Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
fabdorota wrote:Teraz to już na serio wpadam w ostrą panikę. Gdyby nie to, że za 2,5 godziny wizyta, to jechałabym na IP. Znów twardnienie, ból i plamka krwi na papierze. Próbuję sobie wytłumaczyć, że dzisiaj się goliłam i może gdzieś się zacięłam, ale kiepsko mi wychodzi przekonywanie samej siebie...
-
Iwonkaaa wrote:Boże jak się wkurzylam... umowilan polowkowe na 22 bo byłam pewna ze kochany bedzie w domu i wkoncu zobaczy malucha tym bardziej że ten lekarz ma super sprzęt a on właśnie oznajmia ze w nocy będzie i w niedzielę rano jedzie wróci 23/24.12.... wyć mi się chce... ciągle sama... jak tu cieszyć się na święta...
to mówie mu ze poczeka na korytarzu i zawołałam go na same usg, to go nie przekonuje.. czasami jest mi przykro bo on z własnej inicjatywy nawet nie dotknie mojego brzucha... tylko dwa razy trzymał reke na moim brzuchu i nie widzialam u niego zainteresowania..czasami mówie teraz kopie, fajnie czuc- a on : to super i dalej patrzy sie w komputer.. chyba faktycznie niektorzy faceci poczuja sie ojcami dopiero jak wezma malucha na rece
-
mania wrote:Może uda Ci się zlokalizować skąd ta krew ?? pojawiła się tylko raz ??? a nie możesz zadzwonić do dr i zapytać czy nie przyjmie Cię już a nie za 2,5h, powód podasz...
Gin nie odbiera, z tego co wiem, to jedzie do poradni prosto ze szpitala, a ja jestem zapisana jako pierwsza, więc niewiele się da wykombinować. Jakby zaczęło faktycznie krwawić, to zamiast do niej, pojadę na izbę. Postaram się doczekać do wizyty. -
Mój się sam pcha na wizytę z usg wiadomo na taką zwykła nie ale jak na początku dr sprawdzał malucha na usg dowcipnym to stał i się przyglądał
później gadali sobie z dr jak kumple ja tam byłam tylko tak sobie hahaha siedziałam i słuchałam jak się nagadali to mogłam się cokolwiek zapytać
Na początku też wcale nie dotykał brzucha nie wiem może się bał a teraz leży gapi się w tv i nagle bez niczego ręka na mój brzuch i głaszcze nic nie mówi tylko głaszcze czasem to mu już mówię daj spokój bo dr powiedział żeby przy twardnieniach nie głaskać za bardzo brzuszkaale on codziennie i tak musi trochę sobie pogłaskać
Iwonkaaa, jamniczakuchnia, Lanusia93 lubią tę wiadomość
-
fabdorota wrote:Tylko raz, wkładka czysta, sorry za obrazowy opis, ale sprawdzałam palcem i też czysto, obejrzałam żiżel i nie widzę zacięcia, ale może gdzieś jednak się trafiło ;/
Gin nie odbiera, z tego co wiem, to jedzie do poradni prosto ze szpitala, a ja jestem zapisana jako pierwsza, więc niewiele się da wykombinować. Jakby zaczęło faktycznie krwawić, to zamiast do niej, pojadę na izbę. Postaram się doczekać do wizyty. -
Nie no mój gada do brzuszka całuje glaska i wogole super ale zależało mi bo dla niego to wszystko abstrakcja i tym bardziej że moja gin ma słaby sprzęt a teraz idę do ordynatora place kupę kasy ale jest uznanym specjalistą i ma świetne podejście... wizyta u niego jest bardzo długa i dokładną sprawdza wszystko jest mega cierpliwy i gada z maluchem podczas badania... poprostu zależało mi... ale mój Kochany ma po części rację ze jak odmówi kursu to będziemy ponad tysiąc do tyłu a tak to kasa się przyda
tak mi go strasznie brakuje...
-
Kochana uspokoj się przede wszystkim bo Maleństwo wszystko czuje... plamka mogła być od zacięcie... spokojnie czekaj na wizytę obserwuj czy nic się nie dzieje... trzymamy kciuki... niech czas przyspieszy i czekamy z niecierpliwością na dobre wieści :*
-
fabdorota wrote:Teraz to już na serio wpadam w ostrą panikę. Gdyby nie to, że za 2,5 godziny wizyta, to jechałabym na IP. Znów twardnienie, ból i plamka krwi na papierze. Próbuję sobie wytłumaczyć, że dzisiaj się goliłam i może gdzieś się zacięłam, ale kiepsko mi wychodzi przekonywanie samej siebie...
-
Iwonkaaa wrote:Boże jak się wkurzylam... umowilan polowkowe na 22 bo byłam pewna ze kochany bedzie w domu i wkoncu zobaczy malucha tym bardziej że ten lekarz ma super sprzęt a on właśnie oznajmia ze w nocy będzie i w niedzielę rano jedzie wróci 23/24.12.... wyć mi się chce... ciągle sama... jak tu cieszyć się na święta...
Iwonka a moze zapytaj lekarza czy da sie badanie nagrac na plytke wtedy z facetem sobie na spokojnie w domku obejrzycie maluszka
ja mam takie nagranie i pamiatka niesamowita
-
Fabdorota, pewnie najlepszy byłby spokój, może to faktycznie tylko zacięcie, które trudno zlokalizować ? Ja tamte tereny depiluję już na czuja i potem się okazuje, że krew mi po nodze leci.
Skoro masz wizytę już dosłownie za chwilę to przekonasz się czy wszystko ok. Inaczej gdybyś miała czekać kilka dni.
Spokojnie, połóż się, odpocznij, wizyta już za moment. Trzymam kciuki ! -
Iwonkaaa wrote:Nie no mój gada do brzuszka całuje glaska i wogole super ale zależało mi bo dla niego to wszystko abstrakcja i tym bardziej że moja gin ma słaby sprzęt a teraz idę do ordynatora place kupę kasy ale jest uznanym specjalistą i ma świetne podejście... wizyta u niego jest bardzo długa i dokładną sprawdza wszystko jest mega cierpliwy i gada z maluchem podczas badania... poprostu zależało mi... ale mój Kochany ma po części rację ze jak odmówi kursu to będziemy ponad tysiąc do tyłu a tak to kasa się przyda
tak mi go strasznie brakuje...
, szybko mu to wybilam z glowy, mieszkamy w duzym miescie wiec prace zawsze jakas znajdzie chociaz wiadomo ze w trasie zarobilby wiecej. Jak czesto zjezdza do domu?
-
nick nieaktualny
-
Iwonkaaa wrote:No właśnie ciekawe czy mi nagranie jak poproszę...
-
Uff, zacięcie. Zrobiłam kilka głębokich wdechów i poszłam poszukiwać jeszcze raz. Znalazłam winowajcę...
Ale i tak jestem zestresowana mega. Za chwilę szybki spacer z psem i jadę do tej poradni.
A co do facetów i okazywania czułości brzuchowi to cóż... ja mam wrażenie, że mój chyba bardziej już kocha Polkę niż mnie. Jak wraca, to zawsze najpierw podwija mi bluzkę i całuje w brzuch, później dopiero ja dostaję całusa. Cały czas mówi do brzucha, opowiada o różnych rzeczach, głaszcze- i dostaje ode mnie po łapach, bo nie może się nauczyć, że nie wolno, a później już trzyma na brzuchu. Ekscytuje się każdym kopniakiem, smaruje brzuch po wieczornym prysznicu, mówi jej w co będą się bawić, jak będzie większa. No cudne to jest
mania, Iwonkaaa, Andrea20, Kinga., Lanusia93, jamniczakuchnia, Babu, Wilka lubią tę wiadomość
-
Mój jedzie to nie ma 3- 5 dni a później zależy jaką pauze ma 9h 12h 24h 36 48 66h najdłuższa ale przeważnie dwa trzy dni jest w domu ... teraz i tak siedzę teraz na l4 to się nie mijamy a jak pracowałam to czasami się mijalismy bardzo... U nas ten kredyt powoduje że tak musi być bo wcześniej zarabiał 3 tys i żyliśmy normalnie ale teraz tyle kredytów mamy... ale do 2017 także jeszcze trochę i będziemy szukać pracy na miejscu... eh... zobaczymy...
Ja corcie mam z pierwszego małżeństwa także mój obecny partner pierwszy raz ma "do czynienia " że stanem błogosławionym... więcej nie planujemy potomstwa także dla mnie to też wyjątkowy moment bo wszystko ostatni raz... -
Się znów zdenerwowałam leżę cały dzień w domu nigdzie nie wychodzę a tu znów dostaję smsa z poczty, że moja paczka czeka na poczcie na odbiór bo nie zastano mnie w domu i zostawiono awizo! To już drugi raz w tym tyg. I jak ja mam to odebrać jak ja nie wychodzę mąż z pracy wraca późno...ostatnio poszłam na pocztę i chciałam to wyjaśnić bo często się tak zdarza to oczywiście nie było osoby kompetentnej do wyjaśnienia mi dlaczego tak się dzieje...wrrrr jeszcze dzwonie na pocztę z nadzieją, że przez Tel chociaż to wyjaśnię to przecież nikt nie odbiera...a tyle paczek ma przyjść do świąt...przecież ja płacę za dostarczenie do domu...
-
Iwonkaaa a to jeszcze nie jest tak zle. Twoj facet jezdzi po polsce? Tata mojej kolezanki jeździ po europie i nie ma go np 3 tyg albo i dluzej, wraca na ok tydzien i jedzie znow w trase. Wiele razy mi mowila ze np mial na swieta zjechac ale sie cos opoźnilo i nie dotarl ;/ Tylko ze on ma juz dorosle dzieci ktore maja juz swoje rodziny. A na poród i te pierwsze tygodnie Twoj facet bedzie mial urlop zeby Ci pomóc?