Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja babcia próbuje forsowac Monikę, bo ponoć one szybko stają się szczęśliwiemania wrote:Twoja teściowa to tak jak moja babcia nie może znieść Zosi! Dzwoni do mnie codziennie i pyta czy aby na pewno będzie Zosia a nie Nikola?! Bo u niej na osiedlu jest mała Nikola i jej się bardzo podoba i chce żeby jej prawnusia była Nikolka a Zosia to okropne imię...już nie chce.mi się tego wysłuchiwać bo zaraz mam nerwy....
a Apolonia to "takie dziwne, nietypowe imię i jak to mówić do takiego dziecka- Apolcia?". Też nerwów nie mam:D
Pola
, córcia młodsza o tydzień wg usg 
-
Widzę że chyba wszystkie z Was już na swoim. My już 4 lata wynajmujemy. Teraz sie przeprowadzilismy do bloku z windą bo wcześniej po schodach na 4 piętro z dzieckiem i wozkiem byłoby ciężko... też co miesiąc mi ciężko jak kasę za wynsjem przelewamy bo tak samo a może nawet mniej moglibyśmy kredyt spłacać. Ale po pierwsze jako że ja nie pracuje takiego jak potrzebujemy by nam nie dali a po drugie docelowo chcemy mieszkać w domku z ogrodem więc grubsza impreza:P narazie powolutku odkładamy na wkład własny ale łatwo nie jest z 1 pensji płacąc jeszcze wynajem. Myślę jednak że za jakieś 2-3 lata zaczniemy budowę naszego wymarzonego domku..
-
Spróbuj zjeść trochę jarmużu przez kilka dni. Ma bardzo dużo wit. K, może ci pomoże.Karatka81 wrote:Ja już kończę trzecią paczkę chusteczek, nos już mnie boli... Chciałam posprzątać w kuchni, schyliłam się do zmywarki, a tu z nosa cieknie, no się nie da
Karatka81 lubi tę wiadomość
-
Najgorsze, że to babcia tak do tego podchodzi gdyby to był ktoś inny to bym lała na to a tak to czasem nie chce mi się od niej Tel odebrać bo wiem co będzie...drugiej babci się bardzo Zosia podoba a tej się uwidziała Nikola (swoją drogą co to za imię?? ) i koniec. Masakra...
22+3tc-545g, 25+1tc-980g, 30+4tc-2kg 32+4tc-2312g 38+4tc-3450g
-
karola91 wrote:Rotenkopf trzymam kciuki za zdrowie Hugo! Może faktycznie jeszcze leki nie zaczęły działać i stąd ten atak..
My też chcemy sprawić sobie pieska ale chyba dopiero po urodzeniu, jeśli oczywiście siły nam na to pozwolą
A no i byłam na połówkowym okazało się, że spodziewamy się dziewczynki z czego niesamowicie się cieszymy. Ale pozostała kwestia imienia... Mnie się bardzo podoba Antosia, Tosia. Teściowa jak to usłyszała to robiła wszystko żeby nas odwieźć od tego, w końcu powiedziała że i tak nie będzie tak do niej mówiła..
Ale mnie wkurzyła....
U nas to samo z teściową i imieniem
Nikodem- absolutnie, ona ma tysiąc lepszych pomysłów!
Ale na Liliankę też się krzywiła poprzednio i wszyscy błyskawicznie zaakceptowali. To jest wasz i tylko wasz wybór.Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
Mój piesek też ma czasem ataki przypominające padaczkę ale zdarzają się one bardzo rzadko i jemu najbardziej właśnie pomaga mocne przytulenie i głaskanie wtedy się uspokaja. Zresztą jak zbliża się u niego atak to od razu szuka kogoś i garnie się na kolana.Rotenkopf wrote:Jesteśmy po kolejnym ataku. Ale...zostałam i głakaskałam mało tego - mąż zauważył, że ataki są co raz krótsze.
A co do teściowej to nie chciałam z nią wojować, bo ogólnie ją lubię tylko czasem za bardzo próbuje się wtrącać w nasze życie. Mąż jej powiedział, że jeżeli mnie się podoba Antosia to będzie Antosia i niech się lepiej przyzwyczai.
Widzę, że nie tylko ja mam takie problemy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2015, 12:05
Tosia
-
Mi się trochę ciężej oddycha (tak jakby nos był zatkany od kataru), ale kataru nie mam.dichlieb wrote:Dziewczyny może to co napiszę będzie dla niektórych totalną głupotą. Ostatnio przed ciąża byłam u laryngologa aby zmienił leki (mam chore zatoki) bo chcemy starać się o dziecko. Lekarz powiedział że istnieją trend myślowy pośród lekarzy o tym że jeżeli kobieta będzie miała dziewczynkę to ma wzmożony katar. Sama myślałam że to jakaś bujda ale mam dwie znajome które będą mieć dziewczynkę i rzeczywiście mają katar, są ciągle przeziębione
Przemyłam dwa okna. Mam chęć umyć jeszcze dwa. Mam nadzieje że nic się nie stanie.
Odwiedził mnie MIKOŁAJ! Byłam w takim szoku że nie chciałam wpuścić go do domu
-
Och a co do imion to powiem wam ze u nas też każdy ma swój typ a na nasze kręci nosem.. też mnie to wkurza nuesamowicie bo to tylko i wyłacznie sprawa rodziców jak nazwą swoje dziecko. Moja mama od razu po porwierdzeniu płci mi listę napisała i z tych kazała wybrać... tak samo każdy się pyta jak a potem wydziwiają ze jak to skracać ze jak oliwa itp...
Tak na początku postawiliśmy na Oliwierka ale jeszcze nam się Leoś i Tymek podoba.
A już najgorsze są porównania bo ktoś zna kogoś o tym imieniu i jest fajny bądź nie jak by to miało coś do rzeczy... -
A dziewczyny mam jeszcze pytanie, miałyście na połówkowym badanie dopplerowskie tętnic macicznych?
Mi według programu komputerowego, który ma ginekolog wyszedł przepływ poza skalą ale lekarka powiedziała, żebym się tą skalą nie sugerowała i według niej jest wszystko w jak najlepszym porządku. Wierzę jej, ale jednak gdzieś tam jakaś nutka niepewności została..Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2015, 12:14
Tosia
-
Żartowałam ha,ha Ja szczerze nie lubię swojego imienia - ja mogę ha,ha A jak babcia do mnie Monisia mówiła, to mnie tak wkurzało że szokfabdorota wrote:Absolutnie nic. To ładne imię, ale to nie znaczy, że mam tak dziecko nazwać Do Moni z czasem się przyzwyczaiłam, po 20 latach ha,ha Moja nienormalna kuzynka tak do mnie mówiła i mi się źle kojarzyło ha,ha Jak byłam mała to chciałam mieć na imię Gabrysia, Gabi itd. Nikodem też fajnie się zdrabnia, więc to był mój typ od początku Fajna zabawa z imionami
-
Endzis wrote:A już najgorsze są porównania bo ktoś zna kogoś o tym imieniu i jest fajny bądź nie jak by to miało coś do rzeczy...
No dokładnie, jednym z powodów dla którego teściowej się nie podoba Antosia, to to że sąsiadka tak ma na imię i ma męża alkoholika...
To chyba oznacza że każdą dziewczynę o tym imieniu czeka taka przyszłość
Tosia
-
Doskonale cie rozumiem. Nasz pies na starość nabawił się astmy. I po pewnym czasie miał coraz czestsze ataki, ze w koncu rodzice postanowili, go uspić. To była taka trauma dla mojej mamy, że od tamtej pory nie chciała mieć zwierząt. biedak padał, zaczynał się dusić, wywalał ten swoj fioletowy język, dostawał slinotoku, a że był dużym psem to tylko można go było po głowie głaskać. Teraz pies mojej siostry ma cos na kształt astmy (ale jego ataki są lekkie), wystarczy go wziąć na rece i przytulić i po 30s łapie oddech.Rotenkopf wrote:Bichon
Kochane, gratuluje wizyt!
Wczoraj wieczorem jak wróciliśmy do domu (Hugo został w domu) miał kolejny atak. Tak się załamałam, że postanowiłam, że go oddamy bo ja psychicznie nie dam rady się Nim opiekować. Wiem, zimna suka i tchórz ze mnie. Mąż usiadł i porozmawiał ze mną. Tłumaczył i tłumaczył i przetłumaczył. On wie co czuje bo sam był w takim stanie po pierwszym zgonie jaki widział. Fakt zostaje faktem, że boję się bawić z Hugo, mówić do Niego a nawet patrzeć bo boję się przywiązać chociaż mąż twierdzi, że już się do Niego przywiązałam. Aaa, dzwoniliśmy wczoraj po tym ataku do weta bo mówił, że psy ataki mają cyklicznie ale dalej nas uspokajał, że jeszcze leki nie zaczęły działać.
-
nick nieaktualny
-
Masakra... W sumie to chyba w jego rodzinie jest kilka wrednych "imion" zdaje sięAleksandra19 wrote:haha właśnie, my nie wiemy jeszcze jak nazwiemy naszą córcia, mi się podoba Julka ale rodzina mojego stwierdziła, że wszystkie Julki są wredne no i on już tak nie nazwie.. U nas też miała być Julka To bardzo ładne imię i ja znam Julkę, bardzo mądra i fajna dziewczyna U mnie takie wpływy by nie przeszły...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2015, 12:24
