupić. Fajnie było, na pierwszym M zabrany ze swojego "rodzinnego" pokoju montował żyrandol, i coś się ułamało, a tam aluminiowe wszystko było i dupa, światła górnego nie było w dużym wcale ha,ha A jak mi wąż z frani zsunął się, a opierałam go o kabinę prysznicową i całą łazienkę zalało to dopiero było fajnie ha,ha
-
Ameiva wrote:powiem ci ze planujac dziecko nie warto duzo inwestowac w nowe meble/podlogi bo i tak zaraz wszystko zostanie zdezelowane przez malego szkodnika. Jak bylam w ciazy kupilismy nowa komode i ławe z ikea- wersja hemnes z drewna sosnowego. Maciek tak napieprza zabawkami w te meble ze wszedzie sa odgniecenia o odpryski. Panele wybralismy z najwyzsza klasa scieralnosci i to byl strzal w dziesiatke. Te nasze uzywane od czerwca sa juz tak porysowane ze szok a gdyby byly ciensze to juz bylyby zdarte do zywego
-
karola91 wrote:Rotenkopf trzymam kciuki za zdrowie Hugo! Może faktycznie jeszcze leki nie zaczęły działać i stąd ten atak..
My też chcemy sprawić sobie pieska ale chyba dopiero po urodzeniu, jeśli oczywiście siły nam na to pozwolą
A no i byłam na połówkowym okazało się, że spodziewamy się dziewczynki z czego niesamowicie się cieszymy. Ale pozostała kwestia imienia... Mnie się bardzo podoba Antosia, Tosia. Teściowa jak to usłyszała to robiła wszystko żeby nas odwieźć od tego, w końcu powiedziała że i tak nie będzie tak do niej mówiła..
Ale mnie wkurzyła....
Gratuluję córci. Kolejna dziewuszka do kwietniowego kompletu
-
Ja nie rozumiem, jak ktoś w ogóle sądzi, że ma coś do powiedzenia w sprawie imienia. Ludziom się wydaje, że są pępkami świata i nic oprócz nich się nie liczy. A jak teściowa ma na imię? Trzeba było jej powiedzieć, że też Ci się jej imię nie podoba i będziesz do niej inaczej mówiła ha,ha
wiecznie, Lanusia93, jamniczakuchnia lubią tę wiadomość
-
Twoja teściowa to tak jak moja babcia nie może znieść Zosi! Dzwoni do mnie codziennie i pyta czy aby na pewno będzie Zosia a nie Nikola?! Bo u niej na osiedlu jest mała Nikola i jej się bardzo podoba i chce żeby jej prawnusia była Nikolka a Zosia to okropne imię...już nie chce.mi się tego wysłuchiwać bo zaraz mam nerwy....
-
mania wrote:Twoja teściowa to tak jak moja babcia nie może znieść Zosi! Dzwoni do mnie codziennie i pyta czy aby na pewno będzie Zosia a nie Nikola?! Bo u niej na osiedlu jest mała Nikola i jej się bardzo podoba i chce żeby jej prawnusia była Nikolka a Zosia to okropne imię...już nie chce.mi się tego wysłuchiwać bo zaraz mam nerwy....
Lanusia93, mania, jamniczakuchnia, Babu lubią tę wiadomość